|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
I ja!! Ciekawa jestem, co będzie dalej z Cuddy :wink: ann, dawaj następną część :mrgreen:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Wto 14:23, 16 Cze 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Następna część mojego fika . Niestety wena zanikła i mam ją w bardzo małej dawce . Ale dziś trochę zaiskrzyła i ją rzecz jasna wykorzystałam na napisanie dalszej części fiku "Ostatni przystanek " . Nadal dedykuję ją naszej Rocket queen , a Wam dziękuję za takie piękne komentarze ! Szczerze mówiąc nie spodziewałam się aż takich miłych . Zmobilizowały mnie do dalszego działania:) Dziękuję !
ROZDZIAŁ III
Wiatr zawiał jeszcze mocniej .. jeszcze mocniej gdy smukła kobieta oczekiwała na autobus. Mocniej niż powinien wiać wiatr o tej porze roku..
- House , dzisiaj ja Ci wstawiam . – Wilson przybliżył się do przyjaciela , dotykając zimną dłonią jego ramienia.
- Gdzie mnie zabrałeś Wilson ? – House rozejrzał się po otoczeniu . Było zapełnione smutnymi minami ludzi , miejsc było bardzo mało..
To nie był klub , wtedy widziałby pełno nagich kobiet z seksownymi ciuchami..
- To jest jadalnia ! House zapomniałeś jak wygląda nasza szpitalna jadalnia ? – popatrzył ze zmartwioną miną na swojego najlepszego przyjaciela.. nie spodziewał się ,że ten wypadek aż tak bardzo go zmieni , psychicznie jak i fizycznie .
- Co z Lisą ? – House chciał jak najszybciej odbiec od wcześniejszego tematu.
Lisa , słyszysz mnie ? Lisa proszę odezwij się !
- Jest w naszym szpitalu . – powiedział ze spokojem Wilson powstrzymując mężczyznę z laską od wstania z miejsca.
- Co z nią jest ? – House jeszcze nie spuścił wzroku ze swojego najlepszego przyjaciela . Chciał znać prawdę .
- Ma wiele okaleczeń , ciężko oddycha , jak na razie jest pod opieką Chase i Formana . Ale..
Tu popatrzył kątem oka na House . Jego przygnębienie , rozpacz, nerwy .. nie mógł wytrzymać tak ogromnego stresu swojego najlepszego przyjaciela.
.. gdybyś nie znalazł jej wcześniej , mogłoby to dla niej źle się skończyć.
House popatrzył na Wilsona i kiwnął lekko głową .
- Idę coś sprawdzić . Zaraz wrócę . – klepnął lekko przyjaciela i odszedł szybkim krokiem .
Po kilku sekundach House poczuł coś twardego w lewej kieszeni spodni . Było to czarne opakowanie na którym widniał złoty wydrukowany napis.
Wziął do obu rąk nieznany mu przedmiot , który powoli zaczął odpakowywać ..
- House, chodź ! Lisa miała atak !
Siedzący mężczyzna automatycznie opuścił czarne opakowanie..
Lisa , Lisa.. dlaczego ?!
W myślach miał wiele spraw nie do wyjaśnienia..
Wiedział jedno , że Kochał Lisę ! I zrobi wszystko , by wróciła do normalnego życia !
W kilka sekund już był za drzwiami jadalni .
- Proszę pana , proszę poczekać !
Nieznany mężczyzna wpatrywał się w szklane drzwi za którymi już nie było żadnej żywej duszy..
- wypadła panu obrączka . – westchnął po cichu .
Ostatnio zmieniony przez ann dnia Sob 22:45, 20 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wysłany:
Sob 13:04, 20 Cze 2009 |
|
ann
Dziekan Medycyny
Dołączył: 15 Mar 2009
Pochwał: 49
Posty: 7847
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie mialas weny? Tego nie czuc! Super ! Trzyma w napieciu! Ciekwe co bedzie z Lisa....<?> Czekam zniecierpliwiona na kolejna czesc!
