Nogi jak nogi, ale tu jest inne powietrze, inaczej rozrzedzone, więc jak dodać do tego jeszcze wzniesienia to łatwo o kolkę
wiem... zdaję sobie z tego sprawę. Najwyżej będzie się trochę odpoczywać aż kolka minie.
jeanne napisał:
Good for you
:twisted: :twisted:
no mniejsza :twisted: może kiedyś :P
ciekawość nie musi być zaspokojona :twisted:
jeanne napisał:
czy szybko się będą hajtać
uhm... masakra :killer:
Juniuś napisał:
Sałatka jest na zimno, a wersja obiadowa na ciepło
no właśnie... ale że ja nie umiem za bardzo gotować to się pytam bardziej doświadczonych :P czy to będzie zjadliwe... w postaci sałatki i co? jak przygotuje ryż (jedna saszetka wystarczy?) to mam to wymieszać z mięsem w sosie? i potem do lodówki po wystygnięciu?? czy przed mieszaniem żeby to wszystko przestygło?
i robić to w danym dniu czy lepiej jakby się co najmniej przez noc przegryzło?
Juniuś napisał:
Zna ktoś przepisy na jakieś wyśmienite potrawy wysokokaloryczne, których spożycie w błyskawicznym tempie doprowadziłoby do przytycia?
wszelkiej maści fast foody? czyli pizza domowa na przykład?
_________________ FUS forever sis - Sevir :**
... i dopiero wtedy stało się światło
"you are still terribly afraid to be hurt, your imaginary sadism shows that. so afraid to be hurt that you want to take the lead and hurt first." "Only with you, eternity wouldn't be boring." Wysłany:
Pią 19:55, 20 Lip 2012
wszelkiej maści fast foody? czyli pizza domowa na przykład?
W ten sposób to najwyżej nerki można sobie zrąbać i wątrobę ^^
Cytat:
wiem... zdaję sobie z tego sprawę. Najwyżej będzie się trochę odpoczywać aż kolka minie.
Kolejką sobie pojeździsz w razie czego :P
Cytat:
Twisted Evil Twisted Evil
no mniejsza Twisted Evil może kiedyś Razz
ciekawość nie musi być zaspokojona Twisted Evil
To wszystko przez alkohol!
Cytat:
no właśnie... ale że ja nie umiem za bardzo gotować to się pytam bardziej doświadczonych Razz
A po co kombinujesz? Jak chcesz mieć na jutro też to włóż do lodówki i jutro spróbujesz sobie. jak będzie ci smakować zimna - zjesz, jak nie to podgrzejesz,. nie utrudniaj sobie życia
a nutridrinkami to nie?
czy to nie tak jak anaboliki ? :>
jeanne napisał:
Kolejką sobie pojeździsz w razie czego
no się zobaczy... :P
jeanne napisał:
To wszystko przez alkohol!
uhm :twisted: rozumiem... :D dużo poszło :P :twisted:
_________________ FUS forever sis - Sevir :**
... i dopiero wtedy stało się światło
"you are still terribly afraid to be hurt, your imaginary sadism shows that. so afraid to be hurt that you want to take the lead and hurt first." "Only with you, eternity wouldn't be boring." Wysłany:
Pią 20:14, 20 Lip 2012
Też bym chciała musieć przytyć... Niestety, nie mam z tym problemu, może dlatego że jem wszystko w zasięgu wzroku :hahaha:
jeanne napisał:
Do tej pory mam przed oczami to, jak moja babcia przyszla oburzona z kościoła, że moja koleżanka przyszła do niego z CHŁOPAKIEM i dopytywała się, czy szybko się będą hajtać
Szkoda, że nie przyszła ze swoją dziewczyną :P Wtedy dopiero mieliby o czym gadać.
_________________ ,,People say: 'What do you think of people that only talk to you or like you because you're in Green Day?'
And I say: 'Well, I AM Green Day. That is me... that is my life.'" Wysłany:
Pią 20:50, 20 Lip 2012
Ja też jem wszystko, co spotykam na swojej drodze i przytyć jakoś nie mogę..... Ach, ta moja przemiana materii. Dzięki za rady, byłam zbyt leniwa, żeby sięgnąć po jakieś przepisy do Internetu :P
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać. Wysłany:
Pią 20:55, 20 Lip 2012
Ja pamiętam jak koleżanka z Warszawy przyjechała do mnie. Wymęczyłam ją po największych górkach u mnie w mieście. Miała dość. A co gdyby wyszedł poza miasto Twisted Evil
Po włażeniu przez kilka godzin pod górę gdy bywały momenty, że musiałam do tego rąk też używać. Poza tym nie zliczę ile razy zsuwałam się, potykałam z jakiejś skały :roll: to mogę powiedzieć, że górki w mieście mi nie straszne :twisted:
jeanne napisał:
Ja nie chcę trąby powietrznej, burza niech sobie będzie płacze
A co ma być u Ciebie trąba?
Spojler:
Tak wszędzie. Niestety najgorsze są chyba kobiety, po tym co słyszałam jak tak naprawdę miłe i które bardzo lubię koleżanki potrafią powiedzieć o jakieś osobie gdy jej nie ma i jak plotkują :roll:
Ale przestań nie ma się czym przejmować:przytul:
jeanne napisał:
W kościele siedziałam na murku,
Murki w kościołach są najlepsze! Co niedzielę w lato tam siedzę, szczególnie, że w środku jest duszno.
Dodano 7 minut temu:
alhambra napisał:
Dołącz do rosnącego grona osób wymigujących się od niechcianych wyjść Mr. Green
Mam taki zamiar :) choć muszę jeszcze coś sensownego wymyślić...
Miałam ambitny plan pójść jutro do biblioteki, a okazało się, że w soboty w okresie wakacyjnym jest nieczynne. Dobrze, że to sprawdziłam, bo nie chciałabym wiedzieć, jaką miałabym minę, gdybym pocałowała klamkę :-?
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać. Wysłany:
Pią 23:27, 20 Lip 2012
Joł, ja tak tylko przelotem :P Co słychać, ludziska? Zakomunikuję tylko, że dziś piąteczek :mrgreen: No dobra, już sobota, ale jeszcze chwilę temu, przed prysznicem, był piątek :mrgreen:
Spóźniłaś się o parę minut z tym piątkiem :D dobrej nocy :)
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać. Wysłany:
Pią 23:56, 20 Lip 2012
Ja muszę zacząć chodzić wcześniej spać, bo potem budzę się rano i jestem nieprzytomna :roll:
Żal mi koleżanki, miała dobry na dyplomie i nigdzie się nie może dostać na magisterium. U nas zakwalifikowały się 64 osoby z dobrym + i bardzo dobrym na dyplomie, reszta na rezerwę... Pewnie nas podzielą na dwie grupy, już mnie irytują te nowe twarzyczki :P
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać. Wysłany:
Sob 10:29, 21 Lip 2012
To co studiuje koleżanka? Ilość miejsc na magisterce raczej nie powinna być rażąco mniejsza niż na licencjacie, bo trochę się to mija z celem :roll: Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że nie każda uczelnia ma na danym kierunku magisterkę i te, które ją mają, muszą przygarniać absolwentów innych uczelni, jak to było np. z socjologią w Olsztynie :roll:
Co do wcześniejszego chodzenia spać, to też muszę się postarać, bo ja co gorsza muszę rano wstawać i jestem jak z krzyża zdjęta przez 2 godziny :?
Była ze mną na licencjacie. Grupa liczyła ok 30 osób, na magisterium na razie zrobili ok 60, ale nie wiadomo czy rektor wyrazi na to zgodę. I najgorsze jest to, że osoby z zewnątrz wskakują do nas i nie ma żadnego pierwszeństwa dla absolwentów. Przychodzą z zupełnie innych kierunków i szczycą się, że będą specjalistami w paru dziedzinach :roll: a my przez to tracimy, bo wykładowcy muszą powielić trochę materiału, bo tamte o niczym pojęcia nie mają. I po co komu był ten system boloński.....
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać. Wysłany:
Sob 11:52, 21 Lip 2012
Ja miałam na magisterce z socjologii absolwentów Uniwersytetu, bo tam nie było mgr socjologii, licencjatów z pedagogiki z mojej uczelni, bo mgr pedagogiki zrobili dopiero 2 lata później :roll: Specjalistami bym ich raczej nie nazwała, a co do materiału, to powtarzanie go z takiego powodu, że część osób jest z innego kierunku, jest pomyłką. Bo jak już chcą się nazywać "specjalistami", to mogliby zacząć od nich wymagać wyrównania materiału. U mnie tak zrobili i koleżanki z pedagogiki musiały nadrobić niemało :wink:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach