|
|
Nie całkiem moralna propozycja [Z]
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 Następny
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
Nie całkiem moralna propozycja [Z]
Dawno mnie tu nie było z moimi tForkami, ale mam nadzieję, że nie wyszłam z wprawy... cześc dedykowana greg_lover, za przemiłą rozmowę i za "nieinwazyjny seks"
Cześć 1
Od dobrych kilku minut wpatrywał się w jej pośladki. Pośladki jak pośladki – jako standardowe wyposażenie pięćdziesięciu procent populacji, już dawno powinny przestać wywierać na nim jakiekolwiek wrażenie. I w zasadzie tak było. Niby nic specjalnego. Po prostu lubił patrzeć na ich kształt, doskonale widoczny pod dopasowanymi spódnicami. Wiedział, że były jędrne i gładkie. W tej kwestii wyrobił sobie zmysł Clarka Kenta, który po zdjęciu okularów, potrafił przeniknąć materię. A on wpatrując się w nie codziennie od kilku lat, niemal czuł ich dotyk pod dłonią. Co tu dużo mówić. One po prostu były doskonałe. Tak samo jak jej piersi… tak… piersi to już inna para kaloszy…
- House!
Wrzask administratorki przywołał go do rzeczywistości. Wściekłe spojrzenie stalowoszarych oczu, wbite w niego jak dwa osikowe kołki w wampira, nie wróżyło nic dobrego.
- Słucham, doktor Cuddy? – Przyłapany na gorącym uczynku, zrobił minę niewiniątka.
- Przestaniesz się gapić na mój tyłek, czy mam ci zrobić jego fototapetę w pokoju? – zapytała z przekąsem.
- Poprosiłbym o opcje numer dwa, ale wtedy bałbym się, że Trzynastka zerwie z Foremanem – rzucił na odchodnym i zniknął za drzwiami windy, nie czekając na dalszą część tyrady.
Jak on ja denerwował! Zawsze wiedziała, kiedy ją obserwuje. Najczęściej były to momenty takie jak teraz – kiedy była czymś zajęta i nie mogła oderwać się od pracy. Przewiercał ją tymi swoimi wyłupiastymi, niebieskimi ślepiami, tak, że aż ciarki przechodziły jej po plecach. Zazwyczaj po chwili po prostu odwracał wzrok. Czasem udawało mu się go przyłapać. Widziała w jego oczach mieszaninę pożądania i czegoś jeszcze. Czegoś, czego jeszcze nie potrafiła nazwać.
Nie lubiła tych jego spojrzeń. Sprawiały, że czuła się naga i bezbronna pod jego wzrokiem. Bała się emocji, które w niej wywoływały - pragnienie, żeby jego dłonie błądziły wszędzie tam, gdzie wcześniej podążało spojrzenie. I strach przed własnymi pragnieniami. Nie rozumiała go. Tyle razy ją zranił. Odrzucił ją, kiedy otworzyła się przed nim. A teraz!? A teraz bezwstydnie rozbiera ja wzrokiem?!
***
House był zły. Na siebie. Na nią. Na cały świat.
Nie potrafił z tym walczyć i nie potrafił nic z tym zrobić. Ta Jędza wlazła do jego głowy i tkwiła tam jak zadra pod paznokciem. Kiedy szedł na stołówke, zawsze podążał okrężną drogą – byle przejść koło jej gabinetu. Kiedy zajmował się pacjentem, podświadomie szukał w głowie przyzczyn, dla których mógłby pójść do jej gabinetu i kłócić się z nią – taka forma nieinwazyjnego seksu, który dawał mu nadzwyczaj wiele satysfakcji. Była w jego myślach i przed jego oczami – fakt ten nie podlegał dyskusji już nawet dla niego. Problemem było jedynie to, jak się jej pozbyć – raz na zawsze uwolnić od obsesji jaką się dla niego stała, odkąd ją pocałował.
- Idziesz na lunch? – Głos przyjaciela dotarł do niego jakby z zaświatów. Ostatanio coraz cześciej chodził zamyślony i oderwany od rzeczywistości… wszystko przez nią…
- House! Idziesz na lunch?! – powtórzył przyjaciel nieco głośniej, nie doczekawszy się odpowiedzi.
Diagnosta spojrzał na Wilsona z roztargnieniem i już miał się odezwać, kiedy przez myśl, przeszedł mu lotem błyskawicy pewien pomysł. No oczywiście! Wilson nudził się kobietami, jak tylko zaciągnął je do łóżka! Pozostawiając onkologa bez odpowiedzi, rzucił się do windy, aby jak najszybciej zakończyć tą durną fascynację!
