|
|
Randez-Vous [20/20][u]
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 Następny
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
Hi, hi, hi, hi, hii :twisted:
|
|
Wysłany:
Sob 7:59, 18 Lip 2009 |
|
hattrick
Fikopisarz Miesiąca
Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41
Posty: 9231
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Hoho. Zapowiada się fantastycznie :twisted: *zÓe myśli* !
Proszę dawaj następną ! *prosi*
|
|
Wysłany:
Sob 9:31, 18 Lip 2009 |
|
ann
Dziekan Medycyny
Dołączył: 15 Mar 2009
Pochwał: 49
Posty: 7847
|
Powrót do góry |
|
|
|
Cytat: | - A gdzie się podziały kajdanki? – zadrwiła, musiała zacząć grać w jego swoistą grę, aby dowiedzieć się czegoś więcej.
- Widzę, że spodobało Ci się po ostatnim razie – uśmiechnął się zawadiacko. – Następnym razem obiecuję poprawę. |
Zdecydowanie najlepszy fragment :hahaha:
Cytat: | House troszczy się o komfort Lisy? A może Wilson go o to poprosił? |
Oto jest pytanie :D
Świetna część, jestem ciekawa, po co im ten domek :lol:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Sob 12:06, 18 Lip 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wszystko cudnie, tylko czemu znów przerywasz w najlepszym momencie?
jesteś zÓym człowiekiem ToAr ;) ale piszesz świetne fiki :D
kiedy kolejna część? :)
|
|
_________________
avek i banner mojej roboty
TuSinka No. 16
Bo oboje nie lubimy poniedziałków... - Raz3r's sister ;*
Wysłany:
Sob 12:44, 18 Lip 2009 |
|
kremówka
Chirurg ogólny
Dołączył: 06 Maj 2009
Pochwał: 11
Posty: 2786
Miasto: Kraków
|
Powrót do góry |
|
|
|
zawsze pozostawiasz ludzi w niepewności
świetna część
|
|
_________________ avek mój
"Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
:houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones
Wysłany:
Nie 18:27, 19 Lip 2009 |
|
poprostuxzjawa
Reumatolog
Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39
Posty: 2061
Miasto: Młodocin
|
Powrót do góry |
|
|
|
Cytat: | Pierwszy raz przechodzę do "Gorących scen", dlatego proszę o wyrozumiałość, bo nie mam w tym doświadczenia. Tą część dedykuję Lupuskowi w nadziei na rewanż :P |
zBETOwane przez Sarusię, dziękuje :*
- Naprawdę się postarałeś – odparła Cuddy, wchodząc do domu z walizką w ręku. Przez pewien czas siłowała się o nią z House’m, ale nie mogła pozwolić na to, aby niósł wszystko, jednocześnie kulejąc. Musiała uważać, aby nie urazić jego męskiej dumy, ale Cuddy nie takie rzeczy robiła jeśli chodzi o swojego diagnostę. Z drugiej strony pomyślała, że to bardzo szarmanckie, nie znała go od tej strony. Zastanawiała się czy to jest tylko jego gra, czy może coś więcej?
- Czego się nie robi, aby spełnić ostatnie życzenie Wilsona – odparł, usprawiedliwiając swoje zachowanie, w końcu musiał zachować pozory.
- Ładny dom – powiedziała Cuddy chcąc zmienić temat, bowiem sytuacja stała się odrobinę niezręczna.
- Wiem, to nasza sypialnia – odparł, wskazując drzwi naprzeciw nich.
- Nasza? Chyba w snach – uśmiechnęła się.
- Spełniam tylko ostatnią wolę Wilsona – powiedział, udając poważnego.
- Tak, na pewno ostatnią wolą Wilsona było to, abyśmy wylądowali razem w łóżku – zadrwiła, jednak pomyślała, że mogłoby to być nawet ciekawe przeżycie. Szybko jednak zeszła na ziemię, bowiem musiała grać.
- Kurcze, myślałem, że upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu – powiedział z nutką zawodu.
- Zawsze pozostają jeszcze sny – odparła, udając, że go pociesza.
- Nie lepiej zrobić to na jawie? – złożył jej niemoralną propozycję.
