6x06 Brave Heart
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

derfsfsdfs

Ostatnio zmieniony przez Mickey131 dnia Pon 15:21, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz



PostWysłany: Wto 18:47, 20 Paź 2009
Mickey131
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 25 Wrz 2009
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 2

Posty: 85

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Jak dla mnie to póki co najlepszy odcinek tego sezonu :)
Jak już wiele osób wspomniało, przypadek medyczny był naprawdę ciekawy. Byłam pewna, że ten facet zmarł a teraz będzie walka o syna. Ale się pomyliłam :)
Wątek Diabali ciągle ma wpływ na wydarzenia - to dobrze. Nieporozumieniem by było, gdyby wszystko od tak ucichło, bez żadnych konsekwencji.
Wątek z Cuddy też niczego sobie. Przyznam szczerze, że pytanie Graga "Co z nami" trochę mnie zaskoczyło. Kiedy na końcu wychodził ze swojego gabinetu i cofnął się do Cuddy, byłam pewna, że chce ją pocałować - jak widać znów się myliłam.
Brakowało mi jakiegoś przypadku z przychodni, bo tam najczęściej jest najwięcej śmiechu. Scenarzyści chyba chcieli ten brak w jakiś sposób zastąpić szkołą, ale i tak mi jej strasznie brakowało.



PostWysłany: Wto 19:50, 20 Paź 2009
Vilya
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 03 Paź 2009
Pochwał: 1

Posty: 8

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dobry odcinek. House trzyma poziom. Nie będe się rozpisywał, bo inni juz to zrobili za mnie.
Zwróćcie uwagę na polskie akcenty w tym serialu. Najpierw "Janosik" na tablicy w psychiatryku, potem szukają "polish looking", a w dzisiejszym odcinku:
"Najpierw dostaniemy się do Berlina, obejdziemy Polskę i nagle krzyknę "niespodzianka!""
Dziwny zbieg. Czyżby jakiś sentyment do Polski w ekipie?



_________________

PostWysłany: Wto 21:15, 20 Paź 2009
Sokowirownik
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 13 Lip 2009

Posty: 32

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Przed chwilą skończyłam oglądać i jeszcze mi emocje nie opadły.
Jak na razie najlepszy odcinek 6 sezonu. Nic nie zostało pominięte: sprawa Chase'a i pacjent (bo ostatnio coś przypadki zjeżdżały do Wąchocka).
Może wpiszę ukochany momenty.
Niekwestionowany numer 1 - Hilsonowe zakończenie. Urocze ^^
Mniej niekwestionowany numer 2 - miny Foreman'a i House'aprzy zmartwychwstającym pacjencie - bezcenne.
Niechlubny numer 3 przypada scenie Hudzinowej, ale to tylko dlatego, że liczyłam na coś ostrzejszego. :roll:
Podsumowując, dawno nie oglądałam House'a w takim napięciu i od dawna tak często nie piszczałam w przeciągu 40 minut. :lol:
Martwi mnie tylko sprawa Cam i Chase'a. Ten wątek jest naprawdę świetny, ale liczę na happy end, który raczej nie nadejdzie.



_________________

od ciastkowego potfora :*
Gdy osiągnęła już wszystko, czego oczekiwała od życia,
doszła do wniosku, że nie ma ono sensu, bo wszystkie dni były takie same. I postanowiła umrzeć.

Coccinella - Cocci

PostWysłany: Wto 21:52, 20 Paź 2009
Cocci
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 18 Paź 2009

Posty: 5

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

po obejrzeniu promo spodziewałam się czegos mocniejszego ale i tak było nieźle.
plusy i minusy:
+ Wyjmuję rzeczy z pępka no comment po prostu :]
+ dla odmiany Chase ma problemy - wspaniale pokazane są jego wątpliwości, poczucie winy, nawet lęk przed tą jedną salą na OIOMie. wydawało mu się, że robi dobry uczynek a tutaj rzeczywistość daje mu mocno w kość
+szkoła
+Hilson - chociaż tu powinno być pół plusa bo mogło być lepiej
+wyrywanie zęba na żywca - coś dla hardcorowców. scena, którą ogląda się z szczęką na podłodze to dobra scena.

- Huddy sceny trochę aż za słodkie
- problemy z Chaseronem :cry: buuuu

ciężko mi znajdować minusy, zwykle bardziej zwracam uwagę na to, co dobre. a ten odcinek był dobry. fakt, nie było przychodni. może następnym razem będzie.



_________________
"MIŁEGO PONIEDZIAŁKU" - Matka Wszystkich Oksymoronów
karoll poleca - POPHOLIZM

PostWysłany: Wto 22:12, 20 Paź 2009
karoll
Tłumacz



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3

Posty: 1654

Miasto: Wrc/Cz-wa
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

TAK!

TO był odcinek na który czekałam od początku sezonu!
Huddy, Huddu, Huddy!

*polewa, opija, świetuje*

To lubieżne spojrzenie House'a siedzacego na podłodze i ostatnia Huddy scena... aaaaaa. Moje Huddzinowe serce krzyczy z radości, a 'You do make me feel funny' zostaje moim hasłem roku!



Reszta odcinka traci przy tym na znaczeniu, ale:

- świetnie pokazane rozterki Chase'a. Brawo za scenariusz i brawo za grę Jessego.

- Wilson gadający do Amber... Gosh. Naprawdę się bałam, że House'owi coś się dzieje. I ta końcowa scena - aż do momentu, w którym House zaczął gadać do ojca myślałam, że usłyszy coś mimo stoperów.

- No i a'propo - House gadajacy do ojca mi się nie podobał. Przesadzili z tym jego człowieczeństwem.
Podobał mi się za to Wilson informujący Amber, że z House'm lepiej.
Chociaż takie "rozmawianie" i tak uważam za... dziwne? Ale to tylko moje osobiste odczucia.

- Sam początek odcinka - aż miałam wrażenie, że mi się jakieś CSI przypadkiem włączyło. Coś nam ostatnio serwują niecodzienne początki, ale może to i dobrze. Ot, odskocznia ;)

- Sprawa mnie średnio zainteresowała, szczerze mówiąc, natomiast zmartwychwstanie było mocne. I to wyrywanie sobie zęba... brrr.

- Było mi żal Cameron. Naprawdę żal. I tutaj też pokłony do Jennifer, za dobrze oddane emocje.

- "Obchód" z udziałem House'a... niezła jatka :lol:



A poza tym: Huddy, Huddy, Huddy. Po stokroć Huddy i to ze strony House'a!

:serducho: :serducho: :serducho:



PostWysłany: Wto 22:21, 20 Paź 2009
Sarusia
Patomorfolog
Patomorfolog



Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 14

Posty: 846

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Właśnie... piszczący elektrokardiogram... zapomniałam o nim opisując odcinek a trzeba wiedzieć, że zaczęłam chichotać, aż sie domownicy przyjrzeli czy ze mną wszystko w porządku :D



_________________
Did you come for my feelings? Because I left 'em in my other pants. - Gregory [H]ouse

PostWysłany: Wto 22:27, 20 Paź 2009
AngelaOrosco
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 22 Wrz 2009

Posty: 83

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ss

Ostatnio zmieniony przez Mickey131 dnia Pon 15:22, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz



PostWysłany: Wto 22:30, 20 Paź 2009
Mickey131
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 25 Wrz 2009
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 2

Posty: 85

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Obejrzałam odcinek i się rozpłynęłam :d
CUDO !!!!!!!!
Najlepsze Huddy momenty od 5x06, wróciło moje kochne Huddy
*skacze z radości z Sarusią*
A ogólnie odcinek
+House w "szkole" i to ,,Ups" :hahaha:
+ciekawy przypadek
+zjawiskowe zmartwychwstanie, no i miny House'a i Foremana bezcenne :]
+wyrywanie sobie zęba straszne, ale ciekawy moment :P
+Hilsonowe rozmowy i ,,Wyjmuję rzeczy z pępka" a później ,,Tak na prawdę nie wyjmowałem rzeczy z pępka" :P
+Rozmowy Wilsona z Amber (przeraziłam się jak House myślał że słyszy jakieś głosy - halucynacje)
+Na końcu po ,,rozmowie z ojcem" ,,Wilson! to jest głupie"
+HUDDY, HUDDY, HUDDY i jeszcze raz HUDDY :zakochany:



_________________


Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka

PostWysłany: Wto 22:58, 20 Paź 2009
nimfka
Nietoperek
Nietoperek



Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30

Posty: 11393

Miasto: HouseLand
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Yeah!
Wreszcie się doczekałam :]
HUDDY!!! :jupi:

Odcinek bardzo fajny :)
Szkoda, ze związek Cam i Chase'a zaczyna się sypać.
Myślę, ze powinien jej powiedzieć.
Poza tym świetne Hilsonowe momenty, zamrtwychwstanie i szkoła :P Bezcenne :P

Ja również uważam, że ten odcinek był najlepszy jak do tej pory :wink:



_________________
"Give me the strength to face the wrong that I have done,
now that I know the darkest side of me..."
Within Temptation - The Truth Beneath the Rose

PostWysłany: Sro 7:06, 21 Paź 2009
Kirteen
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 02 Wrz 2009
Pochwał: 5

