Hacy (House + Stacy)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Shippers
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Hacy (House + Stacy)

No właśnie Stacy to jedyna kobieta, z którą House się związał. Pojawiła się w serialu, ale dla mnie w ogóle nie pasowała do House (była strasznie oziębła). Chociaż w sumie tak się zastanawiając, to może właśnie to House'a pociągało?

Czas na wspominki i Wasze opinie na temat tego shippa :twisted:



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Sro 14:51, 11 Mar 2009
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

O nie... brrrrr
na samą mysl o "Lady Botoks" robi mi sie niedobrze. Cały watek był dosyć pozytywny. Housowi zalezało, ale to nie była miłośc. On po prostu sprawdzał czy jeszcze jest w stanie ja zdobyć. testował własne siły, może chciał sie dowartościować. Kiedy okazało sie, że Stacy nadal na niego leci, a przy tym traktuje mężczyzn (najpierw Housa a potem marka) dośc instrumentalnie, po prostu ja olał. Stacy moim zdaniem była zwykła egoistką. Zimna suką. Byc może to go w niej kiedys pociągało, ale pod koniec chyba doskonale zdawał sobie sprawe, że to nie jest kobieta dla niego.



_________________

PostWysłany: Sro 15:09, 11 Mar 2009
T.
Mecenas Timon
Mecenas Timon



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37

Posty: 2458

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

W sumie jak oglądałam odcinki , w których ona była , a ja natomiast byłam mniej wkręcona w całą machine zastanawiania się nad Housem to uważalam,że jak najbardziej do siebie pasują i nawet chciałam żeby byli razem. Teraz patrząc na to z perspektywy czasu, nabrania "doświadczenia " i obycia z serialem i jego bohaterami, stwierdzam ,że ta para nie mogłaby miec racji bytu :]

T. napisał:
na samą mysl o "Lady Botoks" robi mi sie niedobrze.

no właśnie :] to też mnie odpychało od tej postaci :]



PostWysłany: Sro 15:14, 11 Mar 2009
Madlen
Onkolog
Onkolog



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 4

Posty: 3092

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Na początku mojego oglądania, nie przykładałam wagi do tego, z kim ma być House. Gdy pojawiła się Stacy, trzymałam kciuki jak najmocniej, żeby im się udało. Dopiero koło 3 sezonu zaczęłam się zastanawiać na jakich zasadach funkcjonował ich "związek". Jak sobie przypomnę, Stacy denerwowała mnie od początku. Głównie ze względu na to, co zrobiła Housowi. Zimna, wyrachowana egoistka. Może i pasująca do Housa pod względem bezwzględności, ale czy w czymś więcej? Zresztą, nie wyobrazam sobie ich związku na dłużej. On by przychodził z pracy, a ona gotowała by mu obiadki? Wątpię jednak żeby House mógł jej wybaczyć, to co mu zrobiła, to, że wyszła za innego mężczyznę. Myślę, że wszystkie jego działania były próbą, jak daleko Stacy jest w stanie się posunąć, czy nauczyła się czegoś przy historii z Housem. Widocznie jednak nie, bo była gotowa zostawić chorego Marka dla Housa o.O. Jednym słowem, temu shipowi mówię nie!



_________________

PostWysłany: Sro 16:07, 11 Mar 2009
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ogólnie to jestem za tym, by House został sam, ponieważ nie wyobrażam sobie jak funkcjonowałby w jakimkolwiek normalnym związku. Jednak gdybym już miała ostatecznie wybierać, to wolę Hacy. Ja wiem, że jej nie lubicie, a szczególnie (nie wiem, dlaczego...) Huddzinki. Ale według mnie to naprawdę jest jedyna osoba, która go potrafi... No nie wiem jak to wyrazić... Postawić do pionu. Pomimo tej swojej surowości, sztywności i wyrachowania znakomicie się dopełniają. Gdyby Gregowi przeszkadzałyby te cechy, to raczej nie byłby z nią, no nie? I nie ma tu mowy o tym, że "był, bo musiał" czy coś w tym stylu. Dopóki ona sama nie przekroczyła granicy i zaczęła manipulować jego życiem, wszystko było ok. Może nie bajkowo cudnie i tkliwe, ale przecież nie o to chodzi! To nie ma być opera mydlana, tylko w miarę realistyczny serial. Jak najbardziej jestem za Hacy, ale tylko wtedy, gdy Stacy nie bawi się w Boga.