***
Kiedy zauważyła go wychodzącego z windy, wiedziała już, że coś jest nie tak. Uśmiechał się tajemniczo, przedzierając przez zatłoczony korytarz w stronę jej gabinetu. Jakis kolejny zwariowany pomysł… Ignorując protesty jej asystentki otworzył drzwi i podszedł do jej biurka opierając się o nie rękami tak, że ich oczy spotkały się na jednej wysokości.
- Chcesz mieć święty spokój ode mnie? – zapytał bez ceregieli.
- Zawarłabym pakt z samym diabłem za taka możliwość – powiedziała bez zastanowienia, przyjmując wyzwanie.
- To prześpij się ze mną – rzucił wesoło i obdarzył ją wesołym uśmiechem.
Ostatnio zmieniony przez T. dnia Pon 18:43, 26 Paź 2009, w całości zmieniany 9 razy
|
|
_________________
Wysłany:
Pon 10:41, 31 Sie 2009 |
|
T.
Mecenas Timon
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37
Posty: 2458
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Nie wiem jak Ci to powiedzieć... Tak miło się rozmawiało... Ale cóż... Chyba muszę to zrobić.
To jest świetne ! Pomysł naprawdę dobry. ;] Chciałabym widzieć minę Cuddy po tekście "To prześpij się ze mną" .
Dziękuję za dedykacje. Zawsze do usług . ;)
|
|
Wysłany:
Pon 10:46, 31 Sie 2009 |
|
greg_lover
Student medycyny
Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 16
|
Powrót do góry |
|
|
|
SUPER W STYLU SERIALU;) WIĘKSZOŚĆ PISZE ZA BARDZO O UCZUCIACH DO NIEJ A HOUSE JAK TYLKO MOZE SKRYWA TO.
CZEKAM NA WIĘCEJ :)
|
Autor postu otrzymał pochwałę.
|
_________________
Wysłany:
Pon 12:53, 31 Sie 2009 |
|
Mrukasia
Chirurg ogólny
Dołączył: 31 Sie 2009
Pochwał: 24
Posty: 2776
Miasto: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Powrót do góry |
|
|
|
T. powraca :D
Najlepsze rzecz jasna ostatnie zdanie :mrgreen:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Pon 13:00, 31 Sie 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
Baradzo fajny fik :D
Mam nadzieję na kolejną częśc! :wink:
|
|
_________________ "Doing nothing is not a plan it is a specyficly lack of a plan"
Wysłany:
Pon 13:07, 31 Sie 2009 |
|
Betti
Chirurg dziecięcy
Dołączył: 13 Kwi 2009
Pochwał: 13
Posty: 2631
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ja również czekam na dalszą część. ;)
Bardzo mi się podobało. :o
|
|
_________________ Avek od anoli !
Córek mapeto ogórek - Nemezis, córunia jędzunia - nimfka & Sevir, brat bliźniak - whatever. / zÓy partner ze schowka, mraÓ, mraÓ - Hambarr / Rozczochowy właściciel - maybe ! /druga połówka mojego mózgu - lusiek /maaamusia - kretowa / mruczący pożeracz przecinków -Guśka
'Każdy z nas ma cztery twarze; tę, którą pokazuje innym; tę, którą widzą inni; tę, która myśli, że jest prawdziwa i tę, która jest prawdziwa. Wybierając jedną z nich, nie rezygnujmy z pozostałych.'
Wysłany:
Pon 13:37, 31 Sie 2009 |
|
Lady M
Dziekan Medycyny
Dołączył: 18 Lip 2009
Pochwał: 14
Posty: 6835
|
Powrót do góry |
|
|
|
T. napisał: | - Chcesz mieć święty spokój ode mnie? – zapytał bez ceregieli.
- Zawarłabym pakt z samym diabłem za taka możliwość – powiedziała bez zastanowienia, przyjmując wyzwanie.
- To prześpij się ze mną – rzucił wesoło i obdarzył ją wesołym uśmiechem.
|
to tych słowach już nie mogę doczekać się następnej części :!:
|
|
_________________ avek mój
"Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
:houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones
Wysłany:
Pon 14:01, 31 Sie 2009 |
|
poprostuxzjawa
Reumatolog
Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39
Posty: 2061
Miasto: Młodocin
|
Powrót do góry |
|
|
|
Świetnie,że do nas wróciłaś z nowym fikiem :D
Nie wiem co powiedzieć,ponieważ House był taki realny a czytało to się tak lekko i przyjemnie,że aż brak słów :wink:
Ciekawe co Cuddy mu odpowie.
|
|
Wysłany:
Pon 15:44, 31 Sie 2009 |
|
martusia14
Lekarz rodzinny
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 314
Miasto: Toruń
|
Powrót do góry |
|
|
|
Po długich tygodniach wyczekiwania Timon wraca z nowym huddy fikiem! Piewcy opowiadań dramatycznych, przesiąkniętych na wskroś smutkiem i melancholią, udaje się wreszcie napisać fik, który można określić tylko jednym mianem: THE HOT ONE :mrgreen:
Skoro już zrobiłam zapowiedź Twojego tekstu, to teraz musisz go szybko skończyć;)
|
|
Wysłany:
Pon 16:37, 31 Sie 2009 |
|
rocket queen
Pumbiasta Burleska
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57
Posty: 3122
|
Powrót do góry |
|
|
|
T. napisał: | kiedy przez myśl, przeszedł mu lotem błyskawicy pewien pomysł. |
Pamiętacie serial Magda M i modę na grochy?
