7x01 "Now What?"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 7
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ciężko mi powiedzieć co sądzę o tym odcinku, ponieważ był zupełnie inny.
W niektórych scenach aż się mdło robiło, szczególnie w scenie ze scrabblami. Do tego wyznanie House'a na końcu odcinka nie pasowało mi do niego. Miałam nadzieję, że będzie między nimi taka pikanteria jak zawsze. Jednak przed nami jeszcze cały siódmy sezon tak, że zobaczymy co z tego będzie. Jak już napisałam odcinek inny, a brakuje mi starego dobrego House'a może stąd takie moje zdanie o odcinku.



PostWysłany: Wto 15:43, 21 Wrz 2010
flower
Rezydent
Rezydent



Dołączył: 13 Sty 2010
Pochwał: 2

Posty: 224

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Trudno mi jeszcze uporządkować myśli, ale odcinek świetny:
Cały wątek Huddy zrobiony bardzo subtelnie, spodziewałam się więcej pikanterii, ale może i dobrze, że tak to wyglądało, kąpiel, wyznanie miłości, uśmiechnięci House i Cuddy i mnóstwo cudnych momentów
A do tego:
+ naćpany neurochirurg :D
+Wilson zakradający się i uwięziony w oknie
+House otwierający szampana
+wątek 13 jestem ogromnie ciekawa, strasznie lubię tą postać
+ Chase pytający czy się z nim prześpi.
Odcinek odrobinę tylko przesłodzony, wnerwiał mnie asystent Cuddy :twisted: ale ogólnie jestem zachwycona :!:
9 lub nawet 9,5 na 10 punktów :) Na pewno oglądnę ponownie, choćby dziś jak zdążę



PostWysłany: Wto 15:54, 21 Wrz 2010
pantera mglista
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3

Posty: 3513

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Jestem świeżo po obejrzeniu z napisami i mogę się wypowiedzieć, nieskładnie, nielogicznie, ale zawsze.
Odcinkiem jako całością jestem dosć zawiedziona, liczyłam na więcej, biorąc pod uwagę, że to był premierowy odcinek.
Co dziwne, najmniej podobał mi się wątek Huddy, na który czekałam od prawie 2 lat. Nie wykorzystali chyba do końca potencjału, który miało zakończenie 6 sezonu. Pierwsze sceny były ok, na miejscu, ale przy otwieraniu szampana opadły mi ręce. Seks taśma też wydaje mi się jakby wciśnięta na siłę, chociaż dzięki temu wątkowi mogliśmy obejrzeć Hilsona w akcji :D W sumie to sama Cuddy wyglądała na śmiertelnie znudzoną w scenie na kanapie ^^
Rozumiem, że House dojrzał, zmienił się, wydoroślał, ale strasznie serial traci na tym, przynajmniej dla mnie. Na palcach u jednej ręki można policzyć momenty Housa z pierwszych sezonów.
A i wielkie brawa dla kaczuszek. W końcu jasno jak na dłoni, ze nie tylko House tworzy ten serial, ale oni też. Mina Chase'a przy tekście "nie jestem chirurgiem?" boska! 13 zbywająca Formana - niesamowita. No i Forman, biedaczysko, który musi każdego pilnować i czaić się :D
Hilson był jasną stroną tego odcinka, boski w każdym zdaniu i wymiarze.
13, a raczej jej zniknęcie, smutek dla mnie, ale przynajmniej odeszła z klasą, podoba mi się, jak to zrobili. Bez zbędnych pożegnań, z dawką tajemnicy i brakiem możliwości kontaktu. Cud, miód i maliny.
I na koniec moje guru 1 odcinka. Neurochirurg! Tak wspaniały i niesamowity, że aż żałuję, że dopiero go teraz moje oczy ujrzały. No fakt, jak już nie był ani chory, ani naćpany, to mniej się mi podobał, ale był jasną stroną tego odcinka <3
Dodatkowo, House jakoś tak "odrósł" i wyładniał, a Cuddy przez cały odcinek była zachwycająco śliczna :buja w oblokach:

Takie 7, 8 /10



_________________

PostWysłany: Wto 16:03, 21 Wrz 2010
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

oni dopiero zaczeli ! Dziki seks ,pare miłych słówek..ale House przecież na koniec dnia spanikował ! Teraz dopiero trzeba będzie nad tym pracować ;) I to będzie ostra jazda;)



_________________
"Jaki ból sprawia uświadomienie sobie nicości i błahości celu naszych oczekiwań, gdy zostają wreszcie spełnione! Lepiej jest jest czekać, spodziewając się rzeczy nieosiągalnych nawet, niż mieć wiedzę, że się posiada nikły zaledwie cień dawnych pragnień"

PostWysłany: Wto 16:11, 21 Wrz 2010
diabelek91
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 10 Lis 2009
Pochwał: 4
Ostrzeżeń: 1

Posty: 349

Miasto: Pionki
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

moim zdaniem odcinek słaby jak barszcz i cienki jak dupa węża. miałem nadzieję, że po kiepskim szóstym sezonie scenarzyści wrócą do formuły pierwszych trzech serii, zamiast tego dostaliśmy coś pomiędzy m jak miłość i przeminęło z wiadrem. poza tym te nagłe wrzuty House'a o tym że im sie nie uda, że Cuddy zrobi to, on zrobi to i wszyscy będa strasznie 'miserable' blablabla, są kompletnie nierealistyczne. Kto do jasnej cholery mówi w ten sposób? Serio, pomyslcie jakby zareagował Wasz rozmówca na taki tekst? ja rozumiem że cały House jest całkowicie przerysowany ale to już przegięcie pałki. wciąż liczę na to że to tylko wstęp i następne odcinki dadzą ognia, ale jak tak dalej pójdzie to nie wiem czy mi sie będzie chciało to do końca oglądać



PostWysłany: Wto 16:34, 21 Wrz 2010
Wudmorgax
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 31 Sty 2010

Posty: 9

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Właśnie obejrzałem odcinek i ujmę to tak, ten odcinek jakoś nie sprostał moim wymaganiom, nie wiem może mam za duże wymagania ale mi jakoś tak do końca nie pasował :)
Ale zacznijmy od początku :) Jako, że jestem wielkim fanem Huddy początkowe sceny były dla mnie cudowne i wręcz chciałem nosić scenarzystów na rękach. Najlepsza była scena kiedy Cuddy pocałowała ranę House'a oraz HuS. House na początku wydał mi się taki trochę nie House'owy ale był nawet fajny :) Poruszając wątek 13 to o dziwo mi się to spodobało :) fajnie to było zrobione takie tajemnicze ale fajne. Oczywiście jak wspomniałem o 13 to muszę też o Chasie i jego pytaniu :) Po tym miałem przez 10 minut banana na ryjku :) Na koniec odcinka myślałem, że zabije scenarzystów chodzi mi o to co House powiedział. Nie wiem jak można być takim "dupkiem" :P Oczywiście punkt kulminacyjny magiczne słowa z ust House'a "Kocham Cię" nie myślałem, że kiedyś usłyszę to z jego ust. Ogólnie odcinek fajny ale mógłby być lepszy :)
Moja ocena 9,5/10



_________________

PostWysłany: Wto 16:37, 21 Wrz 2010
Danielek18
Immunolog
Immunolog



Dołączył: 25 Kwi 2010
Pochwał: 2

Posty: 1170

Miasto: Tur
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Jak dla mnie odcinek bardzo dobry.
Najbardziej rozbroiła mnie scena z telefonem i "piiing" - szczególnie to drugie "piiing" ;-)
Intryguje mnie wątek 13stki - gdzie się w takim razie teraz podziała? Wg mnie sprytnie się domyśliła, że wszyscy zaczną za nią węszyć i podłożyła fałszywy wątek Rzymu. Ale i tak - gdzie w takim razie teraz tak naprawdę będzie? Może ponownie Tajlandia?



PostWysłany: Wto 16:40, 21 Wrz 2010
devitto
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 12 Sty 2010

Posty: 2

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Jak dla mnie najlepszy był wątek 13 i to na końcu mi spokoju nie daje. aaa zżera mnie to. Co do Huddy było fajnie w niektórych momentach ale wkurzało mnie te ich pytania do siebie które tylko mogły zniszczyć związek. zdenerwowało mnie no końcu tekst House że to się nie uda i wkurzyło jeszcze bardziej ich miny zwątpienia. Twórcy jak już zaczeli to niech chociaż przez jeden odcinek dadzą im być szczęśliwi a nie od razu oglądam i juz wiem że oni nie są przekonani. naćpany doktorek fajny no i oczywiście Chase do 13 świetny. najbardziej rozśmieszyły mnie teksty o otwieraniu kopert.