- Nie chciałabym patrzeć jak robisz sobie coś na jawie – powiedziała, próbując odwrócić wszystko w żart, bo robiło się coraz bardziej niezręcznie. Widać było, że House’owi się to najwyraźniej podobało. Nie mogła się dać sprowokować. „Pamiętaj o postanowieniu. Wdech, wydech” – mówiła sobie w duchu. – Gdzie jest mój pokój? – dodała po dłuższej chwili.
- Możesz wziąć dół, ja wezmę górę – zaproponował.
- O nie, ja wezmę górę, nie będziesz się wspinał po tych schodach – powiedziała stanowczo.
- Popatrzcie, Matka Cuddy z New Jersey się znalazła – zadrwił. Nie lubił, kiedy go traktowano z politowaniem.
- Powiedział to Spiderman – zadrwiła biorąc walizkę i udała się do swojego pokoju na piętrze.
Weszła do pokoju, pośrodku którego znajdowało się ogromne łoże. Położyła walizkę obok niego, a sama podeszła do okna, z którego miała piękny widok na jezioro. „Ciekawe czyj to dom?” – pomyślała. Podejrzewała, że House mógł go dostać w spadku od Wilsona. Jednak Wilson nigdy się nim nie pochwalił, więc odrzuciła ten pomysł. Co tam dom! Po co House ją tutaj zabrał, to było dopiero pytanie. Na pewno ma to jakiś związek z Wilsonem. Całe szczęście, że miała pokój na piętrze. Czuła się przez to jak w twierdzy, bowiem House będzie miał tutaj utrudniony dostęp. Z tą myślą postanowiła się odświeżyć po podróży. Udała się do łazienki i odkręciła kurek od prysznica. Jednak nie poleciała z niego ani kropla wody.
- Czy mogę skorzystać z Twojej łazienki? – zapytała, schodząc na dół.
- Oczywiście – odparł jakby nigdy nic.
- Nic nie kombinowałeś w mojej? – zapytała podejrzliwie.
- Oczywiście, specjalnie przyjechałem tutaj wcześniej, aby pokombinować sobie w łazience, z której ja miałem korzystać – zadrwił.
- Fakt, przepraszam – poczuła się głupio. – Dziękuję.
- Za co? – zdziwił się.
- Za to, że mogę skorzystać z łazienki – powiedziała, wchodząc do niej.
- Idę do kuchni – odparł i wykuśtykał z pokoju.
House zaczął przeszukiwać wszystkie szafki w kuchni. „Musi tu być jakiś alkohol” – pomyślał. W końcu znalazł jakąś butelkę, w której była końcówka trunku. Nalał sobie resztkę do szklanki i udał się do sypialni. Zapomniał, że w jego łazience jest Cuddy. Usiadł na łóżku i zobaczył, że drzwi łazienki nie są domknięte. Co chwilę zerkał tam z zainteresowaniem. Odgłos spływającej wody ucichł, a House spostrzegł nagą Cuddy, która ocierała się ręcznikiem. Chociaż minęło kilkadziesiąt lat odkąd widział ją nagą, to nie mógł oderwać wzroku. Jej nagie i jędrne piersi sterczały w prowokującej pozycji, a sutki wyglądały tak, jakby chciały, aby się nimi ktoś zajął. Jej płaski brzuch i krągła pupa potęgowały jego podniecenie. Zawsze naśmiewał się z wielkości jej pupy, ale pozbawiona ubrania prezentowała się w zupełnie innym wymiarze. House wstał i oparł się na lasce.
- Echhh – chrząknął.
Cuddy odwróciła się i zobaczyła jego twarz.
|
|
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.
Wysłany:
Nie 20:22, 19 Lip 2009 |
|
ToAr
(prze)Biegły Rewident
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63
Posty: 11254
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pierwsze "Gorące sceny", ale za to jakie! Teraz to się będzie działo :twisted: I znowu się odezwała moja ciekawośc, przez którą nie będę mogła wytrzymac do następnej części!
|
|
_________________
Wysłany:
Nie 20:29, 19 Lip 2009 |
|
DOMA
Lucky Number
Dołączył: 19 Lut 2009
Pochwał: 78
Posty: 5191
Miasto: Poznań/Londyn
|
Powrót do góry |
|
|
|
ToAr to była mocna część to była MEGA FANTASTYCZNA część ! :twisted:
Cieszę się ,że tak szybko idą te części . Że coraz częściej je dodajesz, znajdujesz czas ! I za to także Ci dziękuję!