Posty: 367

Miasto: Turek
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wreszcie odcinek na poziomie poprzednich sezonów. House jest znowu sobą, bo tak naprawdę przecież by zmienić się w końcu nie musi zamieniać się w miłego cichego "staruszka", lecz jedynie miał nawiązywać kontakty z innymi, co wymaga tylko, żeby nie był chamski. Dobrze że scenarzyści przywrócili House "ziejącego" cynizmem, sarkazmem i i ronią, bo takiego House wszyscy pokochali, wiecznie pogrywającego z otoczeniem. Plusem też jest to że nie skupili się tylko na Housie lub pacjencie lecz opowiadają nam o tym jak Chase sobie radzi z wyrzutami sumienia, a także relacje House z Wilsonem i Cuddy. Minusami jest spłaszczenie przypadku jaki leczyli - we wcześniejszych sezonach zwykle to był dialog między pacjentem, a Housem i jego załogą, dialog poglądowy. Drugim jest jeszcze to że... za mało tego starego House :D Jednak ten odcinek podarował mi nadzieję że ten sezon może być jeszcze bardzo dobry- House wygrzebał gitarę i czekam aż zawoła: " Niech żyje rock'n'roll :D

Chase nie wiem czemu się czepiacie, grał wcześniej tak bo w końcu jest w serialu po części anglikiem, a oni zawsze mają kamienną twarz ;p



PostWysłany: Sro 8:07, 21 Paź 2009
jaskier
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 16 Paź 2009

Posty: 1

Miasto: Sosnowiec
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

@ Sokowirownik:
Janosik jest bardziej słowacki niż polski, ale i tak swojskie klimaty :)

Ten tekst

Cytat:
Najpierw dostaniemy się do Berlina, obejdziemy Polskę i nagle krzyknę, "niespodzianka!"

mnie tak rozwalił, że musiałem zrobić krótką przerwę :D

fajnie zrobili scenę jak Foreman rozcina gościa

nie wiem czemu ale jakoś od razu nasunęło mi się, że to mózg (a raczej bomba zegarowa w nim), skoro serce ma koleś ok

tym razem pokazują, chyba nawet po raz pierwszy, że rodzina się schodzi, a nie rozpada po diagnozie



PostWysłany: Sro 15:17, 21 Paź 2009
gilgalad101
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 21 Cze 2009

Posty: 8

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Muszę przyznać, że ten odcinek faktycznie trzyma wysoki poziom, zarówno pod kątem emocjonalnych rozterek bohaterów jak i od strony medycznej.

Coraz bardziej lubię Chase'a-bardzo dobrze pokazują to, jak się czuje po sprawie z Dibalą, to jak się miota i stara się uzyskać jakąś pomoc (dzięki radzie House'a -kolejne zaskoczenie!) Scena w konfesjonale jest świetna, miał rację jak przygadał księdzu !! Kiedyś Chase to był taki słodki chłopaczek, a teraz poznajemy go jako dorosłego mężczyznę, który zabił człowieka... Niby nie można usprawiedliwiać zbrodni, ale jeśli ktoś morduje tyrana, by ratować tysiące, nie, nieważne, nawet kilka niewinnych istnień to ma do tego prawo. To znaczy ja uznaję taką decyzję i podziwiam ją, gdyż to właśnie nie jest egoizm. Chase wykazał się postawą bohaterską, poświęcił cząstkę siebie tj własne sumienie aby zapobiec dalszym tragediom.

Coś mi się wydaje, że jak Cameron się dowie to zostawi męża, bo przecież ona jest taka dobra, taka święta, potrafi tylko dużo gadać o pomaganiu innym, ale jakby przyszło co do czego to nie pociągnęłaby za spust i uciekłaby w popłochu. A niech sobie idzie! W małżeństwie też każdy ma swoje tajemnice, trudno się dziwić, że Chase chce ukryć prawdę przed żoną. Ale małżonkowie powinni się wspierać, pomagać sobie nawzajem, szczególnie, że teraz Chase długo będzie dochodził do równowagi psychicznej...

Przypadek medyczny genialny, zmartwychwstanie wymiata :D Szkoda, że pokazali to w promo, bo tak nie miałam niespodzianki w postaci małego zawału.

Oczywiście Huddy powraca w starym stylu i nieważne co tam oni do siebie mówią, te gesty, spojrzenia mówią wszystko. Teraz role się odwróciły i to Cuddy się poddała a House musi zacząć o nią walczyć.

Natomiast scena końcowa była niesamowita...Moja reakcja=o żesz k**** Greg gada z ojcem !! Zaskoczyło mnie to, ale House zaczyna powoli skupiać się też na dobrych wspomnieniach czy zdarzeniach ze swojego życia, bo jednak każdy je ma.

