 |
 |
 |
|
 |
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
...
...
Ostatnio zmieniony przez sherlotka dnia Pią 17:45, 25 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wysłany:
Sro 14:30, 02 Gru 2009 |
|
sherlotka
Pediatra

Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 4
Posty: 452
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
fajny pomysł :-)
pierwsza wypowiedź cuddy to fragment 'dwoch slow'
- Nie! Choćby piekło, szatani, nie. Choćby walił się dach, nie! - krzyknęła.
- Dzień dobry, doktor Cuddy, pięknie pani wygląda!
- House, nie - powiedziała już nieco spokojniej.
Diagnosta zauważył, że spodobał się jej komplement, chociaż wcale nie miał zabrzmieć szczerze i ona dobrze o tym wiedziała.
-Jedna, malutka biopsja. Proszę? - Popatrzył na nią błagalnie.
Delikatnie zmydliły jej się oczy. Usłyszeć magiczne słówko od House'a, to co najmniej jakby przespać się z Orlando Bloom'em.
- Jesteś pewien? - Oczywiście, że po czymś takim zmiękła.
- Tak.
-Więc dobrze - powiedziała, podpisując dokument ze zgodą.
Skinął głową i ruszył w stronę wyjścia. Zanim zamknął drzwi, szepnął z uśmiechem:
- Łatwo cię zmanipulować, Cuddy. Pomyśl o tym.
Ostatnio zmieniony przez gaba dnia Czw 23:04, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wysłany:
Sro 18:18, 02 Gru 2009 |
|
gaba
Student medycyny

Dołączył: 27 Sie 2009
Pochwał: 8
Posty: 79
Miasto: wroclaw
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Dotarł do swojego gabinetu usiadł i zaczął się bawić swoją ulubioną piłeczką.
Skierował swe myśli ku piłce:
-tylko ty po Wilsonie mnie rozumiesz. Chociaż czasem zdajesz się bardziej niż on.- po chwili jednak odrzekł- Co ja bredzę??- Pytał się sobie
Nagle do gabinetu weszła Trzynastka.
- I jak biopsja?- House zadał retoryczne pytanie.
-Na razie dobrze. Jeszcze nie skończyli.
-Wiec po co przyszłaś?- zapytał lekko ciekawy House
-Chce 3 tygodnie urlopu- powiedziała po dłużej chwili milczenia
-Po co ??
- Wszystko musisz wiedzieć- spytała zdenerwowana.
-Nie. Ale zawsze lepiej wiedzieć więcej- zrobił głupią minę a 13 ....
|
|
_________________ avek mój
"Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
:houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones
Wysłany:
Czw 14:35, 03 Gru 2009 |
|
poprostuxzjawa
Reumatolog


Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39
Posty: 2061
Miasto: Młodocin
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
... spojrzała zaskoczona na Tauba, który właśnie wszedł do gabinetu.
- Pogadamy później. - House odwrócił się w stronę najniższego ze swych pracowników.
- Biopsja szpiku wykazała nerwiakowłókniowatość typu 1. - Taub podszedł bliżej biurka diagnosty. - I, House... znowu odchodzę.
Odpowiedziało mu ostentacyjne ziewnięcie szefa.
- Odkryłem swoje nowe powołanie, chcę zostać...
|
|
_________________ xDD
Wysłany:
Wto 15:03, 08 Gru 2009 |
|
kapr9s
Student medycyny


Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 1
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
...strażakiem. Nosić fajny mundur i zjeżdzać na lśniacej rurce. Moją żonę to kręci. (;p)
- Taaa...Chase też przez to przechodził - House zaczal ogladać zdjecie rendgenowskie pacjenta.
- House, ja nie żartuje. Oto moje wymówienie.
Nagle włączyły się pagery 13 i Tauba, inforumjąc, że pacjent ma wylew.
- O tym też pogadamy póżniej - dodał House, a kaczuszki pobiegły do pacjenta.
Gdy wpadły do sali zobaczyły....
|
|
_________________
Wyznaję Chaseronizm totalny :D
Każda Hambarr chaseronowa na pizzę zawsze gotowa
Ależ owszem, zgadza się ona w schowku kryje się! - by Chasper:*
Sinaj - my sweet soulmate :*:*
Moja zÓa maagdaa umilająca mi chwile w schowku :twisted: złota lista
Johnny, johnny, john--> http://johnnydepp.blox.pl/html
Wysłany:
Sro 19:00, 09 Gru 2009 |
|
Hambarr
Psychiatra


