Nie całkiem moralna propozycja [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cały House... Przepraszam, że się tak wyrażę, ale to jest zwyczajna menda :twisted:
Jedna wypowiedź podobała mi się szczególnie, więc ją zacytuję:

Cytat:
- A swoja drogą to cieszę się, że życie seksualne pani i doktora House`a cieszy się dobrym zdrowiem… te wasza… ekhm… gra wstępną, stawała się powoli nudna…

:wink:



_________________

Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:

PostWysłany: Pon 15:46, 26 Paź 2009
zaneta94
Grzanka
Grzanka



Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30

Posty: 11695

Miasto: Dziura zabita dechami :P
Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Część dedykowana Jig`owi - cieszę się, że odnalazłeś swoje miejsce na naszym forum.

Dziękuje również wszystkim czytającym i komentującym. Pisanie dla Was jest dla mnie prawdziwa przyjemnością.


Część dziesiąta

Nie pierwszy raz House ją zranił. Nie pierwszy raz słowa bolały bardziej niż wymierzony w gniewie policzek. Precyzyjnie, brutalnie, nie pozostawiając żadnych złudzeń. I gdyby nie wczorajsza noc, zapewne zamknęłaby się w swoim gabinecie i w samotności trawiła upokorzenie. Tak jak robiła to zwykle. Ale między wczoraj a dzisiaj istniała przepaść, której już nigdy nie da się zasypać. A ona… ona była już inną kobietą. W ostatnim momencie zatrzymała zamykające się drzwi windy i wyskoczyła z niej jak huragan. Czuła jak gniew pulsuje jej w skroni, a dłonie zaciskają w pięści. Pierwszy raz w życiu była gotowa kogoś zamordować. Właściwie nie „kogoś”… House`a.

***

Był wkurzony. Uczucie niepokoju towarzyszyło mu od chwili, w której otworzył oczy. Pierwsze o czym pomyślał, to wyraz twarzy administratorki w trakcie orgazmu. Czysta, wydestylowana namiętność. Potem próbował go przegonić ze swojej głowy, ale obraz tkwił nieustępliwie niczym giez na końskiej dupie. Uwierał go i męczył i nie pozwalał skupić na czymś innym. Nie takie były założenia. Miał być seks i koniec. Żadnych zobowiązań, żadnych wyznań, żadnych trzecich randek. Dopiero kiedy wychodził z jej domu dotarło do niego, że popełnił błąd. Kiedy całował ja po raz ostatni, zobaczył oczekiwanie i obietnice „czegoś więcej” i wtedy wiedział już, że plan nie wypalił. Ani on nie przestanie o niej myśleć, ani ona teraz nie da mu spokoju. Cały dzień zastanawiał się jak to skończyć. I kiedy spotkał ją w windzie, wiedział, że dłużej nie może tego odwlekać. Trzeba było uciekać z tego statku, zanim przypadkiem jakimś nie wypłynie na morze i nie będzie już powrotu. I choć nie był zadowolony ze sposobu w jaki dał jej do zrozumienia, że na nic więcej nie powinna liczyć, to jednak poczuł ulgę. Wszystko wróciło do starego porządku.

A przynajmniej tak mu się zdawało, zanim nie usłyszał charakterystycznego stukotu administratorskich obcasów na korytarzu. Wstał szybko z fotela i chciał ewakuować się przez taras do Wilsona, ale zanim zdążył zrobić krok, Cuddy otwierała już drzwi jego gabinetu. Czy z jej uszu bucha para czy mu się przewidziało? Nie jest dobrze…

- Ty arogancki, tchórzliwy ośle! – wycedziła powoli, zatrzymując się dopiero kiedy zbliżyła się do niego na wyciągnięcie ręki.

- Ej… rzucanie inwektywami to moja działka! Jeden seks, a już przejmujesz moje nawyki? – odparował bez zastanowienia.

- Boisz się związać z kimś, boisz się do kogokolwiek zbliżyć. Intymne relacje utrzymujesz tylko z dziwkami i Wilsonem… jestem w stanie to zrozumieć. Ale nie wmawiaj mi, że wczoraj nic się nie wydarzyło. Nie wmawiaj mi, że nic znaczyło dla ciebie. Że cały ten zakład to nie była zwykła farsa. Nie! To był jedyny sposób, żebyś mógł się nie bać. Udając, że udajesz, byłeś bezpieczny i mogłeś się wycofać w każdej chwili – Cuddy powiedziała wprost wszystko to, co do tej pory było niedopowiedziane. Nie było już gry, a wszystkie karty leżały na stole.

- W jednym się nie pomyliłaś. Intymne relacje utrzymuje tylko z dziwkami – powiedział wolno i dosadnie, patrząc wprost w szare oczy pałające gniewem.

Nagle stało się jednak coś, co zupełnie go zaskoczyło. Zamiast łez w oczach kobiety błysnęła furia, a jej dłoń wylądowała na jego policzku z głuchym plaśnięciem.