:mrgreen:
|
|
_________________ "Doing nothing is not a plan it is a specyficly lack of a plan"
Wysłany:
Sob 15:04, 20 Cze 2009 |
|
Betti
Chirurg dziecięcy
Dołączył: 13 Kwi 2009
Pochwał: 13
Posty: 2631
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ann ! Obrączka?! :D O niee !! jak najszybciej kolejną częśc proosze ! nie mogę się doczekac xdd jest świetna !
|
|
_________________ /Normalność nie jest normalna u nienormalnych...
/'Life's a bitch until you die.'
----------
Ubrana u siebie ;d
Wysłany:
Sob 15:45, 20 Cze 2009 |
|
Kama06
Patomorfolog
Dołączył: 21 Maj 2009
Pochwał: 1
Posty: 878
|
Powrót do góry |
|
|
|
Cytat: | Nieznany mężczyzna wpatrywał się w szklane drzwi za którymi już nie było żadnej żywej duszy..
- wypadła panu obrączka. – westchnął po cichu . | - absolutnie najlepszy fragment! Wprowadza taki przyjemnie słodki podmuch czułości, tkliwości (pomimo całego tragizmu wydarzeń). Czuję, że gdy obierzesz ten właśnie kierunek, tematyka "Ostatniego przystanku" ulegnie diametralnej zmianie i tytułowy "obiekt" stanie się dla House'a i Cuddy tym pierwszym, w dodatku: wspólnym:)
Proszę, błagam... niech kostucha żyje swoim życiem;) Ja potrzebuję czegoś mega-pozytywno-huddystycznego! W dodatku, dożylnie - bez dawkowania :D Wiem, że możesz tego dokonać, więc nie daj się dłużej prosić!
I jeszcze raz dziękuję za dedyk - czuję, że staję się coraz bardziej różowa :zawstydzony: :zawstydzony: :zawstydzony:
|
|
Wysłany:
Sob 22:57, 20 Cze 2009 |
|
rocket queen
Pumbiasta Burleska
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57
Posty: 3122
|
Powrót do góry |
|
|
|
Świetnie :]
Ta obrączka mmm pozytywnie mnie zaskoczyła :wink:
proszę o następną część :pokazal jezyk:
|
|
Wysłany:
Nie 13:54, 21 Cze 2009 |
|
martusia14
Lekarz rodzinny
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 314
Miasto: Toruń
|
Powrót do góry |
|
|
|
Cytat: | Ja potrzebuję czegoś mega-pozytywno-huddystycznego! |
Ja też!
Boże, chcę kolejną część i to zaraz! :mrgreen:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Nie 15:02, 21 Cze 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
dynamika kipi z tego tekstu !!
brawo.
świetny pomysł i wykonanie.
czekamy:]
|
|
_________________
Całe ubranie z boskiej dłoni Ewel
ja i moja Żona jesteśmy jak palec w nutelli...
dopóki krem jest na palcu każdy ma ochotę go lizać.
ale jak tylko słodycz się skończy nikt nie zwraca na niego uwagi.
tak samo jest z nami.
rudix jest palcem, ann nutellą.
to Ona nadaje mu kształt i rozpala światło.
Wysłany:
Pon 9:43, 22 Cze 2009 |
|
rudix
Lekarz rodzinny
Dołączył: 04 Kwi 2009
Pochwał: 3
Posty: 370
Miasto: Szklarska. Poręba
|
Powrót do góry |
|
|
|
Postanowiłam wreszcie jakąś złapać wenę i ją wykorzystać . Po długo już nie dodawałam następnej części . Wena natchnęła mnie w ten upalny dzień i mam nadzieję ,że będzie jej przybywać coraz więcej i będzie rosła w siłach .
Mam przynajmniej taką cichą nadzieję . I mam głośną nadzieję ,że będzie Was się podobała ta część:) Więc życzę miłego czytania !
ROZDZIAŁ IV
-Co się z nią dzieję ?! – popatrzył z oburzonym wzrokiem na swojego przyjaciela .
-.. Najpierw mówisz , o jakimś ataku i teraz nie chcesz, bym do niej wszedł ?
Wilson popatrzył na przyjaciela , zatkało go .
Gdy już powoli otwierał usta, by odpowiedzieć na setki pytań House’a , oboje podskoczyli słysząc trzask drzwi z których wychodził Forman .
- Jak na razie jest w porządku . Zrobimy kilka testów i podamy antybiotyki .
House popatrzył na Formana i kiwnął lekko głową .
Kilka sekund po krótkiej przemowie Formana , zniknął z Chasem zrobić badania.
Diagnosta i Onkolog stali nadal w tym samym miejscu i patrzyli przez szklaną szybę , patrząc na bladą kobietę .
- Wilson , naprawdę nie mogę tam wejść ?
Onkolog oderwał wzrok od szyby i spojrzał na twarz smutnego diagnosty .
- Uwierz mi ! Lepiej nie ! Idź się przespać, dobrze Ci to zrobi !
House zareagował szybko na odpowiedź Wilsona i udał się do swojego gabinetu , swojego szpitalnego gabinetu.
Mówiłam Ci , że będzie wszystko dobrze
- Lisa, Lisa ?
Wszystko co go otaczało było niewyraźne , jednak powoli zaczęło odzyskiwać barwy, kształty.. a przed sobą widział już wyraźnie smukłą , uśmiechniętą kobietę . Tak to była Cuddy !
- Co się dziwisz ? Nawet nie patrz tak na mnie , nadal jestem zła za wczorajszy wieczór .
Popatrzyła swoimi pięknymi oczami na diagnostę zdejmując sweter.
- Pamiętasz jak byłeś ostatnio u mnie ? Miałeś czarne opakowanie..
Uśmiechnęła się do diagnosty , a on odwzajemnił uśmiech .
- Pamiętam .. ale to czarne opakowanie.. mogłabyś mi przypomnieć ?
Cuddy nadal uśmiechała się do diagnosty . Uśmiech nie schodził jej z twarzy , a ręce działały u niej same , po kolei zaczęła coś z siebie zdejmować . Po swetrze nastąpił czas na zdejmowanie biżuterii.
- Wyjąłeś czarne opakowanie z kieszeni kurtki . Było skromnie zapakowane, otworzyłeś go lekko , a ja zobaczyłam z niego coś złotego. Jednak gdy już miałeś bardziej otworzyć to opakowanie , speszyłeś się i zrezygnowałeś . Czemu ?
Nie spuszczała wzorku od diagnosty oczekując na odpowiedź..
-Nie pamiętam. To raczej wszystko nie w moim ..
House chciał dokończyć swoją „ złotą myśl ‘ , jednak nie mógł uwolnić się od pocałunków w okolicy szyji , ciepłych dotyków po rękach ani powolnego rozpinania koszuli , które czyniła piękna kobieta..
- Wiem , że to była obrączka ! Chciałeś udowodnić swoją miłość materialnie . Jednak chcę ,żebyś wiedział że jestem..
- House, House ! – męski głos odezwał się nad uchem diagnostu , a całe wcześniejsze otoczenie szybko znikło przed oczami House’ a.
- Czego Wilson ?! – Nie miał ochoty na rozmowy , szczególnie po takim śnie . Musiał przemyśleć pewne sprawy samotnie ,a nie w towarzystwie .
- Chciałem Ci powiedzieć, że Cuddy przechodzi różne testy i wyniki będą za godzinę .
Jako jej najbliższy..
W tym momencie Wilson zająknął się i ciągnął dalej
.. mężczyzna , musisz podpisać zgody na kilka ważnych badań .
Popatrzył na przyjaciela i energicznie wziął papiery , które miał podpisać .
Uporał się z tym przez kilka sekund , by móc zostać sam i przemyśleć na spokojnie różne sprawy , sprawy dotyczące ukochanej , Lisy Cuddy.
Cuddy , obudź się !
