[House] Doktor House: "Po co mi dziwka."

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Doktor House: "Po co mi dziwka."

Zrozumiem, jeśli ktoś nie dobrnie do końca, bo często gdy tekst jest długi, nie ma czytelnika, aczkolwiek ucieszę się z każdego konstruktywnego komentarza. Odpowiedź na fik: "Client"




Doktor House: "Po co mi dziwka."


W New Jersey mieliśmy początek mroźnej zimy. Było cicho, biało i przygnębiająco. Tak naprawdę to nic nowego dla mnie, no, może poza śniegiem. Nudziłem się niesamowicie, odkąd Wilson zniknął z mojego życia. Później wrócił, ale nie byłem pewien, czy między nami wszystko jest w porządku, więc postanowiłem sprawdzić, czy mnie nie okłamuje. Podczas gdy Wilson był gdzieś daleko, jedyną sobą - przed którą niechętnie, ale jednak otworzyłem się na temat mojej wówczas upadającej przyjaźni - był Lucas. Właściwie to on sam raczej mnie rozbrajał. Mimo że byłem jak tykająca bomba, to bawił się beztrosko w sapera. Odważny.

Siedzieliśmy w samochodzie pod domem Jimmy’ego i czekaliśmy, aż coś się wydarzy. Miałem wrażenie, że straciłem wieki na wyczekiwanie, a tymczasem Wilson był tak nudny, jak zawsze. Nic się nie działo, widać było przez niezasłonięte okno, że gra na Playstation i ciągle przegrywa. Ale Lucas był detektywem, upierał się przy swoim, zapowiedział, że coś się wydarzy. Zadziwiające. Kiedy po kilkunastu minutach do drzwi Wilsona zapukała prostytutka, nie wierzyłem własnym oczom. Wilson zawsze się… nawet nie wiedziałem, jak to opisać… był oporny.

Zaskoczony, ale również lekko zmartwiony, otworzyłem usta, żeby przekląć soczyście, ale detektyw, który wiedział doskonale, że korzystam z usług pań lekkich obyczajów, przerwał mi wówczas z miną przygłupiego pięciolatka:
‘Doktorze House: po co panu dziwka?’
‘Cóż, uczeń czerpie z mistrza,’ - pomyślałem i ofiarowałem mu wyczerpujący wykład. Uwzględniając w skupieniu również wszystkie za i przeciw, podczas oczekiwania, aż burdelowa dama opuści dom Wilsona.

‘Otóż dziwki są bardzo potrzebne w życiu, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wiele im zawdzięczam.’ - Uśmiechnąłem się rozbawiony. Lucas słuchał z uwagą. Mina przygłupiego dziecka nie znikała z jego twarzy. ‘Gdyby nie one, nie miałbym tyle zabawy, bo prostytutka to nie tylko bzykanie do białego rana za górę pieniędzy.’ - Przyglądał mi się badawczo. Pewnie myślał, że za chwilę wyznam coś w stylu: Można z nimi porozmawiać, przytulić się i wyjść na kolację. A tymczasem one pozwalają ci się pieprzyć, ale nie całują w usta. Co to za absurd?

‘Nie jestem wierzący, nigdy nie byłem. Nie łamię więc żadnych przykazań, a już na pewno swoich. Dziwki lubią klękać, ale zazwyczaj się nie modlą. Za to w tej pozycji są w stanie robić inne ciekawe rzeczy, równie intensywnie i z takim zaangażowaniem, co ksiądz prowadzący kazanie w kościele. Oboje mają z tego niemałe pieniądze. Tylko, że ona ma przyjemniej. Nie musi słuchać bandy hipokrytów, lecz jedynie cichego sapania bez zbędnych słów. One lubią to robić, przynajmniej te, które zapraszałem do siebie. Młode, piękne, niczego im nie brakuje. Nie ma więc innego wytłumaczenia, przecież nie są zmuszane do sprzedawania swojego ciała. Lubią seks, a jeszcze bardziej pieniądze, same wybierają sobie klientelę do rypania. Czuję się zaszczycony, że znalazłem się w tej garstce wyróżnionych.’ - Lucas gapił się na mnie, nie wypowiadając ani słowa… Widać, jego nie przyjęły do grona swoich klientów.

