Spadek [u]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ożeszku.... :zdziwiony:
Ale niecny, podstępny plan... :hahaha:
T. - proponuję byś zamiast sesją, zajęła się czymś pożądnym (od "pożądanie") - np. pisaniem fików.
Uwielbiam je.... :serducho:



_________________




Codziennie budzę się piękniejsza, ale dziś to już chyba
przesadziłam...

PostWysłany: Sro 18:30, 28 Sty 2009
lizbona
Diabetolog
Diabetolog



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 8

Posty: 1682

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

OMG kocham cię :serducho:
Nie no tego się nie spodziewałam, cudnie to wymyśliłaś :lol:
Uśmiałam się, zwłaszcza przy tekstach o smarzeniu w rezonansie i darmowym seksie :hahaha:



_________________


Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka

PostWysłany: Sro 19:19, 28 Sty 2009
nimfka
Nietoperek
Nietoperek



Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30

Posty: 11393

Miasto: HouseLand
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Rewelacja uśmiałam się nieźle!!! Myślę że w praktyce nie byliby w stanie zrobić takiego fajnego odcinka. :lol:



PostWysłany: Pią 17:48, 30 Sty 2009
Marta111
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 23 Sty 2009

Posty: 7

Miasto: Poznań
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Przepraszam, że nie komentowałam na bieżąco, ale niestety sejsja przytłacza i odmóżdża. :(
Wszystkie odcinki są wspaniałe, ale ostatni był cudowny. Wielki spisek wszystkich, reakcja Cuddy i wspaniałe teksty tworzą prawdziwe wielkie arcydzieło, nie można tego było lepiej wymyślić. :mrgreen:



PostWysłany: Sob 14:18, 31 Sty 2009
runiu
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 28 Gru 2008

Posty: 101

Miasto: Gorzów Wlkp.
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

*daje pokłony T.*
padłam.
to jest cudo :mrgreen:
pozdrawiam.



PostWysłany: Sob 20:40, 31 Sty 2009
PartyPants
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 31 Sty 2009

Posty: 17

Miasto: House Head (:
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cześć 11; Coś się kończy, coś się zaczyna.

Znalazł ją siedzącą w fotelu z filiżanka herbaty w dłoni. Nie zwróciła na niego najmniejszej uwagi. Wpatrzona w tańczące płomienie iskrzącego się w ciemności kominka, pogrążona we własnych myślach, wydawała się być gdzieś bardzo daleko stąd. Mrok, który otulał całe pomieszczenie, kładł się cieniami na jej twarzy i ginął w błyszczących, szarych oczach.

- Pukałem. – Powiedział tylko opierając się o ścianę nonszalancko. Jakby to mogło tłumaczyć jakoś jego wtargniecie do jej domu o 23 w nocy.

- Słyszałam – Odpowiedziała cicho. –A skoro słyszałam i nie otworzyłam, to znaczy, że nie chciałam otworzyć. A to z kolei znaczy, że nie miałam ochoty cie widzieć.

- Długo będziesz mnie unikać? Twoje mieszkanie jest kiepskim miejscem na to. Może lepiej wybuduj schron w ogródku. – dodał z dodał z ironią. Odkąd cała intryga wyszła na jaw, próbował z nia porozmawiać, ale ona robiła wszystko, żeby tego uniknąć. Kto by się spodziewał…

- Gdyby to coś dało… -westchnęła ciężko.

- Czy gdyby… hipotetycznie… to wszystko nie było intrygą szalonego, łysego chirurga plastycznego, też byś się ukrywała? –Zapytał podchodząc bliżej.

- Ale nie jest. - Cuddy podniosła wreszcie zmęczony wzrok na diagnostę. Iskierki żalu tliły się w nich gdzieś głęboko. Ledwo dostrzegalnie. Ale on je dostrzegł. –House! Cały szpital uważa mnie za samotną, rozgoryczona, dziwaczkę, która nie potrafi zadbać o własne szczęście! –Wyrzuciła z siebie łamiącym się głosem.