Twoje fiki powodują u mnie zÓy uśmiech na twarzy , wręcz podniecający ! Wiesz,że czuję się jak po fiku "Wyprawa do Miasta Aniołów " ? Czuję się prawie tak samo naładowana energią i śmieję się pełnym zÓem !
Co dalej ? Mam nadzieję , że będzie potem jeszcze jakąś większa mocniejsza scena !
Jesteś WIEEELKI ! I nie mówię tu tylko ,że jestem jedną z TuSinek :wink:
|
|
Wysłany:
Nie 20:34, 19 Lip 2009 |
|
ann
Dziekan Medycyny
Dołączył: 15 Mar 2009
Pochwał: 49
Posty: 7847
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gorrrrrrrąco będzie... nie jestem pewna czy to powinno być +18, a nie przypadkiem +16
|
|
Wysłany:
Nie 20:45, 19 Lip 2009 |
|
hattrick
Fikopisarz Miesiąca
Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41
Posty: 9231
|
Powrót do góry |
|
|
|
ToAr ta końcówka mmmm na prawdę gorąca i jak na pierwszy raz wyszła super lecz czekam na więcej takich scen.Mam nadzieję,że ten fik zmierza w zQą stronę :evil:
|
|
Wysłany:
Nie 21:16, 19 Lip 2009 |
|
martusia14
Lekarz rodzinny
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 314
Miasto: Toruń
|
Powrót do góry |
|
|
|
mniam!
i jeszcze raz świetne.
czekamy dalej choć nie chcemy końca jeszcze, o nie!
|
|
_________________
Całe ubranie z boskiej dłoni Ewel
ja i moja Żona jesteśmy jak palec w nutelli...
dopóki krem jest na palcu każdy ma ochotę go lizać.
ale jak tylko słodycz się skończy nikt nie zwraca na niego uwagi.
tak samo jest z nami.
rudix jest palcem, ann nutellą.
to Ona nadaje mu kształt i rozpala światło.
Wysłany:
Nie 21:28, 19 Lip 2009 |
|
rudix
Lekarz rodzinny
Dołączył: 04 Kwi 2009
Pochwał: 3
Posty: 370
Miasto: Szklarska. Poręba
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ojjj nadeszła ta chwila na którą wszyscy czekaliśmy! (tzn zaczęła się :D ) Jak na pierwszy raz opisywania gorących scen dobrze Ci poszło, zobaczymy co dalej wykombinujesz. Też bardzo się cieszę, że coraz częściej pojawiają się kolejne części i nie trzymasz nas zbyt długo w napięciu :)
Cytat: | Chociaż minęło kilkadziesiąt lat odkąd widział ją nagą, to nie mógł oderwać wzroku.
|
chyba nie aż tyle?! w końcu nie są tacy starzy :P
|
|
_________________
"Successes only last until someone screws them up. Failures are forever"
"People get what they get. It has nothing to do with what they deserve"
Wysłany:
Nie 22:58, 19 Lip 2009 |
|
Bloody Mary
Rezydent
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 274
Miasto: Torino
|
Powrót do góry |
|
|
|
Bloody Mary napisał: | chyba nie aż tyle?! w końcu nie są tacy starzy |
też się nad tym zastanawiałem
chyba dwadzieścia kilka, a to już chyba kilkadziesiąt, gdyby było np. 18 to by było kilkanaście, choć może źle to ująłem
|
|
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.
Wysłany:
Nie 23:12, 19 Lip 2009 |
|
ToAr
(prze)Biegły Rewident
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63
Posty: 11254
|
Powrót do góry |
|
|
|
Hm jeśli dwadzieścia kilka lat to wychodzi, że faktycznie kilkadziesiąt, ale wydaje mi się, że to wydarzyło się jakieś 18 lat temu. Ale dobra no czepiam się takich pierdół, po prostu skojarzyło mi się to tak jakby byli już dziadkami :P Tak czy siak lepiej pasowałoby kilkanaście lat
|
|
_________________
"Successes only last until someone screws them up. Failures are forever"
"People get what they get. It has nothing to do with what they deserve"
Wysłany:
Pon 11:30, 20 Lip 2009 |
|
Bloody Mary
Rezydent
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 274
Miasto: Torino
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gorąco się zrobiło :lol:
Jak zwykle przerwałeś w "tym" momencie :mrgreen:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Pon 16:35, 20 Lip 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Strona Główna
-> Huddy |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 Następny |
Strona 8 z 12 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|