Długa droga do domu [u]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:
-Oddasz mi je czy mam przeszukać wszystkie twoje szuflady ze stringami?

Cytat:
Rękawica został rzucona i podjęta przez druga stronę – pokażesz mi gdzie mam spać, czy może do swojego łóżka też mnie zaprosisz?

Z każdą częścią coraz bardziej lubię ten fick :D



_________________

Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:

PostWysłany: Sro 14:09, 20 Maj 2009
zaneta94
Grzanka
Grzanka



Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30

Posty: 11695

Miasto: Dziura zabita dechami :P
Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

T.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DAWAJ MI TU KOLEJNĄ CZĘŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1



_________________

"Rise and rise again until lambs become lions"

PostWysłany: Sro 14:42, 20 Maj 2009
matrixa1
Dermatolog
Dermatolog



Dołączył: 21 Lut 2009
Pochwał: 6

Posty: 942

Miasto: Legionowo
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Niezapomniany fragment piosenki zespołu Tenacious D
Cuddy ma bardzo zÓy dzwonek telefonu. :twisted:



PostWysłany: Sro 18:24, 20 Maj 2009
Hania
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 17 Sty 2009

Posty: 29

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Timon samo zÓo prezentuje:

Cześć dziewiąta: W jednym łóżku z wrogiem.


Wtedy drżałaś-pamiętasz?
Drżałam..pamiętam.

Wtedy patrzyłeś na mnie oczyma duszy krzyczącej:
'uratuj mnie!'-pamiętasz?
Patrzyłem..pamiętam..
..pamiętam dotyk twoich dłoni rozkoszą zniewalających..
..pamiętam głos twój, którego jak nie-boską melodię sercu miłą słuchać bym mogła..
..odchodząc za nią w nicość
..pamiętam gorycz rozstania..
..balię goryczy
..pamiętam tę narastającą przepaść między nami
kiedy palce nasze..
noc..
zazdrosna rozplotła.

Wtedy drżałaś-pamiętasz?
Drżałam.. pamiętam.

Uśmiechał się pod nosem wchodząc do szpitala. Szkoda, że nie mógł widzieć jej miny, podczas inauguracji ustawionego przez w nocy nowego dzwonka w jej telefonie. Cuddy będzie wściekła, a on odzyska klucze. Plan doskonały… Podśpiewując pod nosem otworzył drzwi swojego gabinetu.
I'm gonna Fuck you softly
I'm gonna screw you gently

Nagle stanął jak wryty. Nie spodziewał sie konfrontacji tak szybko.

- Dobrze się bawisz? – powitała go jego wczorajszymi słowami. Nie wyglądała na wściekłą. Przeciwnie. Była opanowana i chłodna jak nigdy.

- Właściwie to tak… – odpowiedział rzucając plecak w kąt pomieszczenia.

Wstała gwałtownie z fotela i podeszła do niego blisko. Bardzo blisko. Czuł jej oddech na policzku. Parzył mu skórę.

- Możesz bawić się w te swoje dziecinne gierki. Możesz mi dokuczać i uprzykrzać życie ile ci się tylko podoba. Nie wygrasz tym razem, rozumiesz? - mówiła szybko, ale nie podnosiła głosu.

- Szkoda, że nie myślałaś o tym, zanim nie przywłaszczyłaś sobie moich kluczy –zmierzył ją wzrokiem – może i nie wygram, ale ty też nie – no chyba, że się jeszcze rozmyślisz…

- Nie licz na to – wycedziła i wyszła z gabinetu, odprowadzana wzrokiem diagnosty skupionym na kołyszących się biodrach. I tyle by było, jeśli chodzi o jego chytry plan.

Najgorszy był fakt, że znowu musiał wrócić do jej domu. Stan zimnej wojny, który utrzymywał się cały dzień, nie był miła perspektywa na kolejny wieczór. Miał ochotę na zimne piwo, chińszczyznę i solówkę Paradise City, na jego ulubionej elektrycznej gitarze. Chociaż… właściwie, czemu nie? Czemu miałby się tego pozbawić?

***
Lisa Cuddy zaparkowała samochód przed swoim domem i zaskoczeniem stwierdziła, że ktoś z sąsiadów urządza huczna imprezę. W tej spokojnej okolicy należało to do rzadkości. Kiedy jednak wysiadła z auta, dotarło do niej, że ogłuszający dźwięk dochodzi z jej własnego domu. House! – Czerwona, ostrzegawcza lampka zaświeciła się w jej głowie niczym latarnia na Rodos. Biegiem rzuciła się w kierunku drzwi. Kiedy znalazła się w środku, ostry, wibrujący dźwięk gitary elektrycznej podłączonej do wzmacniacza, ogłuszył ją na chwilę. Z salonu doszedł ją głos wydzierającego się Housa:

Take me down to the paradise city, where Grass is Green and girls are pretty!

Kiedy stanęła w drzwiach, jej oczom ukazał sie niecodzienny widok. House, odgrywał właśnie solówkę, na swojej rezerwowej gitarze, która trzymał w szpitalnej szatni, a mała Rachel, siedziała w wielkim fotelu i wpatrywała się w niego jak zahipnotyzowana, klaszcząc, co jakiś czas małymi rączkami i uśmiechając się szeroko. Na stole walały się puste puszki po piwie i opakowania po chińszczyźnie. Kiedy zabrzmiał ostatni akord, diagnosta z wdziękiem ukłonił się młodej fance w pas, nieświadom, że trochę większa fanka, przygląda się całej scenie z ukrycia.

- Co teraz, chcesz usłyszeć? November Rain? – House zwrócił się do Rachel, zaczynając kolejny kawałek.
- Myślę, że sąsiedzi mają już dość – Cuddy wkroczyła do akcji, odłączając gitarę od wzmacniacza.

- Ktoś tu psuje nam zabawę – stwierdził diagnosta, patrząc wymownie na administratorkę.

- Ktoś, tu chce, żeby Rachel była głucha… A w ogóle to gdzie jest niania, przecież powinna jeszcze być? – Cuddy zdenerwowała się, na myśl o tym, że ktoś mógł być na tyle szalony, żeby zostawić dziecko z Housem.

-Wyszła wcześniej – wyjaśnił krótko – w lodówce masz chińszczyznę – dodał.

Lisa Cuddy była kompletnie zbita z tropu. Stała wpatrując się w diagnostę, jakby widziała go pierwszy raz. Kupił jej chińszczyznę, zajął się Rachel, nie zdemolował jej domu – Greg House był człowiekiem pełnym sprzeczności. Najpierw perfidnie ustawia jej żenujący dzwonek w telefonie i poniża w oczach całego zarządu, a potem jak gdyby nigdy nic, zachowuje się całkiem przyzwoicie. A może tylko próbuje uśpić jej czujność przed nowym ciosem?

***

Przyszedł niespodziewanie. Uderzył z cała mocą, rozrywając go na kawałki i pozbawiając złudzeń, że kiedykolwiek o nim zapomni. Ból. Pojawił się z nikąd, kiedy leżał z zamkniętymi oczyma i próbował zasnąć. Spłynął na niego falą ognia, który rozprzestrzenił się błyskawicznie po całym ciele. Noga paliła go żywcem, jakby ktoś rozsypał na niej rozżarzone kawałki węgla. Zagryzł wargi powstrzymując krzyk, który narodził się głęboko w płucach. Nie mógł tylko zapanować nad zduszonym jękiem, który rozdarł nocną ciszę. To zadziwiające, że prawie już zapomniał o bólu. Prawie zapomniał o szpitalu. W ciągu dwóch dni, nie pomyślał o nim ani razu. Wszystkie jego myśli krążyły wokół zołzy, która zmusiła go do zamieszkania pod jednym dachem. Teraz powrócił, intensywny i miażdżący, przypominając mu o swoim istnieniu. A potem zjawiła się ona, przynosząc ukojenie. Jak zawsze.

***
Obudziło go łaskotanie w nos. Potem poczuł niezidentyfikowany ciężar, od którego jedna z jego rąk została pozbawioną krążenia. Potem otworzył oczy i ze zdumieniem stwierdził, że ów „ciężar” to nikt inny, jak Lisa Cuddy we własnej osobie. Przywołując wspomnienia z ostatniej nocy, z żalem stwierdził, że to nie zupełnie to, na co wszystko wskazywało. Pamiętał tylko, że potwornie bolało, a ona jak zwykle wtedy była przy nim. Poczuł bolesny ucisk gdzieś po lewej stronie klatki piersiowej. Zdał sobie sprawę, że ona zawsze była przy nim…

Cuddy poruszyła się nie znacznie zmieniając pozycje na wygodniejszą. Spała mu na ramieniu, z nogą przerzuconą przez jego biodra. Czuł dotyk jej delikatnej skóry, odsłoniętej przez poły szlafroka. Jej dłoń, spoczywała ufnie na jego nagim torsie, a oddech drażnił wrażliwe miejsce tuż za uchem. Wtulona w niego, ciepła i cudownie nieświadoma jego podniecenia, mruczała coś od czasu do czasu wprost do jego ucha.