_________________
Potrzebujesz bety? Pisz śmiało na gg:)

PostWysłany: Czw 13:35, 02 Kwi 2009
Pinky
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 18 Mar 2009
Pochwał: 1

Posty: 150

Miasto: okolice Cze-wy
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Nigdy jej nie lubiłam :|
W zasadzie nie miałam jej za złe, tego, co "zrobiła House'owi" - kochała go, chciała za wszelką cenę ratować jego życie, nie chciała ryzykować...
Nie lubiłam jej już "późniejszej". Uważam, że zachowała się paskudnie wobec swojego męża. Poza tym nigdy nie widziałam w niej głębszych uczuć - ani do Marka, ani do House'a. Raczej próbę takiego manipulowania sytuacją,żeby zawsze spaść na cztery łapy - nie zostawi męża, dopóki nie zdobędzie House'a w 100%, nie zostawi House'a, na wszelki wypadek - gdyby jej nie wyszło z Markiem. Ble.
No a przede wszystkim - nigdy nie widziałam chemii pomiędzy nią, a Housem. Żadnych ukradkowych spojrzeń... czułości w spojrzeniu, gdy nikt nie widzi... nawet ich kłótnie były jakieś blade.
Może to rzeczywiście botoks - uniemożliwił jej zagranie jakichkolwiek głębszych emocji niż grzeczny uśmiech lub delikatne zdziwienie.



_________________
Zapytaj mnie (anonimowo) o cokolwiek:
www.formspring.me/Miztlikatia

PostWysłany: Pon 18:50, 04 Maj 2009
Katia
Patomorfolog
Patomorfolog



Dołączył: 01 Kwi 2009
Pochwał: 12

Posty: 840

Miasto: Warszawa
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Hacy to drugi w kolejności ship (zaraz po Huddy), który byłabym w stanie zaakceptować, a piszę w czasie przeszłym dlatego, że szansa na jego reaktywację jest równa zeru. House dał Stacy jasno i wyraźnie do zrozumienia, że nie jest tą osobą, której potrzebuje. Wychodzi, więc na to, że nie chce wchodzić po raz kolejny do tej samej rzeki i na własne życzenie serwować sobie powtórki z rozrywki. Zdaje sobie sprawę z tego, że Stacy jest takim typem, który w sytuacji kryzysowej woli oddalić się od źródła konfliktu i zamknąć w szczelnej skorupie własnych myśli. Boi się konfrontacji i nie podejmuje walki, nawet wtedy, gdy naprawdę jej na kimś zależy. Greg zna to z autopsji: nikt inny, tylko właśnie Stacy, opuściła go w jednej z najtrudniejszych chwil jego życia, kiedy diagnosta dowiedział się, że przeszedł operację, po której będzie zmuszony chodzić o lasce. Co więcej, House dostrzega, że jego była kobieta w identyczny sposób postępuje z Markiem - działa wg starego scenariusza. Trudno, żeby w takiej sytuacji dał jej jeszcze jedną szansę. Bo i po co? Z resztą... nawet gdyby okazał się człowiekiem, który nie rozpamiętuje dawnych krzywd, to jakie są szanse na to, że "żyliby długo i szczęśliwie"? Prawdziwy związek buduje się na tym, co łączy - nie zawiera się go w przeświadczeniu, że ta druga osoba się zmieni (jeśli nie z własnej woli, to z naszą pomocą).

Można też na tę sprawę spojrzeć z innej strony, a mianowicie: to House nie chce dłużej krzywdzić Stacy. Niezależnie od tego, ile grzeszków wytknie się pani adwokat, Greg również nie pozostaje bez winy. Sam, przecież przyznał, że Stacy czuła się przy nim niesamowicie samotna i z dnia na dzień, stawała się coraz bardziej nieszczęśliwa. Co więcej, nie potrafił nic z tym zrobić - nie znał lekarstwa na jej chorobę. Pozostawało mu tylko liczenie ile razy wyszła na zewnątrz, żeby zapalić. House, wyczuł zapewne, że Mark może sprawić, że Stacy będzie wreszcie szczęśliwa.

W związku z powyższym, nie sądzę, żeby S. pojawiła się jeszcze kiedyś na planie serialu... Niemniej, naprawdę polubiłam tę postać i z chęcią oglądam odcinki 2-go sezonu z jej udziałem. Żałuję tylko, że Sela Ward nie wykorzystała w pełni możliwości swojej postaci.


Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Nie 21:43, 16 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz



PostWysłany: Pią 19:26, 03 Lip 2009
rocket queen
Pumbiasta Burleska



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57

Posty: 3122

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ich krótki "romans" był fajny, ale wiedziałam, że nie będą znowu razem...



_________________

PostWysłany: Pią 16:15, 10 Lip 2009
jessica
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 10 Lip 2009

Posty: 22

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

rocket queen napisał:
Hacy to drugi w kolejności ship (zaraz po Huddy), który byłabym w stanie zaakceptować


Dokładnie tak.

Ja mam jakąś dziwną słabość do tego shipu, jakiś ogromny sentyment. Może dlatego, że swoją przygodę z House'm zaczęłam od drugiego sezonu, od odcinków z nimi właśnie.
I nawet teraz, wiernie wyznając Huddy, z całym moim uwielbieniem do Lisy, oglądając np. 2x10 zakochany House rozczula mnie i powala na łopatki. I o ile teraz nie wyobrażam sobie powrotu do tego związku, nie chciałabym powrotu Stacy, o tyle nie wiem, czy byłabym za Huddy, gdyby wówczas Hacy się nie rozpadło.

Bardzo bym chciała, żeby kiedyś Huddy wyglądało tak, jak Hacy z odcinka 2x10 - House zaangażowany, kochający, w dodatku okazujący to, a jednocześnie pozostający stale sobą, cyniczny.

I jeszcze jeden pozytyw tego związku: dwa z najlepszych House'owych cytatów to jego wynik.

"It's not easy, but it's sipmle" oraz "God, I really miss curry!".



PostWysłany: Pią 12:04, 17 Lip 2009
Sarusia
Patomorfolog
Patomorfolog



Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 14

Posty: 846

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ach, trochę żałuję, że ten ship nie doszedł do skutku. Stacy była dla House'a idealna: rozumiała go, była odporna na jego docinki, potrafiła z nim dyskutować i znała go, jak mało kto. A ponadto Greg ją kochał... Przy niej nie bał się okazywać swych uczuć. Zależało mu na niej. Mówiąc "Mark zrobiłby dla ciebie wszystko. Ja nie" uważam, że nie mówił prawdy. Kochał ją i poświęciłby dla niej wiele (choć chyba nie do końca zdawał sobie z tego sprawę). Niestety przeszkoda był ten głupi palant na wózku :evil: Moim zdaniem, nie nadawał się dla Stacy.
Jednak pomimo całej sympatii dla tego związku nie chcę, aby Stacy wróciła. Huddy rozwija się teraz na całego. Nie wiadomo jak zareagowałaby na to, że House coś czuje do Cuddy. Chociaż byłoby ciekawie...



PostWysłany: Pią 13:51, 17 Lip 2009
hattrick
Fikopisarz Miesiąca
Fikopisarz Miesiąca



Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41

Posty: 9231

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Nie, nie i jeszcze raz nie... nie potrafię bez stresu patrzeć na ten ship.. nie wiem czy to moja huddy dusza się buntuje czy też zbyt mocno wryła mi się w pamięć postać Stacy z drugiej Niespodzianki Pinky, której to postaci serdecznie nienawidziłam ;) Nie mówię, że na papierze Stacy nie była idealną partnerką dla Starego Zrzędy, ale gdzie jest ogień ????? :twisted:



_________________

POLSKA! BIAŁO-CZERWONI!

PostWysłany: Pią 18:03, 17 Lip 2009
Syśka
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 15

Posty: 2076

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ja też za Stacy nie przepadałam. Jakoś tak dziwnie było między nią a Housem... Choć w sumie to sama nie wiem... Żadna kobitka mi do niego nie pasuje. Chyba jestem bardziej wybredna niż on sam :D



_________________

Banner od Jeanne

PostWysłany: Pią 22:02, 17 Lip 2009
bozenka21
Urolog
Urolog



Dołączył: 12 Lut 2009
Pochwał: 10

Posty: 2404

Miasto: Gdańsk
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

bozenka21, ja tak samo uważam, że dla House'a żadna kobieta nie jest idealna, ani nawet wystarczająco dobra. Nawet Cuddy.



PostWysłany: Pią 22:06, 17 Lip 2009
hattrick
Fikopisarz Miesiąca
Fikopisarz Miesiąca



Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41

Posty: 9231

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

No i właśnie tutaj jest fenomen tego mojego sentymentu, bo ja jej też nie lubię!
Chyba dlatego akcpetowałam ten związek, że miło było zobaczyć szczęśliwego House'a.

Potem tylko raz mieliśmy taki widok i wszyscy wiemy jak to się skończyło... :(



PostWysłany: Pią 23:09, 17 Lip 2009
Sarusia
Patomorfolog
Patomorfolog



Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 14

Posty: 846

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Oglądam teraz te "starsze" odcinki i muszę powiedzieć, że to "coś" między House'm i Stacy było niezwykłe. Chemia w 100 % a do tego ten cięty język i kłótnie. Niestety, wszystko co dobre, kiedyś się kończy...



_________________

Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:

PostWysłany: Sob 11:31, 18 Lip 2009
zaneta94
Grzanka
Grzanka



Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30

Posty: 11695

Miasto: Dziura zabita dechami :P
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Shippers Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.05612 sekund, Zapytań SQL: 15