Moja koleżanka miała sukienkę w grochy. Wyglądała w niej zjawiskowo. Kobieco i zmysłowo. Ja też chciałam wyglądać zjawiskowo, kobieco i zmysłowo, więc wpadłam na pomysł ubrania takiej samej sukienki. I co? Wiadomo...
Głupi Lupus!
Głupi House!
Niemniej jednak ostatnie zdanie wypowiedziane zostało z taką lekkościa, radością i pewnością, że mu sie uda.
Punkt dla niego, ze przechodzi, mimo wszystko, do inwazyjnej formy seksu!
T., tak sie cieszę, ze wróciłaś na dłużej właśnie tu i nie pozostałaś w tych mrocznych klimatach, na które natknęłam sie w innym dziale.
Uwielbiam Twoje opisy i to, że się gryzą wew. i zew. (nie opisy, oczywiście, tylko Ona i On)
btw. dlaczego wg Timonka tylko 50% populacji ma pośladki, co?
|
|
_________________ ikonka od woźnego rocket queen
FUS - Frakcja Uaktywnionych Seksoholików
Wysłany:
Pon 20:21, 31 Sie 2009 |
|
Lupus
Kot Domowy
Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 5
Posty: 3179
|
Powrót do góry |
|
|
|
T. fik bardzo fajny. Podobają mi się Twoje opisy. Są takie pełne, takie dokładne. No i mnóstwo w nich świetnych metafor. W połowie tekstu bałam się, że chcesz zrobić z tego kolejny "gorący romans" tkwiący w ich głowach i wybuchający w dziwnym momencie. Na szczęście zrobiłaś coś innego. Coś więcej. Za co serdecznie Ci dziękuję!!
|
|
_________________
Banner od Jeanne
Wysłany:
Pon 21:40, 31 Sie 2009 |
|
bozenka21
Urolog
Dołączył: 12 Lut 2009
Pochwał: 10
Posty: 2404
Miasto: Gdańsk
|
Powrót do góry |
|
|
|
Lupusku, oczywiście masz rację! heh! Chodziło mi oczywiście o te 50% procent populacji pośladkowej, które była godna Housa uwagi, czyli kobiecej. Bo z całą sympatia do Wilsona, to średnio wyobrażam sobie House`a wpatrującego sie w jego zgrabna skądinąd pupcie... :wink:
Na wstępie zapomniałam umiejscowić fika w czasie - otóż rzecz dzieje sie gdzieś w drugiej części piątego sezonu.
Część druga
- Oszalałeś – stwierdziła krótko i nie zważając na jego obecność pochyliła się nad sprawozdaniem finansowym za ubiegły kwartał.
- Wcale nie – zaprzeczył – to by rozwiązało nasz problem.
- Ja nie mam problemu. Ty najwidoczniej tak! – Administratorka przeszyła go lodowatym spojrzeniem. – A teraz daj mi spokój i zajmij się pacjentem.
- Nie mam pacjenta. – House nie dał się tak łatwo zbyć.
- To ja ci znajdę! – rzuciła złowrogą groźbę.
Wpatrywał się w nią przez chwilę. Plan „A” zawiódł. Spodziewał się tego. Z Cuddy nic nie było łatwe. Trzeba było przejść gładko do planu „B”, zanim uda się jej go stąd wykurzyć albo ktoś się pojawi niwecząc cały jego trud. Powoli, z rozmysłem, przeniósł spojrzenie na jej wargi. Dojrzałe i kuszące jak kosz malin, wyglądały z bliska bardzo zachęcająco. Ale on on tym doskonale wiedział. W końcu śniły mu się po nocach. Wpatrywał się w nie przez chwilę, dostrzegając u kobiety pierwsze symptomy zdenerwowania: tętnica na szyi stała się bardziej widoczna, po tym jak jej puls przyspieszył, a oddech stał się nierówny. Pochylił się nad nią jeszcze bardziej, tak, że dzieliło ich zaledwie kilka centymetrów. W jej oczach dostrzegł panikę pomieszana z oczekiwaniem. Dał jej wystarczająco wiele czasu, żeby mogła uciec i wrócić z oddziałem SWAT`u, oskarżając go o molestowanie w pracy. Nie zrobiła tego. Wyczekiwała jego ust, tak samo jak on jej. Pokonał ostatnie dzielące ich wargi centymetry i pocałował delikatnie. Czuł jak zadrżała. Przywarła do niego zachłannie, pragnąc znacznie więcej, ale on zbierając w sobie całą samodyscyplinę, jaką sobie narzucił, cofnął się natychmiast. Zanim jej twarz przyoblekła się w żywą wściekłość, dostrzegł jeszcze przebłysk zawodu. Tyle musiało jej wystarczyć. Miał swój dowód i koronny argument.
