Choroba zmienia wszystko...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

zmieszany House, próbujący mówić o uczuciach...to jest niezłe xD Fajnie to opisałaś, bardzo realnie - żarty typu "wygrałem 100$" ;D

ciekawe co dalej, czekam ;>



_________________
Mój Kochany małż Greg :*

my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o

- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.

PostWysłany: Wto 22:12, 29 Gru 2009
sinaj
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany
Pochwał: 35
Ostrzeżeń: 1

Posty: 3975

Miasto: Legnica/Radom
Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ja też baaaaardzo niecierpliwie czekam !!!!!! :D



_________________
"Normalność nie jest normalna u nienormalnych"

PostWysłany: Nie 19:45, 10 Sty 2010
kasiaaaaa1707
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 02 Gru 2009

Posty: 57

Miasto: okol. Opola
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

- Słyszałeś o tym balu? - zapytała Remy zwracając się do Foreman'a.

- No jasne! Idziemy razem, prawda? - odpowiedział wesoło.

- No jasne!

- Jakim balu? - zapytała Cam.

- Cześć Cameron! Nie słyszałaś o tym, że Cuddy organizuje imprezkę dla wszystkich pracowników szpitala? - zadał pytanie Eric.

- Nieee? - odparła zdziwiona Allison.

- Zacznie się jutro o 18. Cuddy wynajęła jakąś willę z basenem i kelnerów! Będzie super! Będziesz, prawda Cam? - zapytała Remy.

- No nie wiem..

- Będzie fajnie! Co ci zależy?! - namawiała przyjaciółkę Trzynastka.

- No..no dobrze. - zgodziła się zrezygnowana Cameron. - Tylko..nie mam się w co ubrać..

- Ja też nie - pójdziemy po pracy na zakupy! Tak! To świetny pomysł! Zakupy dobrze ci zrobią! I może pójdziemy do kosmetyczki, co?

- Remy, ale..

- Taaak! To znakomity pomysł! - ciągnęła dalej Remy, nie dając dojść do słowa Allison.

- No dobrze to wy sobie jeszcze pogadajcie czy coś, a ja muszę iść. - oznajmił Foreman całując Hadley w policzek, po czym wyszedł.

_________________________________________

- House? - zawołał Eric.

- Czego?! Nie widzisz, że śpię?! I puka się następnym razem! A jakbym tu coś robił, bardzo ważnego?! - pytał zdenerwowany Greg.

- House! Co ty ważnego możesz tu robić? - zapytał Foreman.

- Ehe Ehe?! MYŚLEĆ?! No dobra jak już wszedłeś to mów o co chodzi.. Tylko szybko! - ponaglał go Gregory.

- Jutro będzie imprezka na Green Street o 18, przyjdziesz?

- Nie. - odpowiedział bez namysłu House.

- Yy. Aha. - powiedział Eric, a następnie wyszedł.

"A może pójdę? Niieeee, to głupi pomysł. Wszyscy idioci tam będą.. Ci co mnie nie znają, pomyślą, że jestem jednym z nich, a ci co znają pomyślą, że już nie jestem dupkiem i cieszę się życiem..Lepiej nie iść. Nie, NIE PÓJDĘ! A może jednak...? Pójdę pośmieję się z tych świrów ze szpitala..." - rozmyślał House.

________________________________________________

- No widzisz? A ty nie chciałaś iść! - mówiła Remy.

- Dobrze ci zrobi taka imprezka. - przekonywał Eric. - Rozluźnij się i będzie dobrze!

- No dobrze spróbuję... - odpowiedziała Cameron, a następnie odeszła w stronę baru.

____________________________________________________

- Poproszę whisky.. - House usłyszał koło siebie głos.

- A pani tak popija i popija..? - zapytał Gregory. - Przy okazji: ładnie wyglądasz Cameron.

Rzeczywiście ładnie wyglądała. Miała na sobie niebieską, atłasową, długą suknię zakrywającą ją aż do podłogi. Włosy upięte w kok z luźno puszczonymi kosmykami przy twarzy. Makijaż świetnie dobrany do jej buzi - delikatny, podkreślający jej piękne oczy oraz usta. Na szyi miała srebrny łańcuszek, na którym powieszony był klucz wiolinowy.

- Hoo...Houuse? Co ty tutaj robisz, przecież nie lubisz imprez? - pytała zaskoczona faktem, iż Greg jest na imprezie.

- Nie, ŚWIĘTY MIKOŁAJ..A co nie mogę tu być?

- Nie, możesz.....tylko...to jest ostatnie miejsce w jakim spodziewałabym się cię zobaczyć.. - kontynuowała All.

- Whisky pijesz? Dwie poproszę! - zawołał do kelnera Gregory.

- Nie. Ja już idę. Głowa mnie boli. Cześć House. - pożegnała się z nim Allison, po czym zniknęła gdzieś w tłumie.

"Dlaczego? Dlaczego nie potrafiłem jej zatrzymać? Co ja robię? JA mam wyrzuty sumienia?! JA?! Nie wierzę! Co ta gówniara ze mną zrobiła..Ah ta dzisiejsza młodzież!" - myślał House.

________________________________________

"Co on tutaj robi?! Przecież nie lubi imprez!" - rozmyślała Cameron.

Usiadła przy basenie spoglądając na falującą wodę. Słychać było tylko cichą muzykę. Wszyscy byli w środku.

TUP TUP, TUP TUP, TUP TRZAAAAASSKKKK!!! PLUUUUUUSKKK! - usłyszała nagle.

- HOUSE?! - krzyknęła przerażona, po czym wskoczyła do wody. - Nic ci nie jest?

- Niee, nic! Pieprzona laska! - klnął Greg.

- Spokojnie juuż..

- Ale ty jesteś cała mokra..ale wciąż seksi bejbe - powiedział żartując po czym mrugnął śmiesznie okiem. - Mam coś dla ciebie, cały czas noszę to przy sobie.

- Moja obrączka? - zdziwiła się Cam.

- Przecież nie moja.. - powiedział po czym założył ją na palec Allison.

- Taak.. Moje marzenie. Ty zakładający mi obrączkę na palec..

- Chodź do domu, bo się przeziębisz. - odparł Gregory.

- Przecież mam przy sobie lekarza. - powiedziała Cameron.

- No niby tak, ale ja mam dziś wolne.

Po czym wyszli z basenu, wsiedli do samochodu House'a i pojechali do jego domu...
____________________________________



_________________
House & Cameron <3

PostWysłany: Wto 22:28, 19 Sty 2010
Cynamonka
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 29 Mar 2009

Posty: 38

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

mm..słodkie i śliczne:)
co prawda troche nierealne, ale mniej więcej postacie są sobą.


Cynamonka napisał:
Po czym wyszli z basenu, wsiedli do samochodu House'a i pojechali do jego domu...

:mrgreen: :mrgreen:
jak Ty to robisz, że zawsze zostawiasz takie fajne zokończenie ;D



_________________
Mój Kochany małż Greg :*

my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o

- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.

PostWysłany: Sro 13:52, 20 Sty 2010
sinaj
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany
Pochwał: 35
Ostrzeżeń: 1

Posty: 3975

Miasto: Legnica/Radom
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.03928 sekund, Zapytań SQL: 15