Wróciłem myślami nieco w przeszłość, przywołując wspomnienia z dni, w których zażywałem Methadone.* Wtedy to zawiodłem się na zarówno na Cuddy, jak i na Wilsonie. ‘Pokłóciłem się z szefową i odszedłem ze szpitala. Nie chciałem wybierać pomiędzy brakiem bólu, a brakiem posady, ale zostałem do tego zmuszony. ‘Dopóki pracujesz w moim szpitalu, nie będziesz brał Methadonu’ - powiedziała, nadzwyczaj pewna, że skapituluję. Zdawała sobie sprawę z tego, że praca jest dla mnie najważniejsza, że bez niej nie będę w stanie – jakikolwiek sens miałbym przypisać znaczeniu tych słów – prawidłowo funkcjonować. Wybrałem bezrobocie.

Dwa dni wcześniej miałem pewien nieprzyjemny incydent w szpitalu. Moje serce stanęło, a raczej znacznie spowolniło, w skutek zażywania leku, którego nazwę wcześniej wymieniłem. Nie mówiłem nikomu o kuracji przeciwbólowej, którą sam sobie zaserwowałem. Która przynosiła świetne rezultaty. Jednak miała ona swoje wady, które Jimmy wytknął mi podczas – jak mam w zwyczaju to nazywać – heroinowej kolacji.** Zdradziły mnie wymioty, które wywołałem, wkładając palce do gardła. Tak, dobrze ci się wydaje, Wilson nakrył mnie podczas rzygania. Broniłem się na początku, zasłaniałem się bulimią, ale nie uwierzył… Cholera, przecież jestem chudy…’ - Mężczyzna siedzący obok zmierzył mnie obłąkanym spojrzeniem. Dla niego było to chyba zbyt dużo wrażeń, jak na jedno spotkanie.

Ale wróćmy do roli prostytutki w tym wszystkim. Oczywiście okazała się niezastąpiona, a tej nocy odegrała niezwykle dla mnie ważną rolę. ‘Ponieważ Jimmy zasugerował, że biorę heroinę, postanowiłem się przyznać do Methadonu. W zamian dostałem wiązankę niezwykle „życzliwych” słów i pouczenie na temat skutków ubocznych. Jednym z nich był wcześniej u mnie występujący bezdech***. Powietrze przestało krążyć przez moje drogi oddechowe, a puls był niemal niewyczuwalny, jednak Foreman postanowił mi go przywrócić pobudzając moje receptory czuciowe.’ - Spojrzałem na niego znacząco, oczekiwałem jakiegoś pytania, w końcu moja opowieść była interesująca. Spojrzałem baczniej, unosząc lekko brew. Wtedy Lucas się odezwał. ‘W jaki sposób?’ ‘Świetne pytanie. Wykręcił mi sutki!’ - wrzasnąłem, a detektyw złapał się przez kurtkę za brodawki i skrzywił twarz w grymasie. ‘Musiało boleć…’ Niemalże zapytał. To pytanie, czy stwierdzenie, zastanowiłem się. ‘Chcesz to sprawdzić?’ - Jego mina wynagrodziła mi całe zło, jakiego doświadczyłem, przebywając na tym świecie.

‘Kontynuujmy. Burknąłem, że nie przestanę brać leku, ponieważ dzięki niemu nie odczuwam bólu, ale Wilson znowu wszczął awanturę. Ponieważ nie miałem ochoty sprzeczać się z oczywistymi faktami, zostawiłem przyjaciela wraz z plamą rzygów u jego stóp i pojechałem do domu. I tu wkracza nasza tak długo wyczekiwana kobieta upadła.’ - Lucas nie wiedział, czego może się spodziewać. Myślał pewnie, że zaprosiłem ją na seks, ponieważ bezrobotny szukałem cielesnego pocieszenia. Ale nie tym razem. ‘Zapłaciłem jej, żeby pilnowała mnie podczas snu. Miała nasłuchiwać, czy oddycham. Wyszło dużo taniej, aniżeli miałbym wynająć starą, wredną pielęgniarkę. A ona… była ładna, młoda i nie oskarży mnie o molestowanie w pracy. Zasnąłem więc z uśmiechem na ustach, bez bólu i przy czuwającej nade mną ślicznotce.’ ‘Jesteś szalony.’ - Usłyszałem. Dlaczego mnie to nie zdziwiło? Pewnie dlatego, że naprawdę jestem trochę stuknięty.