- Nadal uważasz, że nie mamy problemu? Ty lecisz na mnie, ja na ciebie. Cóż w tym złego? – Przemówił niemal łagodnie siadając na biurku.
- I rozumiem, że…- Cuddy zamilkła gwałtownie zastanawiając się jak ma nazwać to co przed chwilą się stało – że TO, miało być argumentem, mającym mnie przekonać do tego, żebym się z tobą przespała?!
- Spójrz na to racjonalnie – zignorował jej kpiący ton – jeśli pozbędziemy się tej… seksualnej frustracji, jaka miedzy nami jest, będziemy mogli ze sobą całkiem normalnie pracować. Ty nie będziesz na mnie warczeć. Ja nie będę cię wnerwiał.
- Same plusy – ironizowała administratorka, zastanawiając się w duchu, czy House mówi poważnie, czy to jakaś kolejna gierka.
- Dokładnie! – przytaknął skwapliwie diagnosta. – Zróbmy to, pozbędziemy się problemu i będziemy mogli skupić się na pracy.
- Zapominasz o kilku szczegółach. Po pierwsze, jaką masz gwarancję, że jak się ze sobą prześpimy, to „seksualna frustracja” – jak to nazwałeś, zniknie? – Cuddy chciała wiedzieć, mimo, że nie dopuszczała możliwości zrealizowania planu House`a.
- Cóż… Wtedy pozostanie mi się z tobą ożenić – stwierdził wzdychając ciężko. – Albo popełnić sepuku. A z racji tego, że straszna z ciebie jędza, pewnie wybiorę to drugie – dodał i podniósł się z biurka.
Śledziła jak ze spokojem zmierza do drzwi. Zanim wyszedł rzucił jeszcze w jej stronę:
- Przemyśl to. Jutro ustalimy szczegóły – zapowiedział, jakby chodziło o jakąś transakcję handlową. Uśmiechnął się jeszcze szeroko i wyszedł.
|
|
_________________
Wysłany:
Wto 17:17, 01 Wrz 2009 |
|
T.
Mecenas Timon
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37
Posty: 2458
|
Powrót do góry |
|
|
|
Cytat: | - Przemyśl to. Jutro ustalimy szczegóły – zapowiedział, jakby chodziło o jakąś transakcję handlową. Uśmiechnął się jeszcze szeroko i wyszedł. |
niech lepiej Cuddy weźmie wszystkie za i przeciw argumenty,bo szkoda by było zmarnować taka propozycję :D :lol:
|
|
Wysłany:
Wto 17:27, 01 Wrz 2009 |
|
martusia14
Lekarz rodzinny
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 314
Miasto: Toruń
|
Powrót do góry |
|
|
|
Trochę krótko. Nie zdążyłam wyrobić sobie porządnej opinii o drugiej części. Ale mimo to nadal jest świetnie. Pewnie gdyby część była dłuższa można by było coś więcej napisać.
A tak nie pozostało mi nic innego jak tylko czekać na część kolejną.
Ostatnio zmieniony przez bozenka21 dnia Wto 18:40, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
_________________
Banner od Jeanne
Wysłany:
Wto 17:35, 01 Wrz 2009 |
|
bozenka21
Urolog
Dołączył: 12 Lut 2009
Pochwał: 10
Posty: 2404
Miasto: Gdańsk
|
Powrót do góry |
|
|
|
Świetnie ;)
cZekam na cd. ;D
|
|
_________________ Avek od anoli !
Córek mapeto ogórek - Nemezis, córunia jędzunia - nimfka & Sevir, brat bliźniak - whatever. / zÓy partner ze schowka, mraÓ, mraÓ - Hambarr / Rozczochowy właściciel - maybe ! /druga połówka mojego mózgu - lusiek /maaamusia - kretowa / mruczący pożeracz przecinków -Guśka
'Każdy z nas ma cztery twarze; tę, którą pokazuje innym; tę, którą widzą inni; tę, która myśli, że jest prawdziwa i tę, która jest prawdziwa. Wybierając jedną z nich, nie rezygnujmy z pozostałych.'
Wysłany:
Wto 17:38, 01 Wrz 2009 |
|
Lady M
Dziekan Medycyny
Dołączył: 18 Lip 2009
Pochwał: 14
Posty: 6835
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Strona Główna
-> Huddy |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 Następny |
Strona 1 z 11 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|