|
|
Nie całkiem moralna propozycja [Z]
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 Następny
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
Nie zdązyłam poprawić, wiec mam tylko nadzieje że nie roi sie od błędów. A jak roi, to proszę o wyrozumiałość...
Część szósta.
Dedykowane PUMBIE -pogromcy skał :D
Za trzy dni punktualnie o 19 House pojawił się pod drzwiami domu administratorki. Nacisnął dzwonek i czekał. Wieczór był ciepły i przyjemny. Słońce jeszcze nie zdążyło schować się za linią widnokręgu, barwiąc na pomarańczowo jesienne niebo. Cuddy widać nie spodziewała się go tak punktualnie, gdyż minęła dobra chwila zanim łaskawie mu otworzyła, posyłając przepraszający uśmiech.
- Musiałam jeszcze przygotować mleko Rachel…, już jestem gotowa – oznajmiła, zarzucając torebkę na ramię.
- Miałaś się ubrać na sportowo – House obrzucił ją krytycznym spojrzeniem.
- No przecież jestem na sportowo – Administratorka wskazała na dżinsy, wygodne botki i wełniany niebieski sweterek odkrywającymi ramiona. – Chyba nie miałeś na myśli dresu? Raczej nie zaplanowałeś dla nas wspólnego joggingu? –zadrwiła.
- Właściwie to miałem na myśli właśnie dres. Najlepiej obcisły – dodał, posyłając jej tajemniczy uśmieszek.
- House…
- Ubierasz dres albo to koniec pierwszej randki. Ja się wywiązałem z umowy – przerwał brutalnie słowa sprzeciwu.
Cuddy posłała mu mordercze spojrzenie, po czym posłusznie odwróciła się i poszła się przebrać. W dres.
***
- Ty chyba żartujesz. – Cuddy przerwała milczenie, w jakim trwała od kilku minut nie zdolna do wypowiedzenie jakiegokolwiek słowa.
- Nop. – House uśmiechnął się chytrze i z galanterią podał jej coś, co wyglądało jak połączone z sobą, poplątane pasy cnoty. – Chciałaś mieć niezapomniane randki. Więc będziesz je miała.
- Myślałam, że Monster Tracki to już by był szczyt szaleństwa… - wydukała patrząc z przerażaniem na kilkunastometrową skałę, która pięła się tuż przed jej nosem. Na którą miała się wspiąć. Kiedy jechali przez miasto, do końca nie miała pojęcia czego ma się spodziewać. Kiedy minęli linię zabudowy, kierując się do rezerwatu, wpadła w popłoch.
Survival z Housem nie wydawał się niczym obiecującym. Ale to… to było czyste szaleństwo. House wydawał się być świetnie przygotowany. Odebrał sprzęt i skierował się wprost do wybranej przez siebie trasy.
- Włożysz to sama, czy mam już teraz zapoznać się z twoimi krągłościami?
Cuddy chwyciła uprząż i zaczęła się z nią mocować. Jedna noga… druga… pas… w sumie to nie było nic trudnego… tylko do czego jest to zapięcie…
- Daj, pomogę ci… - House uklęknął przed nią na jedno kolano i wyjął jej z rąk sprzączkę i pasek. – To trzeba przewlec przez ta dziurkę – wytłumaczył. Jego dłonie zsunęły się na jej udo sprawdzając zapięcie. Poczuł jak zadrżała pod jego dotykiem, ale nie dał po sobie tego poznać.
- Do twarzy ci w tej pozycji – Cuddy zadrwiła próbując rozładować napiętą atmosferę.
- Nawet nie wiesz, jakie rzeczy można robić w tej pozycji – odparł spoglądając znacząco w miejsce, które znajdowało się dokładnie na wprost jego twarzy.
- House! – Cuddy zaczerwieniła się po same cebulki włosów i zrobiła krok do tyłu. Wewnątrz czuła jednak przyjemne ciepło podniecenia.
- Ale jeszcze 2 randki i ci pokaże, wiec się nie martw. Nic straconego – uśmiechnął się szelmowsko i szybko założył drugą uprząż.
- Będę cie asekurował – obwieścił po tym, jak zawiązał ósemkę na linie łączącej HMS z uprzężą Cuddy.
- Ty? – zapytała z obawa w głosie.
- Chyba że wolisz się wspinać bez asekuracji.
- Wolę się wcale nie wspinać.
- Nie musisz. Wiedziałem, że nie starczy ci odwagi. – Powiedział niedbale spoglądając w bliżej nieokreślonym kierunku. - Jak zaprosiłem cie na studiach, też nie chciałaś iść.
Cuddy zacisnęła wargi na tamto wspomnienie. House zawsze lubił ryzyko i wyzwania. Ona nie. Rzadko dawała mu się wyciągnąć na jego szalone eskapady.
- Niech cie diabli wezmą House! – zaklęła i dziarskim krokiem podeszła do skały. Nad sobą widziała tylko jasno oświetloną skałę i linę. Za nią House, który rzucił jej wyzwanie. Wzięła głęboki oddech i opanowała drżące ze strachu dłonie. Przyjrzała się dokładniej skale, szukając na jej powierzchni wypukłości i zagłębień, nadających się na chwyty. Zbierając w sobie całą odwagę podniosła rękę i chwyciła jeden z nich. Prawą nogą wybadała wypust i podciągnęła się na nim. Kiedy poczuła, że nie ma już stabilnego gruntu pod nogami, poczuła jak adrenalina buzuje jej we krwi.
Zanim się obejrzała, była już kilka metrów nad ziemią. Wszystkie jej mięśnie drżały z wysiłku, a opuszki palców piekły jak diabli. Każdy pokonany centymetr wyzwalał w niej falę niezwykłych uczuć. Radość zdobywcy i strach łamanych barier wypełniał ją i zapierał dech w piersiach. Nie patrzyła w dół. Była tylko ona i skała. I walka o każdy metr. Wyciągnęła dłoń i wymacała palcami kolejny chwyt. Już prawie udało jej się znaleźć podparcie pod prawą nogę, kiedy poczuła, jak kawałek skały odrywa się a jej palce ześlizgują tracąc zaczepienie. Lina napięła się gwałtownie, a jej ciało odpadło od skały i zawisło w powietrzu. Po chwili strachu, odzyskała panowanie nad sobą i spojrzała w dół.
- Mam cie. – House trzymał linę pewnym chwytem blokując ją na HMS-ie. – Spróbuj jeszcze raz. -Zachęcił ją.
***
Kiedy na powrót dotknęła ziemi, czuła się innym człowiekiem. Tam w górze poczuła się wolna. Wolna od wszystkiego. Od problemów, od szpitala, od samotności. Była tylko ona i drżące z wysiłku mięśnie, zmuszane do zrobienia kolejnego kroku.
Wypinając się z uprzęży czuła na sobie badawczy wzrok House`a.
- Możemy odhaczyć pierwszą randkę? – zapytał w końcu.
Cuddy podeszła do niego i pocałowała szybko w usta.
- Wpisz to jako zaliczkę na poczet naszej umowy – odpowiedziała i uśmiechnęła się promiennie. :wink: :wink:
|
|
_________________
Wysłany:
Nie 19:06, 18 Paź 2009 |
|
T.
Mecenas Timon
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37
Posty: 2458
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Omg !!
SWIETNE ! :D
Koniecznie dalsze części pisz szybko ! ^^
KOcham Twoje ficki ! :wink:
|
|
_________________ Avek od anoli !
Córek mapeto ogórek - Nemezis, córunia jędzunia - nimfka & Sevir, brat bliźniak - whatever. / zÓy partner ze schowka, mraÓ, mraÓ - Hambarr / Rozczochowy właściciel - maybe ! /druga połówka mojego mózgu - lusiek /maaamusia - kretowa / mruczący pożeracz przecinków -Guśka
'Każdy z nas ma cztery twarze; tę, którą pokazuje innym; tę, którą widzą inni; tę, która myśli, że jest prawdziwa i tę, która jest prawdziwa. Wybierając jedną z nich, nie rezygnujmy z pozostałych.'
Wysłany:
Nie 19:16, 18 Paź 2009 |
|
Lady M
Dziekan Medycyny
Dołączył: 18 Lip 2009
Pochwał: 14
Posty: 6835
|
Powrót do góry |
|
|
|
O borze, Timon... jak zdradzisz jeszcze więcej sekretów z naszego życia, to "zaczerwienię się po same cebulki" ;P
A tak na poważnie, to miałam uśmiech od ucha do ucha, gdy czytałam tę część. Dziękuję Ci bardzo, bardzo!
|
|
Wysłany:
Nie 19:18, 18 Paź 2009 |
|
rocket queen
Pumbiasta Burleska
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57
Posty: 3122
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Diane
Dermatolog
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 912
Miasto: Słupsk
|
Powrót do góry |
|
|
|
Jeeeny ^^ Ja już chcę druga randkę :D:D
|
|
Wysłany:
Nie 19:35, 18 Paź 2009 |
|
handzia
Student medycyny
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 41
|
Powrót do góry |
|
|
|
T. napisał: | Cuddy podeszła do niego i pocałowała szybko w usta.
- Wpisz to jako zaliczkę na poczet naszej umowy – odpowiedziała i uśmiechnęła się promiennie. Wink Wink |
House`owi pewnie podobała się zaliczka :twisted:
Wiedziałam, że randa będzie nietypowa, ale że tak :)
Czekam na dalsze randki House`a i Cuddy
|
|
_________________ avek mój
"Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
:houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones
Wysłany:
Nie 19:38, 18 Paź 2009 |
|
poprostuxzjawa
Reumatolog
Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39
Posty: 2061
Miasto: Młodocin
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
olka19
Student medycyny
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 22
Miasto: Katowice
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ten House to ma jednak pomysły.Ja raz byłam się wspinać i tez tak jak Cuddy obleciał mnie strach jak cholera tylko,że mnie nie asekurował tak przystojny facet :D
Fajny opis pierwszej randki :wink:
|
|
Wysłany:
Nie 20:28, 18 Paź 2009 |
|
martusia14
Lekarz rodzinny
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 314
Miasto: Toruń
|
Powrót do góry |
|
|
|
pierwsza randka fantastyczna nie mogę się doczekać kolejnych!!!!
|
|
_________________
Wysłany:
Nie 20:41, 18 Paź 2009 |
|
janeczka85
Stomatolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1
Posty: 576
|
Powrót do góry |
|
|
|
T.imonku,
przeczytałam wszystkie twoje fiki, *tu ukłony w stronę pewnego psychiatry, który mi je polecił* i jeszcze nie ochłonęłam.
Mogłabyś pisać nekrologi, a ja i tak czytałabym je z wypiekami na twarzy. :lol:
Chciałabym Ci napisać jakiś mądry komentarz, ale to trudne, jak ma się tą półkulę, co jest po tej samej stronie co ręka którą piszę, wzdychającą wciąż do twojego dzieła / działa masowego rażenia zwalającego z kolan.
szastaj wensem! :lol: (w wolnym tłumaczeniu - weny :* )
|
|
_________________
od ciastkowego potfora :*
Gdy osiągnęła już wszystko, czego oczekiwała od życia,
doszła do wniosku, że nie ma ono sensu, bo wszystkie dni były takie same. I postanowiła umrzeć.
Coccinella - Cocci
Wysłany:
Nie 20:47, 18 Paź 2009 |
|
Cocci
Student medycyny
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 5
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nimfka
Nietoperek
Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 11393
Miasto: HouseLand
|
Powrót do góry |
|
|
|
Timooonku!!! Boskie :mrgreen:
Cytat: | Cuddy podeszła do niego i pocałowała szybko w usta.
- Wpisz to jako zaliczkę na poczet naszej umowy – odpowiedziała i uśmiechnęła się promiennie. |
Uwielbiam te Twoje zakończenia :D
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Pon 14:14, 19 Paź 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
Świetna randka, aż zazdroszczę Cuddy :twisted: Oczywiście kolejna bardzo fajna część przy której zrelaksowałam się na maksa. I ten errrotyzm i buziak :D to jest to co tygryski lubią najbardziej !!
|
|
_________________
"Successes only last until someone screws them up. Failures are forever"
"People get what they get. It has nothing to do with what they deserve"
Wysłany:
Pon 17:01, 19 Paź 2009 |
|
Bloody Mary
Rezydent
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 274
Miasto: Torino
|
Powrót do góry |
|
|
|
Bloody Mary komentarz poprostu wyciągnęłaś mi z ust :D
T. w całej tej części był tylko 1 minus :? dla mnie było za krótkie xD
|
|
_________________
Wysłany:
Pon 19:37, 19 Paź 2009 |
|
Alextasha
Student medycyny
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 86
|
Powrót do góry |
|
|
|
kiedy kolejna część:)
|
|
_________________
Wysłany:
Sro 16:09, 21 Paź 2009 |
|
janeczka85
Stomatolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1
Posty: 576
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Strona Główna
-> Huddy |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 Następny |
Strona 6 z 11 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|