[M] 'Małe sekrety'

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

[M] 'Małe sekrety'

Jeden, jedyny hilsonowy fick. Ten, kto lubi moje poczucie humoru i głupotę, to jest właśnie dla was. Powieje perwersją.
Naprawdę - chyba jedyny fick, z którego jestem zadowolona. :mrgreen:





- Boże, Wilson, co ty wyprawiasz?!
- House, ja… ja nie spodziewałem się ciebie…
- No tak, w końcu to moje mieszkanie, więc z jakiej racji miałbym do niego przychodzić? - Wcześniej wróciłeś po prostu… i… i…
- I dlatego oddałeś się swojemu ‘małemu fetyszowi’? Choć w sumie nie taki mały…
- Zanim zaczniesz cokolwiek mówić, mógłbyś chociaż zamknąć drzwi?
- Przy innych się wstydzisz?
- House, błagam…
- Dobra, dobra. A teraz wyjaśnij mi, dlaczego chodzisz sobie z ‘tym czymś’ na wierzchu?
- Wiedziałem, że tak zareagujesz! Nie potrafisz zaakceptować moich… nazwijmy to ‘preferencji’! Nie potrafisz wesprzeć mnie wtedy, kiedy tego potrzebuję! Jesteś tak przepełniony tym swoim buchającym zewsząd egocentryzmem, uszczypliwymi kpinami czy potrzebą krytykowania wszystkiego na około, że nie wyczuwasz, gdy kogoś naprawdę ranisz! Myślisz, że jest mi łatwo, z tymi twoimi złośliwymi uwagami? Że za każdym razem mam to gdzieś i usprawiedliwiam twoje chamstwo? Miałem nadzieję, że chociaż tym razem oszczędzisz sobie komentarzy, ale oczywiście nie! Dlatego ci go nigdy nie pokazałem, bo jesteś nieczułym na cudze uczucia dupkiem, który wyżywa się na bliskich osobach!
- Wilson, przecież wiesz, że tylko żartuję.
- Ty zawsze żartujesz w ten sposób, nie zdając sobie sprawy, że to naprawdę boli!
- Przestań już… Nie wściekaj się tak. Naprawdę pasuje do ciebie. Nawet mi się podoba. - Nie kpij…
- Mówię poważnie. Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek ujrzę tego typu… ‘rzecz’ u ciebie. Tylko czy on nie jest trochę za duży?
- Jest w sam raz! Poza tym podejdź.
- Wiesz… chyba lepiej mi z tej odległości. Widzę go bardzo dokładnie i nie potrzebuję prowadzić głębszych obserwacji. Może lepiej będzie, jak go schowasz z powrotem?
- No podejdź. Przecież nikt nie widzi. Chodź i dotknij.
- To takie… niemęskie.
- Nikt nie widzi. Nie pożałujesz.
- Niech ci będzie.

- Och!
- I?
- Jaki on.. miękki. I delikatny. Idealnie gładki.
- Mówiłem?
- Jeszcze nigdy nie dotykałem czegoś takiego.
- Bo już nikt takich nie ma.
- No właśnie. Powiedz mi, skąd właściwie go masz? Nie wciśniesz mi kitu, że normalnie wszedłeś w jego posiadanie.
- To trochę głupie…
- Daj spokój.
- Odziedziczyłem go po mamie.
- … No to naprawdę trochę głupie. Ale i tak podtrzymuję, że jest po prostu… piękny.
- W twoich ustach to naprawdę brzmi jak pochwała. Poważnie tak uważasz?
- Świetnie wygląda no i ten dotyk. Muszę ci się do czegoś przyznać – też mam podobny.
- Żartujesz?!
- Nie. Pokażę ci.
- House, on jest genialny!
- Nooo… Też go lubię. Zobacz – potrzyj nim o skórę czy coś.
- Mmm. Ale trochę pomarszczony.
- Czepiasz się.
- I czy on nie jest przypadkiem brudny?
- Po prostu ma taki kolor.
- Aha. Ach! House, i weź mojego do ręki i powąchaj.
- Co?! Na mózg ci się rzuciło?!
- Mówię ci – powąchaj.
- Mmm. Wanilia.
- A twój jaki ma zapach?
- Chyba żaden. Sam sprawdź.
- Faktycznie. Jakoś chyba pachnie jak każdy inny.
- Wąchałeś inne?
- Nie, ale myślę, że twój jest bezzapachowy. Wiesz, House, bardzo doceniam to, że mi go pokazałeś.
- I powinieneś. W sumie to też ci dziękuję – twój jest wspaniały. Taki przyjemny.
- Twój też niczego sobie. Ej! Zróbmy sobie zdjęcie!
- Zgłupiałeś?! Gdzie byś wywołał te zdjęcia?! Za żadne skarby nie chciałbym, aby ktokolwiek zobaczył mnie z tobą w takich okolicznościach.
- Racja, chociaż warto byłoby uwiecznić tę scenkę.
- Trudno się mówi. Powinniśmy poużywać ich razem od czasu do czasu, nie sądzisz?
- Wyśmienity pomysł!
- Codziennie po pracy i trochę w weekendy?
- Brzmi świetnie.
- Hmmm… Właściwie dziwne, że po tylu latach przyjaźni, dopiero teraz zobaczyliśmy swoje ‘małe sekrety’.
- Zawsze myślałem, że masz normalny, nie wyróżniający się niczym. Jeśli w ogóle go masz.
- Podejrzewałeś, że go nie mam?!
- No nie wiem… Jakoś mi to nie pasowało do ciebie.
- … Miło. Wilson, może już schowajmy je? Głupio się czuję.
- Trzymajmy je razem, żeby były w jednym miejscu, co ty na to?
- Właściwie dobre rozwiązanie.
- House, ale trzeba przyznać, że mamy wspaniałe fartuchy kucharskie.
- Nooo…



PS: Proszę modów, żeby mi nie zmieniali kategorii wiekowej, bo to część planu jest ^^ A z resztą kto wie, czy to naprawdę chodziło o fartuszki...



PostWysłany: Nie 16:02, 19 Wrz 2010
hattrick
Fikopisarz Miesiąca
Fikopisarz Miesiąca



Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41

Posty: 9231

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

z nieznanych nikomu (a już na pewno nieznanych sobie) powodów obstawiałam kaszmirowe swetry ;-)

to pisałam ja, rocket



PostWysłany: Pon 15:53, 20 Wrz 2010
chocolate
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 7

Posty: 462

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

To jak trzymasz czytelnika w niepewności do końca opowiadania zasługuje na pochwałę! :P He! He! W pewnym momencie odruchowo skrzywiłem twarz...
W tym momencia:

Cytat:
Aha. Ach! House, i weź mojego do ręki i powąchaj.
- Co?! Na mózg ci się rzuciło?!
- Mówię ci – powąchaj.
- Mmm. Wanilia.
- A twój jaki ma zapach?
- Chyba żaden. Sam sprawdź.
- Faktycznie. Jakoś chyba pachnie jak każdy inny.
- Wąchałeś inne?

Ale oczywiście od początku wiedziałem, że chodzi o ich piękne, marszczące się, pięknie pachnące, miękkie i delikatne... Fartuszki! :mrgreen: :house14: :house23: :house24: :house15:



_________________
C17H19NO3
Miłość to jedna, wielka, zaraźliwa i nieuleczalna choroba!

banner by wiolka17
:house14: :house17: :house02:
Będę głosił po wsze czasy, we wszystkich krańcach ziemi, że Masters jest wysłanką Vader'a!

PostWysłany: Sro 16:40, 29 Wrz 2010
Phoenix
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 21 Paź 2009

Posty: 100

Miasto: Poznań
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Co czytałam wers zmieniłam zdanie na temat co to może być, ale fartuchy?! Jesteś genialna
Czekam na inne twoje pisarskie twórczości :mrgreen:



_________________
avek mój
"Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
:houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones

PostWysłany: Sro 16:51, 29 Wrz 2010
poprostuxzjawa
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39

Posty: 2061

Miasto: Młodocin
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.06920 sekund, Zapytań SQL: 16