Przeczytałam jednym tchem - w całości - i się rozpłynęłam.... :mrgreen:
House jak zwykle nie przynający się do czegoś pozytywnego, a jednak dumny z synka. Oczywiście - nie oficjalnie, żeby nikt nie podejrzewał go o słabości ;)
Bardzo mi się podobało i oczywiście czekam na tę zapowiedzianą kontynuację :spoko:
_________________
Codziennie budzę się piękniejsza, ale dziś to już chyba
przesadziłam... Wysłany:
Sob 10:52, 14 Mar 2009
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach