6x08 "Teamwork"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Z ciężkim sercem obejrzałem ten epizod. Dla mnie tragiczny pod wieloma względami.
Czytałem wasze opinie "na sucho" i szczerze mówiąc cieszyłem się, że wraca drań- cham z poprzednich sezonów.... Ale tego się nie spodziewałem.

House okazał się chamem w najgorszym tego słowa wydaniu.
Nie jest tym samym ironicznym doktorkiem, który ma wszystko daleko w ... poważaniu. Stał się torpedowcem, który starannie rujnuje wszystko nie bacząc na nic podkłada miny...atakuje z wielkiego kalibru niszcząc wszystkich wokół siebie.

Wilson- do tej pory postać nieskazitelna zaczyna poddawać się psychozie, starając odegrać rolę swatki. WTF > :shock:

Cuddy sprawia wrażenie zaszczutej z jednej strony przez House'a *który, niczym kilkuletnie dziecko stara się odzyskać wypuszczoną z rąk "zabawkę"* z drugiej przez w/w przyjaciela.
Nic dziwnego, że ukrywała swój związek z Lucasem. Widać, że dobrze się dogaduje z detektywem i sprawia wrażenie szczęśliwej.... Spójrzmy prawdzie w oczy - House jest marnym materiałem na męża i ojca * kiedy oglądałem Teamwork, cały czas miałem scenę z 5 sezonu i cytat o małym bękarcie, który poprawia jej mniemanie o sobie, widziałem ją zapłakaną po czułych słówkach z 3 sezonu, kiedy nie miał oporów by wykrzyczeć jej prosto w twarz o tym, że nie nadaje się na matkę i próby odwiedzenia jej od myśli o adopcji*

Jedyny plus jaki odnajduję w tym epizodzie to wzruszająca scena odejścia Cameron. Jako jedyna była na tyle rozsądna, by opuścić towarzystwo i wyjść z podniesioną głową. Przyznała się do tego o czym, wiedzieli praktycznie wszyscy od początku. Kochała Chase'a i House'a - co miało tragiczny finał. Tak.... Myślę, że śmiało możemy mówić tutaj o tragedii w wielu wymiarach...
Tragiczna była postawa Chase'a, który mimo wszystko zadecydował by pozostać w zespole. Zrezygnował z miłości i szansy na nowe *być może lepsze* życie z dala od PP.
Tragiczna była postawa House'a. Nie zrobił nic, by zatrzymać Cameron w zespole. Dwoił się i troił by ściągnąć 13, Tauba. Namówiał do powrotu Chase'a- a tutaj zupełna pustka. Świadomie rozbił bądź, co bądź - szczęśliwe małżeństwo, przyczyniając się do odejścia kobiety, dla której był jedną z najważniejszych osób. Doskonale wiedział co robi i nie zadał sobie trudu, by wyjąkać krótkie i głupie Sorry Nie wspominając o podaniu dłoni. Cameron po raz kolejny w życiu uciekła przed problemami i mam nadzieję, że tym razem wszystko się jej ułoży.

Z coraz większą rezerwą oglądam House MD i mam nadzieję, że VI sezon nie pociągnie na dno serialu -> Taka mała dygresja



_________________
Bash in my brain And make me scream with pain Then kick me once again,
And say we'll never part...
I know too well I'm underneath your spell,
So, darling, if you smell Something burning, it's my heart.

PostWysłany: Sro 21:51, 18 Lis 2009
JigSaw
Diabetolog
Diabetolog



Dołączył: 24 Sty 2009
Pochwał: 30

Posty: 1655

Miasto: Miasto Grzechu
Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Eee... jedną rzecz przestałem rozumieć po tych komentarzach - on poszedł do Mayfield, bo był uzależniony czy żeby nie być dupkiem?
Wilson zachowuje się podobnie od pierwszego odcinka, cały czas uważa, że House i Cuddy powinni być razem.

People don't change. For example, I'm going to keep repeating "People don't change."



PostWysłany: Sro 22:38, 18 Lis 2009
gilgalad101
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 21 Cze 2009

Posty: 8

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Aż musiałem postnąć jak popatrzyłem na odpowiedzi :P zastanawia mnie w jaki sposób osoby co tak przezywają że ten epizod był zły w ogóle sie wciągneły w ten serial. Fenomen housa wziął sie właśnie z jego zachowań, nie z tego ze jest standardowym milutkim doktorkiem - wtedy nikt by tego nie ogladal.