Dołączył: 30 Lip 2009
Pochwał: 30
Posty: 3852
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
że Forman stoi metr od pacjenta z którego ze wszystkich dziurek w ciele wylatują aż litry krwi. Taub i Trzynastka też stoją oszołomieni. Po chwili wreszcie wszyscy zrywają się do pracy, lecz po 3 minutach koleś leży już martwy, bo nie miał już w sobie ani trochę krwi. Godzinę później trup trafia do prosektorium. Haus od razu zabiera się do pracy, bo jest strasznie ciekawy dlaczego wyciekła z niego cała krew. Zaczynając sekcję odkrywa że ...
|
|
_________________ kiciaipanfu
Wysłany:
Sob 19:35, 16 Sty 2010 |
|
kiciaipanfu
Student medycyny


Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 49
Miasto: gdzieś na świecie
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
pacjent tak naprawdę był manekinem, wypełnionym sosem pomidorowym.
"Czyja to sprawka?" - pomyślał - "Cuddy? Wilsona?"
Drzwi gabinetu otworzyły się niespodziewanie. Nie musiała podnosić głowy znad sterty papierów, żeby domyślić się, kto wchodzi.
- Słyszałam, że twój pacjent nie żyje.
- Lubisz pomidory? - odparł House
- Pomiń metaforę i powiedz czego znowu chcesz, albo wyjdź. Nie mam czasu.
- Nie mam czasu - przedrzeźniał ją - a na wlewanie keczupu w Bogu ducha winnego Johna masz?
- O czym ty mówisz? Oj, House, widzę, że brak przypadku ci nie służy, a klinika czeka. - spojrzała na niego znacząco.
- O nie! Muszę sprawdzić, dlaczego zmarł mój pacjent. Myślałam, że to twoja sprawka, ale chyba nie wiesz nic o keczupie. W takim razie...
|
|
_________________
jestem aniołem stróżem Guśki :D :* i Anielską Ciotką Nutt ikonki z własnej szafy FanArt (zapraszam na przymiarki;))
Wysłany:
Czw 21:59, 11 Mar 2010 |
|
Charlotte_May
Dermatolog


Dołączył: 05 Sie 2009
Pochwał: 8
Posty: 915
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
...muszę iść pędem do Wilsona! - House wybiegł z gabinetu Cuddy kierując się prosto do miejsca pracy onkologa. Jednak, gdy dostrzegł, że nie ma go tam postanowił spenetrować stołówkę. Tak! Siedział tam, przy stoliku obok okna. Tam gdzie zawsze. House dosiadł się i zaczął rozmowę:
- Ej Wilson! - na talerzu przyjaciela zobaczył soczysty sos pomidorowy, który amerykanie nazywają 'ketchupem'. - lubisz pomidory...A więc to twoja sprawka?
- Ale o co ci chodzi znowu House? - zapytał Wilson wpatrując się w ketchup. - Planujesz dosypac mi coś do ketchupu?
- Nie tym razem. Nafaszerowałeś manekina sosem pomidorowym? - House zrobił wielkie oczy i nachylił się nad talerzem onkologa.
- Eee co? - zapytał jak zwykle nie winny niczemu, ani nikomu Wilson.
- Aaa nie ważne. - odburnął zirytowany diagnosta.
"Więc to nie Wilson..." - pomyślał. - "W następnej kolejności do sprawdzenia mam...
|
|
_________________
maagdaa - mój prywatny rozczoch z Octoberem w ręce!
Agawa & Nigide- Mhroczne i (nie)zÓe rodzeństwo!, Nuttie Kuzynka 65 stopnia &
Wujek JigSaw.
'Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem.'
Wysłany:
Wto 19:13, 20 Kwi 2010 |
|
maybe_55
Dziekan Medycyny


Dołączył: 18 Paź 2009
Pochwał: 39
Posty: 7635
|
Powrót do góry |
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |