Na sam początek chciałabym się przywitać. Przed chwilą skończyłam oglądanie tego odcinka. Podobał mi się bardzo. W czasie oglądania 15 i 16 odcinka łapałam się na myśli, kiedy koniec, było trochę nudno. Ten pomimo, że zabrakło medycznej zagadki był ciekawy, pozwolił spojrzeć na postacie z innej strony. No i pojawiła się Cameron :) . Uśmiałam się gdy Wilson kradł dolara :D Co myślicie o tym odcinku, co sądzicie na temat Chase i Cameron ?
własnie skończylam ogladac 17 odc. i moge smialo powiedziec ze byl o wiele lepszy od poprzedniego, chociaz jak moj przedmowca powiedzial nie bylo medycznej zagadki.
Kolejna reklama serwisu z nielegalnymi serialami skończy się ostrzeżeniem //ToAr
Moim zdaniem odcinek był naprawdę dobry dużo śmiesznych scen (Wilson jak kradnie dolara, Forman i Chase, 13 jak pokazuje cycki dla Tauba) Ale nie było tego humoru House. Widać ze się House zmienia. Czekam z niecierpliwością do następnego odcinka
brak zagadki medycznej mi kompletnie nie przeszkadza.
to teraz plusy:
absolutnie największy za powrót Cameron i Chaseronka! miodzio! tyle na to czekałam :D no i musi być koniecznie za gre 13 i Wilsona, nie mogłam ze śmiechu :mrgreen: uwielbiam 13. sceny House'a też mi się podobały jak i te Tauba i Foremana. na plus też brak Lucasa i Rachel.
minus: jeden, ogromny, brak Huddy!!
ogólnie odcinek mi się podobał, świetny :)
_________________
cudo zwane banerkiem od sinaj :) Wysłany:
Wto 16:45, 13 Kwi 2010
Hell Yeah!
Wypunktuję coby było składniej ;)
1. House-pacjent
Fajnie ten spokojny wątek kontrastował z komediową większością. Troszkę się nawet wzruszyłam, szczególnie gdy House wspomniał o Lydii.
2. Foreman-Taub
Uśmiałam się jak głupia. Taub zawsze potrafił mnie rozśmieszyć do łez, ale po Foremanie się tego nie spodziewałam. I chyba - wreszcie - jestem w stanie go polubić :D
No i kolejny dowód, że nikt nie może być jak House ;)
3. Chase-Cam
Spojler:
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! Przepraszam za niemerytoryczność, ale... No kocham Chaserona! Zawsze, wszędzie, czy to w schowku czy tam gdzieś, gdziekolwiek byli zamknięci :P
4. 13- Wilson
Mój faworyt. Nic dodać nic ująć.
I, oczywiście zgadzam się z przedmówczynią - brak Lucasa, jupi! :D :P
Hugh powinien przejąć reżyserię nad tym serialem. Albo stworzyć własny, komediowy. Brytyjski humor rlz! :mrgreen:
_________________ Spocznij jedynie w Bogu, duszo moja, bo od Niego pochodzi moja nadzieja. On jedynie skałą i zbawieniem moim, On jest twierdzą moją, więc się nie zachwieję. Ps 62, 6-7
Zapraszam na blog poświęcony Marilyn Monroe :) : http://normajean.blox.pl ubranko mam od Charlotte_May Wysłany:
Wto 17:00, 13 Kwi 2010
Bardzo mi się podobał. Przede wszystkim nie nudził, co już się kilka razy w historii House'a zdarzyło... Wszystkie wątki ciekawe i fajne.
Wilson i 13 - nic dodać nic ująć. Myślałam, że Trzynastka się w końcu odsłoniła, a tutaj... :D Wilson kradnący dolara, mina Tauba w ostatniej minucie i sam pomysł tej dwójki grającej w prawdę-wyzwanie - cudo.
Chaseron mnie nie zawiódł... i daje niejakie nadzieje na przyszłość, co prawda chyba odległą. Straszne było, jak Cameron powiedziała, że "nie wie", czy go kiedykolwiek kochała.
Foreman i Taub - no nie muszę komentować. :P "Dudee..."
Zaś House i pacjent w nieco innej tonacji niż pozostałe, ale także dobry. Chociaż myślałam, po promo ("your secrets gonna be safe"), że House powie trochę więcej.
Dziękuję. :mrgreen:
_________________ you look so tired and unhappy
bring down the government
they don't, they don't speak for us
i'll take a quiet life
a handshake of carbon monoxide
no alarms and no surprises
Troszkę się nawet wzruszyłam, szczególnie gdy House wspomniał o Lydii.
dokładnie, ale zaraz potem w głowie pojawiły się pytania "dlaczego nie wspomniał o Cuddy? Przecież ją kocha, prawda?"
Dodano 3 minut temu:
przepraszam, miało być że mi się w głowie pojawiły takie pytania :) uciekło jedno słowo i wyszło ogólnie, niechcący.
Aha i jeszcze dodam, że również miałam nadzieję że 13 się odsłoni przed Wilsonem. Ale może to i lepiej, ta jej tajemniczość jest fajna :)
_________________
cudo zwane banerkiem od sinaj :) Wysłany:
Wto 18:42, 13 Kwi 2010
Najlepszy odcinek od czasu "Broken" pokazuje dosadnie jak nierówny jest 6-ty sezon. Już dawno scenarzyści powinni pójść drogą "Broken" i "Lockdown" a nie ciągnąć oklepany schemat zagadek medycznych, które są coraz gorsze i nudne a kolejne nowe wątki mdłe i nijakie.
Należy jednak pamiętać, że House wspomniał o Lydii w kontekście tego, że go zmieniła, a nie, że nadal ją kocha. Z pewnością miał do niej jakieś uczucia, ale mówił, jak mi się zdaje, że Lydia uświadomiła mu, że samotność nie zawsze jest najlepszym wyjściem (i tutaj już w kontekście Cuddy, tylko nie mogło to zostać wprost powiedziane).
Cytat:
oklepany schemat zagadek medycznych, które są coraz gorsze i nudne a kolejne nowe wątki mdłe i nijakie.
Tak do końca nie jest to ich wina, w końcu zawiłe, ciekawe choroby muszą wynajdywać, a na codzień nie zdarzają się tak porywające przypadki jak w pierwszych sezonach. Nie należy zapominać, że to przede wszystkim serial medyczny i taki ma pozostać, a nie zamienić się w operę mydlaną.
_________________ you look so tired and unhappy
bring down the government
they don't, they don't speak for us
i'll take a quiet life
a handshake of carbon monoxide
no alarms and no surprises
No to ja jeszcze kilka słów dorzucę :) Zagadki medyczne wg. mnie nie stały się bardzo oklepane, choć niektóre rzeczywiście czasami zaczynają nudzić. Dobrze, że pojawiają się odcinki które odbiegają od schematu. Też miałam nadzieję, że House powie coś więcej, szczególnie że wyzna iż kocha Cuddy :D ale jak zwykle pozostał dość skryty i tajemniczy. Na osłodę tego pojawiła się Cameron, mam nadzieję, że mimo wszystko będzie razem z Chasem :D
Brak zagadki medycznej jakoś mnie nie załamał - mało jest przypadków w szóstej serii, które mnie poruszyły. A fabułę lepiej wypunktuję, żeby było czytelnie ;pp
1. Chase i Cameron - Powiem szczerze, że nigdy nie przepadałam za Cam, ale cóż... Bardzo mi był żal Chase'a, kiedy ta powiedziała, że nie wie, czy go kochała. Jestem ciekawa co wyniknie z następnych odcinków ;p Wróci do ekipy czy znowu będzie głównodowodzącą na E.R?
2.Wilson i 13 - Wstęp do burzy w przyszłych odcinkach :twisted: jestem ciekawa reakcji House'a na wieść o randce Wilsona z Ex ]:> No i świetna akcja z kradzieżą xDD
3.Taub i Foreman - Choć po końcówce ostatniego odcinka na nowo zaczęłam nie cierpieć Tauba, to jednak po dzisiejszym odcinku, znowu zmieniam zdanie xD Taub jest nieprzewidywalny - Z jednej strony zdradza żonę, pomimo, że broni swojej niewinności, z drugiej, może być dobrym przyjacielem. Poznaliśmy też parę ciekawych faktów z życia T. i Foremana... No i ten Vicodin... Nie spodziewałam się tego po Foremanie xDDD
4.House z pacjentem, jeden ze słabszych wątków, trochę mnie przestraszył tekst "a może to ty chciałbyś z tego skorzystać", od razu skojarzyłam sobie propozycje zakończenia sezonu
Spojler:
powrotem House'a do Vicodiny O.O
Ale jakoś nie poruszył mną ten wątek.
5.Cuddy, niby fajnie, ale wydawało mi się trochę za mało wątku.
Ogólnie odcinek do przyjęcia, jeden z lepszych tego sezonu ;pp daję 8/10.
_________________
"In what twisted universe does mastering Eddie Van Halen's two-handed arpeggio technique count as absolutely nothing?"
Idę przez świat z uśmiechem na twarzy iczwartą serią House'aw sercu ;P
nie mogłam się powstrzymać od śmiechu! :D hahah. wątek Toub + 4man :D poprostu brak słów! uśmiałam się jak głupia. Następnie; Cameron i Chase ; ) powiem szczerze że bardzo mi się to podobało, mimo że nie przepadam za Cameron (i w tej sprawie nie umiej wyjaśnić, dlaczego jej nie lubię:( ) . A także House ... ; o nie wiem jak to ująć więc może tak powiem : to było NIEzwykle piękne ... jak mówił że Lydia go zmieniła :D ... Strasznie, ale to strasznie żałuję braku Huddy ... Jeszce w skrucie powiem co mi się podobało, bo szczerze mówiąc mogłabym dalej o tym odcinku pisać ; ) no więc : Wilson grający w 'prawda czy wyzwanie' z 13 <hahaha> :D padałam ze śmiechu !, Wilson z tym dolarem i oczywiście: na sam koniec 13 pokazująca Toub'owi cycki XD . nic dodać, nic ując odcinek był wspaniały !! jestem w szoku ; DD
Jak dla mnie odcinek drugi po Broken najlepszy w VI sezonie. Najbardziej mi się podobał wątek House'a mimo wszystko. Ciekawe są jego rozmowy z innym ludźmi, pokazał w Lockdown trochę swoje dobre serce, że nie jest całkiem z kamienia. A nawiasem mówiąc, co to za piosenka, gdy znajdują dziecko. ? ; ))
_________________ ' Bo jak Dr. House, kocham nienawidzieć życie. ' Wysłany:
Wto 20:28, 13 Kwi 2010
A nawiasem mówiąc, co to za piosenka, gdy znajdują dziecko.
Też by mi się przydała...
Moim zdaniem Hugh się świetnie sprawdził jako reżyser, szkoda, że i następne odcinki nie będą "jego" :D
_________________ you look so tired and unhappy
bring down the government
they don't, they don't speak for us
i'll take a quiet life
a handshake of carbon monoxide
no alarms and no surprises
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach