Odcinek 20 Podpowiada nam, że coś szykuję się w finale. Zobaczym.
Moim zdaniem zaniedbywali Huddy a ty nagle niewiadomo jak Cuddy i jej propozycja. Ciekawe.
_________________
„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.” Wysłany:
Sro 6:28, 05 Maj 2010
dzięki dzięki.. a ja się już zupełnie pogubiłam nie wiem co mam o nich myśleć przez prawie cały sezon cuddy odpychała house'a a teraz nagle "przyjaźń" nie wiem może po prostu go próbuje jakoś przygotować na "coś" wielkiego nie wiem. Zaczyna się znowu odpychanie cuddy dla jakiejś używki OMG może po prostu chce żeby było tak jak wcześniej ale tak się już nie da. Sorry że tak pokręciłam.. nie moge doczekać się końca tego DZIWNEGO sezonu. pozdro :]
_________________ " Kochankowie i szaleńcy widzą i czują więcej
niż chłodny umysł jest w stanie ogarnąć " Wysłany:
Sro 8:12, 05 Maj 2010
Bardzo mi się podoba, że House odmówił jej tego wspólnego wyjścia.
Po pierwsze - Cuddy dała znać, że zależy jej na kontakcie z Housem. Zwłaszcza, że zapewniała, że to nie Wilson ją do tego namówił.
Jak mówiła, że to ona płaci to widać było, że jej bardzo zależy.
Ona trochę chce mieć wszystko - wszystko dobre, co daje jej Lucas (opiekę nad Rachel, mile spędzany czas) i jednocześnie wszystko dobre, co może dać jej House (House przede wszystkim ją rozumie). I to drugie chce mieć pod płaszczykiem "przyjaźni" - trochę sama sobie chce udowodnić, że będąc z Lucasem nic nie traci, nie traci relacji z Housem.
A nie ma tak dobrze. Czasem w życiu trzeba wybrać, czasem nie można mieć wszystkiego.
Odmowa House'a była dla niej przykra. I dobrze. Niech się zastanowi, co jest dla niej ważniejsze, KTO jest ważniejszy - House, czy Lucas.
House słusznie jej dał do zrozumienia, że nie może z czystym sumieniem i bez żadnych problemów mieć przy swoim boku ich obu, wciskając jednemu z nich "przyjaźń" jako taką "nagrodę pocieszenia".
[/spoiler]
Ostatnio zmieniony przez Katia dnia Czw 13:26, 06 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Katia Popieram cię w 100%
Szczerze dobrze zrobił , ona zrobiła mu krzywdę na początku seoznu a on odpłaca się pod koniec.
Kurde Uwielbiam Cuddy, ale w 6 sezonie nie rozumiem jej zachowania. Z resztą za dużo do rozumienia nie mam, bo praktycznie żadko jest.
_________________
„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.” Wysłany:
Sro 13:07, 05 Maj 2010
Dzięki za zepsucie mi oglądania odcinka, który miałam w planach na wieczór :( Takie tematy to może w dziale dyskusji o odcinkach na przyszłość, bo nieświadomie przeczytałam, bu.
alhambra biedactwo. Ale wiesz musisz ujrzeć tą scenę, aby to poczuć! Takie małe pocieszenie.
Ja przed chwilą z siostrą gadałam przez telefon o Cuddy i House , stwierdziłyśmy, że House mądrze postąpił, a Cuddy wreście powinna zrozumieć na czym siedzi czy tam leży.
_________________
„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.” Wysłany:
Sro 14:22, 05 Maj 2010
Ojej, alhambro - przepraszam Cię, tak mi przykro!
Mądry forumowicz po szkodzie - zakryłam już moją wypowiedź, na wypadek, gdyby ktoś jeszcze nie widział odcinka.
Mam nadzieję, że nie zabrałam Ci całej przyjemności oglądania :(
_________________ Zapytaj mnie (anonimowo) o cokolwiek:
www.formspring.me/Miztlikatia Wysłany:
Czw 13:27, 06 Maj 2010
popieram Katie !
jestem w 100% za Huddy, ale zachowanie Cuddy w tym sezonie jeste dziwne. Bawiła się uczuciami House . a on teraz tj odpłaca jej się tym samym. Szczerze mówiąc ? Cholernie się uciesyzłam jej jej odmówił, a zarazem powiedział, że woli być dla niej kimkolwiek niż przyjacielem. to było prawie tak jakby jej wyznał miłość. zrobiło jej się przykro i trudno. raz poczuła się tak jak on...
ten ship zawsze był pokićkany ale za to go wszyscy kochamy ;d
zawsze był zabawny a w tym sezonie go tak jakby zniszczyli. ciekawa jestem finału i tego czy Cuddy na serio zaręczy się z Lucasem.
_________________ nat ^^ Wysłany:
Czw 14:47, 06 Maj 2010
Oglądając pozostałe sezony stwierdzam, że oni się `świetnie dogadują`. Raz Cuddy lata za House jak szalona i odwrotnie. Szkoda, że nigdy nie mogą trafić, że obydwoje za sobą latają.
_________________
„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.” Wysłany:
Czw 14:53, 06 Maj 2010
żeby oboje za sobą latali to by było fajnie!! :) przez 5 sezonów cuddy uganiała się za housem a teraz następne 5 sezonów house będzie uganiał się za cuddy a potem to nie wiem co będzie :)
_________________ " Kochankowie i szaleńcy widzą i czują więcej
niż chłodny umysł jest w stanie ogarnąć " Wysłany:
Czw 15:09, 06 Maj 2010
Ale w sumie tak mi teraz przyszło na myśl, że jak nadejdzie w końcu
( miejmy nadzieję) ten długo wyczekiwany odcinek, to będę musiała się upewnić czy to już na 100% i czy scenarzyści zaś tego nie zepsują. Już raz wszystko okazało się złudzeniem:(
Nie jeśli chodzi o szczęśliwe huddy jako para zakochańców to ja wolę aby stało sie to na koniec serialu House. M.D. Teraz niech nam oddadzą ich przepychanki i wgl!
_________________
„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.” Wysłany:
Czw 15:14, 06 Maj 2010
osobiście sądze tak po cichu ze scenarzysci juz tego nie zrobią, ze jesli nadejdzie te nasze kochane Huddy to nie bedzie to juz zludzeniem. a co do 6x20 to ostatnie słowa wypowiedziane przez House'a byly zupelnie genialne! ujęło mnie to ; ) .
Spojler:
...chcialby byc dla niej kimkolwiek, tylko nie przyjacielem... jakos tak . i tez fajnie ze odmowil bo Cuddy miala szanse poczuc sie odepchnieta przez niego, tzn. miala okazje poczuc co poczuł ON gdy ona dawala mu do zrozumienia ze nie beda razem, gdy on tego chciał...
no nie wiem co o tym mysles, juz sie zamykam i w samotności ide sie głośno modlic by to sie ulozylo, tak jak MY tego chcemy !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach