|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
Ajjj !
Śliczna część ! :serducho:
|
|
_________________ Avek od anoli !
Córek mapeto ogórek - Nemezis, córunia jędzunia - nimfka & Sevir, brat bliźniak - whatever. / zÓy partner ze schowka, mraÓ, mraÓ - Hambarr / Rozczochowy właściciel - maybe ! /druga połówka mojego mózgu - lusiek /maaamusia - kretowa / mruczący pożeracz przecinków -Guśka
'Każdy z nas ma cztery twarze; tę, którą pokazuje innym; tę, którą widzą inni; tę, która myśli, że jest prawdziwa i tę, która jest prawdziwa. Wybierając jedną z nich, nie rezygnujmy z pozostałych.'
Wysłany:
Nie 12:48, 08 Lis 2009 |
|
Lady M
Dziekan Medycyny
Dołączył: 18 Lip 2009
Pochwał: 14
Posty: 6835
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
*pyta nieśmiało o kolejną część, ale jest zawiedziona, że będzie już ostatnią* :(
|
|
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać.
Wysłany:
Nie 13:31, 08 Lis 2009 |
|
Juniuś
Terapeutka Anna
Dołączył: 04 Sie 2009
Pochwał: 30
Posty: 5789
Miasto: Opole/Ostrów Wlkp.
|
Powrót do góry |
|
|
|
:?
Zbiczujcie mnie, zaszlachtujcie, a i tak powiem, co myślę.
Kilka spraw, które mnie wkurzały:
1. Zbyt cukierkowo. Szepty, delikatne głaskanie różnych partii ciała, pocałunki, czułe słówka, wtulanie się w ramiona itd. ZA DUŻO!
2. Dobra. Było romantycznie, tajemniczo. I może jakoś bym to jeszcze zniosła. Ale w tej całej oazie słodkich uniesień nagle wrzuciłaś typowo houseowy tekst:
Katarzyna napisał: | Wskocz w najseksowniejszą bieliznę jaką masz, po czym wskocz w najseksowniejszą sukienkę jaką masz. Czekam na Ciebie, tam… zresztą domyślisz się.
PS. W sumie to nie musisz wkładać bielizny. |
Wszystko ok, ale dla mnie to nie pasuje do ogólnego nastroju ficka. Diagnosta w całym opowiadaniu jest niepodobny do siebie, bardzo szarmancki i wogóle. To już lepiej było tak zostawić do końca.
3. Yyyy... trzymali się za ręce? Po Cuddy bym się tego spodziewała, bo ona szczeniacko kocha się w Gregu. Ale House? Prędzej łaziłby z nią, trzymając dłoń na jej pośladku :roll: Albo chociaż na talii.
4. Przecinki, przecinki, przecinki, przecinki i etc., etc. Zlituj się nad moją nieszczęsną osóbką i chociaż ostatnią część daj zBetowaną.
5. Jeszcze inne błędy np. powtórzenia.
|
|
Wysłany:
Nie 14:12, 08 Lis 2009 |
|
hattrick
Fikopisarz Miesiąca
Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41
Posty: 9231
|
Powrót do góry |
|
|
|
Czas na ostatnią część. Dziękuję wszystkim za czytanie, mam nadzieję, że mimo braku czy nadmiaru przecinków, miło się czytało.
Odcinek ósmy
Już następnego dnia House siedział u siebie w gabinecie i bawił się swoją ulubioną piłką. Nie myślał nad żadnym przypadkiem, od jego powrotu nikt nie zdążył zachorować na tajemniczą chorobę. Ich tydzień dobiegł końca, teraz musiał pojąć decyzję. Nie zdążył przemyśleć nawet pierwszej opcji – „czy ona będzie ze mną szczęśliwa?” kiedy do jego gabinetu wtargnął Wilson.
- House! – wykrzyczał. To było ponad jego siły. – Co… co Wy? Wytłumaczysz mi to?
-Konkretnie? – spojrzał na przyjaciela błagalnym wzrokiem.
- Co zamierzasz teraz zrobić?
- Rozmawiałeś z nią, prawda? – zmierzył go wzrokiem, dobrze wiedział kiedy Wilson miał dla niego cenne informacje.
- Chociaż raz nie możesz odpowiedzieć na pytanie? – zirytował się. Jak on może to wszystko tak bagatelizować? – No dobra, rozmawiałem. – znowu poległ na polu bitwy – Ona czeka na jakiś ruch z twojej strony. Nie spieprz tego, nie jesteś pierwszej młodości. Nic lepszego może ci się nie przytrafić... – urwał – To pewne, że nic lepszego ci się nie przytrafił. – poprawił. Po tych słowach odwrócił się i wyszedł. To było stanowczo ponad jego siły.