- A potrafisz?

-Tak! Mam Joy!

- Joy jest tylko dzieckiem, które robi wielkie żółte kupy, śpi i psuje wszystko, co napotka na swojej drodze.

- Macie wiele wspólnego…

- Jak ona ma być szczęśliwa, jak jej matka będzie samotna, rozgoryczona, dziwaczką?

Jego słowa, proste i bezpośrednie zawisły w powietrzu na kilka sekund, aby wkraść się po chwili w myśli kobiety i wzniecić zamęt. Odsunęła je szybko na bezpieczna odległość.

- House, to był tylko żart, ok? –Spojrzała na niego bezradnie –zrobili sobie z nas żart. To wszystko.

- Nie wszystko było żartem Cuddy. Wiesz o tym. –Ta rozmowa była dla niego coraz trudniejsza. Nie sadził, że znajdzie się kiedyś w tak idiotycznej sytuacji. Teraz, kiedy w jego głowie wszystko wydawało się tak proste, kiedy po długiej i bolesnej walce z własnymi pragnieniami, przychodził pokonany ogłosić kapitulacje, nagle nowe przeszkody wyrastały jak grzyby po deszczu. W jego głowie zaświtała niepokojąca myśl. Boże! Do tej pory był przekonany, że po prostu jest zła na cały świat. Że jest wkurzona, bo nie ma spadku, a w dodatku stała się obiektem manipulacji. A może dla niej… może dla niej nie miało to takiego znaczenia jak dla niego? Może robi z siebie idiotę. Może… może wszyscy się mylą, a ona wcale nie potrzebuje jego…

- Dobranoc Cuddy. –Obrócił się gwałtownie i skierował w kierunku wyjścia.

Nieraz słyszy się jak ludzie opowiadają historię, które w rzeczywistym czasie trwały kilka sekund, a w ich świadomości, rozciągają się na niekreślenie długi czas. Mówi się, że czas się zatrzymał, zwolnił, aby człowiek mógł zrobić te wszystkie rzeczy, które opowiadać będzie potem, żeby pojawiły się te wszystkie myśli, zapadły decyzje albo taśma z klatkami życia zdążyła przebiec przed oczami bez przeszkód. To działo się właśnie w głowie Cuddy. W momencie, kiedy zobaczyła oddalającą się postać mężczyzny, a chwilą, kiedy dotarł do drzwi, jej umysł przebiegło tysiące myśli i wspomnień. Wszystkie rozmowy, kłótnie, wspólny śmiech i łzy, smutek i radość, namiętność i wciekłość zalały ja potężna falą odczuć tak rzeczywistych i silnych, jakich nie doznała nigdy wcześniej. Wszystkie one wezbrały gwałtownie i otoczyły ja szczelnie, jakby znalazła się nagle w środku wielkiej mydlanej bańki. Z każdym krokiem mężczyzny, bańka naprężała się i drgała, jakby za chwile miała pęknąć. A ona wiedziała już, że za nic w świecie nie może do tego dopuścić.

- Zaczekaj. –Zawołała z bijącym sercem, wiedząc, że jeśli House przekroczy teraz próg jej domu, nic nigdy już nie będzie takie samo. Zatrzymał się i odwrócił powoli. Cuddy gwałtownie poderwała się z fotela i podbiegła do mężczyzny. Bez słowa przytuliła się do jego piersi i czekała. Ciepło, jakie biło od niego przyniosło jej spokój i ukojenie. W jej nozdrza wdarła się zapach mydła i tego czegoś, tej nieokreśloności, która sprawia, że chcemy ją ze sobą zabrać, gdziekolwiek nie pójdziemy. Kiedy czuła jak silne męskie ramiona obejmują ją mocno, na jej twarzy pojawił się uśmiech. W końcu wszystko było na właściwym miejscu.

Koniec.


Epilog

Greg House stał oparty o parapet ze wzrokiem utkwionym w punkt gdzieś za oknem. Jeszcze jedna sprawa została mu do zakończenia, zanim po ciężkim dniu pracy, zejdzie piętro niżej i zabierze swoją szefową do domu. Ich domu. Kiedy drzwi gabinetu otworzyły się, nie musiał nawet patrzeć, żeby wiedzieć, kto się w nich pojawił.

- Jest w szufladzie pod biurkiem –powiedział.

Łysiejący na czubku głowy, niski mężczyzna podszedł do biurka, otworzył szufladę i chwile w niej grzebał szukając czegoś. Po chwili wyjął małe zawiniątko i rozpakował drżącymi z podniecenia dłońmi. Kiedy dotykał z nabożeństwem kolekcjonerskiego albumu Stonesów, z autografem Jaggera, jego oczy lśniły jak u małego dziecko, które dostało nowa zabawkę.

- Ktoś oprócz nas wie? – zapytał diagnosta, nie odrywając wzroku od okna.

- Nie. – Odpowiedział krótko mężczyzna. –Tylko my.

- Niech tak zostanie. Dzięki. Za wszystko. – House w końcu spojrzał się w stronę lekarza, a na jego ustach zagościł szeroki uśmiech. Chris Taub po raz pierwszy widział jak jego szef się śmieje.



Autor postu otrzymał pochwałę.

_________________

PostWysłany: Czw 17:33, 05 Lut 2009
T.
Mecenas Timon
Mecenas Timon



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37

Posty: 2458

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

o ranyyyyyyyyyyyyyyy...... a jednak HOUSE!! Powinnam była się domyślić: co złego.. nnie..... co zÓego, to ON :twisted: :hahaha:... oddać taki album Taubowi? Czyli naprawdę tego chciał.......

Tak, jak tamta rozmowa... to Lisa uciekała, próbowała skryć się przed faktami, światem, rzeczywistością, Gregiem, uczuciami....... a to on musiał przebić się przez ten jej wewnętrzny mur.............. cudownie, że mu się udało, że ona zrozumiała, że żyła dla niego.......... :zakochany:... im bliżej Walentynek, tym bardziej takie dzieła dają więcej nadziei... oby prawdziwej :)...

T., naprawdę podziwiam cię... tym fikiem ugruntowałaś swój poziom :*:*:*, ściskam cię gorąco i pozdrawiam :*:*:* :mrgreen:



_________________

"- And so the lion fell in love with the lamb...
- What a stupid lamb.
- What a sick, masochistic lion" - cytat z "Twilight"

Banner by Ewel
:zakochany:

PostWysłany: Pią 17:23, 06 Lut 2009
amandi
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 26 Gru 2008
Pochwał: 1

Posty: 148

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Pomysłowo. Prawdziwie. Przemawiająco.


Pomysłowo, bo stworzyłaś fik, jakiego jeszcze nie było: nie wykorzystałaś utartych schematów, znanych scenariuszy czy rozwiązań. Zafundowałaś nam mega powiew świeżości i trzymałaś w napięciu do samego końca.

Prawdziwie, bo przemyśleń, czy wyznań House'a oraz Cuddy się nie czyta, tylko się... hmmm... czuje. Podobna sytuacja ma miejsce wówczas, gdy słuchasz zwierzeń najlepszej przyjaciółki, czy przyjaciela.

Przemawiająco, bo bez zbędnych udziwnień. Nie trzeba tracić całych pokładów energii na to, żeby zrozumieć o co właściwie chodzi.