Cuddy była wstrząśnięta jego słowami i swoją reakcją na nie. Nigdy wcześniej nie uderzyła człowieka. House wydawał się być równie zaskoczony jak ona, bo wpatrywał się w nią bez słowa.

- Jeśli ktoś tu jest dziwką House, to ty. – Cuddy spojrzała w niebieskie oczy mężczyzny i wiedziała, że to jest moment, w którym wszystko co kiedykolwiek między nimi się stało, musi zostać wypowiedziane. Żeby pójść dalej, musiała zostawić za sobą przeszłość. – Ja byłam wczoraj z tobą, bo cie kochałam – dokończyła, a w jej głosie nie było słychać już ani złości ani gniewu. Błąkał się na niej jedynie cień smutku. Resztą był spokój.

Patrzył jak odchodzi.

Czasem wystarczy zrobić jeden krok, żeby pokonać tysiąc metrów milczenia. Żeby zmienić swój świat czasem wystarczy wypowiedzieć jedno słowo.

- Cuddy... - Na dźwięk swojego imienia, administratorka zatrzymała się w drzwiach. - Chciałem zabrać cie na mecz jankesów.

Kobieta odwróciła się zaskoczona i popatrzyła jak na wariata.

- Została nam jeszcze trzecia randka... - zawiesił głos - jeśli nadal chcesz iść...

Czuł jak dłonie pocą mu się ze zdenerwowania a serce wali w piersi jak szalone. Każda sekunda jej milczenia wydawała mu się wiecznością. Tak musiał czuć się skazaniem w celi śmierci...

- Lubię Jankesów - odpowiedziała w końcu, a na jej twarzy pojawił się cień uśmiechu.

- Wiem - odpowiedział, ale jej już nie było.

Podniósł dłoń do piekącego policzka i rozmasował delikatnie. Greg House wpadł we własne sidła i jakoś nie czuł się z tego powodu szczególnie przygnębiony.


.::koniec::.



Autor postu otrzymał pochwałę.

_________________

PostWysłany: Pon 18:42, 26 Paź 2009
T.
Mecenas Timon
Mecenas Timon



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37

Posty: 2458

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

i zakończenie w pięknym stylu
Bardzo mi się podobał twój fik. Momentami był zabawny, a momentami lekko zaskakujący. Chętnie przeczytam twój kolejny fik.
Życzę Ci weny!!!!


Ostatnio zmieniony przez poprostuxzjawa dnia Pon 19:39, 26 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz



_________________
avek mój
"Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
:houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones

PostWysłany: Pon 18:55, 26 Paź 2009
poprostuxzjawa
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39

Posty: 2061

Miasto: Młodocin
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

dzięki za ten fick... jest wspaniały :]
a House ma za swoje, jak zachowuje się jak idiota, to tak go Cuddy traktuje -_*



_________________
I WATCH FOR CUDDY ! :serducho:
my sweet daughter - maagdaa
Dumnie należę do NBA -> Nimfkowa Brygada ANTYspaniowa x D

PostWysłany: Pon 19:03, 26 Paź 2009
kretowa
Gastrolog
Gastrolog



Dołączył: 12 Wrz 2009
Pochwał: 3

Posty: 1406

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

świetne, nieprzesłodzone zakończenie :)



PostWysłany: Pon 19:03, 26 Paź 2009
offca123
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 12 Sie 2009

Posty: 53

Miasto: london/warszawa
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cieszę się, że Cuddy zdzieliła House'a po japie, należało mu się. Poza tym jest silną kobietą, a łzy po tym jak nazwał ją dziwką byłyby najgorsze w tej sytuacji. A tak pokazała kto rządzi i wzbudziła tym we mnie respekt, zresztą w Housie też. Gdyby się rozpłakała to House nadal by po niej jeździł jak po łysej kobyle, a tak zaskoczyła go i zmusiła do innej reakcji.

Dobrze się skończył Twój fik, w rzeczywistości też mogłoby tak być, bo przecież wiadomo, że w Housie nigdy nie będzie happy endu, najwyżej taka karuzela-raz na dole raz w górze (nawet można sobie skojarzyć to z orgazmem, biorąc pod uwagę zaistniały tu ostry sex :twisted: )

To mój kolejny ulubiony fik, nawet nie wiem ile ich jest. Zapewne wszystkie, które napisałaś! :D



_________________

"Successes only last until someone screws them up. Failures are forever"
"People get what they get. It has nothing to do with what they deserve"

PostWysłany: Pon 19:08, 26 Paź 2009
Bloody Mary
Rezydent
Rezydent



Dołączył: 14 Kwi 2009

Posty: 274

Miasto: Torino
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

I dobrze,że mu przyłożyła należało mu się :D
Zakończenie super pasujące do reszty :]
Uwielbiam ten fik.



PostWysłany: Pon 19:36, 26 Paź 2009
martusia14
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 17 Sty 2009

Posty: 314

Miasto: Toruń
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Szkoda,że to już koniec.
Ale zgadzam się z przedmówczyniami, zkończenie idealnie wpasowane. Tak jak mogłby być w życiu,znaczy się w serialu ;D Pozdrowiam i grauluje kolejnego udanego ficka.



_________________
"Niektórzy mówią, że uwodzenie oznacza skłanianie niechętnej osoby do gry. Śmiem się nie zgodzić. Uważam, że uwodzenie jest prawdziwą sztuką perswazji. Że ofiara, jeśli tak wolisz, w końcu przychodzi do ciebie z własnej woli, błagając by ją posiąść."

PostWysłany: Pon 19:50, 26 Paź 2009
Kamaczek
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 14 Paź 2009

Posty: 8

Miasto: Łódź
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Brawo, Cuddy! Brawo, T.!
O jak mi się podobało to wywalenie kawy na ławę! To jest mój ulubiony fragment wszystkich fików w ogóle.
Tak powinno być w każdym fiku! (i banku też :lol: )

Ten fik zaliczam do grona ulubionych. Dowcipny, ujmujący, trzymający w napięciu, budzący zainteresowanie.

Kłaniam się, T.!



PostWysłany: Pon 20:46, 26 Paź 2009
Sarusia
Patomorfolog
Patomorfolog



Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 14

Posty: 846

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Jestem zachwycona!!! kocham czytać twoje fiki tak jak oglądać samego Housa ,to czego nie dają nam producenci dajesz nam Ty! Dziękuję!



_________________

PostWysłany: Pon 22:01, 26 Paź 2009
janeczka85
Stomatolog
Stomatolog



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 1

Posty: 576

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Nie będę rozpływać się nad treścią bo już nie jestem histeryczną nastolatką. Chciałam jednak wyrazić swoje uznanie.
Z reguły nie lubię twórczości fanów (nie ważne czego dotyczy), bo bardzo często jest niezgodna z duchem książki/filmu/serialu, przesadnie wypełniona erotycznością i banalna.

Żadnej z tych wad nie znajduję u Ciebie. Fik niewiele odbiega jakością od prawdziwych scenariuszy serialu (musi, żeby zaspokoić niezaspokojone Huddzinkowe apetyty fanów/fanek).
Świetnie oddajesz klimat serialu, trzymasz w napięciu i potrafisz wyjść obronną ręką z wydawałoby się beznadziejnie banalnych sytuacji.
Żywa narracja i genialne dialogi. Po prostu gnę się w ukłonach i składam szczere gratulacje dla kunsztu.

no i życzę weny do dalszej twórczości =]



PostWysłany: Pon 22:27, 26 Paź 2009
orco
Tłumacz



Dołączył: 17 Wrz 2009
Pochwał: 28

Posty: 638

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

super zakończenie :D Nie przesłodzone, ale z happy end'em :D Końcowa scena i wściekła Cuddy świetna :D Uwielbiam wszystkie twoje fiki i tego oczywiście także, mam nadzieję że już nie długo będzie nam dane cieszyć sie jkimś kolejnym nowym fikiem twego autorstwa :D



_________________


Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka

PostWysłany: Pon 23:35, 26 Paź 2009
nimfka
Nietoperek
Nietoperek



Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30

Posty: 11393

Miasto: HouseLand
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Nie przesłodzone, bardzo hałsowe, brawa :brawo:



_________________

Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:

PostWysłany: Wto 15:34, 27 Paź 2009
zaneta94
Grzanka
Grzanka



Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30

Posty: 11695

Miasto: Dziura zabita dechami :P
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

T. napisał:
- Cuddy... - Na dźwięk swojego imienia, administratorka zatrzymała się w drzwiach. -


*nazwiska :wink:



_________________
I WATCH FOR CUDDY ! :serducho:
my sweet daughter - maagdaa
Dumnie należę do NBA -> Nimfkowa Brygada ANTYspaniowa x D

PostWysłany: Wto 15:53, 27 Paź 2009
kretowa
Gastrolog
Gastrolog



Dołączył: 12 Wrz 2009
Pochwał: 3

Posty: 1406

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

TU BĘDZIE MÓJ KOMENTARZ

Z uwagi na niespodziewane wydarzenie dzisiejszego wieczoru, w centrum którego byli T. i ToAr, nie udało mi się przeczytć ponownie całego tekstu i wstawić swojej opinii, choć przed wejsciem na forum miałam taki zamiar.

A ponieważ moja opinia nie będzie odbiegała zapewne od innych znajdujacych się w tym temacie - zrobię to w bliżej nieokreslonej przyszłości, ale zrobie na pewno.



_________________
ikonka od woźnego rocket queen

FUS - Frakcja Uaktywnionych Seksoholików

PostWysłany: Sro 0:01, 28 Paź 2009
Lupus
Kot Domowy



Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 5

Posty: 3179

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 10 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.06340 sekund, Zapytań SQL: 15