A z głosami to dziwna sprawa, bo przecież w gabinecie House też je słyszał...Na pewno to nie koniec jego problemów ze zdrowiem psychicznym, bo nie da się naprawić kogoś tak okaleczonego jak House w 7(?) tygodni. Można pomóc, ale żeby od razu wyleczyć, niekoniecznie. Wiele się zmieniło w zachowaniu House'a, a z drugiej strony nadal jest tym wrednym, złośliwym, cynicznym i genialnym doktorkiem, którego tak kochamy :)



_________________

"Successes only last until someone screws them up. Failures are forever"
"People get what they get. It has nothing to do with what they deserve"

PostWysłany: Sro 15:19, 21 Paź 2009
Bloody Mary
Rezydent
Rezydent



Dołączył: 14 Kwi 2009

Posty: 274

Miasto: Torino
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

urzekło mnie to
House: what about us?
Cuddy: we are ok.
gdyby cuddy to inaczej rozegrala... widać, ze house chcialby coś zmienić...



PostWysłany: Sro 17:21, 21 Paź 2009
offca123
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 12 Sie 2009

Posty: 53

Miasto: london/warszawa
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Po Broken, miałam bardzo wiele wątpliwości, co do tego, jak postać House`a zostanie poprowadzona. Obawiałam sie, że scenarzyści obedra go z jego nietuzinkowej osobowości. Pozbawia tego charakterystycznego zadziora, który pokazywał przez 5 sezonów. Z drugiej zaś strony, bałam sie braku konsekwencji. Bałam sie, że po wielkiej przemianie w broken, zaserwuja nam starego House`a, który niczym partyjny beton z KC PZPR odporny jest na wszelkie próby zmian.

I oto teraz, kłaniam się w pas scenarzystom, za to czego dokonali. Otóż obydwie drogi, zostały idealnie wyważone, w efekcie czego dostalismy swoisty aurea mediocritas -złoty środek. House jest właśnie taki, jaki powinien byc po Broken. Zmiany jakie w nim zaszły są widoczne, ale nie wymuszone. W poprzednich sezonach mielismy okazje widziec od czasu do czasu przebłyski jego humanitaryzmu. Przebłyski dobroci i zasad. Pobyt w mayfild, nie zrobił z niego innego człowieka - on tylko odkrył te pokłady, które do tej pory ginęły za maską bólu - nie tego fizycznego, ale psychicznego. House już nie chce cierpieć. Juz nie chce dłużej żyć tak jak żył. House uczy sie odkrywać relacje z drugim człowiekiem, przypomina sobie jak to jest żyć z inymi i wśród innych. Juz nie ucieka przed ludźmi, ale stara sie naprawić to, co zdążył spaprać w poprzednim wcieleniu...

Czy zatracił w tym wszystkim charakterek? Absolutnie nie! House pozostał sobą, a jedynie odkrywa przed nami swoja inną, nieco lepszą stronę...


Czesio - do tej pory ani mnie ziębił ani grzał. Teraz Czesio urósł w moich oczach do rangi bohatera tragicznego, w dodatku bardzo przekonywującego. Brzemię, które ma siebie wziął, przerasta go. Poczucie winy, strach, rozdarcie, wątpliwości. W moim odczuciu postąpił słusznie -już sie na ten temat rozpisywałam, wiec nie będę powtarzać, ale mimo to musi żyć z piętnem mordercy. Sprawy nie ułatwia ani Foreman, ani ksiądz, którzy oceniają jego postępowanie jednoznacznie. Tylko House pozostaje wolny od osądów. Może dlatego, że tylko on jest w stanie zrozumieć dramat tak ciężkich wyborów? To on do tej pory dźwigał ciężar śmierci pacjentów ( a jak sam powiedział lepsze morderstwo niż zła diagnoza). Osobiście żal mi Czesia strasznie.

Pacjent - scena zmartwychwstanie rewelacyjna. Mimo że wiedziałam że cos takiego bedzie, to serce mi podskoczyło do gardła.

Huddy - przełom w Huddy jest wynikiem tego co pisałam na początku - House sie zmienia. O ile stary House nie był w stanie związać sie z Cuddy, to nowy jak najbardziej! W tym cały ambaras, żeby dwoje chciało naraz... Cuddy ewidentnie ma dość. Nie chce juz ryzykować. Przekonała sie, że otwarcie się przed Housem, może być bardzo bolesne. Wiec zanim zaryzykuje, House będzie musiał stanąć na rzęsach i zatańczyć kankana... Mam nadzieję, że to zrobi.

reasumując sezon 6 nie zawodzi. Powiem więcej, jest lepszy od 4 i 5 razem wziętych!



_________________

PostWysłany: Sro 19:34, 21 Paź 2009
T.
Mecenas Timon
Mecenas Timon



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37

Posty: 2458

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.09181 sekund, Zapytań SQL: 15