Twój fik jest kolejnym dowodem na to, że jesteś... simply the best w tym, co robisz! A ja miło spędzam dzięki Tobie czas, Sis... :wink: :przytul:



PostWysłany: Pią 18:39, 06 Lut 2009
rocket queen
Pumbiasta Burleska



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57

Posty: 3122

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Tyle razy dałam się zaskoczyć w tym jednym fiku, ale zakończenie rozłożyło mnie na łopatki.
A potem olśnienie - przeciez to oczywiste, że to musiał być pomysł House'a :D
R E W E L A C J A !!!! :houselove:



_________________




Codziennie budzę się piękniejsza, ale dziś to już chyba
przesadziłam...

PostWysłany: Pią 19:28, 06 Lut 2009
lizbona
Diabetolog
Diabetolog



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 8

Posty: 1682

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Gdy doszłam do przedostatniego akapitu "- Dobranoc Cuddy - ...' pomyslalam, ze podązasz za Davidem Shore'em, który, jak gdzieś kiedys przeczytałam, nie lubi typowych happy endów i nie planuje dla tej pary białego domku na wsi, wspólnego wychowywania córki i wspólnej drogi w stronę słońca.

Ale później było "-Zaczekaj." i się upokoiłam, ze jednak nie jesteś jak pokręcony David i dałaś nam happy end. Pojawił się napis Koniec i zamknęłam.

I dopiero teraz zauważyłam, że był jeszcze Epilog.
No i pomyślałam, ze jesteś jednak T. troche pokręcona, tak pozytywnie, żeby wymyślić coś takiego. Pełny zaskok. Teraz wiem, ze to mogł być tylko pomysł House, ale ja nigdy o nim nie pomyslałam. Nie sądziłam nawet, ze to mógł byc pomysł kaczuszek. Więcej, ja uwierzyłam w ten spadek, 90 milionów i ciocię Petunię.

Dziękuje ci za te historię. Podpisuje się po recenzją 3 x P by rocket queen



_________________
ikonka od woźnego rocket queen

FUS - Frakcja Uaktywnionych Seksoholików

PostWysłany: Sob 0:25, 07 Lut 2009
Lupus
Kot Domowy



Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 5

Posty: 3179

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Zakończenia piękne, cieszę się, że szczęśliwe, bo tak jak Izabella po tym Dobranoc Cuddy zaczęłam się trochę bać.

Co do epilogu, to przecież takie oczywiste, że to House, to wszystko wymyślił. Tylko czemu nikt z czytających na to nie wpadł? :mrgreen:

Pozdrawiam :D



PostWysłany: Pon 10:29, 09 Lut 2009
runiu
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 28 Gru 2008

Posty: 101

Miasto: Gorzów Wlkp.
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

rewelacyjna ta ostatnia część
tylko w przypadku tej pary to nie ma szans na żyli długo i szczęśliwie więc to dopiero początek historii-ich wspólnej historii
czekamy na więcej :)



PostWysłany: Pon 17:47, 09 Lut 2009
Marta111
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 23 Sty 2009

Posty: 7

Miasto: Poznań
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

T., możesz oficjalnie zignorować mój komentarz pod "The Tooms". TO jest najgenialniejszy fick, jaki czytałam!!!!!!!!! Bosh, te opisy, po prostu... bomba!!!!!!



_________________

"Rise and rise again until lambs become lions"

PostWysłany: Wto 16:18, 19 Maj 2009
matrixa1
Dermatolog
Dermatolog



Dołączył: 21 Lut 2009
Pochwał: 6

Posty: 942

Miasto: Legionowo
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

T. Bogini moja :mdleje: :brawo: Super tenfick jest taki prawdziwy. :)



_________________


Znalazłam siostrę- sylrich my sis forever :*

"When the land slides and when the planet dies, that's when I come back to you"

PostWysłany: Wto 18:57, 19 Maj 2009
kasia2820
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 21 Sty 2009
Pochwał: 3

Posty: 1087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

T. J :jupi: esteś Wielka!!!



_________________

PostWysłany: Wto 21:57, 19 Maj 2009
janeczka85
Stomatolog
Stomatolog



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 1

Posty: 576

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.07030 sekund, Zapytań SQL: 15