Tancerka [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Tancerka [M]

Tak, dla uczczenia wakacji, kńca roku, dobrej średniej i w ogóle wszystkiego, napisałam sobie minaiturkę. Zainspirowaną piosenką "Na jednej z dzkich plaż". Usłyszawszy ją w radiu, natychmiast wpadłam na pomysl i oto jest. Nic nadzwyczajnego, ale może się spodoba.



Samochód w deszczu stał,
Radio przestało grać,
Dotknąłem kolan twych,
Nie liczyliśmy gwiazd.


Zgasił silnik. Głos dochodzący z radia umilkł. Ciszę zakłócał tylko szmer fal, świst wiatru, głębokie oddechy. Spojrzał na nią z ukosa – odpowiedziała spojrzeniem. To było szaleństwo, ale… Oboje lubili szaleństwa. Jego dłoń delikatnie musnęła jej kolano. Zadrżała. Szybko otworzyła drzwi i wysiadła. Zrobił to samo. Spojrzała na nocne niebo – gwiazdy mrugały do nich, błyszczały, doskonale widoczne, jakby tego wieczoru, tego spektaklu nie chciały opuścić. On też spojrzał – dał się ponieść nieskończoności. Było ich zbyt wiele, by policzyć. Zresztą nawet nie próbował – przyjmował je takimi, jakimi były, niezliczonymi i cudownymi, nieosiągalnym, acz wymarzonymi.
Skupił wzrok na jedynej gwieździe jakiej mógł sięgnąć…

Lubiła tańczyć,
Pełna radości tak,
Ciągle goniła wiatr.
Spragniona życia wciąż,
Zawsze gubiła coś,
Nie chciała nic.


Postawiła przenośny magnetofon na piasku. Do kieszeni wsunęła kasetę. Włączyła przewijanie do początku utworu. Stał za nią i się jej przyglądał. Była taka energiczna, taka radosna – zawsze. Szczodrze obdarowywała ludzi uśmiechami, pocieszała tych, którzy byli w rozsypce. Nie znał bardziej pozytywnej osoby. Ciągle była w biegu, zawsze miała zajęcie, jakąś pilną sprawę. Dlatego, żeby spełnić daną jej obietnicę, musieli przyjechać tu w nocy. Żeby znaleźć miejsce i czas wolne od wszelkiego zamętu i chaosu dnia codziennego.
Była jak złota rybka. Nie dosłownie – w końcu miała pamięć dłuższą niż tylko trzy sekundy wstecz. Chodzi o to, że każdą chwilę przeżywała jak całe życie. Liczyła się tylko teraźniejszość, obecny moment. Żyła z sekundy na sekundę. Zawsze chciała więcej.
Nigdy niczego nie oczekiwała – ani od niego, ani nikogo innego. Zadawalała się tym co miała, co mogła mieć.

Nie rozumiałem,
Kiedy mówiła mi:
Dzisiaj ostatni raz,
Zatańczmy proszę tak
Jak gdyby umarł czas,
Mówiła mi.


Nigdy tak naprawdę jej nie rozumiał – a chciał, bardzo chciał. Zwłaszcza wtedy kiedy poprosiła go o ten jeden taniec. Był taki zdezorientowany… Powiedziała mu wtedy, że marzy o tym, by podczas tego tańca umarł czas, żeby wszystko się zatrzymało, w podziwie dla tego widowiska. Nie potrafił tego pojąć.
Może dla niej taniec był tym, czym dla niego była gra na pianinie… W takim wypadku powinien naprawdę się postarać. W końcu ona siedziała przy nim, gdy przez całą noc układał piosenkę. Kiedy grał, układając muzykę w obrazy i słowa. Teraz nadeszła jego kolej, by pokazać, że mu zależy.
Piosenka się zaczęła. Najpierw wolne nuty wypełniły powietrze. Ukłonił jej się…. Był poważny – ona też. Ujął jej dłoń jedną ręką, drugą złapał ją w talii. Ona położyła mu dłoń na ramieniu. Oboje utrzymali ramę. Kilka niepewnych, początkowych kroków. Zapadali się w piasku.
Wtedy melodia zaczęła przyspieszać. Zawirowali. Kroki stawały się zdecydowane, oddechy przyspieszone. Muzyka już nie mówiła – ona krzyczała, przenikała do głębi, rozpalała w oczach żar. Tańcząc wzbijali tumany piasku, przesuwali się w stronę morza. Wir ciał, uczta dla zmysłów, królestwo emocji… Kolejne kroki. Woda obmywała ich stopy, tryskała, chlapiąc wszędzie dookoła.
Nie widzieli tego, nie widzieli niczego. Byli tylko oni. Połączeni ognistą nicią spojrzeń, scaleni w jedną osobę…
Gwiazdy przyglądały się temu, świecąc jakby mocniej niż zwykle, w uznaniu dla przedniego widowiska. Wiatr zdawał się układać w rytm muzyki, szeleścił liśćmi. Fale rozbijały się o skały, i o nich. Księżyc, niby reflektor na scenie baletu, rzucał srebrzystą poświatę na dwie ludzkie sylwetki, połączone w tanecznym uścisku.
I wtedy waśnie umarł czas.

Mieliśmy wiecznie spać
Na jednej z dzikich plaż.
Chciałem ze wszystkich sił
Pozostać z tobą tam.


Później żałował. Nie, nie tańca, nie tamtego wieczoru, nie snu na dzikiej plaży. Żałował, że wszystko to spieprzył. Jak zwykle. On chyba… Nie umiał być szczęśliwy. I gdy dwadzieścia lat później, wchodząc do jej gabinetu po zgodę na zabieg, zobaczył jak stojąc przy oknie kołysze lekko w rytm tamtej piosenki, nienawidził siebie za to, że był takim dupkiem. Za to, że nie umiał dać jej szczęścia. Za to, że choć wtedy czas umarł, to on pozwolił mu zmartwychwstać i toczyć się dalej.
A on ze wszystkich sił chciał zostać tam, z nią, na plaży, tańcząc do końca świata.



_________________
"Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć."

W. Wharton "Ptasiek"

PostWysłany: Pią 18:02, 19 Cze 2009
scribo
Kochanka klawiatury
Kochanka klawiatury



Dołączył: 25 Lut 2009
Pochwał: 12

Posty: 748

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Nic nadzwyczajnego

Chyba coś pięknego :wink: Piękna piosenka, piękne opowiadanko i pomysł. Jestem jak najbardziej na "tak" :mrgreen:



_________________

Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:

PostWysłany: Pią 18:06, 19 Cze 2009
zaneta94
Grzanka
Grzanka



Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30

Posty: 11695

Miasto: Dziura zabita dechami :P
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Vote for yes!

Jak dawno już nie czytałam
dobrej miniaturki w dziale Huddy...

Mimo 'niesatysfakcjonującego' zakończenia
ja jestem zadowolona z tego, że przeczytałam
to, co dla nas napisałaś. Ba! Ty nie napisałaś,
Ty połączyłaś ze sobą odpowiednie słowa
w doskonałą całość. I piszę to z ręką na sercu!

Ale co w tym dziwnego - jesteś przecież
Forumowym Fikopisarzem Miesiąca! ;)

Dłuższe fiki ostatnimi czasy bardzo ciężko mi
się czyta, dlatego tym bardziej mi się podoba...

Pozdrawiam
i czekam na kolejną miniaturkę w Twoim wykonaniu



_________________
Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny.

PostWysłany: Pią 20:26, 19 Cze 2009
LicenceToKill
Pulmonolog
Pulmonolog



Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 11

Posty: 1292

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jakby takie lektury w szkole dawali ...



_________________


Całe ubranie z boskiej dłoni Ewel

ja i moja Żona jesteśmy jak palec w nutelli...
dopóki krem jest na palcu każdy ma ochotę go lizać.
ale jak tylko słodycz się skończy nikt nie zwraca na niego uwagi.
tak samo jest z nami.
rudix jest palcem, ann nutellą.
to Ona nadaje mu kształt i rozpala światło.

PostWysłany: Sob 8:53, 20 Cze 2009
rudix
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 04 Kwi 2009
Pochwał: 3

Posty: 370

Miasto: Szklarska. Poręba
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Piękna miniaturka. Nieprzegadana i jednocześnie tak bardzo wysycona treścią. Nie będę rozbierać jej na elementy pierwsze, bo to zupełnie awykonalne - Twój tekst się czuje, Twojego tekstu się słucha... wreszcie: chłonie całym sobą!

Cytat:
Wtedy melodia zaczęła przyspieszać. Zawirowali. Kroki stawały się zdecydowane, oddechy przyspieszone. Muzyka już nie mówiła – ona krzyczała, przenikała do głębi, rozpalała w oczach żar. Tańcząc wzbijali tumany piasku, przesuwali się w stronę morza. Wir ciał, uczta dla zmysłów, królestwo emocji… Kolejne kroki. Woda obmywała ich stopy, tryskała, chlapiąc wszędzie dookoła.
Nie widzieli tego, nie widzieli niczego. Byli tylko oni. Połączeni ognistą nicią spojrzeń, scaleni w jedną osobę…


Żadnym swoim fikiem nie urzekłaś mnie bardziej, niż Tancerką. Chylę czoła:)



PostWysłany: Nie 18:41, 21 Cze 2009
rocket queen
Pumbiasta Burleska



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57

Posty: 3122

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Fick rewelacyjny

scribo napisał:
Zawirowali. Kroki stawały się zdecydowane, oddechy przyspieszone. Muzyka już nie mówiła – ona krzyczała, przenikała do głębi, rozpalała w oczach żar. Tańcząc wzbijali tumany piasku, przesuwali się w stronę morza. Wir ciał, uczta dla zmysłów, królestwo emocji… Kolejne kroki. Woda obmywała ich stopy, tryskała, chlapiąc wszędzie dookoła.

To mi się spodobało,
scribo napisał:
Gwiazdy przyglądały się temu, świecąc jakby mocniej niż zwykle, w uznaniu dla przedniego widowiska. Wiatr zdawał się układać w rytm muzyki, szeleścił liśćmi. Fale rozbijały się o skały, i o nich. Księżyc, niby reflektor na scenie baletu, rzucał srebrzystą poświatę na dwie ludzkie sylwetki, połączone w tanecznym uścisku.
I wtedy waśnie umarł czas.

Lecz to mnie zachwyciło!
Bravo!



PostWysłany: Pon 14:04, 01 Mar 2010
basiag95
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 01 Lut 2010

Posty: 97

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.03999 sekund, Zapytań SQL: 15