6x14 "5 to 9"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ola_baca tak chcę :D ale liczą się chęci :) dzięki



PostWysłany: Wto 22:58, 09 Lut 2010
ucia123
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 29 Sty 2010

Posty: 6

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Widzę że opinie są bardzo skrajne. Mi odcinek strasznie się podobał, ponieważ nie był schematyczny, scenarzyści mieli super pomysł z taką formą odcinków, i Wilson, i ten wyszły genialnie. Pokazanie życia Cuddy od tej drugiej strony było super pomysłem, większość osób oglądając ten serial patrzy na Cuddy widzi silną, pewną siebie i piękną kobietę, bez jakiegokolwiek życia prywatnego, która nie umie poskromić House'a, dopiero w tym odcinku pokazane jest jak to wygląda na prawdę, Cuddy musi radzić sobie z małą Rachel, nawałem pracy, kłopotliwymi pracownikami i pacjentami, nie ma prawie czasu na własne życie, a jednak lubi tak żyć. Widzimy łzy w jej oczach i bezsilność, kiedy traci w wiarę w siebie i jest pewna że odejdzie z pracy, a jednak wszystko się układa no i ten okrzyk "Yess..." to wszystko pokazuje jak wiele emocji nią targa, wiele emocji które na co dzień ukrywa. Poza tym wszystkim pokazane jest to co już wiemy, że Cuddy jest pewna siebie, uparta i nigdy nie odpuszcza, wbrew pozorom nie wiele różni się od House'a, różnią się powody takiego, a nie innego zachowania, ale nie samo zachowanie. Cuddy robi wszystko aby osiągnąć cel, dla dobra szpitala nie waha się zaryzykować swojej posady. Do tego wszystkiego dochodzi świetna gra aktorska Lisy i mamy genialny odcinek :mrgreen:

Przechodząc do wątków między postaciowych T. napisała długi wywód na tematy Lucasa i Cuddy. W pełni zgadzam się z tym co napisała, zachowanie Lucasa, już drugi odcinek z rzędu jest poniżej krytyki, nie rozumiem dlaczego Cuddy tego nie zauważa, albo może tak jak napisała T zauważa, ale jest na tyle zdesperowana, że zadowala się kimś takim, mam nadzieję że przejrzy na oczy.

Kolejną rzeczą która rzuciła mi się w oczy w odcinku to relacje Huddy, wiadomo że nie są to już takie relacje jak dawniej, ale znów pojawiło się to co kocham, czyli ich słowne gierki, dyskusje, House poza tym w typowy dla siebie sposób, bo obrażając Cuddy, pokazał, że tak na prawdę ją wspiera, czego dowodem jest rozmowa w aucie, najbardziej podobało mi się to jak House potrafi wywołaś uśmiech na twarzy Cuddy, poza tym zobaczyliśmy że Cuddy wciąż w mniejszym lub większym stopniu liczy się ze zdaniem i radami House'a, co prawda po rozmowie z Wilsonem, ale zapytała House'a co sądzi w sprawie kontraktu i tej aptekarki.

Ogólnie cały odcinek jak najbardziej na plus, nie wiem czy nie jest to najlepszy odcinek w tym sezonie :P Znów mniej sceptycznie podchodzę do House'a, poza tym zauważyłam pewną bardzo ciekawą zależność, w sumie logiczną, acz wcześniej prze zemnie nie dostrzeganą, a mianowicie gdy miałam wielki szał na House'a, z niecierpliwością wyczekiwałam nowych odcinków, namiętnie czytałam spoilery itp. gdy dochodziło do samego odcinka byłam zawiedziona, natomiast gdy nie ekscytuję się już tak faktem nowego odcinka, nie czytam żadnych spoilerów, nie oglądam zapowiedzi to gdy dochodzi do samego odcinka cieszę się każdą sceną, a dzięki temu że nie napalam się na odcinek wcześniej i nie mam wobec niego żadnych wygórowanych oczekiwań to nie jestem zawiedziona :P

Do pełni szczęścia brakuje mi już tylko zniknięcia Lucasa :]

Zapomniałam o napisaniu mich ulubionych scen:
+Cuddy po pobudce, czyli cała scena sprzed napisów początkowych
+wszystkie rozmowy House/Cuddy
+lekarska bójka i Cuddy rozstawiająca lekarzy po kątach :hahaha:
+najście w restauracji
+udawanie milutkiej i akcja z kwiatkiem-dyktafonem
+"Yess...." na cały szpital
+Zwycięstwo Cuddy, czyli sceny końcowe :P

