Randez-Vous [20/20][u]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

"To A Friend"

- Mieliście znaleźć coś do roboty – powiedział House wchodząc do sali, w której siedzieli Taub, Trzynastka i Foreman.

- Nie ma niczego ciekawego, abyśmy się mogli tym zając – odpowiedział Foreman.

- Starzejesz się, idź poszukać jeszcze raz – odparł House. – Gdzie jest pudełko z kosza? – zapytał po chwili.

- Kutner je wyciągnął i wyszedł – odparł Taub odrywając oczy od książki.

- Kiedy? –zapytał.

- Jakieś… 10 minut temu – odpowiedział Taub spoglądając na zegarek.

- Gdzie? – szybko spytał House spoglądając na niego.

- Nie wiem – powiedział Taub. – Ale gdybym wziął Twoje pudełko, to bym się dobrze ukrył – dodał.

- Dzięki – odparł House i wyszedł pośpiesznie. – Znajdzie coś do roboty, bo Was zwolnię – dodał wychylając głowę przez drzwi.

House śpieszył się, aby zdążyć przed otworzeniem tajemniczego pudełka przez Kutnera. Wszedł do męskiej toalety. Zaczął sprawdzać wszystkie kabiny, schylając się i szukając charakterystycznych butów Kutnera.

- Wyłaź. Wiem, że tam jesteś – powiedział House pukając laską w drzwi.

- Kto? – odezwał się Kutner zza drzwi.

- Święty Mikołaj – zadrwił. – Zastanawiam się czy naprawdę jesteś czy udajesz głupiego.

- Jestem zajęty – powiedział poważnie Kutner.

- No pewnie. Już wiesz co jest w mojej paczce? – zapytał.

- To już nie jest Twoja paczka, wyrzuciłeś ją – powiedział.

- Za chwilę znów wyrzucę, ale tym razem kogoś – odparł groźnie.

- Masz – powiedział otwierając drzwi. – Kto mnie wydał?

- Podziękuje mamusi – zadrwił.

- Taub! Zabiję go – po czym pośpiesznie wyszedł.

House trzymał w rękach nietkniętą paczkę od Wilsona. Popatrzył się chwilę na nią i wyszedł z toalety.

* * *

House siedział w swoim gabinecie, a na jego biurku leżało pudełko. Zastanawiał się czy chce je otworzyć. Obawiał się tego co mógł wymyślić Wilsona, w końcu zafundował już mu wiele „ciekawych” rozrywek. Patrzył przez chwilę na białe pudełko, po czym zaczął je rozpakowywać. W środku była płyta i liścik. Wziął list do ręki i zaczął czytać.

„Nie obawiaj się, mam dla Ciebie kolejną niespodziankę, ale tym razem jest ona w miarę bezpieczna. Wkrótce Twoje urodziny, dlatego przygotowałem dla Ciebie prezent. Powinieneś w pudełku znaleźć płytę. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.

Jimmy

P.S.
Imię "Greg" kojarzy mi się z Tobą.”

House wziął płytę do ręki i włożył do odtwarzacza. Usiadł wygodnie w fotelu i zaczął się wsłuchiwać w piosenkę.

I think that it's time to get out
My patients are fading fast
the mind bruises just a little bit easier
in dark times and shadow's cast

What are you suffering for?
Your pride or some kind of personal war?
And will you throw it away?
For nothing more than a simple taste?

I'll stay in time and watch you pass by (paranoia woven deep beneath my skin)
I draw this line and hope you'll take my side (breathe slow, breathe slow)
You shouldn't have to fight alone (you shouldn't have to fight at all)
It's nobody's battle but your own

Panic holds me like a gun
firm and steadfast bleak and cold
I think it's time to kill the drama
This life style's getting old

*Whispers behind closed doors
eyes spy from dark windows
Plotting minds seek to harm me,
or maybe not, I don't really know

There is something
Waiting for me
in the darkest part of my imagination

I'll stay in time and watch you pass by (paranoia woven deep beneath my skin)
I draw this line and hope you'll take my side (breathe slow, breathe slow)
You shouldn't have to fight alone (you shouldn't have to fight at all)
It's nobody's battle but your own

This is just self-induced terror
There's more to come, this is just a glimpse
I tell myself it's all in my head
but I'm pretty hard to convince

Oh, there's no relief
Oh, this world can offer
Oh, there's no relief
Oh, this world can offer me

I'll stay in time and watch you pass by
I draw this line and hope you'll take my side
You shouldn't have to fight alone
It's nobody's battle but your own

Kiedy tak słuchał tej piosenki usłyszał pukanie, odwrócił wzrok i w drzwiach zobaczył tajemniczą kobietę.

