7x15 "Bombshells"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 7
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

22031994 napisał:
E tam, nie ma co tak przeżywać. Scenarzyści muszą coś robić by nie było nudno. Znając życie, jak w każdym serialu oni na koniec niego będą razem :D
Mam nadzieję, że nastąpi to wcześniej. Czasem zmiany są potrzebne.
Obejrzałam już odcinek. Bardzo ciekawy. Dobrze, że udało wyleczyć się cuddy bo jakby zmarła to to dopiero byłby bezsens.
Cieszmy się i czekajmy na kolejne zaskakujące odcinki :D


Strzelam, że 8 sezon zakończy się ślubem Cuddy i House'a.



PostWysłany: Wto 21:38, 08 Mar 2011
lukan2268
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 08 Mar 2011

Posty: 13

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Nie wiem, co myśleć. Odcinek mnie zaskoczył, zadziwił, zasmucił. Ale tylko poniekąd. Od początku było wiadomo, że Shore nie sprzyja szczęśliwemu Huddy więc to, co się stało było tylko kwestią czasu i wiedziałam, że to się stanie. Jednak mimo wszystko coś mnie zakłuło w serducho.

Wiem, że House jest nieszczęśliwym bohaterem i większość takim chce go oglądać, ale ja polubiłam jego szczęście. Dla mnie nigdy się nie zmienił, co ten odcinek chyba nam udowodnił. Jeśli chcodzi o Huddy, w tym momencie jeszcze nie zamierzam drzeć szat, serducho krwawi, ale staram się patrzeć na to perspektywicznie. W końcu nie mogło być sielanki cały czas. To co się stało daje spore pole do popisu, jeśli chodzi o ciąg dalszy. Wierzę, że może być naprawdę ciekawie. Zawsze chciałam zobaczyć ich relacje PO. Dla mnie oni i tak zawsze będą ze sobą związani. Bez względu na to, czy oficjalnie czy nie, czy będą się budzić w jednym łóżku, czy tylko drzeć koty w jednym gabinecie, czy będzie to wyczuwalna w powietrzu chemia, czy namiętne pocałunki. Tak więc tego rozstania samego w sobie się nie boję. Nie wiadomo, co się jeszcze wydarzy. Jak ktoś napisał 6 seznów czekania, a teraz 15 odcinków i koniec? Zobaczymy.

Martwi mnie za to stan House'a. Czuje, że Shore planuje dla nas coś tragicznego. Nie mówię o uśmierceniu House'a, ale o zabiciu go od wewnątrz. Boję się takiej destrukcyjnej wersji diagnosty, choć to ten typ bohatera. Ta scena jak w końcu przychodzi do Cuddy, stoi w drzwiach taki mroczny, fajnie pokazane, jego ciemna strona wyłania się z mroku. Ciemna i nie ciemna. W pewnym sensie ten vicodin, on zrobił to dla niej, wiem, że to pokrętne tak myśleć, ale on chciał tam być tylko nie potrafił. Smutne. Naprawdę miałam nadzieję, że vicodin to już przeszłość i cokolwiek złego ma się stać to będzie to coś innego.

Sama koncepcja odcinka bardziej podobała mi się w spojlerach. Jakoś dziwnie mi się oglądało. Dla mnie trochę chaotycznie, jak musiałam się odnajdywać w kolejnych sekwencjach. Zombi mi się nie podobało. Właściwie to przemówiła do mnie tylko scena tańca i śpiewu Huddy. Zakochałam się! Lisa wyglądała prześlicznie. W ogóle magnetyzm sceny, głos Hugh i Lisy, cała otoczka, po prostu wielki ukłon dla nich. Coś pięknego! I fajne te czarnobiałe obrazki z Lisą i Huddy w tej scenie. Podobała mi się też pierwsza scena. Cały House.

Końcówka mnie wzruszyła. Miałam ochotę się rozpłakać, krzycząc nie tak miało być, ale wszyscy wiemy, że jednak tak miało być. Szkoda, ale zobaczymy, co będzie. Jeśli chodzi o sam sposób rozstania to nie jest to to, co chciałam oglądać, ale podobnie było z ich zejściem się, a potem okazało się, że jest ok. Dobrze, że tym razem to coś poważnego, a nie foch. Zachowanie House'a i Cuddy ma sens, dla każdej z tych postaci. Sens, nie w znaczeniu, że postępują dobrze, House uciekając przed problemami, a Cuddy... cóż, też uciekając, ale sens w znaczeniu, że zarówno on jak i ona mają swoje powody, lęki, obawy, które w takich a nie innych okolicznościach ich przerosły. Zachowanie Cuddy, z jednej strony ją rozumiem, z drugiej mam ochotę krzyknąć WTF!? Dla mnie to właśnie ta postać najbardziej się rozwinęła, ale nie ma się co dziwić, w końcu zmieniło się całe jej życie. Rachel, House, teraz choroba, poprzednie wyznanie House'a, który praktycznie obciążył ją w pewien sposób potencjalną śmiercią każdego swojego pacjenta. Myśle, że nie do końca przemyślała to swoje zerwanie. House i vicodin przypomniały jej z kim się związała. A przed tą prawdą długo udawało się jej uciec. W moim odczuciu zareagowała zbyt impulsywnie, ale się jej nie dziwię. Zbyt wiele się działo, by to mogło po niej spłynąć bez echa. Jestem pewna, że na analizy i konsekwencje przyjdzie czas. I może być to być coś naprawdę ciekawego. Mam nadzieje, że to nie koniec, że nie utną tego jakimś widowiskowym dramatem. To, co jest w tym momencie, jak dla mnie jest mega zachętą do oglądania. A zatem smutne, ale House'owe. Teraz czekam na coś z dreszczykiem, z emocjami, z namiętnością, na coś trudnego, pokręconego i nietuzinkowatego. Takie wczesnosezonowe Huddy z domieszką nowych doświadczeń.

Przypadek medyczny pominęłam celowo. W takich odcinkach, które dotyczą któregoś z bohaterów bardziej niż zwykle po prostu za pierwszym razem nie jestem w stanie się na nim skupić. Ale zobaczę jeszcze raz. Zespół? Od jakiegoś czasu u mnie bardzo na plus. Wszyscy!
A... i mój Boże Wilson! Prawie bym zapomniała, a w tym odcinku był cudowny. Cały on. Umarłam na tej scenie, którą miał z Rachel i House'm. Te jego kocie ruchy, gdy podchodził by się też przytulić. Wiem, jestem dziwna, ale właśnie takie detale sprawiają, że gościa uwielbiam. Znaczy uwielbiam go za całokształt, ale takie szczegóły sprawiają, że go ubóstwiam.
A i pamiętajcie, jak napisałam Huddy było, jest i będzie :D

5 za koncepcję i 3 za wykonanie. Razem 8/10



_________________
I :serducho: House, Huddy and Rachel! Best scene ever s7e10 42:11-43:06 :serducho: Hugh Laurie, Lisa Edelstein :serducho:

Avek by Anola. Bannerek by Gusia :*
Huddy story :serducho:
http://www.youtube.com/watch?v=KgbyDOUdBD4
Hugh/Lisa about Huddy to GY... ;)
http://www.fanpop.com/spots/huddy/images/22253906/title/hugh-lisa-about-huddy-gy-fanart
No empty House. No season 8. Why Shore?

PostWysłany: Wto 22:19, 08 Mar 2011
lisek_
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 03 Lis 2009
Pochwał: 17

Posty: 172

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Zaskoczył mnie ten odcinek.
Te wstawki ze snami to bardzo ciekawe rozwiązanie. Widać, że scenarzyści szukają nowych ciekawych rozwiązań i nie boją się domieszek z innych gatunków. Choć nienawidzę horrorów, rozbawił mnie niemal do łez zespół House'a w roli potworów:D.
Ponadto scenarzyści dosyć mocno pojechali po skrajnych emocjach - od ryzyka śmiertelnej choroby po diagnozę przynoszącą ulgę; od "iść albo nie iść do Cuddy" House'a aż do pojawienia się go w drzwiach pokoju swojej dziewczyny. Już się wydaje, że House wyciąga pierścionek zaręczynowy, a tu się okazuję, że to wycinek z biopsji. Wydaje się, że wszystko kończy się happy end'em, a tu Cuddy, która zrywa z House'em.
Z jednej strony ją rozumiem, bo żadna kobieta nie lubi być oszukiwana, ale byłem pewien, jaka będzie następna scena po jej wyjściu i się nie pomyliłem.
Co będzie dalej? Trudno powiedzieć. Byłem niemal pewien, że związek House'a i Cuddy w filmie nie ma szans na powodzenie i prędzej czy później musiało się tak skończyć. Szkoda tylko, ze robią z Cuddy taką hipokrytkę, bardziej egoistycznie zachowała się ona. Z drugiej strony cieszę się, że ten związek przechodzi do historii, bo serial zaczynał coraz bardziej odchodzić od pierwotnej idei. Perypetie osobiste House'a nie zajmowały dotąd aż tak dominującej roli w serialu. W tej chwili medyczne przypadki odgrywają drugo jeśli nie trzeciorzędną rolę w filmie.



PostWysłany: Wto 22:51, 08 Mar 2011
elzy
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 27 Gru 2010

Posty: 11

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Patrząc z drugiej strony to może i dobrze, że się rozeszli? House po prostu nie potrafi normalnie żyć z kimś związku, a w takich sytuacjach jak branie tego Vicodinu to pokazuje oznaki czystej słabości psychicznej w nieradzeniu sobie w takich głupich sprawach jak np: wspieranie Cuddy podczas tej operacji. Normalnie można mu współczuć, bo jedynie co mu zostało ZNOWU to genialny umysł.



PostWysłany: Wto 22:53, 08 Mar 2011
lukan2268
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 08 Mar 2011

Posty: 13

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Mogę powiedzieć, licząc się z odpowiedzialnością, że ŚMIESZYCIE mnie ludzie.
Sądzicie że teraz wróci normalny House? Że będzie jak w 2 czy 3 sezonie? Nie, będzie mieszanka końca 5 i 6 sezonu. Nieszczęśliwy, zraniony House, z Vicodinem, który będzie swoją frustrację rozładowywał na wszystkim co możliwe, i problem powracającego vicodinu nie będzie jak kiedyś.

Dlatego śmieszą mnie osoby mówiące, że wyjdzie to na dobre Housowi. Na moje wyjdzie to dużo dużo gorzej, bo akja zamiast skupiać się na czymś przyjemnym, skupi się na złamanym serduszku House'a i jego bólu wymieszanego z agresją/frustracją.

House z sezonów 1-4 już nie wróci, więc polecam przestawić się teraz na telenowelę znajdującą się etapie 2/3 (gł. bohaterowie byli ze sobą, ale coś ich pokłóciło i oboje przez 50 odcinków będą się nienawidzić i kochać zarazem, a widz będzie musiał cierpliwie to znosić czekając na ostateczne zakończenie, aż raczą się zejść ze sobą...).

Sfrustrowałam się.



PostWysłany: Sro 0:27, 09 Mar 2011
NightWish
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 08 Mar 2011

Posty: 2

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Oni i tak będą ze sobą. To tylko kwestia czasu.
Chyba mało znacie seriale : P
Poczekamy, zobaczymy ;]



_________________

PostWysłany: Sro 7:42, 09 Mar 2011
black_angel
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 12 Cze 2010

Posty: 88

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

NightWish spokojnie.. nie ma co sie denerwowac...
to ze House ktorego znalismy z 1-4 sezonów nie wroci to pewne.. pewne jest tez to ze rozstanie z Cuddy mu nie pomogło ale go zdołowało tez jest faktem...

Moim skromnym zdaniem lepiej jednak byłoby gdyby do siebie wrocili... wtedy chodizaz House byłby w jakis sposob szczesliwy i moze nawet Cuddy by mu zaufała w jakis sposob...



_________________
"Chciałabym pomóc, ale... jako dyrektor mam w terminarzu kilka innych osób, z którymi muszę przespać się najpierw."
Dr Lisa Cuddy

....Wspomnienia....
....Co Było Nie Wróci....

PostWysłany: Sro 8:13, 09 Mar 2011
monia9122
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 14 Wrz 2010

Posty: 371

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

22031994 napisał:
Oni i tak będą ze sobą. To tylko kwestia czasu.
Chyba mało znacie seriale : P
Poczekamy, zobaczymy ;]

Gdyby to chodziło o jakąś telenowelę, to zgoda, ale ten serial jest znany z tego, że łamie wszelkie konwenanse. Szczerze to wolę tę wersję serialu, w której House rozwiązuje medyczne zagadki, wkurza Wilsona i irytuje Cuddy. Jeśli natomiast serial zacznie za bardzo się skupiać nad tym, czy House'owi wyjdzie z Cuddy czy nie, to nie bez przykrości skończę oglądanie go.



PostWysłany: Sro 9:57, 09 Mar 2011
elzy
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 27 Gru 2010

Posty: 11

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Podobnie jak 22031994 uważam ze Cuddy powróci do House'a ale nie prędko :( Jak na razie fanów czekają odcinki w których House bedzie sie staczał , unikał Cuddy , natomiast Lisa bedzie cierpiała.
Chciała bym sie mylić ... ale zobaczymy co kolejne odcinki przyniosą . Mam nadzieje że Scenarzyści nas nie zawiodą .
Co do rozstania - musiało sie tak stać ... Dzieki temu ogladalnosc wzrosnie



PostWysłany: Sro 13:32, 09 Mar 2011
McvHgb
Rezydent
Rezydent



Dołączył: 23 Sty 2011

Posty: 280

Miasto: Olsztyn
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Po przeczytaniu kilku pierwszych komentarzy nie rozumiem twierdzenia ze odcinek byl zly bo byl nielogiczny. Zastanawiam sie(nie mowie ze dlugo bo sadze ze zaden serial nie jest wart aby poswiecac mu dluzszej ilosci czasu) jakie wydarzenia w tym odcinku byly az tak nielogiczne aby nie mozna bylo ich zrozumiec. Przede wszystkim czy ludzkie postepowania sa logiczne? Chociaz twierdze ze caly odcinek jak najbardziej byl sensowny. Domyslam sie ze glownie chodzi wam o brak logiki w rozstaniu z Housem. Osobiscie uwazam ze decyzja Cuddy o rozstaniu jest jak najbardziej zasadna i malo kto chcialby dzielic zycie z egocentykiem i jedyny blad Cuddy to zwiazanie sie z nim. Jednak milosc jak kazdy wie jest zlym doradca.



PostWysłany: Sro 13:51, 09 Mar 2011
tytusik89
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 13 Mar 2009

Posty: 1

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

No, ale oglądalność skoczyła po 2 odcinkach, myślicie że znowu pójdzie w górę czy następny odcinek to będzie drastyczny spadek przez rozpad Huddy :D?



_________________

PostWysłany: Sro 14:21, 09 Mar 2011
Alextasha
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 08 Wrz 2009

Posty: 86

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Alextasha ja bym chciała obejrzec ten odcinek tylko i wyłacznie zeby sie dowiedziec czy Huddy do siebie wroci... nie wiem jak inni



_________________
"Chciałabym pomóc, ale... jako dyrektor mam w terminarzu kilka innych osób, z którymi muszę przespać się najpierw."
Dr Lisa Cuddy

....Wspomnienia....
....Co Było Nie Wróci....

PostWysłany: Sro 14:35, 09 Mar 2011
monia9122
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 14 Wrz 2010

Posty: 371

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

odcinek mi się podobał.. świetne te sny. komiczna scenka z małą Rachel, scenka musicalowa <3 to był piękny odcinek.. był, do pewnego momentu.. nie lubię końca Huddy, nie chcę końca Huddy, fuj!



_________________

cudo zwane banerkiem od sinaj :)

PostWysłany: Sro 15:17, 09 Mar 2011
zoś
Rezydent
Rezydent



Dołączył: 09 Lut 2010
Pochwał: 4

Posty: 218

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

zoś no wlasnie... cały odcinek był ok... ale koniec Huddy to koszmar!



_________________
"Chciałabym pomóc, ale... jako dyrektor mam w terminarzu kilka innych osób, z którymi muszę przespać się najpierw."
Dr Lisa Cuddy

....Wspomnienia....
....Co Było Nie Wróci....

PostWysłany: Sro 16:14, 09 Mar 2011
monia9122
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 14 Wrz 2010

Posty: 371

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

elzy napisał:
22031994 napisał:
Oni i tak będą ze sobą. To tylko kwestia czasu.
Chyba mało znacie seriale : P
Poczekamy, zobaczymy ;]

Gdyby to chodziło o jakąś telenowelę, to zgoda, ale ten serial jest znany z tego, że łamie wszelkie konwenanse. Szczerze to wolę tę wersję serialu, w której House rozwiązuje medyczne zagadki, wkurza Wilsona i irytuje Cuddy. Jeśli natomiast serial zacznie za bardzo się skupiać nad tym, czy House'owi wyjdzie z Cuddy czy nie, to nie bez przykrości skończę oglądanie go.


Oj to nie chodzi o telenowele, tak już jest w serialach.
Będą razem, może oni planują ich pogodzić na ostatni odcinek serii?
Niebawem wróci trzynastka, dowiemy się co się stało z nią itp
Gdyby same zagadki medyczne były to też takie nie za fajne by to było.

A co do tego odcinka, jest okej i cieszę się, że skoczyła oglądalność.



PostWysłany: Sro 16:20, 09 Mar 2011
black_angel
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 12 Cze 2010

Posty: 88

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Dyskusje o odcinkach -> Sezon 7 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.05477 sekund, Zapytań SQL: 15