Szkoda mi troche Cameron no ale co poradzić, ma troche nierówno pod sufitem. Najpierw trzyma sperme w zamrazalniku po zmarlym mężu a teraz odchodzi od nastepnego dlatego że usmiercił uwaga - ludobójce.
Pewnie jakby go uratowali to gryzłoby ją sumienie że teraz przez nich zabija ludzi. Chyba też powinna sie udać do szpitala psychiatrycznego śladami housa.

Wg mnie bardzo dobry odcinek oby tak dalej :D



PostWysłany: Czw 2:02, 19 Lis 2009
Przymiot
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 03 Mar 2009

Posty: 4

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Scenarzyści przez 7 odcinków nowego sezonu kreują House na człowieka, który chce się zmienić i nawet to mu się udaje. Nagle jak za pociągnięciem czarodziejskiej różdzki, House robi totalną demolkę, bo Cuddy "daje" komu innemu i wszystko wraca do punktu wyjścia, jest po prostu żenujące. TOTALNA niekonsekwencja scenarzystów, mająca na celu podniesienie oglądalności serialu, jest NIEWYBACZALNA. Do tego liczba wątków miłosnych na poziomie taniej telenoweli brazylijskiej, jeszcze bardziej mnie odpycha. Wbrew pozorom House, to jednak nie serial dla 15-latek, które podniecają się "M jak miłość". Trzeba było jednak zakończyć serial na Broken.



PostWysłany: Czw 11:23, 19 Lis 2009
rbej
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 14 Kwi 2009
Pochwał: 1

Posty: 52

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wreszcie obejrzała odcinek i sama nie wiem co myśleć. Nie chciałam Lucasa, ale jak widze szcxzęśliwą Cuddy - te sceny w domu i później jak wychodzą razem ze szpitala to zaczynam myśleć, że tak będzie lepiej, choć jestem Huddzinką to chcę szczęścia Cuddy. Na koniec odcinka pomyślałam sobie ża tak mogliby zakończyć ten serial, dramatem, bo to w końcu dramat, juz widzę co mi Sevir powie jak przeczyta tą opinię :P
A wracając do odcinka to podobał mi się Wilson ochrzaniający Cuddy i wzruszająca scena odejśca Cameron i to jej porzegnanie z House'm, przyznała że od zawsze go kochała, pewnie zawsze bardziej ni z House'a. Szkoda że odchodzi, mogliby juz nie mącić w serialu i zostawić Chaseron w spokoju, ale scenarzyści nie byliby sobą gdyby nie namieszali. Co do zachowania House'a to z jednej stronyu lubię jak jest chamski, ale nie bez celu, bo on zawsze miał w tym jakis cel, a tu rujnuje związekj Chas'ea i Cameron dla swojego widzimisia :?
Więcej napiszę później bo muszę iść.



_________________


Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka

PostWysłany: Czw 12:44, 19 Lis 2009
nimfka
Nietoperek
Nietoperek



Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30

Posty: 11393

Miasto: HouseLand
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

odcinek ogólnie fajny Cuddy jest szczęśliwa House "wraca" do siebie... pożegnanie z Cameron po prostu mnie rozbiło, zawsze ją lubiłam. Mam nadzieję że jeszcze wróci!! :(



_________________
paulina16

PostWysłany: Czw 15:59, 19 Lis 2009
Paulina16
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 21 Cze 2009

Posty: 5

Miasto: Skindzierz
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

House ma naturę dupka, ale ciekawego dupka. Nie nazwałabym tego odcinka "totalną niekonsekwencją scenarzystów", bo przez 7 odcinków House starał się zmienić. Zaczęło mu to nawet całkiem nieźle wychodzić. Niestety w tym odcinku zaczyna mu się znów wszystko wymykać. Wiele może stracić. Już stracił Cuddy (tak mu się przynajmniej wydaje), a tu jeszcze Chase i Cameron, którzy, nie da się ukryć, są mu bliscy. W momencie, kiedy wszystko zaczyna sobie układać, próbuje zmienić swoje życie na lepsze, okazuje się, że to wszystko nie ma sensu. House stracił motywację i jest przybity, a objawia się to próbą zniszczenia wszystkiego na swojej drodze. Tak już ma. Liczy się on. Ale, może się mylę, chyba o to chodzi w tym serialu i za to go uwielbiamy...
A co do porównania wątków miłosnych do brazylijskich seriali czy "M jak miłość" - bardzo przepraszam, ale to obraza dla scenarzystów, wszystkich twórców serialu i fanów. Ja lubię w "Housie" właśnie to, że relacje międzyludzkie nie są ukazane tandetnie, powierzchownie i zwyczajnie. Wszystko jest wielopłaszczyznowe i zagmatwane. Nawet prosta rzecz nie jest tu prosta. Gdzie tu pasuje Alfonso czy inna Anna Maria?
Odcinek świetny.



