6x01-02 "Broken"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

odcinek bardzo mi się podobał.
wielkokrotnie moglismy zauważyc człowieczenstwo w house'ie. choć na początku chciał walczyc, postawić na swoim w koncy uległ, zobaczył , że przegrał i lepiej odpuścić, choć raz . Zabranie steva na latanie było amaizing, sama bym chciała tego sprobować :D. Ten murzyn, psychiatra bardzo sympatyczny człowiek, myślalam, że ta lekarka odegra w tym wszystkim troche wieksza role, była taka nijaka jak dla mnie
lydia wyjeżdza do arizony, zniknie juz na dobre? caly ten sex z nią był taki skromny, zero namietności:P. Po wszystkich scenach z nią, miałam wrażenie, że house chciał odkryc czym się miłość, nauczyc się kochac a przede wszystkim to okazywać. czyzby cisza przed huddy?



PostWysłany: Sro 15:01, 23 Wrz 2009
offca123
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 12 Sie 2009

Posty: 53

Miasto: london/warszawa
Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

był moment, w którym stwierdziłem: "najgorszy odcinek House'a" ale był też taki, w którym czułem, że najlepszy
House absolutnie nie zmieni sposobu bycia ani patrzenia na świat, nawet żerowania jak pasożyt na naiwności i dobroci Wilsona :twisted: to co się zmieni, to imho postrzeganie Cuddy i próba jakiegoś ruszenie tych relacji, na pewno też motyw jego bólu i vicodinu, być może również stosunki z pacjentami (chociaż uważam, że jedyną osobą, jak ktos juz wspomnial, której dane będzie to ujrzeć będzie Wilson - Cuddy być może, ale zależy to od stanu ich relacji)

Teraz powrót do szpitala:
- House ma rekomendację Nolana
ALE
- gdzieś w spojlerach było powiedziane, że szefem diagnostów zostanie Foreman
ALE
- House przecież nie odpuści, praktykowanie medycyny to główny powód, dla którego siedział w Mayfield tyle czasu

zatem uświadczymy walkę House'a o powrót na stanowisko głównego diagnosty no ale przede wszystkim kablówkę, miejsce parkingowe i plakietkę na drzwiach ;) będzie ciekawie jeszcze, przecież nikt nie wykorzystuje wszystkich pomysłów w odcinku rozpoczynającym sezon :D



_________________
G Ó R N I C Z Y K L U B S P O R T O W Y T Y C H Y


PostWysłany: Sro 19:42, 23 Wrz 2009
Doki
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 06 Mar 2009
Pochwał: 1

Posty: 23

Miasto: G K S Tychy !
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Tak słowem wstępu powiem, że odcinek mi się podobał nawet bardzo. Lecz chcę odpowiedzieć na parę zarzutów innych użytkowników odnośnie epa. :twisted:

1) Odwyk został zbyt pobieżnie przedstawony - Logicznym jest, że odwyk trwa dłużej lecz wyobrźcie sobie np. 5 epów o pobycie Housa w szpitału psych. Naprawdę chcielibyscie prze te 3 h (mowie o samym odwyku) ogładać jak Greg zwija się z bólu, wymiotuje itd. itp. W pierwszym odcinku pokazali, że był odwyk House przestał brać Vicodin i starczy.
2) House nie będzie Housem - Tak jak wczesniej pisało parę osób uważam, że House nie zmieni się aż tak bardzo jak to poniektórzy opisali. Wydaje mi się, że House dzięki terapii przestanie poprostu unieszczęśłiwiać samego siebie i zacznie walczyć o to co dlaniego ważene. :D
3) Zrobili z Housa idiotę w tym sezonie - Odnosi się to do tego, że House zachowuje się nielogicznie np. sabotuje prace w grupie zamiast od poczatku udawac, że współpracuje :roll: . No ale przecież House we wszystkich sezonach bywał nielogiczny np. w 3 gdy policjant próbował go zgnoić to co robi House zamiast siedzieć spokojnie - wypisuje fałszywą receptę, albo w 1 gdy ma przeczytac przmówienie - woli się sprzeciwić a to niedaje mu przecież żadnych korzyści tylko problemy. Po prostu w takich momentach ujawnia się trudny charakter Housa, jego upór i chęć robienia innym na złość.