Odcinek 10/10, w końcu :mrgreen:



_________________


Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka

PostWysłany: Wto 23:02, 09 Lut 2010
nimfka
Nietoperek
Nietoperek



Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30

Posty: 11393

Miasto: HouseLand
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

bida z nędzą. ogólnie szósty sezon nie istnieje w porównaniu do poprzednich ale ten odcinek był zwyczajnie słaby. konflikt Cuddy-koroporacja nie wzbudza emocji, niewiele House'a(a to kurde balans jak sama nazwa mówi, o nim jest serial i to jego chcemy oglądać.) niekonsekwencje w fabule co do odcinków poprzednich (Lucas zrobił House'owi z dupy jesień średniowiecza teraz ten mu pomaga i zakładają sie jak najlepsi kumple?) i tak dalej...



PostWysłany: Wto 23:02, 09 Lut 2010
Wudmorgax
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 31 Sty 2010

Posty: 9

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

pomysł był spoko, ale wykonanie zbyt cukierkowo-przesadzone...
mieli pokazać jaka jest słaba, a się okazuje TAKA SILNA w tej słabości.
rozmowy House/Cuddy świetne jak zawsze.
jak pisałam wcześniej pomysł z odcinkiem WILSON i CUDDY fajne, ale WILSON o niebo lepiej wyszedł.



_________________

Podpis by maybe_55 -> :)

PostWysłany: Wto 23:19, 09 Lut 2010
ola_baca
Patomorfolog
Patomorfolog



Dołączył: 27 Sty 2010
Ostrzeżeń: 1

Posty: 880

Miasto: Chrzanów
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Po pierwszych doniesieniach odnośnie „5 to 9” zebrało mi się na wspominki i obejrzałem kilka odcinków House’a. „Three Stories”, zdecydowanie najbardziej filozoficzny ze wszystkich i pełen głębokich rozważań „One day, one room”, czy wprost genialny „Last Resort”. Muszę stwierdzić, że faktycznie zwyczajne odcinki już się trochę znudziły, ale to moje osobiste zdanie. W tym momencie nie ciągnie mnie do starego, dobrego i oklepanego House’a.

Odcinek jest dobrze nakręcony i zmontowany, a muzyka jest świetnie dobrana. Nie było zawiłej fabuły, medycznych osobliwości i zwrotów akcji, ale za to był wielki natłok wydarzeń, wątków i ten świetnie pokazany chaos dnia codziennego w szpitalu, który ktoś w końcu musi opanować. Medyczne zagadki zostawmy House’owi. Historia była przerysowana, wszystkie wydarzenia komplikowały się do granic możliwości, a emocje w nim ukazane - podkręcone, czyli wszystko jak najbardziej na miejscu, mając na uwadze, że miał on być pokazany z perspektywy kobiety. Styl odcinka musiał się zdecydowanie różnić od chłodnej kalkulacji jak z umysłu House’a z typowego odcinka. Wyszło świetnie, ale przyzwyczajonym mogło się to nie spodobać. Akcentów humorystycznych nie było za wiele. Najbardziej zapadła mi w pamięć dwuminutówka Lucasa i dzielna mama rozstawiająca bijących się synów po kątach.

Wielkich zaskoczeń nie było wcale. Wiadomym jest, że związek młodszego, rozbrykanego faceta z kobietą sukcesu u szczytu kariery nie jest usłany różami. Może doszukuję się symboliki tam, gdzie jej nie ma, ale ostatnia scena według mnie dobitnie pokazała, że to Cuddy nosi w tym związku spodnie. Ukazała to, co jest dla tej postaci najważniejsze – córka. Scenarzyści jednak znają realia i – Oby! Oby! – przygotowują grunt pod nadchodzące zmiany w życiu Pani Dziekan. Zapewne z tego właśnie powodu wyłożyli karty na stół właśnie teraz w połowie sezonu, kiedy wiele jeszcze może się wydarzyć.