PostWysłany: Czw 19:04, 19 Lis 2009
alhambra
Psi Detektyw
Psi Detektyw



Dołączył: 27 Sie 2009
Pochwał: 13

Posty: 6827

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Mi odcinek sie podobal, nawet troche bardziej niz poprzedni, byl pelen emocji w wiekszosci negatywnych, ale ani jedna minuta nie byla nudna. Nie uwazam, ze cala proba zmiany Housa poszla na marne. House przekroczyl granice swego chamstwa, ale mysle, ze zrobil to poniewaz cala ta jego zmiana nie przyniosla mu owocnych korzysci. Juz w tym psychiatryku byl zupelnie inny dla Lydii i co? Zostawila go, jednak nie poddal sie i dalej sie staral. Nastepnie sprobowal z Cuddy, z ktora tez mu nie wyszlo z powodu Lucasa. No i tak na prawde nikt nie uwierzyl w jego zmiane nawet Wilson. Mam nadzieje, ze House jednak naprawi to co zniszczyl moze nie w nastepnym odcinku, ale kiedys. Scena odejscia Cameron byla swietna, nie bede jakos za nia szczegolnie tesknic, ale chetnie ja jeszcze zobacze w jakims odcinku, najlepiej w takim w ktorym nasz doktorek bedzie ja na swoj dziwny sposob przepraszal :) Natomiast nie bede sie wypowiadac w sprawie Huddy, poczekam na jakies pozytywne odcinki pod tym wzgledem, chociaz pewnie sie naczekam.



PostWysłany: Czw 19:55, 19 Lis 2009
paulisia093
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 02 Paź 2009

Posty: 16

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

po

Ostatnio zmieniony przez Mickey131 dnia Pon 15:37, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz



PostWysłany: Pią 16:01, 20 Lis 2009
Mickey131
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 25 Wrz 2009
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 2

Posty: 85

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Właśnie nadrobiłam zaległości;)
Dla mnie odcinek ciekawy co nie zmienia faktu, że dość pozbawiony barw, jak zresztą cały 6 sezon. Niby czasem ktoś coś zażartuje i się uśmiechnie, ale wszystko jest szare. Szare bo nikt już nie jest szczęśliwy. Cameron, Chase, Forman, Cuddy, Wilson i reszta - wszyscy trwają w bezsensownej egzystencji po tym jak tracą tych na których im zależało. A House - przez to że jest samotny (i teraz widać to bardzo!), nie jest już takim złośliwym ale w gruncie rzeczy sympatycznym dupkiem, którego wszyscy tak naprawdę lubili. Z kogoś kogo stylem bycia był zabawny sarkazm i praca, stał się naprawdę nieznośnym lekarzem, któremu nie zależy już tylko na przypadkach medycznych, ale na tym żeby udowodnić wszystkim w około, że są idiotami.
Scena z Cameron bardzo dobra. Powinna to już dawno powiedzieć Housowi. Tylko nie rozumiem Chase'a - House go wyrzuca po tylu latach robienia z niego idioty a on chce zostać mimo, że małżeństwo mu się rozpada. Bez sensu całkowicie.



_________________
Wyznaję Chaseronizm totalny :D
Każda Hambarr chaseronowa na pizzę zawsze gotowa
Ależ owszem, zgadza się – ona w schowku kryje się!
- by Chasper:*
Sinaj - my sweet soulmate :*:*
Moja zÓa maagdaa umilająca mi chwile w schowku :twisted: złota lista
Johnny, johnny, john--> http://johnnydepp.blox.pl/html

PostWysłany: Sob 17:37, 21 Lis 2009
Hambarr
Psychiatra
Psychiatra



Dołączył: 30 Lip 2009
Pochwał: 30

Posty: 3852

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Moim zdaniem dość znamienny odcinek.
Jak już większość powiedziała, House pokazał swoją najgorszą stronę, ale prawdopodobnie owładnęła nim zazdrość o Cuddy i na ogól taki nie jest, więc myśle, że będzie starał się to jakoś naprawić. Gdy Cameron pod koniec wytknęła mu jak źle się zachował, że zniszczył moralnie Chasa i zniszczy innych, wydawała się jakby...skruszony.
W zasadzie to nie wiem, czy na podstawie tego ich dialogu można wysnuć, że Cam bardziej kochała Housa. Po prostu to jego obwiniała za całą sytuacje (i słusznie zresztą), z nim miała do pomówienia. Nie z Chasem. Chase dał się tylko zmaniupulować Housowi, co mnie swoją drogą bardzo wkurzyło.
Niby Cameron dobrze postąpiła odchodząc z tego toksycznego środowiska, ale... osobiście ją lubie, więc nie podoba mi się to.
Powrót 13-nastki i Touba...nie! Może sezon 6 jest trochę smętny i bezbarwny, ale pierwszy raz od bardzo dawna przyjemnie mi się oglądało, bo była stara ekipa.



_________________
Mój Kochany małż Greg :*

my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o

- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.

PostWysłany: Sob 21:26, 21 Lis 2009
sinaj
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany
Pochwał: 35
Ostrzeżeń: 1

Posty: 3975

Miasto: Legnica/Radom
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

W końcu obejrzałam i... Nie wiem co powiedzieć, ale postaram się na świeżo przedstawić swoje odczucia.

W tym odcinku najbardziej skupiłam się na Chaseronie. Upłakałam się jak dziecko przy scenie pożegnania z House'm i wyprowadzki. Na początku wszystko wskazywało na to, że będzie dobrze, że Chaseron przetrwa i razem jakoś przez to przebrną, a potem... Bardzo mi przykro, że tak zakończyli ich wątek, naprawdę jestem trochę zawiedziona i pomijając to, że nie mogę przeboleć odejścia Cameron z serialu, chyba wolała bym, żeby Chaseron skończył się w inny sposób, w taki, jak zapowiadano na początku - Cam i Chase odchodzą ze szpitala i uciekają daleko, żeby ratować małżeństwo.

Jeśli chodzi o Luddy... Widać w Cuddy jakieś tam szczęście i nie da się tego ukryć. Nie wiem, czy ona rzeczywiście przekreśliła House'a, czy może swoje uczucia chce stłumić angażując się w związek z Lucasem, czy rzeczywiście coś do pana detektywa czuje. Huddy przypomina mi teraz tonącego TITANICA (wybaczcie to porównanie, ale ciągle chodzi mi po głowie). Czekam tylko aż w końcu zatonie i się skończy, wszystko w tę stronę prowadzi. Trudno, skoro scenarzyści wybrali taką drogę :-? Nie podoba mi się Cuddy, która nagle zaczyna wszystko po kolei "olewać". Może ma racje mówiąc, że nie będzie rezygnowała ze swojego życia tylko dlatego, że dotyka to House'a, czy Wilsona, ale żeby przypadkiem całkiem nie została pochłonięta tym SWOIM życiem. Najbardziej nie mogę znieść Lucasa (nie dlatego, że przez niego nie ma happy Huddy). Po jaką cholerę wciska się w sprawy innych? Rozumiem, że chce szczęścia Cuddy, ale bez przesady... Co to w ogóle była za scena z Chase'm? :roll: A najbardziej chyba zemdliło mnie jak powiedział, że martwi się "o swoją dziewczynę".

Chamski House też nie przypadł mi do gustu, chyba już trochę mi się to przejadło. Mam wrażenie, że wszystko, bez żadnego wyjątku zrobiło mnóstwo kroków w tył i zastanawiam się tylko w jaki sposób scenarzyści z tego wybrną. Mam nadzieję, że w kolejnym odcinku będzie lepiej.

W Huddy już jakoś przestaję wierzyć. Nie będę się nastawiała pozytywnie, bo jak zwykle się rozczaruję. Ten serial jest nieobliczalny, więc nie wiem czy warto wierzyć w to, że wszystko pójdzie po naszej myśli. Za każdym razem, kiedy Huddy się sypie lubię przytaczać słowa Lisy, która powiedziała, że House i Cuddy są w sobie naprawdę zakochani i mamy o tym nie zapominać. Ja nie zapomnę nigdy, bo nawet jeśli oni nigdy nie będą razem to dla mnie i tak ich relacje na zawsze zostaną prawdziwe, nawet jeśli ta miłość nie będzie spełniona.

Na razie widzimy House'a, który ignoruje Cuddy, mści się i chyba odpuścił. Mam nadzieję, że to się zmieni, bo taka droga raczej nigdy nie doprowadzi do porozumienia między tą dwójką. Teraz MUSZĘ przytoczyć fragmenty piosenki, która jakoś mi do nich pasuje.

Zostań z nią proszę,
nie możesz bez żalu teraz odejść,
gdy sił starczy wam.
Zostań, jej noce są obce,
stęskniony każdy oddech;
wciąż tli się się w niej żar.

Co kiedyś łączyło nas
wciąż w sercu mam.
Nie ujrzy tego świat,
nie może przekreślić teraz was.


i tym akcentem skończę moje wypociny.



_________________
Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać.

PostWysłany: Nie 16:15, 22 Lis 2009
Juniuś
Terapeutka Anna
Terapeutka Anna



Dołączył: 04 Sie 2009
Pochwał: 30

Posty: 5789

Miasto: Opole/Ostrów Wlkp.
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Juniuś, czyja to piosenka? Bo znam ze słyszenia i bardzo lubię, ale autora niestety nie kojarzę.


Ode mnie o odcinku słów kilka:

Luddy - w sumie mi się podobało. Urocza scena u niej i ta z odgarnianiem włosów. To jest to, o czym mówiłam porównując ich relację do Adama i Stell w CSI. Cute ;)

Aczkolwiek sam Lucas mnie urytuje. Początek sceny z Chase'm w porządku, ale potem znów zaczął się zachowywać jak dzieciak.

I gdzie jest Rachel, ja sie pytam?!

Pierwszy raz w życiu wkurzył mnie House (nie licząc Lydii, ale tam był wyskok, a tutaj chodzi mi o charakter i zachowanie). Perfidna manipulacja, byle tylko do niego wrócili. Czasem wiem, że robi manipuluje i kręci dla ich dobra, że ma rację. A to było zwyczajnie wredne.

Pa, pa, Cameron. Nie będę tęsknić. I szczerze mówiąc, liczyłam na wiecej dramaturgii z jej odejściem. To było takie mdłe. Zwłaszcza całowanie House'a w policzek i płakanie, jak to nie ma dla nich powrotu. Chase też jakoś zbyt szybko wrócił do siebie. Średnio sprawne ma sumienie, jeśli jego dobre samopoczucie zależy tylko i wyłącznie od akceptacji Cameron. Gdybym zabiła człowieka, bałabym się chyba do końca życia, że się wyda, że mnie policja złapie... nie mogłabym spojrzeć w lutro. A on pogadał z Cameron i było, minęło.

Poza tym, wyjątkowo tandetna scena jak ona odchodzi w zwolnionym tempie. A fe.

Przypadek medyczny... no... nie powiem, ciekawy xD Zwłaszcza z leczniczymi właściwościami robaków.

A od kolejnych odcinków dream-team! 13, Taub i Chase! Właśnie Chase'a mi brakowało do pełni szczęścia przy nowym zespole. Nie sądziłam, że taka komplikacja kiedykolwiek wystąpi. Cieszę się, w każdym razie
Może by tak jeszcze Foremana wysłać w kosmos? Proszę?



PostWysłany: Nie 17:16, 22 Lis 2009
Sarusia
Patomorfolog
Patomorfolog



Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 14

Posty: 846

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Sarusia napisał:
Juniuś, czyja to piosenka?
Kasia Kowalska - "Maskarada"

Ja też się pytam, gdzie podziała się Rachel? Jakoś nie widzę, żeby Lucas był wielce opiekuńczym tatusiem dla małej i w czym jest lepszy od House'a? :roll:

No dobra, wiem, że taki nieodpowiedzialny House, jakiego najczęściej widzimy nie nadaje się na poważny związek, ale dlaczego nikt nie chce dać mu szansy? Cuddy zasługuje na szczęście, a House całe 5 sezonów tylko z nią pogrywał, więc może czuć się zrażona, ale czy już nigdy nie spróbuje go do siebie dopuścić? Zresztą i tak może być za późno. Dla House'a jest za późno na Cuddy, a za jakiś czas będzie za późno dla Cuddy, bo House się odsunie.

Brakuje mi scen z wcześniejszych sezonów. Mam nadzieję, że klimat serialu, na który nadal czekam jeszcze powróci.



_________________
Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać.

PostWysłany: Nie 17:29, 22 Lis 2009
Juniuś
Terapeutka Anna
Terapeutka Anna



Dołączył: 04 Sie 2009
Pochwał: 30

Posty: 5789

Miasto: Opole/Ostrów Wlkp.
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

House jest chamski, był chamski i chamski pozostanie. Taki ma charakter.

Jak już ktoś wspomniał nie poszedł do Mayfield, żeby być dobrym człowiekiem, tylko żeby rzucić nałóg i przestać widzieć ludzi, którzy nie żyją. IMO Vicodin jeszcze ujrzymy. Wtedy się dopiero narobi "kroków w tył".



_________________
Did you come for my feelings? Because I left 'em in my other pants. - Gregory [H]ouse

PostWysłany: Pon 14:10, 23 Lis 2009
AngelaOrosco
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 22 Wrz 2009

Posty: 83

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.05176 sekund, Zapytań SQL: 15