PostWysłany: Wto 16:59, 21 Wrz 2010
Mickey131
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 25 Wrz 2009
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 2

Posty: 85

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Z dużym dystansem podchodziłem do tego odcinka, bo czułem że go przesłodzą i tak się stało. Całe szczęście, że nie używam cukru na co dzień. O wątku Huddy się nie wypowiadam, bo ciśnienie cukru we krwi mi się podniesie.

Wilson uratował ten odcinek! Hilson jest boski! Jak zniszczą mi ten ship, to wyślę wąglika do Shore. Akcja pod drzwiami i w oknie, cudna!

O dziwo Chase podobał mi się w tym odcinku, choć nie przepadam za tą postacią. Przypadek neurochirurga na plus, bo aktor go grający był świetny.

Gdyby nie Hilson, tajemnicze odejście 13 i neurochirurg, to ocena byłaby jeszcze niższa

6/10



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Wto 17:11, 21 Wrz 2010
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Kilka opcji najbardziej podobających mi się(bo wszystkie były genialne):
+ten chirurg zwłaszcza jak zaczął się obnażać :hahaha: i gadać tej lampie
+wilson z tylną częścią ciała w oknie i House który wiezie go na tym stoliku :mrgreen: bezcenne
+Cuddy w szafie
+''I lobe you''
+końcowe ''kocham cię'' Housa :]
+kąpiel :shock:
+Chase i te jego pytanie... :mrgreen:
+a ten cały nowy asystent Cuddy wygląda zupełnie jak ''Jaś Fasola'' :hahaha: (bez obrazy dla Rowana nawiasem mówiąc genialnego komika to tylko porównanie mowiące że jest podobieństwo w wyglądzie przynajmniej jak dla mnie)Jest więcej ale tyle starczy odcinek ogółem bardzo fajny :mrgreen:



_________________
Huddy Forever!

Dziadek Yogi i jego...;*-order Guśki
Guśka moja sis;* mój zÓy mały niecenzuralny pomocnik BuBu ;d
Moje ZÓe i Nikczemne Siostrzeńce Nutty Nettie i Max :D
''Do I have to tell the story
Of a thousand rainy days since we first met
It's a big enough umbrella
But it's always me that ends up getting wet''

PostWysłany: Wto 17:18, 21 Wrz 2010
Nika603
Laryngolog
Laryngolog



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 2

Posty: 699

Miasto: Pszów
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

A ja patrzyłam na ten odcinek inaczej, niż na wszystkie dotychczasowe i traktowałam go raczej jako nagrodę/rekompensatę za te dłuuugie lata oczekiwań na prawdziwe Huddy, niż kolejny epizod przygód nieokrzesanego doktora. Nie liczyłam też, że będzie niekonwencjonalnie i ekstremalnie, bo o ile House's style sprawdza się w medycynie i rozwiązywaniu kolejnych łamigłówek, o tyle w miłości jest co najmniej ryzykowny. Niemniej, szczerze przyznaję, że w niektórych momentach ilość cukru stawała się ekstremalnie wysoka i wręcz niebezpieczna dla zdrowia - sceny otwierania szampana czy gry w scrabble, scenarzyści mogli sobie zwyczajnie podarować, bo zakrawały wręcz na kicz.



PostWysłany: Wto 17:47, 21 Wrz 2010
rocket queen
Pumbiasta Burleska



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57

Posty: 3122

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Na wstępie: odcinek uważam za bardzo dobry. Choć nie było tradycyjnego przypadku, to przede wszystkim Greg udowodnił że będąc szczęśliwym też może być sobą. A dalej też było fajnie. Wilson - prawdziwy przyjaciel - chciał za wszelką cenę dowiedzieć się, czy z Housem wszystko dobrze, i troszkę się zaklinował, biedaczek. Neurochirurg również wymiatał :D Ze strony Trzynastki z kolei powiało tajemniczością. Niestety nie było idealnie. Niepotrzebnie moim zdaniem dodano te końcowe wątpliwości Grega, a przynajmniej w takiej formie. Zawiódł też Chase wykonując w stosunku do Trzynastki nakazujące wątpić w jego zdrowe zmysły posunięcie a'la Cameron. A właśnie, plus za brak tej wariatki. Niech nigdy już nie wraca, błagam!

8,5/10

Początek tego sezonu budzi duże nadzieje.



_________________
House: Ty umarłaś
Amber: Wszyscy umierają.
House: Czy ja umarłem?
Amber: (Milczy chwilę) Jeszcze nie
House: Powinienem był

PostWysłany: Wto 17:49, 21 Wrz 2010
Black Time
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 25 Maj 2009
Pochwał: 1

Posty: 45

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

o matko pierwszy raz w życiu siedziałam i czekałam pół nocy.

Powiem tak ja na Huddy z prawdziwego zdarzenia czekałam tak około 4 sezonów. A teraz jakoś mi nie pasuje. W sumie widać że nareszcie po takim czasie że oboje chcą w tym samym czasie ale to już nie jest to jednak. No zobaczymy jak to rozwiną bo mam nadzieję że jednak kąśliwe komentarze jednego o drugim jakoś chociaż w minimalnym stopniu powrócą. Trochę nie fajnie jak dla mnie że wszystkie sceny Huddy były ukazane już w spojlerach bo generalnie liczyłam że spojlery jednak to nie będzie wszystko. No ale się nie czepiam już.
Wilson jak zawsze zainteresowany przyjacielem. Słodkie. Ale jednak z drugiej strony wkurzający. Sam wyganiał House`a żeby pogadał z Cuddy a teraz widział że nie ma ani jednego ani drugiego w pracy więc mógł popisać się nutką wyobraźni. Albo chociaż poczekać do wieczora na jakiś znak życia od przyjaciela. Aaaa i czyżby mu sie w biodrach przytyło?? xD
Chase. Hmmm... Zaskoczył mnie tymi propozycjami składanymi 13. No zupełnie inny poziom niż sławne "It's Tuesday...I like you." No co jak co ale tego bym się po nim nie spodziewała. Powiedział jej wprost że jest zainteresowany ale ona wyjeżdża więc tak sobie pomyślałam że może jak wróci to on może generalnie próbować dalej. A ja słyszałam kiedyś niepisaną zasadę "byłe kumpli i rodziny są nietykalne". No ale może tam tego nie znają xD
Szkoda mi się zrobiło 4mana szczerze mówiąc. Bo to że 13 już go sobie odpuściła to chyba się przyzwyczaił ale szkoda mi go jak ona odcięła się od nich wszystkich bez pożegnania.( No bo Chase nie wiedział że to tulenie ma traktować jak pożegnanie).
Taub i przypadek. Śmieszyło mnie i to strasznie jak Taub ciągle biegał za tym i pilnował żeby się nie rozbierał xd

+ świetna mina Chase jak asystent Cuddy mu powiedział że nie jest neurochirurgiem (generalnie jakby nie zrozumiał) xD
+ ciągle rozbierający się lekarzo-pacjentem i tekst
"-bez tego kibla nigdzie nie idę
- to ja pójdę po wiadro"
xD



_________________

:serducho: Chase :serducho:

PostWysłany: Wto 17:50, 21 Wrz 2010
moniia2311
Stomatolog
Stomatolog



Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 5

Posty: 543

Miasto: wołomin
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

zapomniałem jeszcze dodać o tym jak słodkie było jak Cuddy powiedziała House'owi przy jego bliźnie " its ok i love you".samo pocałowanie jej było troszkę ochydne a House był nie House'owaty kiedy powiedział Cuddy że "ich związek jest wazniejszy od szpitala"



PostWysłany: Wto 17:52, 21 Wrz 2010
Mickey131
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 25 Wrz 2009
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 2

Posty: 85

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Odcinek SUPER! Nic dodac nic ująć. Wiadomo było, ze będzie poświęcony Huddy.
Już na początku zachwyciła mnie moim zdaniem najlepsza scena w tym odcinku. Scena, w której Cuddy całuje ranę Housa. Lisa zachowała się fantastycznie jak na takowe okoliczności.
Wilson w oknie? Coś genialnego, śmiesznego! Tego mi było trzeba!
O 13 nie powiem nic oprócz tego, ze szkoda, że odeszła.
No i ostatnie sceny, rozmowa o tym, że Cuddy kocha Housa takim jakim jest! I nie chce żeby się zmieniał!



_________________


koniec The White Stripes :(

PostWysłany: Wto 18:34, 21 Wrz 2010
DIR
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 01 Lis 2009

Posty: 51

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 7 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.04730 sekund, Zapytań SQL: 15