- To Ty – powiedział House.



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Wto 22:31, 30 Cze 2009
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Oczekiwana część nadeszła ! I jak zwykle zagadkowo , szczególnie końcówka ! Czy jak zwykle musisz przerywać w najlepszych momentach ? : D
Strasznie jestem ciekawa, a nawet bardzo ciekawa kim jest ta kobieta. Och , ToAr ty zawsze człowieka trzymasz w napięciu :wink:



PostWysłany: Wto 22:40, 30 Cze 2009
ann
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 15 Mar 2009
Pochwał: 49

Posty: 7847

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ja cały czas nie wiem, kim jest ta kobieta :twisted: Dowiem się pewnie w ostatniej części *żartuje* :mrgreen:



_________________

Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:

PostWysłany: Sro 17:31, 01 Lip 2009
zaneta94
Grzanka
Grzanka



Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30

Posty: 11695

Miasto: Dziura zabita dechami :P
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Już się nie mogę doczekać dalszej części 8)
(*-*)-> Mniej więcej tak wyglądam czytając twój fick.



PostWysłany: Czw 13:39, 02 Lip 2009
handzia
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 01 Lip 2009

Posty: 41

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ciekawy fik, dużo intrygi, taki troszkę kryminał, no i teksty House'a i Cuddy nie są sztuczne, a to dla mnie duży plus :)

Wydaje mi się, że ta tajemnicza kobieta to albo Stacy albo któraś z żon Wilsona. Oczywiście czekam na cd i na Huddy randkę :D Nie należę do romantyków, ale ta dwójka sprawia, że się rozpływam :P



_________________

"Successes only last until someone screws them up. Failures are forever"
"People get what they get. It has nothing to do with what they deserve"

PostWysłany: Pią 19:48, 03 Lip 2009
Bloody Mary
Rezydent
Rezydent



Dołączył: 14 Kwi 2009

Posty: 274

Miasto: Torino
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

bardzo ciekawa część :) pokazujesz ile dla Wilsona znaczyła przyjaźń z Housem i odwrotnie :)

czekam na cd :*



_________________


Znalazłam siostrę- sylrich my sis forever :*

"When the land slides and when the planet dies, that's when I come back to you"

PostWysłany: Pią 20:11, 03 Lip 2009
kasia2820
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 21 Sty 2009
Pochwał: 3

Posty: 1087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ostatni list

Cytat:
Zarządzał przerwę w pisaniu na jakiś czas. Mam nadzieję, że będziecie cierpliwie czekać na kolejną część


- Powinienem od razu się domyślić, że to Ty – odparł House.

- Najciemniej jest zawsze pod latarnią – powiedziała kobieta.

- Przecież kto zrobiłby wszystko, byleby tylko dostać trochę „zielonych” – zadrwił.

- Zdziwiłbyś się ilu jest takich ludzi jak ja.

- Możliwe – odparł House.

- Jednak, to robię za free – powiedziała kobieta.

- Naprawdę? Czyżby rabat dla stałych, byłych klientów – zadrwił.

- Jeśli chcesz, to mogę wyjść – odparła.

- Zaczekaj – próbując się kontrolować. – Po co przyszłaś? – zapytał.

- Ile płacisz za informacje? – zadrwiła tym razem kobieta.

- Zabawne.

- Prawie tak samo jak Twoje komentarze.

- Do rzeczy – odparł House spoglądając przenikliwie na starą dobrą znajomą.

- Mam coś dla Ciebie – powiedziała tajemniczo się uśmiechając.

- To może pójdziemy do mojego mieszkania, bo wiesz w pracy jestem – powiedział drwiąco.

- Tylko na tyle Cię stać? Takie teksty mnie nie podniecają – odparła sucho.

- Mam inne sposoby, aby podniecić kobietę – powiedział z uśmiechem. – Chcesz się przekonać?

- Niestety tego nie było w mojej umowie z Jimmim – odparła chcąc uciąć temat.

- Mogę dodatkowo zapłacić! Jimmy pewnie by tego chciał – udawał zawiedzionego.

- Chyba naprawdę chcesz, abym sobie poszła – mówiąc to odwróciła się na pięcie.

- I zrobisz to swojemu Wilsonowi? Chcesz, aby się przewracał w grobie? – próbował zagrać na jej uczuciach, aby otrzymać to czego chciał.

- Dobra, wygrałeś, ale koniec z Twoimi głupimi komentarzami – odwróciła się z powrotem.

- Tak jest, królowo! – zadrwił.

- Igrasz z ogniem – groziła.

- Tak, rozpal mnie! – krzyknął, tak, że jego zespół dziwnie się popatrzył przez szybę. – Przepraszam na chwilę.

Pokuśtykał w stronę drzwi, otworzył je, wychylił głowę i powiedział:

- Jak chcecie, to mogę Wam później dać jej numer telefonu. Satysfakcja gwarantowana – powiedział.

- Satysfakcja po czym? – zapytał Kutner.

- Po upieczonych przez nią ciasteczkach – zadrwił.

- Naprawdę? – zapytał głupio Kutner.

- Nie idioto, Taub uświadom kolegę, bo kiedyś sam korzystałeś… Chociaż Trzynastka jest bardziej z tym na czasie.

Trzynastka się zawstydziła. Kutner dopytywał się o co chodziło House’owi. House natomiast wrócił do rozmowy z kobietą.

- To daj mi ten list – odparł House.

- Skąd wiesz, że to dla Ciebie mam? – zapytała.

- Wystaje Ci z torebki – powiedział.

- To po co ta cała gadka? – zdziwiła się.

- Nie mogłem odmówić sobie tej przyjemności – uśmiechnął się.

- Ty się jednak nigdy nie zmienisz. To ostatni, który mam – powiedziała i położyła list na biurku. – Żegnaj – dodała.

- Raczej, do zobaczenia – uśmiechnął się i wziął do ręki list.



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Nie 21:38, 05 Lip 2009
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ale kto to jest?! :(
Całość bardzo ciekawa ;)



PostWysłany: Pon 8:03, 06 Lip 2009
handzia
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 01 Lip 2009

Posty: 41

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

nie noo.. ToAr !!
ja myslałem że to Stacy ale teraz nagle mi przestało pasować przez te słowa o pieniądzach..

super fik - ryli !!



_________________


Całe ubranie z boskiej dłoni Ewel

ja i moja Żona jesteśmy jak palec w nutelli...
dopóki krem jest na palcu każdy ma ochotę go lizać.
ale jak tylko słodycz się skończy nikt nie zwraca na niego uwagi.
tak samo jest z nami.
rudix jest palcem, ann nutellą.
to Ona nadaje mu kształt i rozpala światło.

PostWysłany: Pon 9:32, 06 Lip 2009
rudix
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 04 Kwi 2009
Pochwał: 3

Posty: 370

Miasto: Szklarska. Poręba
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Właśnie.. tak samo myślałam,że to Stacy a tu OGROMNE zaskoczenie !
Z część na część coraz ciekawiej ! Mam nadzieję ,że wena przyjdzie i ją wykorzystasz na napisanie następnej części tego fika :wink: *przysyła wenę*



PostWysłany: Pon 10:01, 06 Lip 2009
ann
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 15 Mar 2009
Pochwał: 49

Posty: 7847

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Hmmm... Czas w końcu skomentować to cacko...
Zagadka? Jest...
Intryga? Jest...
Prawdziwy House? Jest...
Bardzo dobry fik :) Powiem tak: nie daje odpowiedzi na pytania, a sprawia, że czytelnik sam sobie je zadaje ;) Rozwija wyobraźnię (ilu Hałsowiczów tworzyło już teorię o Stacy? ;)) I ta nuta kryminału... House niczym Sherlock próbuje rozwiązać zagadkę...

Czekam na więcej. Niech wena jednak będzie z Tobą!
PS Przesłałabym Ci trochę, ale moja ulotniła się już dawno temu i nie pozwala kontynuować swojego Morderstwa...



_________________
Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny.

PostWysłany: Pon 10:18, 06 Lip 2009
LicenceToKill
Pulmonolog
Pulmonolog



Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 11

Posty: 1292

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Kto to do ... jest?!
I co jest w tym liście?!



_________________

Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:

PostWysłany: Pon 16:00, 06 Lip 2009
zaneta94
Grzanka
Grzanka



Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30

Posty: 11695

Miasto: Dziura zabita dechami :P
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Otworzyć albo i nie

House siedział w swoim gabinecie i powoli otworzył list. „To ostatni list” – pomyślał i zaprzestał darcia zalakowanej koperty. Po chwili włożył list do szuflady, wziął swoją piłeczkę i zaczął nią podrzucać. Chyba nie był gotowy na pożegnanie. Na pewno nie był gotowy na pożegnanie! Dlatego przecież nie poszedł na pogrzeb. Poczuł pustkę, pierwszy raz od jego śmierci. Bał się tego uczucia, on wielki diagnosta! Zawsze mówił, że woli być sam, ale tak naprawdę nigdy sam nie był. Miał Wilsona. Dopiero po jego śmierci zrozumiał ile on dla niego znaczył. Nigdy mu tego nie powiedział. Chociaż, gdyby teraz mógł to zrobić, to i tak by milczał. Już taki jest, a może chce taki być?