Na koniec dodam, że bardzo podabała mi się postać wspólokatora Housa i mam nadzieję, że jeszcze się pojawi choćby przelotnie. Teraz pozostaje tylko czekanie na dalsze odcinki i ogladnie tego co wymyślą scenarzyści. :D



PostWysłany: Sro 20:09, 23 Wrz 2009
vardo
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 30 Sie 2009

Posty: 2

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Taki mały offtopic, ale czy zna ktoś może nazwę nuty która leciała na początku 6x01 ? :wink:



PostWysłany: Sro 20:10, 23 Wrz 2009
kamil220
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 27 Sie 2009

Posty: 1

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Odcinki jakze inne od calej reszty... widzimy troche "starego" Housa oraz nowego "wrazliwego" pocalunek , pomoc swojemu psychiatrze w jakze ciezkiej dla niego chwili , zgrywanie sie z grupa :innych" ludzi cos niesamowitego. Dla mnie wielkie zaskoczenie ;) na + oczywiscie , z niecierpliwoscia czekam na upload nasteopnych odcinkow. House Rocks!



_________________
"Jeśli mówisz do Boga to się modlisz. Jeśli Bóg mówi do Ciebie to masz schizofrenię"

PostWysłany: Sro 20:13, 23 Wrz 2009
Kolekcjoner
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 30 Sie 2009

Posty: 51

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

właśnie skończyłam oglądać......
i czuję się dziwnie, a nawet bardzo dziwnie.....

Pierwsza część filmu - to taka "Housowa" klasyka. Oglądając drugą część czułam się tak, jakbym patrzyła na powrót vicodinowych halucynacji....Cały czas podświadomie czekałam, aż House sie przebudzi i zobaczy "twardą" i smutą rzeczywistość psychiatryka. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, że to wszystko to rzeczywiste wydarzenia, a nie halucynacje...A podczas sceny z pozytywką dźwięczało mi w głowie tylko jedno: czyżby House MD z dramatu medycznego stał się melodramatem?....

A na samym końcu, gdy House już siedział w autobusie, nie mogłam się opędzić od skojarzeń z ostatnim odcinkiem czwartej serii - tylko czekałam, aż Amber usiądzie obok niego... Tylko, że wtedy House wysiadł z autobusu, a teraz w nim został... Czy pojedzie na spotaknie ze swoim nowym życiem?...

Nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało w kolejnym epizodzie, że faktycznie to były tylko majaki Housa na odwyku..... No chyba, że House, aż tak się zmienił, ale przecież: "people do not change"!...

Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek....



PostWysłany: Sro 21:09, 23 Wrz 2009
smallwitch
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 15 Kwi 2009

Posty: 1

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ja myślę, że ci co twierdzą,że był to najgorszy odcinek House'a, po prostu wybrzydzają. Ja opracowałam sobie taką strategię, że do każdej rzeczy nastawiam się sceptycznie, aby później być mile zaskoczoną, nie odwrotnie. Niektórzy pewnie nastawili się, że to będzie najlepszy odcinek, a przecież nikt nic nie obiecywał.

A jeszcze co do odcinka.

W momencie gdy "Freedom master" wszedł na krawężnik żeby skoczyć i jak już skoczył, zaczęłam co kilka sekund mówić z automatycznym zdziwieniem "Jaki sh*t!"



_________________

"Rise and rise again until lambs become lions"

PostWysłany: Sro 21:13, 23 Wrz 2009
matrixa1
Dermatolog
Dermatolog



Dołączył: 21 Lut 2009
Pochwał: 6

Posty: 942

Miasto: Legionowo
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Chciałabym coś napisać, bo czekałam na ten odcinek tyle czasu, ale nie mogę !! Bo jestem beznetowa i bezdomna w wielkim włoskim mieście :( Nie wiem kiedy zobaczę ten odcinek...ale tęsknię bardzo za Hałsikiem, jest mi smutno i zazdroszczę Wam, że mogliście go obejrzeć !! Szczególnie, że to taki ważny odcinek, jedni pewnie go nienawidzą a inni kochają.