House wstał. Wiedział, że musi coś zrobić. Chciał spróbować, bał się, oczywiście, że się bał jednak musiał spróbować. Cuddy miała jeszcze dzień wolny, nie mógł oczywiście czekać, aż skończy pracę. Wsiadł na motor najszybciej jak tylko mógł. Musiał się z nią zobaczyć.
Dzwonek do drzwi rozległ się drugi raz i wyrwał ją ze snu. Otuliła się delikatnym szlafrokiem i zeszła po schodach. Nie musiała spoglądać w wizjer, żeby wiedzieć kto jest po drugiej stronie. Nie miewała gości dość często, a tylko jedna osoba pojawiała się bez zapowiedzi. Otworzyła drzwi.
- House? – oparła się delikatnie o drzwi. Nie miała zamiaru go wpuścić do środka do półki nie uzyska od niego jakieś deklaracji. Nie spodziewała się niczego wielkiego, wystarczył drobny gest, jedno słowo. Tak lub nie.
- Nie wpuścisz mnie do środka? – zapytał uwodzicielsko marszcząc jedną brew.
- Po co przyszedłeś? – nie odpuści. Nie tym razem.
- Nie wpuścisz mnie do środka?
- Po co przyszedłeś?
- Nie ładnie jest odpowiadać pytaniem na pytanie.
- Nie ładnie jest w ogóle nie odpowiadać na pytanie, o czym dobrze powinieneś wiedzieć. – uśmiechnęła się – Więc? – House stał chwilkę, patrząc na nią, myśląc jak ubrać w słowa, to co chciał jej przekazać. Nie było to łatwe, całe życie uciekał przed deklaracjami, teraz jednak czuł, że nie ma innego wyjścia jak postawić wszystko na jedną kartę. Wziął głęboki oddech, po czym zaczął.
- Więc… noo… na statku, wiesz… mówiłem, że… tydzień… i… pomyślałem, że wiesz…- to było trudniejsze niż przypuszczał, nagle jego elokwencja uciekła bez śladu pozostawiając po sobie tylko kłęby dymu, niczym Struś Pędziwiatr. Postanowił nie pogrążać się. Zbliżył się do niej na odległość zaledwie kilku milimetrów, tak aby poczuć jej oddech na swojej szyi. Delikatnie złapał jej podbródek i skierował jej twarz ku górze, tak aby złożyć na jej ustach delikatny pocałunek, który mówił więcej niż jakiekolwiek słowa.
- Opór to klucz do sukcesu. – powiedział odrywając usta. Odpowiedziało mu trząśnięcie drzwi – jednak on znajdował się po ich właściwej stronie.
THE END
|
|
_________________ Whatever you are, don't be another brick in the wall!
Wysłany:
Nie 19:06, 08 Lis 2009 |
|
Katarzyna
Laryngolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 630
Miasto: Katowice
|
Powrót do góry |
|
|
|
Już się nie bawię w krytykę, skoro nikomu się nie przydaje. :?
Teraz mogę ocenić fick za całokształt.
Sympatyczny. Przedstawia baaaaardzo romantyczny początek związku House'a i Cuddy. Mogłoby być trochę więcej Wilsona, mimo iż jest to fick Huddy. Ale ogólnie bardzo dobry. Na końcu czuć było amerykańskim happy endem, no ale taki był chyba Twój zamiar.
|
|
Wysłany:
Nie 19:16, 08 Lis 2009 |
|
hattrick
Fikopisarz Miesiąca
Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41
Posty: 9231
|
Powrót do góry |
|
|
|
Hattrick - dobrze wiem o co Ci chodzi. W tym tygodniu nie miałam na nic, ani czasu, ani siły. Obiecuję, że jeśli postanowię wklejać następne - poprawię je ;).
Swoją drogą, zgadzam się z Tobą - cholernie cukierkowy, teraz patrząc na niego z perspektywy czasu nie sądzę, żebym napisała to tak samo. Cieszę się jednak, że mimo wszystko przebrnęłaś przez niego i Ci się podobało.
|
|
_________________ Whatever you are, don't be another brick in the wall!
Wysłany:
Nie 19:26, 08 Lis 2009 |
|
Katarzyna
Laryngolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 630
Miasto: Katowice
|
Powrót do góry |
|
|
|
czekam na cd. :)
|
|
_________________ .
Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz. filozof Jagger
Ale jak się okazuje, jeśli się czasem starasz, to dostajesz to, czego potrzebujesz. Lisa Cuddy
Wysłany:
Nie 19:44, 08 Lis 2009 |
|
sylrich05
Geriatra
Dołączył: 29 Lip 2009
Pochwał: 2
Posty: 724
Miasto: Bytom
|
Powrót do góry |
|
|
|
Sylrich05 - ciągu dalszego nie będzie ;). To już koniec.
|
|
_________________ Whatever you are, don't be another brick in the wall!
Wysłany:
Nie 19:47, 08 Lis 2009 |
|
Katarzyna
Laryngolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 630
Miasto: Katowice
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pięęęękne ! :serducho:
|
|
_________________ Avek od anoli !
Córek mapeto ogórek - Nemezis, córunia jędzunia - nimfka & Sevir, brat bliźniak - whatever. / zÓy partner ze schowka, mraÓ, mraÓ - Hambarr / Rozczochowy właściciel - maybe ! /druga połówka mojego mózgu - lusiek /maaamusia - kretowa / mruczący pożeracz przecinków -Guśka
'Każdy z nas ma cztery twarze; tę, którą pokazuje innym; tę, którą widzą inni; tę, która myśli, że jest prawdziwa i tę, która jest prawdziwa. Wybierając jedną z nich, nie rezygnujmy z pozostałych.'
Wysłany:
Nie 19:53, 08 Lis 2009 |
|
Lady M
Dziekan Medycyny
Dołączył: 18 Lip 2009
Pochwał: 14
Posty: 6835
|
Powrót do góry |
|
|
|
Podobało mi się zakończenie :buja w oblokach:
Dziękuję Ci Kasiu za te fiki, za dedykację i wywoływanie uśmiechu na mojej twarzy. Mam nadzieję, że niebawem ujrzę jakiś nowy Huddy fik Twojego autorstwa! :*
|
|
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać.
Wysłany:
Nie 20:13, 08 Lis 2009 |
|
Juniuś
Terapeutka Anna
Dołączył: 04 Sie 2009
Pochwał: 30
Posty: 5789
Miasto: Opole/Ostrów Wlkp.
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pięknie! :przytul:
Czekam na inne fiki :D
|
|
_________________ Di@nk@
Wysłany:
Nie 22:12, 08 Lis 2009 |
|
anturium1996
Student medycyny
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 18
Miasto: Lublin
|
Powrót do góry |
|
|
|
Katarzyna, ja po prostu patrzę bardzo srogo na romansidła, a przynajmniej zazwyczaj. Nawet własne uważam za literackie śmieci. Domyślam się, że moja krytyka nieco Cię wkurzała, że praktycznie nie powiedziałam dobrego słowa. Jest to spowodowane moją opinią, bo sądzę, że czasem lepiej skrytykować ostro, a nie walnąć tylko "Kocham twojego ficka". To drugie rozwiązanie jest pokrzepiające, acz nie pomaga w obiektywnej ocenie na własnego dzieła. Nie mniej jednak wybacz, jeśli moje słowa w jakikolwiek sposób uraziły Cię. Nie miałam takiego zamiaru.
Znam to uczucie braku czasu. Lecz mimo tego mam nadzieję, że nie porzucisz pisarskiej twórczości przeze mnie.
|
|
Wysłany:
Nie 22:22, 08 Lis 2009 |
|
hattrick
Fikopisarz Miesiąca
Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41
Posty: 9231
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wręcz przeciwnie, w żadnym stopniu mnie nie uraziły. Sama często krytykuję i rzadko co mnie satysfakcjonuje (a z całą pewnością nie są to moje literackie wywody) ;). Twoje posty były wręcz orzeźwiające. Miło, że ktoś potrafi napisać co mu się nie podobało, co mu przeszkadzało, a mimo to gdzieś tam, napisać, że było całkiem nieźle ;).
|
|
_________________ Whatever you are, don't be another brick in the wall!
Wysłany:
Nie 22:32, 08 Lis 2009 |
|
Katarzyna
Laryngolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 630
Miasto: Katowice
|
Powrót do góry |
|
|
|
Miło mi to słyszeć. :wink:
Mogłabym łagodniej skrytykować, ale... po co? Po postach innych czytelników możesz zobaczyć, że Twój fick był dobry. Tylko, że w tych postach oceniają Twój fick jako idealny. A ja wolę wskazać paluszkiem, gdzie wprowadzić zmiany ;)
Jeśli w ogóle coś ostro krytykuję, to na pewno nie wtedy, kiedy mi się w ogóle nie podoba. Krytykuję ostro, bo czuję, że istnieje szansa wykrzesania jeszcze więcej z tego tworu ;)
Ostatnio zmieniony przez hattrick dnia Nie 22:47, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wysłany:
Nie 22:38, 08 Lis 2009 |
|
hattrick
Fikopisarz Miesiąca
Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41
Posty: 9231
|
Powrót do góry |
|
|
|
Teraz to tylko łechtasz moje ego :lol:. Mogę się zemścić, mogę, mogę? Masz literówkę w wypowiedzi wyżej :P *złowrogi śmiech*.
Tak na poważnie, dobrze robisz. Nikt tak dobrze nie widzi błędów jak osoba postronna ;).
|
|
_________________ Whatever you are, don't be another brick in the wall!
Wysłany:
Nie 22:41, 08 Lis 2009 |
|
Katarzyna
Laryngolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 630
Miasto: Katowice
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|