To, że House ma skomplikowany charakter, wie chyba każdy. Przykład? Odcinek „Frozen”, scenarzyści pokazali w nim, jak to Wredny Doktor może być nie-wredny, a nawet że jest w stanie zbudować bliższą wieź. Od pierwszego odcinka widać, że ciągnie go do Cuddy; Ile to razy podrzucało się żaby do tornistra „przypadkowej” dziewczynie w podstawówce…? Chyba jest jasne do czego sprzeczki, włącznie z poważnymi potknięciami, przez niecałe sześć sezonów doprowadzą… A może jednak jakieś zaskoczenie, zwrot akcji? W każdym razie będzie ciekawie. „5 to 9” uważam za najlepszy, po „Broken”, odcinek 6. sezonu, a na mojej liście nieschematycznych odcinków zajmuje miejsce w TOP5.



PostWysłany: Sro 0:04, 10 Lut 2010
tadek
Tłumacz



Dołączył: 24 Lut 2009
Pochwał: 1

Posty: 80

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Mnie się spodobało. I to bardzo. Cuddy... profesjonalna, ogarnięta i ludzka Cuddy. Scena z bójką Chase'a i tego chirurga oraz interwencja Lisy godna uwiecznienia. Trochę dziwnie oglądało mi się świat oczami Cuddy - gdzieś tam z tyłu mózgu cały czas brakowało mi House'a. Mimo wszystko, to naprawdę fantastyczna część. I to jej "Yes! Hurra!"... A ta końcowa scena...? Cud, miód i orzeszki. Uwielbiam.
W ogóle, ta pielęgniarka (?), która pomagała Cuddy była fajna. W sumie, mnie to się wszystko niesamowicie podobało. Chcę więcej. Może teraz ze strony Cameron? xD



_________________

"Everybody lies."
Huddy, Hilson, Hameron - yep!

PostWysłany: Sro 0:17, 10 Lut 2010
JaSzczurek
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 29 Gru 2009
Pochwał: 1

Posty: 123

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

DNO, DNO ,DNO.

Najgorszy odcinek w całej historii serialu. Już wolałem te badziewne "miłosne" epizody ala "M jak miłość" w 6-stym sezonie.

Nie dosyć że było nudno, to jeszcze zupełnie nijako. A do tego zakończenie tak mdłe i przewidywalne, że cieszyłem się, że to już koniec tej męczarni przed telewizorem.

Strasznie nierówny jest ten sezon. Widać że brakuje pomysłów i scenarzyści już nie wiedzą co wymyślać. Obawiam się że tak będzie do końca.

Trzeba było zakończyć serial na Broken.



PostWysłany: Sro 9:04, 10 Lut 2010
rbej
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 14 Kwi 2009
Pochwał: 1

Posty: 52

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

mi się podobał, przede wszystkim dlatego, że inny niż wszystkie.



PostWysłany: Sro 10:05, 10 Lut 2010
monis0612
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 21 Mar 2009

Posty: 6

Miasto: Warszawa
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

rbej bez przesady... sezon ten jest spoko, Hugh ukazuje jak bardzo jest utalentowanym aktorem i aż miło patrzeć jak House się zmienia...

a fakt faktem, trcohę za dużo "m jak miłość", choć wątek gejowski był świetny, a odcinki o Cuddy i Wilonie supcio, tylko że słabe wykonanie.



_________________

Podpis by maybe_55 -> :)

PostWysłany: Sro 12:11, 10 Lut 2010
ola_baca
Patomorfolog
Patomorfolog



Dołączył: 27 Sty 2010
Ostrzeżeń: 1

Posty: 880

Miasto: Chrzanów
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

rbej napisał:
Strasznie nierówny jest ten sezon. Widać że brakuje pomysłów i scenarzyści już nie wiedzą co wymyślać. Obawiam się że tak będzie do końca.


Zgadzam się w 100%. Już sobie wyobrażam kolejne odcinki typu "Forman" :hahaha: albo "Chase". Nie mają pomysłów więc rozkładają serial na czynniki pierwsze analizując życie każdego bohatera. Żenada. O ile odcinek o Wilsonie był jeszcze zabawny i do przełkniecia to powtarzanie tego o każdym bedzie straszne. Wyobrażacie sobie odcinek w którym Chase przychodzi do pracy,robi sobie kawe, potem gryzie długopis nad biurkiem w pracy, grzebie we wnetrznościach, znów pije kawe, gada z 13 o kroplówce..itd. :hahaha:
To jest (był?) serial o Housie, tym jak diagnozuje pacjentów i o jego orginalnym i irytujacym sposobie bycia. O tym, że zalezy mu na zagadkach i ich rozwiazywaniu.
Odcinek o Cuddy na poczatku nudny, potem nawet przyjemnie się oglądało, koniec prewidywalny do bólu. A ostatnie ujecie....o zgrozo...Luddy mnie psychicznie wykończy.

