American Show. [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

American Show. [M]

UWAGA! RPF! HuLi.




- Proszę o ciszę! Za chwilę zaczynamy! Zaraz, gdzie jest Hugh?! – krzyknął Shore do pozostałych ludzi, zgromadzonych na planie.
- Przygotowuje się – odparła Olivia. Odkręciła butelkę z wodą i wyszła z nią do innego pomieszczenia.
- Niech ktoś pójdzie i powie mu, że musimy zaczynać! – poprosił David. Pierwszy mężczyzna z lewej zerwał się na nogi i pospiesznym krokiem udał się w kierunku garderoby Lauriego.

Tymczasem w garderobie…

- Jak ja nienawidzę takich scen! To nie dla mnie, jestem na to za stary. – Serialowy House otworzył butelkę z prawdziwym bourbonem i nalał sobie pełną szklankę.
- Daj spokój, przecież robiłeś to już nie raz, poradzisz sobie. Ona ci pomoże. – Zapewnił go Robert.
- Gdyby to był kto inny, poszłoby łatwiej – westchnął aktor. Patrzył ze zmrużonymi oczami w nieokreślony punkt na przeciwległej ścianie.
- Co masz na myśli? – Zdziwił się Leonard. To wyrwało jego przyjaciela z zamyślenia. Sięgnął po szklankę i wypił jej zawartość duszkiem.
- Masz gumy do żucia?! – krzyknął zza parawanu. Po chwili wyszedł z szlafroku.
- Proszę. – Robert podał mu paczkę drażetek. Hugh wyjął trzy i włożył je sobie do ust, szybkim skinieniem głowy podziękował koledze i niemal wybiegł z pomieszczenia.

Po drodze natknął się na mężczyznę, który właśnie do niego szedł.

- Hugh, David prosił…
- Wiem – przerwał mu, kierując się w stronę swojego serialowego salonu.
- Jesteś – westchnął z ulgą Shore. Laurie poczuł, że zrobiło mu się gorąco. Nie był do końca pewien czy spowodował to niezwykle upalny dzień, czy może ilość alkoholu, którą wypił w tak szybkim tempie. Była jeszcze trzecia opcja.

Kobieta, która stała naprzeciw niego wyglądała olśniewająco. Właśnie wykańczano jej makijaż. Lisa musiała w tym celu zsunąć swój szlafrok z ramion. Oczom Hugh ukazał się jej niezwykle pociągający dekolt. Zaschło mu w gardle. Poczuł, że jego ciało również nie jest obojętne na ten widok.

- Zaraz wracam – jęknął. Wyszedł w pośpiechu.
- Ale dokąd… ?! – krzyknął za nim reżyser. – Pamiętaj, że mamy bardzo niewiele czasu, a bez tej sceny nie ruszymy.
- Tak, wiem… początek odcinka… Tak, tak, tak. Kto, do cholery, wymyśla taki scenariusz? – mruknął sobie pod nosem, opierając się o ścianę.
- To wszystko przez zmianę godziny emisji. – Usłyszał męski głos, wzdrygnął się.
- Masz, napij się wody. Jest gorąco. – To był Jesse.
- Dzięki – odpowiedział Hugh, łapiąc butelkę.
- Masz problem – stwierdził łagodnie Spencer.
- Oczywiście, że nie mam. – Nikt nie zaprzeczy, że Hugh ma w sobie coś z House’a.
- Ależ masz. Nie lubisz kręcić takich scen. To normalne, chociaż ja… - Uśmiechnął się do siebie młodszy mężczyzna.
- To może mi powiesz, jak to przeżyć, zwłaszcza gdy masz przed sobą taką kobietę? – zapytał, otwierając szeroko oczy. Nie od teraz wiadomo, że te sceny sprawiają Hugh nie lada problem i są dla niego ogromnym wyzwaniem. Jednak są nieodłączną częścią filmów czy seriali.
- Jesteś aktorem. Wiesz przecież, że to nic osobistego, ona również zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego łatwo wam pójdzie, zobaczysz – szepnął i poklepał kolegę po ramieniu. Jesse chciał dla żartu dodać: Pędź, ogierze! Ale wolał nie ryzykować. Wiedział, że Laurie podchodzi do gry na planie bardzo poważnie. Nie chciał go teraz irytować.