‘ Innym dosyć ciekawym zastosowaniem dziwki jest wynajęcie jej… na potrzeby wystraszenia do granic możliwości Kutnera i Tauba. Zapłaciłem dwa tysiące za dwanaście godzin, podczas których miała udawać chorą pacjentkę, której stan, pomimo ich terapii, wciąż ulegał pogorszeniu. Ponieważ ukrywali przede mną fakt, że leczą kogoś pod moim nazwiskiem, postanowiłem dać im porządną nauczkę. Kobieta zmarła, a gdy przyszedłem do prosektorium, wszedłem na stół i zacząłem udawaną reanimację. Kutner, cały przejęty, wyjęczał, ‘House, ona nie żyje od kilku godzin, nic nie można zrobić’ W tym momencie dziewczyna „powstała z martwych”, zaczerpując głośno powietrza, a chłopcy ze strachu wpadli na szafkę z narzędziami chirurgicznymi. Nie wytrzymaliśmy długo, zanim nie wybuchliśmy śmiechem. Trzeba było widzieć ich miny, gdy przybijała mi piątkę. Kiedy intryga dobiegła końca, a Taub z Kutnerem wracali do domu z duszami na ramieniu, okazało się, że w moim pakiecie zostały jeszcze dwie niewykorzystane godziny. Postanowiłem więc dobrze je spożytkować. Na szybki numerek, nawet nie jeden.’ - detektyw westchnął teatralnie. ‘ Tak więc, to wszystko było…’ - przerwałem mu w połowie zdania.

Postanowiłem dokończyć. Jeśli Jimmy bzykał sobie teraz w najlepsze, to ja mogłem popieprzyć trochę Lucasowi do ucha. ‘Jeszcze się nie skończyło, ciekawych aspektów mojego życia jest o wiele więcej, jeśli zechciałbym wymienić te najbardziej interesujące, to nie wystarczyło by nam żywota. Ale…’ - Uśmiechnąłem się łobuzersko. O dziwo, byłem w dobrym humorze, mimo ruchów, jakie wykonywał Wilson – dosłownie i w przenośni. Jedne i drugie powodowały silne poruszenie w moich jelitach.

‘Możesz być zaszczycony, że dzielę się z tobą tymi, jakże intrygującymi, faktami z mojego życia’ - powiedziałem z kpiną. ‘Jestem. W końcu płacisz mi podwójną stawkę za słuchanie tego.’ - Na mojej twarzy odmalowało się przerażenie. Czyżby tylko Jimmy nie oczekiwał, że będę mu płacił za czas, który spędza ze mną? ‘Chcesz seksu – płacisz, chcesz pogadać – płacisz, za pieniądze dostaniesz wszystko… oprócz szczerości i bezinteresowności’ - ostatnie słowa wyszeptałem do siebie. ‘Zgadza się, tak właśnie w życiu bywa. Bo przecież dłonie zaciśnięte na prześcieradle nie radują cię tak, jeśli masz świadomość, że ona ma zadbać o to, byś czuł się jak pan i władca świata, słysząc udawane jęki rozkoszy. To czasami przygnębia.’ - Żaden z nas nie odezwał się przez dłuższą chwilę. W końcu Lucas nie wytrzymał. ‘Samotność jest do bani.’ - Popatrzyłem na niego. Zrozumiał o co mi chodziło, mimo iż najpierw musiał dostać za to pieniądze.