Leżał przez chwilę nieruchomo, bojąc się poruszyć. Jednak na dłuższą metę okazało się to niewykonalne. Była zbyt kusząca, zbyt ciepła, i zbyt bliska, żeby mógł zapanować nad gorączkowym pragnieniem, które trawiło go od środka. Podniósł dłoń i dotknął jej uda. Zamknął oczy i powoli sunął koniuszkami palców w górę. Czuł się, jak fakir stąpający po żywym ogniu, który w każdej chwili może spłonąć. Ale to mu nie wystarczyło. Chciał więcej. Znacznie więcej. Dotarł do skraju koronkowej koszulki i wdarł się pod nią, zdobywając nieznane do tej pory tereny. Zatrzymał się dopiero na pośladku, który objął delikatnie i pieścił przez chwilę. Czy mu się zdawało, czy jej oddech stał się szybszy? Spojrzał niepewnie na jej twarz, ale nie doszukał się żadnych oznak przebudzenia. Poczucie zawodu mieszało się z ulgą. Bał się jej reakcji, a jednocześnie chciał, żeby czuła to samo, co on –pożądanie.

Po chwili wahania, przesunął dłoń na wewnętrzna stronę uda i nieśmiało dotknął jej kobiecości. Wtedy stracił głowę. Była gorąca i mokra. Pieścił ją, nie zważając już na konsekwencję. Tak jak zawsze o tym marzył. Tak jak w jego najskrytszych fantazjach. Kiedy westchnęła cicho, wiedział już, że nie śpi. Instynktownie, rozchyliła szerzej uda, otwierając się na fale doznań, które ją zalewały. Kiedy wsunął w nią palce, pocierając jednocześnie kciukiem najwrażliwsze miejsce, jęknęła cichutko i przytuliła się do niego zachłannie. Na to właśnie czekał. Nie zaprzestając pieszczoty, druga ręką sięgnął do jej piersi i zamknął ją w dłoni. Zajął się teraz drażnieniem sterczącego z podniecenia sutka kobiety. Po chwili poczuł jak ciało Cuddy pręży się pod wpływem nadchodzącej rozkoszy. Fala orgazmu, przelała się przez nią z gwałtownością wiosennej burzy, aby po chwili spocząć cichutko w bezpiecznej przystani jego ramion.

A potem dotarło do niej, co właściwie się stało.



_________________

PostWysłany: Sro 20:52, 20 Maj 2009
T.
Mecenas Timon
Mecenas Timon



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37

Posty: 2458

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

:shock: Co teraz zrobi?? Qrczę, je chce następną część!! Już, teraz!!



_________________

Banner by Ewel. Savvy??
"Mówią, że niektórych gwiazd, które widzimy na niebie, tak naprawdę już
tam nie ma. Ich światło płynie do nas przez miliony lat,
a my patrząc na niebo, spoglądamy w przeszłość, w minioną chwilę,
kiedy gwiazdy wciąż tam były. „Co robi gwiazda, gdy przestanie świecić?" -
pytam samego siebie. «Może umiera?». «O, nie!» - odpowiada głos w mojej głowie.
«Gwiazda nigdy nie umiera. Gwiazda po prostu zamienia się w uśmiech. "
M.J.

PostWysłany: Sro 21:08, 20 Maj 2009
ola2523
Stomatolog
Stomatolog



Dołączył: 04 Lut 2009

Posty: 537

Miasto: Krotoszyn
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Zamknął oczy i powoli sunął koniuszkami palców w górę. Czuł się, jak fakir stąpający po żywym ogniu, który w każdej chwili może spłonąć. Ale to mu nie wystarczyło. Chciał więcej. Znacznie więcej.

Już tym zdaniem mnie kupiłaś :mrgreen: Dlatego nie mam Ci za złe, że przerwałaś w najważniejszym momencie;P

Aaaa! Guns N' Roses! Zostałam kupiona po raz drugi :mrgreen: (teraz się mnie nie pozbędziesz, sasasa...)



PostWysłany: Sro 21:11, 20 Maj 2009
rocket queen
Pumbiasta Burleska



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57

Posty: 3122

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

rocket queen napisał:
Guns N' Roses! Zostałam kupiona


Za to ode mnie też wieeeeeeeeeeeelki plus ;)



_________________

Banner by Ewel. Savvy??
"Mówią, że niektórych gwiazd, które widzimy na niebie, tak naprawdę już
tam nie ma. Ich światło płynie do nas przez miliony lat,
a my patrząc na niebo, spoglądamy w przeszłość, w minioną chwilę,
kiedy gwiazdy wciąż tam były. „Co robi gwiazda, gdy przestanie świecić?" -
pytam samego siebie. «Może umiera?». «O, nie!» - odpowiada głos w mojej głowie.
«Gwiazda nigdy nie umiera. Gwiazda po prostu zamienia się w uśmiech. "
M.J.

PostWysłany: Sro 21:23, 20 Maj 2009
ola2523
Stomatolog
Stomatolog



Dołączył: 04 Lut 2009

Posty: 537

Miasto: Krotoszyn
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Myślałem, że więcej akcji niż po dzisiejszym seansie "Aniołów..." nie będzie mi dane zobaczyć, a tutaj taka niespodzianka. I powiem, że akcja "Aniołów..." przy tym się chowa.

I jak gorąco się zrobiło.
Uff. Muszę okno otworzyć i wpuścić nieco świeżego powietrza :mrgreen: :wink:



_________________

http://www.youtube.com/watch?v=q58_1bCh2ig&feature=related

PostWysłany: Sro 21:33, 20 Maj 2009
Athreas
Immunolog
Immunolog



Dołączył: 15 Mar 2009
Pochwał: 5

Posty: 1154

Miasto: Szczecin, ale czasem zawiewa mnie gdzie indziej//Waw
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

nie wiem jak to możliwe, że wcześniej nie przeczytam tego fika... jestem absolutnie całkowicie zachwycona... i aż brak mi słów, napisze tylko co już wiele razy Ci pisałam - jesteś bezapelacyjnie mistrzynią T.
mistrzynią w budowaniu nastroju, w opisywaniu uczuć, w idealnym tworzeniu postaci tak, że w 100% jestem pewna, że tak właśnie zachowałyby się w takich sytuacjach, mistrzynią dialogów, zabawnych sytuacji i mistrzynią nie zabawnych sytuacji...
i bardzo niecierpliwie czekam na jeszcze...



_________________

avek i banner mojej roboty

TuSinka No. 16
Bo oboje nie lubimy poniedziałków... - Raz3r's sister ;*

PostWysłany: Sro 21:54, 20 Maj 2009
kremówka
Chirurg ogólny
Chirurg ogólny



Dołączył: 06 Maj 2009
Pochwał: 11

Posty: 2786

Miasto: Kraków
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

T. napisał:
Co teraz, chcesz usłyszeć? November Rain?

ja równiez zostałam kupiona! nielubie się powtarzać cud miód!



_________________

PostWysłany: Sro 22:16, 20 Maj 2009
janeczka85
Stomatolog
Stomatolog



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 1

Posty: 576

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

T. wielbię Cię i ubóstwiam :D Pisz więcej i częściej ;)



PostWysłany: Sro 23:46, 20 Maj 2009
gondziu
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 25 Lut 2009

Posty: 4

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cudna część, zrobiło się HOT :twisted: tylko czemu przerwałaś w takim momencie :>



_________________


Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka

PostWysłany: Czw 0:05, 21 Maj 2009
nimfka
Nietoperek
Nietoperek



Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30

Posty: 11393

Miasto: HouseLand
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

A ja nie sądzilam, że do tego dojdzie. Tak szybko.

Będą czuć skrępowanie?

Dodano 1 minut temu:


no i skupiłam sie na jednym wątku, a wcale nie chciałam



_________________
ikonka od woźnego rocket queen

FUS - Frakcja Uaktywnionych Seksoholików

PostWysłany: Czw 0:37, 21 Maj 2009
Lupus
Kot Domowy



Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 5

Posty: 3179

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ostatnie zdanie daje dużo do myślenia hmmmm
czekam z niecierpliwością na koleja część :)



_________________


Znalazłam siostrę- sylrich my sis forever :*

"When the land slides and when the planet dies, that's when I come back to you"

PostWysłany: Czw 7:44, 21 Maj 2009
kasia2820
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 21 Sty 2009
Pochwał: 3

Posty: 1087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Timon samo zÓo prezentuje:

Cześć dziewiąta: W jednym łóżku z wrogiem.

Tytuł okazał się niczym w porównaniu do tego, co się potem działo :mrgreen:



_________________

Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:

PostWysłany: Czw 14:16, 21 Maj 2009
zaneta94
Grzanka
Grzanka



Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30

Posty: 11695

Miasto: Dziura zabita dechami :P
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.10721 sekund, Zapytań SQL: 15