- Widziałam Twojego gościa – powiedziała Cuddy przerywając rozmyślania House’a.

- A jak, nie mogła sobie odmówić spotkania z Tobą. Wtedy nie byłaby sobą – zadrwił.

- Otworzyłeś go? – zapytała nie zwracając uwagi na poprzednią aluzję.

- No tak, babska solidarność – zadrwił po raz kolejny.

- Wnioskuję, że nie – patrzyła mu w oczy mówiąc te słowa.

- I ta kobieca intuicja – drwił dalej.

- House, tak zamierzasz ze mną rozmawiać? – zapytała troskliwie.

- To Ty chcesz rozmawiać, a nie ja – powiedział dosadnie.

- Martwię się, bo widzę, że ciągle żyjesz przeszłością. Musisz się otrząsnąć i żyć dalej – odparła.

- Taa, tylko Wilson wcale mi tego nie ułatwia – powiedział z nutką smutku.

- To smutne, że nawet po jego śmierci wszystko zwalasz na niego – wymawiając te słowa jej twarz posmutniała.

- Lubisz kopać leżącego? – zadrwił.

- Nie lubię kopać Ciebie – odpłaciła mu.

- Kalekę!? To niewiarygodne! Kobieta i w dodatku lekarz mówi takie rzeczy – udawał zdziwienie.

- House, otwórz ten list, przeczytaj to co Wilson napisał i próbuj żyć dalej – doradziła Cuddy.

- Niby dlaczego mam to zrobić?

- Bo Wilson był Twoim przyjacielem, a Ty jego. Dobry przyjaciel wie co to jest poświęcenie. Zrobisz jednak jak uważasz. W razie czego wiesz, gdzie jest mój gabinet – powiedziała, po czym wyszła z jego gabinetu.

„Co za kobieta!” – pomyślał. „Zawsze musi wetknąć nos w nie swoje sprawy”. Jednak House zaczął się zastanawiać nad tym co powiedziała. Wtedy zaczął sobie przypominać wszystkie sytuacje, w których to Wilson poświęcał się właśnie dla niego. „Gdzie ja miałem wtedy oczy” – pomyślał. „Nie byłem dla niego dobrym przyjacielem”. Następnie wziął list z szuflady i szybko go otworzył. Powoli wyciągnął kartkę i zaczął czytać powoli pomrukując

„House, wszystko się kiedyś kończy i te listy też się nieubłaganie kończą. Trzeba przygotować się na pożegnanie. Na pewno nie byłeś na moim pogrzebu, gdybym to mógł obstawić… Nigdy nie miałem szczęścia do hazardu. Zresztą Ty o tym doskonale wiesz. Nie mam Ci tego za złe, zresztą wiesz, że nie potrafiłem się na Ciebie obrażać. Chciałbym, abyś zrobił dla mnie jeszcze jedną rzecz, jest to ostatnia rzecz, o którą Cię proszę. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz…”

„Co?” – krzyknął House, po tym jak przeczytał dalszą część listu. „Ty skurczybyku! Chyba sobie z tym żartujesz!” – pomyślał.



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Sro 22:05, 08 Lip 2009
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Czyli prosi go, o... Przyznanie się przed Cuddy, że ją kocha? ^^

Świetna część i z niecierpliwością czekam na następną. Jednak nadal nie wiemy kim była ta kobieta...



PostWysłany: Czw 7:12, 09 Lip 2009
handzia
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 01 Lip 2009

Posty: 41

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wydaje mi się, że chodzi raczej o to, żeby House zaprosił Cuddy na randkę. Nie sądzę, żeby ją kochał. Tzn na pewno coś do niej czuje ale czy jest to miłość??

AA same tajemnice..!!! Super część, oczywiście czekam na kolejne, tylko chcę wiedzieć co to za kobieta była :D



_________________

"Successes only last until someone screws them up. Failures are forever"
"People get what they get. It has nothing to do with what they deserve"

PostWysłany: Czw 9:52, 09 Lip 2009
Bloody Mary
Rezydent
Rezydent



Dołączył: 14 Kwi 2009

Posty: 274

Miasto: Torino
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 5 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.06410 sekund, Zapytań SQL: 15