‘Nie jest to szczyt moich marzeń, ale sam tak wybrałem, więc nie powinienem narzekać. Skończmy więc użalanie się nad marnym losem człowieka i przejdźmy do kolejnej kwestii omawianej przeze mnie sprawy’ - powiedziałem z szatańskim uśmieszkiem na twarzy. ‘Ty tu rządzisz’ westchnął detektyw, tymczasem ja ciągnąłem dalej. ‘Dziwki były pomocne nawet w pracy.’ - Mój uśmiech sięgnął od ucha do ucha. Wiedziałem, o czym pomyślał. ‘Nie. Nie spałem z żadną z nich w gabinecie lekarskim, jeśli tak to zrozumiałeś. Towarzyszyły mi w myślach, co było niezwykle pomocne w zgorszeniu Cameron czy Cuddy tekstami o nich. Gdybyś mógł widzieć ich zniesmaczone miny za każdym razem, gdy rzucałem anegdotkę o moich przygodach z dziwką. Najbardziej radowało mnie, że miałem okazję zamknąć usta Foremanowi. Ha! Dziwił się, że wciąż korzystam z usług nierządnicy. I, mimo tego, jeszcze na nic nie zachorowałem.’ - Lucas przyglądał mi się z zainteresowaniem, chyba mi nie dowierzał… ‘Nie patrz tak na mnie, syfilis to nic wielkiego, trochę antybiotyków i po kłopocie.’ - przyznałem się w końcu.

‘Wilson nigdy nie mógł zrozumieć, dlaczego wciąż z nimi sypiam. Nie musiał, jemu wystarczyło, że nie będę mu opowiadał o moim urozmaiconym życiu seksualnym. Kiedyś nawet użyłem dziwki jako jednej z kart przetargowych. Pacjentka z wrodzonym brakiem odczuwania bólu powiedziała, że jest nieszczęśliwa, ponieważ nie może się zbyt długo przytulać. Powodem tego było ryzyko przegrzania się. Wolałbym się usmażyć z gorąca niż żyć w ciągłym bólu… Ale to już inna kwestia. Odpowiedziałem, że ja, żeby się poprzytulać, płacę za godzinę… Znowu mina Cameron… Kiedyś nawet porównałem szefową do prostytutki, powiedziałem, ‘W tej bluzce wyglądasz jak afgańska dziwka.’ Trzeba było widzieć oburzenie, jakie malowało się wówczas na jej twarzy. Wiedziałem jednak, że w głębi ducha cieszy się z mojej uwagi. Zdawała sobie sprawę, że był to komplement. Diablica.’ - Ledwie skończyłem zdanie, a Lucas wyrzucił z siebie jednym tchem kolejne tego wieczoru powalające pytanie. ‘Zasugerowałeś własnej szefowej, że wygląda jak dziwka, a ona nie wyrzuciła cię za to z pracy?’ ‘Taki jestem dobry!’ - Ucieszyłem się. ‘Poza tym, to nie była sugestia, tylko stwierdzenie.’ Kiedyś nawet zabrałem dziwkę na ślub i wesele znajomego. Kumpel ze studiów mi ją polecił. Była ładna, zgrabna i łatwa, ma się rozumieć. To było najlepiej wydane przeze mnie tysiąc dolców. Seks do białego rana, a potem zero wymownych spojrzeń i gorzkich rozstań. Lubiłem też striptizerki obecne na wszystkich trzech wieczorach kawalerskich Jimmy’ego. Ale miejmy nadzieję, że czwartego już nie będzie. Jestem już stary.’ - Chwila milczenia opanowała nasze umysły.

‘Jeśli chodzi o panie lekkich obyczajów, to zadawanie się z nimi ma jeszcze kilka plusów.’ - Spojrzał na mnie z miną pod tytułem „nie-wierzę-w-to” i czekał aż uzasadnię mu tok mojego rozumowania.
‘Otóż, znajomość z nimi nie zobowiązuje, szczególnie, że nie musisz się obawiać nieprzyjemnych niespodzianek. Żadna po trzeciej wspólnie spędzonej nocy nie wyskoczy z tekstem, ze jest świeżo upieczoną mężatką lub matką, a ty w tym momencie poczujesz się jakbyś szperał w świeżej ranie.’ - Detektyw przyglądał mi się z obrzydzeniem, sporo dzisiaj o życiu usłyszał. A to nie był jeszcze koniec mojego wywodu. Ciągnąłem więc dalej.

‘Ogólnie poprawiają mi humor, zwłaszcza jedna znacznie mi go polepszyła, po drugim rozstaniu z moja dziewczyną. Stacy chciała wrócić, ale ją odrzuciłem. Potem tak bardzo dokuczało mi widmo mojej decyzji, że postanowiłem odciąć się od rzeczywistości i odprężyć pod wpływem dotyku miękkich, pełnych ust na moim joysticku.’ - Teraz uśmiechałem się gorzko, a na jego twarz powróciła mina owego stukniętego dziecka.

‘Nigdy nie nazwałem dziwki kurwą czy zdzirą. To, że w ten sposób zarabia na życie, przekreśla ją jako kobietę, ale nie jako człowieka – one nie są podłe, aroganckie, chamskie, bezczelne, i… dlatego właśnie nadal są ludźmi… Mimo tego, nie chcę takiej dla Wilsona. Jeszcze się zakocha. Lepiej, żeby się pożegnał i wysłał do domu tę małą ladacznicę.’ Zerknąłem zazdrośnie w okno. On pieprzył panienkę, a ja siedziałem pod jego domem, sprawdzając, czy nasza przyjaźń nie jest już całkiem stracona.

The End.

------------------------------------------
* Methadone, lek. Metadon - pol.

**heroinowa kolacja - Z odcinka "The softer side", w którym przy kolacji Wilson zarzucił zażywanie heroiny.

*** Bezdech



_________________
Yes, we can.
-----------------------------
'As Jimmy suggested that I'm on heroin, I decided to admit I'm on Methadone. In return I got a bunch of very "friendly" words and a warning about side effects. One of them was already done to me, that was apnea occurs. Ceased to circulate air through my airway, and the pulse was almost imperceptible, but Foreman decided to return it to me stimulating my sensory receptors.' - I looked at him significantly, expected some questions, at the end my story was interesting. I looked more closely, raising single eyebrow slightly. Then Lucas said. 'How?' 'Excellent question. He twisted my nipples! '

PostWysłany: Pon 20:03, 11 Sty 2010
NiEtYkAlNa
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 03 Sty 2010
Pochwał: 5

Posty: 106

Miasto: Houseland
Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Koniec najlepszy. Bezapelacyjnie.
To, co dla mnie jest ogromnym plusem, to brak (albo baaardzo niewiele) błędów. W szczególności interpunkcyjnych. A więc tym mnie zdobyłaś.
A teraz moje odczucia, treść i wykonanie.
Pomysł świetny, ale jakoś tak... nawet chyba sama nie wiem, czemu czuję taki niedosyt i lekkie niezadowolenie. Odnoisłam wrażenie, że jesteś w życiu prywatnym miłą osobą, skoro diagnosta z taką otwartością, swobodą i przede wszystkim bez użycia wulgaryzmów opowiada całą hitosrię. Jest kilka mocno houosowych momentów, jednak, gdy trafia się na dłuższą wypowiedź, humor, sarkazm i wulgarność House'a zanikają.
To, co Ci się chwali i ceni, to to, że praktycznie przestudiowałaś historię kontaktów House'a z prostytutkami. Wyobrażam sobie, że trochę trudu cię to kosztowało.
Ogółem - niezłe, trochę pikatne, zadowalające. Do ideału nie aż tak daleko, jak się wydaje ;)
Pzdr



PostWysłany: Wto 16:52, 12 Sty 2010
hattrick
Fikopisarz Miesiąca
Fikopisarz Miesiąca



Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41

Posty: 9231

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

NiEtYkAlNa napisał:
Jeśli Jimmy bzykał sobie teraz w najlepsze, to ja mogłem popieprzyć trochę Lucasowi do ucha.

:hahaha:
Bardzo orginalny pomysł. Cały monolog Housa swietny i widać, że wyłapałaś wiele odcinków gdzie była mowa o prostytutkach. Jak już zauwazyła hatrrick, pewnie trochę Cię to kosztowało.
;) Twoje opowiadania są bardzo ciekawe:)



_________________
Wyznaję Chaseronizm totalny :D
Każda Hambarr chaseronowa na pizzę zawsze gotowa
Ależ owszem, zgadza się – ona w schowku kryje się!
- by Chasper:*
Sinaj - my sweet soulmate :*:*
Moja zÓa maagdaa umilająca mi chwile w schowku :twisted: złota lista
Johnny, johnny, john--> http://johnnydepp.blox.pl/html

PostWysłany: Sro 9:49, 13 Sty 2010
Hambarr
Psychiatra
Psychiatra



Dołączył: 30 Lip 2009
Pochwał: 30

Posty: 3852

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.03404 sekund, Zapytań SQL: 15