Aktor wszedł ponownie na plan i nagle poczuł się niesamowicie rozluźniony. Nie pijany, ale odprężony. Podszedł bliżej do Lisy.

- Gotowa? – zapytał z uśmiechem.
- Jak nigdy – odpowiedziała. Uwielbiała go peszyć. Hugh był skromny. Jak na jej oko, zbyt skromny. Ale właśnie to było w nim urocze.
- Możemy zaczynać? – Osoby zebrane w pomieszczeniu usłyszały klaskanie w dłonie Davida.
- W porządku. Zostają tylko niezbędne osoby. Oświetleniowiec – tam. Dźwiękowiec – na miejsce. Reszta również. Pozostałym dziękuję. Zapewnijmy naszym ulubieńcom odrobinę intymności – krzyknął z zadziornym uśmieszkiem. Hugh wykrzywił twarz w grymasie, co nie umknęło uwadze Lisy. Położyła dłoń na jego ramieniu i uśmiechnęła się figlarnie.
- Zaczynajmy – chrząknął serialowy doktor.
- Um, oczywiście – jęknął Shore. Zauważył zniecierpliwienie Luriego. – Cuddy, House, wejdźcie do sypialni i możemy zaczynać. Cała ekipa, łącznie z aktorami znalazła się na swoich miejscach. Jeden człowiek pomógł tylko Lisie i padło: akcja!

Scena pierwsza.

Zbliżenie kamery z profilu na na ramę łóżka House’a. Kobiece dłonie zaciśnięte w pięści. Nadgarstki oplecione czerwonymi, damskimi figami i przywiązane do łóżka.

W pewnym momencie Edelstein rozprostowała palce i chwyciła dłonią pręt łóżka.

- Stop! – krzyknął Shore ze swojego miejsca. – Nie! Przecież nie tak miało być!
- Um… Przepraszam, dłoń mi ścierpła. – Skłamała. Poczuła, że robi się jej gorąco. Hugh spojrzał na nią zaciekawiony. Tak, jak się tego spodziewał, alkohol zrobił swoje i ofiarował mu pełnię rozluźnienia.
- W porządku. Kontynuujmy. Akcja!

Dubel sceny pierwszej.

Kamera wędruje wzdłuż łóżka, zaczynając od zaciśniętych w pięści dłoni Lisy. Słychać jej głośny oddech. Kamera schodzi niżej.

Aktorka poczuła, jak dłoń Hugh błądzi po jej nagim brzuchu i wyżej, pomiędzy piersiami, uwięzionymi w czerwonym, koronkowym biustonoszu. Prześliznęła się po jej szyi, a palec wskazujący dosięgnął jej gardła. Prawa dłoń aktora na chwilę lekko zacisnęła się wokół jej szyi. Mężczyzna mógł wyczuć jej przyspieszony puls. Powrócił dłonią na brzuch, a Lisa westchnęła cicho.

- Stop! Do cholery! Hugh, nie masz piętnastu lat. – David zrobił się czerwony w ułamku sekundy. Laurie spojrzał na niego ze strachem w oczach. Domyślał się, o co chodzi reżyserowi. - Dotknij jej! Znasz scenariusz, potrafisz wyrecytować go na wspak! A to jest kolejna scena. Przecież musimy dać coś Huddy fanom! Bo pożrą nas żywcem!

- Ufam ci – szepnęła Lisa, patrząc na kolegę z ciepłym uśmiechem. Poczuł falę ciepła. Upał, alkohol, a pod nim piękna kobieta. – To tylko serial i scena, którą zaraz będę miał za sobą. – Pomyślał i uśmiechnął się słabo.
- Proszę bardzo! Dalej! Akcja!

Trzeci raz scena pierwsza.

Kamera filmuje ramę łóżka, kobiece dłonie. Schodzi niżej…
House błądzi po rozpalonej skórze Lisy, prawą dłonią sięga do jej szyi, lewą – przesuwa delikatnie i powoli po jej piersi. I ponownie, delikatnie zaciska na niej palce. Słychać jęk Cuddy.


Nagle Hugh poczuł, że jej sutek stwardniał, a oddech naprawdę przyspieszył. Nie wiedział czy to alkohol go tak przytłumił, ponieważ nie wypił dużo, ale dosyć szybko. Jej piersi prężyły się pod dotykiem jego dłoni. A sutki stawały się coraz twardsze.

Twarz House’a znajdowała się teraz na podbrzuszu Cuddy. Kamera obejmowała jedynie grę jego dłoni.

Hugh, poczuł, że twardnieje, westchnął cicho.

- Iii! Stop! – krzyknął reżyser. – Świetnie wam to wyszło! Chwila przerwy.

Aktor postarał się, żeby jego erekcja nie doszła do pełnego wzwodu. Tego i tak nikt by nie zauważył, ponieważ miał już na sobie szlafrok. No, prawie nikt. Zaraz kolejna scena z Lisą, jeśli ponownie mu się to przydarzy, nie umknie to jej uwadze.

- Mam ochotę się napić – mruknął pod nosem. Miał nadzieję, ze wtedy będzie niezdolny, żeby reagować na jakiekolwiek bodźce, pochodzące od Lisy.

- Proszę państwa! Wracamy do pracy! Hugh, Lisa, możemy? – zapytał David.
- Jasne – powiedział Laurie i podążył za koleżanką do łóżka.
- Wszyscy na miejscach?! Akcja!

Scena druga. Ilość dubli – niezliczona.

Kamera filmuje łóżko w sypialni House’a. Cuddy leży pod nim. Nadal ma na sobie górną część bielizny. Pierwsze ujęcie pada na dłonie House’a. Jedna jest zaciśnięta na pręcie łóżka, druga na nadgarstku szefowej. Jego twarz wtulona we włosy pani administrator. Kamera schodzi niżej. Ukazuje rozpłomienione ciała kochanków, ściśle do siebie przylegające. I powrót – ujęcie z lotu ptaka. Skóra na plecach House’a błyszczy z wysiłku. Jego pośladki nakrywa cienka tkanina prześcieradła. Ciało House’a porusza się rytmicznie, górę i w dół. Nogi Lisy nie znajdują się pod przykryciem, ciasno oplatają kochanka.

Lisa poczuła, że Hugh osiągnął pełną erekcję. Jego członek był nabrzmiały i drażnił najpierw jej udo, a potem kobiecość. Normalnie taka nieprofesjonalność przeszkadzałaby jej, ale teraz czuła nieopisaną przyjemność i chęć na więcej. Aktor nie mógł powstrzymać targających nim emocji. Nie czuł się z tym dobrze, było to dla niego wręcz karygodne. Ale nie mógł oprzeć się pięknemu ciału Lisy. Temu wszystkiemu, co tak kobieta sobą reprezentowała.

- Stop! Co to ma być? Roboty w akcji?! – wrzasnął Shore. Laurie usiadł na łóżku i nakrył się prześcieradłem.
- Liso, emisję serialu przesunięto na dwudziestą drugą. Możesz śmiało jęczeć, wzdychać, prosić House’a o więcej. To krótka scena! Musi być bardzo gorąca. Inaczej znowu dostaniemy słabe noty! Pokażcie na co was stać, znacie się nie od dziś! – Aktorzy poczuli się zachęceni do pracy. Wrócili na miejsca.
- Iii! Uwaga! Akcja!

Dubel.

Dubel…

- Stop! Do cholery! Dajcie widzom dwie minuty prawdziwego seksu, a potem pomyślimy o Huddy True Love. A tymczasem znowu się znajdziemy na szczycie listy. – Shore zacierał dłonie na myśl o ponownym wzbiciu się na wyżyny.

- Daję wam dwie minuty, omówcie to między sobą i ułóżcie się wygodnie, a my zaraz wrócimy. I do diabła, niech to wygląda na prawdziwe! – David wyszedł z pomieszczenia wraz z ekipą i zostawił zamarłych w osłupieniu kochanków.

Hugh wciąż znajdował się na Lisie, od jej ciała biło ciepło. Nie chciał zmieniać pozycji. Najchętniej pocałowałby ja – tak naprawę. Nie miał pojęcia, co go opętało. Jej wzrok mówił tak wiele. Ale usta powiedziały więcej.

- Wejdź we mnie… - szepnęła wprost do jego ucha.
- Słucham? – był bardziej niż zdziwiony. Był zszokowany.
- Wiem, że tego chcesz. Ja również… - Chciał tego, jak niczego w tej chwili. Ale… ludzie, kamery, plan… - Nie, to się nie mieści nawet w mojej wyobraźni! – Myślał. Lisa poruszyła się pod nim, jego ciało odpowiedziało. Jego członek był nabrzmiały, a Hugh tak podniecony, że nie mógł myśleć o nikim, a niczym innym.
- No, dalej, zaraz wrócą. – Pospieszyła go aktorka, objęła jego pośladki udami i poruszyła biodrami zachęcająco.

Czuł, jak każdy mięsień jego ciała nerwowo pulsuje. Jego męskość wręcz błagała o więcej, tu i teraz. Zawahał się przez chwilę, po czym sięgnął dłonią do swoich i tak skąpych bokserek i wyjął z nich swoją męskość. Odsunął materiał fig Lisy i wsunął w nią dwa palce. Poczuł ciepło, otulające go z każdej strony. Westchnął cicho. On już był na krawędzi, dwie minuty wydawały mu się wiecznością. Kobieta jęknęła. Hugh wszedł w nią jednym, płynnym ruchem i zamarł, gdy do pomieszczenia wrócił reżyser z pozostałymi. Ekipa nie mogła niczego podejrzewać. Wszyscy zajęli się sprzętem. Lisa szepnęła Hugh do ucha:

- Skończ we mnie, nikt nie zauważy. Pragnę cię, Hugh… - Nadal pozostał w bezruchu. Mięśnie Lisy rytmicznie zaciskały się wokół jego członka. Jego lędźwie zalewały kolejne fale ciepła. Pomiędzy łopatkami i na czole aktora zaczęły powstawać drobne kropelki potu.

- Proszę państwa, miejmy to już za sobą. Widzę, że nasi wspaniali aktorzy są już gotowi i na pozycjach. – Uśmiechnął się Shore. Laurie patrzył w szare oczy Lisy. Czekał na to jedno słowo reżysera…

- Pokażcie na co was stać! Wiecie, wolniej, szybciej. Możecie coś do siebie powiedzieć, ale nie za dużo! To nie ma być pogawędka! To ma być prawdziwy seks!
- Będzie – szepnął Hugh z uśmiechem. Kobieta miała ochotę go pocałować, ale musiała poczekać z tym jeszcze kilka chwil.

- Zaczynamy! Dwie minuty porządnego HuS’a! Akcja!

Scena druga – dubel któryś tam.

Kamera powoli ogarnia sylwetki kochanków. Dłonie Lisy nadal przywiązane do ramy łóżka, House przytrzymuje się prętów. Nogi Cuddy oplatają lekarza. House porusza się rytmicznie, oddychając głęboko. Ujęcie z góry.

Czuł ją dokładnie, jej ciepło i pożądanie. Jej uda zaciśnięte na swoich pośladkach. Pocałował ją. Czule i zarazem namiętnie. Lisa jęknęła w jego usta. Nie jako Cuddy – jako ona sama. Nie grała, przy nim nie musiała. Drażnił jej najwrażliwsze punkty, miała ochotę krzyczeć z rozkoszy, jaką jej sprawiał. Dłoń Hugh zawędrowała do ust Lisa, obrysował palcem ich kontur. Wtulił się w nią i przyspieszył swoje ruchy. – Tego oczekiwał reżyser, prawdziwego seksu, a więc dostanie. – Ta myśl zatrzymała się w głowie aktora na ułamek sekundy. Słyszał dokładnie wszystkie czułe westchnienia Lisy. Zdawał sobie sprawę, że nie były one udawane.