|
|
Wysłany:
Pon 20:34, 29 Cze 2009 |
|
ann
Dziekan Medycyny
Dołączył: 15 Mar 2009
Pochwał: 49
Posty: 7847
|
Powrót do góry |
|
|
|
Super fik! Akcja sie rozwija! Czekam na kolejna czesc! :D
|
|
_________________ "Doing nothing is not a plan it is a specyficly lack of a plan"
Wysłany:
Pon 20:42, 29 Cze 2009 |
|
Betti
Chirurg dziecięcy
Dołączył: 13 Kwi 2009
Pochwał: 13
Posty: 2631
|
Powrót do góry |
|
|
|
Akcja pędzi jak burza - mam nadzieję, że "Ostry Dyżur" przeminie z wiatrem i szybko zobaczymy Huddy! :mrgreen: (najlepiej takie na 200%)
|
|
Wysłany:
Pon 22:56, 29 Cze 2009 |
|
rocket queen
Pumbiasta Burleska
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57
Posty: 3122
|
Powrót do góry |
|
|
|
Najlepiej to Huddy na 300% :mrgreen: Super fick, czekam cierpliwie (?!) na następną część 8)
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Wto 7:00, 30 Cze 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
Od razu przepraszam za moje lenistwo . Większość z naszych fiko pisarzy aż tak się nie rozleniwia . Oczywiście zawsze są wyjątki takie jak ja . Nie obiecuję poprawy, bo wena może za chwilę zniknąć :wink: Jednak mam małą nadzieję ,że nie zniknie i pozostanie ze mną jeszcze przez jakiś czas . Dziękuję za cierpliwość i życzę miłego czytania ( o ile może być miłe) :wink:
RODZIAŁ V
3 miesiące później
Zgon kobiety stwierdzono trzy miesiące temu , o tej samej wieczorowej porze co House pił wino od zmarłej kobiety , Cuddy . Która była jedyną kobietą , którą szczerze i mocno kochał !
Od 3 miesięcy nie kontaktował się z Wilsonem , ba ! Z całym światem . Nie pojawił się na jej pogrzebie , nie mógł strawić bez bólu tej wiadomości ! W tym dniu także miał się dobrze bawić..
Gdyby Cuddy żyła.. tańczyłbym z nią, śpiewał , hulał na parkiecie .. jak
przystało na Parę Młodą . Ale czy , by się zgodziła ?
Z smsa na sms przychodziły wiadomości od Wilsona co 4 cztery godziny.
Pewnie chcę mnie pocieszyć ! Phi , jakie nudne i bez skuteczne pocieszenia
House wstał z fotelu pijąc do końca swoje ulubione wino , gasząc przy tym telewizję . Wziął kluczyk i bez słowa zamknął mieszkanie . Chciał wyjść na świeże powietrze..
Dawno tego nie robiłem.. nie widziałam tych durnych min otaczających mi ludzi i nie czułem tego zapachu , zapachu powietrza
Zbliżał się do swojego motoru , ale nagle zobaczył na nim kobiecą postać w kasku.. Czuł, że ją znał.
Czuł..
- Ej, zejdź natychmiast z mojego motoru !
Postać kobieca nie odpowiadała . Siedziała nieruchomo po czym szybkim ruchem wzięła z ręki kluczyki do motoru House’a . Nim mężczyzna z laską się obejrzał , odjechała..
Został zaklęty przez jej oczy , które widział przez szkła w kasku . Czuł , że zna tą kobietę . A motorem się nie przejmował . Pierwszy raz od 3 miesięcy na jego twarzy zagościł uśmiech , wspomnienia zaczęły wracać po pięknym zapachy kobiety.
Gdy House zrobił pierwszy krok poczuł pod nogą coś miękkiego , była to kartka z bloku .
Ja żyję..
Nie tracąc minuty dłużej udał się do domu i popijać Whisky zaczął odczytywać wszystkie smsy od swojego przyjaciela, Wilsona.
|
|
Wysłany:
Czw 10:08, 16 Lip 2009 |
|
ann
Dziekan Medycyny
Dołączył: 15 Mar 2009
Pochwał: 49
Posty: 7847
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wow! Akcja naprawde wciaga! Juz nie moge sie doczekqac kolejnej czesci!
Zaskakujesz :wink:
|
|
_________________ "Doing nothing is not a plan it is a specyficly lack of a plan"
Wysłany:
Czw 10:17, 16 Lip 2009 |
|
Betti
Chirurg dziecięcy
Dołączył: 13 Kwi 2009
Pochwał: 13
Posty: 2631
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wystraszyłaś mnie! Ale ale jest happy (tymczasowy) end. Czekamy na następny rozdział...
|
|
Wysłany:
Czw 19:17, 16 Lip 2009 |
|
BluePoliceBox
Kardiochirurg
Dołączył: 14 Lip 2009
Pochwał: 6
Posty: 3274
Miasto: Wieliczka
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|