6x21 "Baggage"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 6
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

A moim skromnym zdaniem ten odcinek to wstęp do pięknego finału ale nie sezonu tylko całego serialu. House został obnażony z maski mającego w d... wszystko i wszystkich. On ewidentnie potrzebuje choćby towarzysza o czym świadczy natychmiastowe pogodzenie się z faktem wprowadzki Alviego. A tymczasem wszyscy dokoła ułożyli sobie życie bez niego i wydaje się, że nieźle na tym wychodzą. Także związki w jakie House nie był bezpośrednio wplątany są już wyklarowane (a więc House nie ma już gdzie intrygować).
House okazuje się więc być niepotrzebny i jest z tym bardzo nieszczęśliwy. Więc albo wyjedzie szukać swojego szczęścia z Lydią (która moim zdaniem nieprzypadkowo została niedawno przypomniana), albo doprowadzi się do takiego haju z jakiego już nie wróci.
Tak czy inaczej sprowadzi się to do końca serialu.



PostWysłany: Pią 9:38, 14 Maj 2010
muchozol
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 14 Maj 2010

Posty: 2

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Odcinek naprawdę dobry.
Podoba mi się, że scenarzyści pokazali terapię Housa i odkryli jego emocje. Zobaczyliśmy nieszczęśliwego faceta, który nie jest już nikomu potrzebny. Smutne. Wydaje mi się, że House przez ten sezon miał nadzieję, że wszystko się ułoży, a on zazna szczęścia. Ale teraz zobaczył, że tak nie jest. Myślę, że poczuł się samotny. Samotny jak nigdy przedtem. Wszyscy po kolei go zostawili: Lydia, Cuddy, Wilson, a teraz nawet Alvie - gdy się pojawił miałam nadzieję, że zagości w życiu Housa na dłużej, a ten będzie miał po co wracać do domu. No cóż, niestety. Mam niemiłe przeczucia co do finału. House jest pewien, że jest sam i że nikt się nie przejnie jak zniknie albo coś. To jest najgorsze. Wcześniej przed wróceniem do Vicodinu powstrzymywali go ludzi z jego otoczenia - zależało im, pomagali mu. Teraz on uważa, że już tego nie ma. I wszystko mu jedno..



_________________
"Urodziwym ludziom wydaje się, że świat powinien wybaczać im grzechy, ponieważ istnieją."

PostWysłany: Sob 13:13, 15 Maj 2010
Shane
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 18 Kwi 2010

Posty: 42

Miasto: Warszawa
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Podobnie jak większość uważam, że odcinek był bardzo dobry. Co jakiś czas pojawiają się odcinki zrobione zupełnie inaczej niż reszta i to zazwyczaj (w Housie) zrobione w sposób ciekawy, pozytywnie wybijające się ponad resztę. Ten, gdzie House (i Nolan) szukał źródła swoich problemów, miał też odsłaniać to źródło przed widzem. Co prawda ja, i myślę że znakomita większość wiedziała, co jest tym źródłem. Oglądając Baggage pomyślałam też, że w sumie problemy House'a w tej chwili skupiają się na jednym, co można przesadnie uprościć, nazywając "nieszczęśliwą miłością". I nie jest tak od tego odcinka czy od poprzedniego. Bo ok, ma problem także z Wilsonem, ale wiąże się to z jego samotnością. Dorosły mężczyzna nie musi przecież mieszkać ze swoim przyjacielem i naturalną koleją rzeczy jest wręcz aby obaj mieszkali ze swoimi żonami/partnerkami. Tylko, że House tej partnerki nie ma, zarówno z powodu tego kim jest (co wiemy od zawsze) jak i tego, że kocha Cuddy i to z nią, z nikim innym chce być (już nawet nie zaprzeczył kiedy Nolan powiedział "kochasz ją"). Wydaje mi się, że problemy House'a są "wyolbrzymiane". Ich motorem i właściwie największym problemem jest samotność, ale ją mógłby pokonać, bo mógłby mieć przyjaciół, a nie tylko przyjaciela. Nie mógłby tylko dostać tego, czego w tej chwili najbardziej chce, czyli Cuddy, ale ilu ludzi na świecie ma ten problem?
Tak poza tym szkoda, że Alvie wrócił tylko na jeden odcinek. Ciekawie byłoby pokazać "przyjaźń" House'a z kimś innym niż Wilson, bardzo odmienną od jego przyjaźni z Wilsonem, ale również wartościową... bo widać że towarzystwo Alviego nie było House'owi obojętne.
Z sezonem siódmym wiążę wielkie nadzieje... zaś co do finału nie sądzę, by mnie czymś bardzo zaskoczył (z powodu spojlerów zapewne).



_________________
you look so tired and unhappy
bring down the government
they don't, they don't speak for us
i'll take a quiet life
a handshake of carbon monoxide
no alarms and no surprises


`turtles.`


PostWysłany: Sob 16:11, 15 Maj 2010
blue papaya
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 16 Mar 2010
Pochwał: 2

Posty: 378

Miasto: Warszawa
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

muchozol napisał:
Tak czy inaczej sprowadzi się to do końca serialu.


No właśnie FOX przedstawił ramówkę i wbrew moim przewidywaniom House wciąż tam jest :shock: . A to oznacza, że trzeba zapiąć pasy bo to może być naprawdę niezła jazda :D (albo kompletna klapa - innej opcji tu chyba być nie może)



PostWysłany: Pon 15:07, 17 Maj 2010
muchozol
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 14 Maj 2010

Posty: 2

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dla mnie był dosyc nudnawy ....



PostWysłany: Pią 19:47, 21 Maj 2010
Rachel MD
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 24 Kwi 2010

Posty: 70

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 6 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.04921 sekund, Zapytań SQL: 15