- House… Pragnę cię… - szepnęła w jego usta. Jej dłonie, nadal uwięzione, zdołały sięgnąć do jego palców. Hugh chwycił jej nadgarstki i pchnął mocniej. Był na krawędzi orgazmu, ale nie mógł sobie pozwolić na brak samokontroli. Jęknął bardzo cicho, niemal niesłyszalnie i osiągnął spełnienie. Opadł miękko na Lisę, po chwili zamierając w bezruchu. Szumiało mu w głowie, miał ochotę po prostu przy niej zasnąć. Poczuł, jak jej stopy delikatnie głaszczą jego łydki. Ciągle wydawało mu się, że to tylko przyjemny sen…

- Iii! Stop! Jesteście genialni! Mamy widzów, kupią to bez wątpienia. To było takie… przekonywujące. – Cieszył się reżyser. Ekipa biła aktorom brawa. Hugh szybko się ubrał i wykorzystał zamieszanie, żeby po chwili uciec do swojej garderoby. Wkrótce pojawiła się tam Lisa.

- Liczę na szybki rewanż – powiedziała, całując czule Hugh w policzek.

The end.



_________________
Yes, we can.
-----------------------------
'As Jimmy suggested that I'm on heroin, I decided to admit I'm on Methadone. In return I got a bunch of very "friendly" words and a warning about side effects. One of them was already done to me, that was apnea occurs. Ceased to circulate air through my airway, and the pulse was almost imperceptible, but Foreman decided to return it to me stimulating my sensory receptors.' - I looked at him significantly, expected some questions, at the end my story was interesting. I looked more closely, raising single eyebrow slightly. Then Lucas said. 'How?' 'Excellent question. He twisted my nipples! '

PostWysłany: Sob 0:56, 05 Mar 2011
NiEtYkAlNa
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 03 Sty 2010
Pochwał: 5

Posty: 106

Miasto: Houseland
Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Aaaaa, HULI : to moja pierwsza reakcja na ten fik:) :jupi:

Cytat:
- Gdyby to był kto inny, poszłoby łatwiej – westchnął aktor.
Wow, sexual tension:)
Cytat:
Oczom Hugh ukazał się jej niezwykle pociągający dekolt. Zaschło mu w gardle. Poczuł, że jego ciało również nie jest obojętne na ten widok.
A żesz, no... resztę skomentuję jak przeczytam całość, bo coś czuję, że będzie różowo :)
Cytat:
Przecież musimy dać coś Huddy fanom! Bo pożrą nas żywcem!
Pewnie, że pożrą, to jest genialne!!
I tu muszę przyznać NiEtYkAlNa, że zrobiłaś z David'a Shore'a troszkę głupiutkiego mężczyznę. Jesteś mistrzynią kamasutry :)
Cytat:
- Liso, emisję serialu przesunięto na dwudziestą drugą. Możesz śmiało jęczeć, wzdychać, prosić House’a o więcej.
Ja umieram :housecuddy:
Cytat:
- Zaczynamy! Dwie minuty porządnego HuS’a! Akcja!
To powinno się ukazać w prawdziwym "Now what" albo gdziekolwiek w 7 serii:0

Cytat:
- Liczę na szybki rewanż – powiedziała, całując czule Hugh w policzek.
NiEtYkAlNa Ja też oczekuję na szybki rewanż w postaci innego podobnego fiku albo epilogu:)

TO BYŁO GENIALNE! BRAWA!! :brawo:



_________________
I need her in my life! I don't want you to change. ~~ Huddy forever! .

PostWysłany: Sob 12:03, 05 Mar 2011
AnEcZkA3370
Immunolog
Immunolog



Dołączył: 09 Sie 2010
Użytkownik zbanowany
Pochwał: 7
Ostrzeżeń: 1

Posty: 1104

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

DALSZA CZĘŚĆ!!! Szybko!
:D :lol:



PostWysłany: Czw 19:01, 24 Mar 2011
huddy123456789
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 05 Wrz 2010

Posty: 87

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.05611 sekund, Zapytań SQL: 15