A serial powinien sie skonczyć na 3/4 serii, żeby zachować twarz.

Zapomniałam dodać, że poczuci humoru jeszcze scenarzystów nie opusciło tak całkiem naszczeście. W tym odcinku powaliła mnie bójka chirugów :mrgreen: Chase się rozkręca :hahaha:



_________________
Wyznaję Chaseronizm totalny :D
Każda Hambarr chaseronowa na pizzę zawsze gotowa
Ależ owszem, zgadza się – ona w schowku kryje się!
- by Chasper:*
Sinaj - my sweet soulmate :*:*
Moja zÓa maagdaa umilająca mi chwile w schowku :twisted: złota lista
Johnny, johnny, john--> http://johnnydepp.blox.pl/html

PostWysłany: Sro 12:19, 10 Lut 2010
Hambarr
Psychiatra
Psychiatra



Dołączył: 30 Lip 2009
Pochwał: 30

Posty: 3852

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Prędzej świnia zacznie latać, niż nakręcą odcinek poświęcony Foremanowi. Producenci nie są bezmózgimi kamikadze, a widzowie (przynajmniej większość) nie okazuje masochistycznych dewiacji :co jest: Kto oglądał "Chłopaki nie płaczą" i wypożyczony przez Bolca film Śmierć w Wenecji (czyli "facet w łódce") będzie wiedział jak wyglądałby taki epizod :X Jedynie Cameron mogłaby wnieść coś ciekawego, ale tylko gdyby pokazali jej pracę na ER.

Cytat:
A serial powinien sie skonczyć na 3/4 serii, żeby zachować twarz.

Nikt normalny nie zabija kury, która znosi złote jajka ;)
Początek piątego sezonu i końcowe epizody były naprawdę niezłe, a sam finał - niebanalny. Gdyby się nad tym dłużej zastanowić to właściwie byłby idealnym zakończeniem serialu.

Gdyby 5 to 9 było dwudziestym którymś odcinkiem VI serii to gwarantuję, że 1/2 z Was nie przeglądając wcześniej spojlerów miałaby poważne wątpliwości co do zakończenia ;)



_________________
Bash in my brain And make me scream with pain Then kick me once again,
And say we'll never part...
I know too well I'm underneath your spell,
So, darling, if you smell Something burning, it's my heart.

PostWysłany: Sro 12:51, 10 Lut 2010
JigSaw
Diabetolog
Diabetolog



Dołączył: 24 Sty 2009
Pochwał: 30

Posty: 1655

Miasto: Miasto Grzechu
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Hambarr, tu się (chyba pierwszy raz :P) z Tobą nie zgodzę.
Fakt, sezon szósty jest całkowicie pokićkany i niespójny, ale taki mały spin off z cuddy, czy jakikolwiek nieschematyczny odcinek od czasu do czasu, to nie jest takie odbieganie o tematu, tylko urozmaicenie.
O Chasie też były odcinki - jak zabił pacjenta z powodu śmierci ojca, i wcześniej jego ojciec przyjechał do PPTH. I w jednym chyba też nawet nie było przypadku medycznego. Nie pokazywali tam co prawda jak Chase pije kawe, ale myśle że dlatego, bo też nie było takiej konieczności. W przypadku Cuddy te szczegóły oddawały w jakim pędzie musi wszystko robić, jaka jest zapracowana.
Od samego początku pojawiały się odcinki albo takie właśnie nieschematyczne, bez przypadku, albo nawet jeśli, to o innych bohaterach niż tylko House.

A zakończenie - było przewidywalne, ale ogólnie mi się oglądało bardzo dobrze, może dlatego że dużo wątków na raz się pojawiło, przez co odcinek był ciekawszy.

Dodano 6 minut temu:

JigSaw napisał:
Prędzej świnia zacznie latać, niż nakręcą odcinek poświęcony Foremanowi

no co Wy mówicie, o Formanie też były odcinki. Trochę przed jak złożył wymówienie w 3 sezonie. Jego relacje z jakąś bezrobotną pacjentką, którą zabił, walczący o życie dwóch braci - co jeden był chory na białacze. W pierwszym sezonie chyba kolejno przedstawiano wszystkie postacie, był wątek że Forman jest taki jak House (co nosili takie same adidasy). No i choćby ten ostatni przed "5 to 9" trochę tyczył się Formana. O asystentach Housa nie robili takiego jak o Cuddy (że się budzi, co dokładnie robi itd.), bo wątki ich dotyczące ciągnęły się przez wszystkie sezony.



_________________
Mój Kochany małż Greg :*

my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o

- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.

PostWysłany: Sro 13:04, 10 Lut 2010
sinaj
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany
Pochwał: 35
Ostrzeżeń: 1

Posty: 3975

Miasto: Legnica/Radom
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

JigSaw napisał:
Nikt normalny nie zabija kury, która znosi złote jajka
Początek piątego sezonu i końcowe epizody były naprawdę niezłe, a sam finał - niebanalny.

Dobra przynaję, że zdarzają się oczywiście dobre odcniki, przez 5 i 6 serię, ale to już nie jest ten sam House.
A co do złotych jajek, no to co moge powiedzieć, zgadzam sie z Tobą - showbiznes. Piratów z Karaibów 4 tez sobie nie wyobrażam a jednak chcą dalej na tym zarabiać i dreczyć ten film.
A odcinek o Formanie drogi Jigu chyba powoli nadchodzi, bo jego brata juz z więzienia wyciagneli.


sinaj napisał:
O Chasie też były odcinki - jak zabił pacjenta z powodu śmierci ojca, i wcześniej jego ojciec przyjechał do PPTH. I w jednym chyba też nawet nie było przypadku medycznego. Nie pokazywali tam co prawda jak Chase pije kawe, ale myśle że dlatego, bo też nie było takiej konieczności.

Ale i tak te odcinki miały jakieś wieksze powiązanie z pracą szpitala i chorymi niż z samą osobą. W odcinku o Cuddy zajeli się tylko nią. Ja nie powiedziałam, że odcinek mi sie nie podobał. Był ciekawy jak większość tego sezonu. Gdyby to był inny serial, powiedziałabym że nawet bardzo dobry. Ale denerwuje mnie strasznie, że ten serial nie już tym czym był. Przeszedł jakąś totalną transformację. Lubię zmiany, ale w tego typu seriach telewizyjnych chodzi o to, żęby powtarzać ten sam schemat.
Ogladam Housa dla przyjemności. Nadal. Podoba mi się, ale gdyby skończył się wczesniej to by było coś, a tak pewnie niedługo bedzie swoja autoparodią.



_________________
Wyznaję Chaseronizm totalny :D
Każda Hambarr chaseronowa na pizzę zawsze gotowa
Ależ owszem, zgadza się – ona w schowku kryje się!
- by Chasper:*
Sinaj - my sweet soulmate :*:*
Moja zÓa maagdaa umilająca mi chwile w schowku :twisted: złota lista
Johnny, johnny, john--> http://johnnydepp.blox.pl/html

PostWysłany: Sro 13:06, 10 Lut 2010
Hambarr
Psychiatra
Psychiatra



Dołączył: 30 Lip 2009
Pochwał: 30

Posty: 3852

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Hambarr napisał:
Ale i tak te odcinki miały jakieś wieksze powiązanie z pracą szpitala i chorymi niż z samą osobą.

No bo Chase jest w końcu lekarzem (i pracuje w zawodzie lekarza), Cuddy pracuje jako administrator.

Hambarr napisał:
Ale denerwuje mnie strasznie, że ten serial nie już tym czym był.

Tu masz racje, mnie też to denerwuje.. ale, można się było tego spodziewać. Gdyby pozostał ciągle starym Housem, pewnie zrobiłby się nudny. Teraz to już nie jest ten sam serial - szkoda. I tyle.
Ty pewnie wiesz, ja oglądam
Spojler:

przez moje zauroczenie Cam, motywowana spoilerami o jej powrocie :D



Ostatnio zmieniony przez sinaj dnia Sro 13:25, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz



_________________
Mój Kochany małż Greg :*

my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o

- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.

PostWysłany: Sro 13:15, 10 Lut 2010
sinaj
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany
Pochwał: 35
Ostrzeżeń: 1

Posty: 3975

Miasto: Legnica/Radom
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Również oceniam odcinek pozytywnie:) odbiega od schematu:) Cuddy na pierwszym planie:) mogliby takie odcinki robic z pozostałymi bohaterami:)



PostWysłany: Sro 13:21, 10 Lut 2010
alka_ptaq
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 27 Sty 2010

Posty: 7

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.04813 sekund, Zapytań SQL: 15