_________________

"Successes only last until someone screws them up. Failures are forever"
"People get what they get. It has nothing to do with what they deserve"

PostWysłany: Sro 21:33, 23 Wrz 2009
Bloody Mary
Rezydent
Rezydent



Dołączył: 14 Kwi 2009

Posty: 274

Miasto: Torino
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wolałbym, aby House spędził w psychiatryku jeszcze kilka odcinków, jednocześnie aby te wydarzenia były przeplatane tymi ze szpitala (nieobecność House'a). Wtedy cały proces odwyku mógłby być dużo lepiej pokazany - bo jak by nie było - trwało to za krótko, szczególnie końcówka strasznie gwałtowna, w porównaniu z początkiem. A też i widz nie nudziłby się, gdyby akcja była przeplatana w dwóch różnych miejscach (ja np. miło wspominam odcinki, kiedy House jest z Cuddy w samolocie, w siedzibie CIA lub też jedzie na pogrzeb, a team musi radzić sobie sam z pomocą Wilsona, lub też posiadając ograniczony kontakt z Housem).
Co do końcówki i tej przemiany - jeżeli House faktycznie stanie się taką osobą na stałe to może być niezła kraksa. To by się nadawało na zakończenie serialu. Mam nadzieję, że już coś spieprzy w drodze do Princeton, albo też zacznie stopniowo wracać do swojego starego oblicza z powodu niekonsekwencji, powrotu do nałogu czy czegoś w tym stylu.
Ogólnie przyjemnie się oglądało, szczególnie pierwszą część. Motyw z tą kobitką zupełnie nieudany. I szkoda, że na razie nie było nic ze szpitala, lub chociaż pokazania stosunku Cuddy, Wilsona czy też pozostałych bohaterów do sytuacji, którą stworzyła końcówka sezonu 5 (tak na prawdę widzieliśmy tylko reakcję Cuddy i Wilsona).



PostWysłany: Sro 21:43, 23 Wrz 2009
Guardian_mcleavy
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 08 Kwi 2009

Posty: 3

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ja jeszcze odcinka nie widziałam, obejrzę jutro, ale chciała bym wtrącić tutaj swoje trzy grosze.

House, że tak powiem wybrał się do psychiatryka w jakimś celu. Wiadome było, że nie wybrał się tam bez powodu więc dlaczego tak narzekacie na zmianę? Nie wierzę, że House nie będzie już tym samym House'm co wcześniej, po prostu dzięki jego pobytowi w Mayfield mogliśmy dostrzec też jego dobre strony, przecież on nie jest w 100% wrednym dupkiem.

Ja się cieszę, że pokazali jego drugą twarz i mam nadzieję, że coś z tego pozostanie po powrocie do szpitala. Nie chcę żeby House przestał być House'm, ale chciała bym żeby ten pobyt w psychiatryku na coś się przydał ;-)

To by było na tyle, więcej powiem po obejrzeniu całego odcinka.



_________________
Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać.

PostWysłany: Sro 21:51, 23 Wrz 2009
Juniuś
Terapeutka Anna
Terapeutka Anna



Dołączył: 04 Sie 2009
Pochwał: 30

Posty: 5789

Miasto: Opole/Ostrów Wlkp.
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ale slicznie zrobili to przejscie house'a ze starego na nowego-
teraz juz House-"budynek", bedzie mogl zmienic nazwisko na Home, taki prawdziwy dom :-)



PostWysłany: Sro 22:55, 23 Wrz 2009
gaba
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 27 Sie 2009
Pochwał: 8

Posty: 79

Miasto: wroclaw
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Hmm , mi się osobiście nowy odcinek House'a bardzo podobał. Zmiany w jego życiu w końcu musiały zajść i jak to David Shore powiedział - House się zmieni , jedni z was go pokochają , inni znienawidzą. Co do waszych wypowiedzi że House się nie zmienił , to czas na cios bo się zmienił. Pierwszy raz widzimy jak House próbuje komuś dogodzić a nie sobie(Pan Superbohater).



PostWysłany: Sro 23:34, 23 Wrz 2009
HouseSnakeCane
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 23 Wrz 2009

Posty: 1

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Mnie się ten odcinek podobał.
Wprawdzie odbiega od poprzednich sezonów w znacznym stopniu, nie miej jest to House. I o tym Hausie, o jego pobycie w psychiatryku można by nakręcić osobny serial. Ale jak już ktoś wcześniej napisał – przywiązalibyśmy się do tych ludzi i gdyby potrwałoby dłużej, czulibyśmy rozczarowanie, że coś się urwało, zawisło w powietrzu niedokończone. Wbrew pozorom – dla mnie ten odcinek był jak najbardziej prawdziwy.
Wprawdzie miejscami nudnawe, przeciągnięte sceny, truchę na wyrost albo wrecz splycone – ale ogólnie jak najbardziej Haouse’owate. Wszystko. Próby manipulacji, udowadnianie, podburzanie, przenikliwość, niecierpliwość… I wcale mnie nie dziwi, jaki wpływ na House’a miały najpierw gierki, potem rozmowy z psychiatrą. Nawet to bezmyślne zabranie młodego do wesołego miasteczka – jakże egoistyczne, jakże house’owskie. Znając House’a mogę śmiało założyć, że nie do końca ta wyprawa dotyczyła poprawienia samopoczucia komuś. O House chciał się lepiej poczuć, znów móc decydować, pokazać innym, jak bardzo się mylą, bo w końcu to on jest genialny. Reszta to idoci.
I znamienne: Przeproś, nie musisz cierpieć tak samo jak on. Nie jesteś Bogiem, House.
House, który nie akceptuje siebie, więc nie pozwala sobie samemu na szczęście.
Jeżeli polubi siebie, nie oznacza to, że będzie łagodniejszy dla innych, mniej błyskotliwy w diagnozowaniu i w manipulowaniu ludźmi. Że nie będzie dupkiem. Panem Dupkiem. Ludzie przechodzą takie przemiany, naprawdę istnieją doskonali lekarze psychiatrzy, to naprawdę mogłoby tak wyglądać.
Ale… Na ogół mija jakiś czas, człek niby wraca do normalnego życia i jeżeli nie kontynuuje terapii – wraca do poprzednich narowów, zachowań, przyzwyczajeń. Bo z nimi czuje się bezpiecznie – bez względu na to czy są dobre, czy złe.
A nawet – może być jeszcze gorzej…
Ta jego mina na końcu autobusu…
Zobaczymy co przyniosą kolejne odcinki, scenarzyści mają pole do popisu.



_________________




Codziennie budzę się piękniejsza, ale dziś to już chyba
przesadziłam...

PostWysłany: Czw 0:12, 24 Wrz 2009
lizbona
Diabetolog
Diabetolog



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 8

Posty: 1682

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

smallwitch napisał:
[...]

Nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało w kolejnym epizodzie, że faktycznie to były tylko majaki Housa na odwyku..... No chyba, że House, aż tak się zmienił, ale przecież: "people do not change"!...

Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek....


mam takie same podejrzenia,
myślę ze to nie koniec przygody z psychiatrykiem

z drugiej strony odcinek ciekawy, a zarazem inny

moim zdaniem House jest facetem z "dobrym sercem" ale niestety nie potrafi tego "dobra" wykorzystać ani okazać, a jak juz mu sie czasem coś tam uda to potem są - wpadki i niedopowiedzenia ...

zgadzam sie również z jednym przedmowca - że wycieczka z Panem Wolności obyła sie bez jakichkolwiek konsekwencji :roll: ...

teraz tylko pozostało mi czekać na kolejne odcinki

a tak poza tym czy widzieliscie "swojski" klimat w tle nowego odcinka??


oto ON ;) :



_________________


Czuć już WIOSNĘ?!

PostWysłany: Czw 7:56, 24 Wrz 2009
Faraonka
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 10 Wrz 2009

Posty: 114

Miasto: Opole
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Obrazki się nie wczytały ;)



_________________

PostWysłany: Czw 8:56, 24 Wrz 2009
Alextasha
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 08 Wrz 2009

Posty: 86

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.05165 sekund, Zapytań SQL: 15