|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
Wegetarianizm/weganizm
Natchnęła mnie rozmowa w temacie Lisy. No i widzę, że trochę nas tutaj jest ;)
Proponuję rozmowę o wszystkim po trochu - powodach Waszej decyzji, przekonaniach, może ktoś ma do polecenia jakieś ciekawe wege-przepisy i tak dalej... ;)
Może jakieś ciekawe doświadczenia? Moze cytaty? A może wręcz przeciwnie - nieciekawe i przykre rzeczy Was spotkały ze względu na bycie jaroszem?
Ja jestem wegetarianką od prawie 6 lat, z powodów czysto ideologicznych. Nie zjadam czegoś, co musiało zginąć, żeby trafić na mój talerz. Nie jem mięsa, ryb i żelatyny.
Zwierzęta nie biegną szczęśliwe do rzeźni, nie kładą się na plecach i nie wołają: "Tutaj jesteśmy, zróbcie z nas kotlety!" Każdy człowiek spożywający mięso musi się zmierzyć z oczywistą i smutną prawdą - jeśli jesz mięso, to zwierzęta będą zabijane dla ciebie.
(Juliet Gellatley)
|
|
Wysłany:
Czw 12:27, 26 Sie 2010 |
|
Sarusia
Patomorfolog
Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 14
Posty: 846
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
No nareszcie mam gdzie ponawijać! :mrgreen: Ja jestem wegetarianką od urodzenia i weganka od czterech lat. Tak jak Sarusia z powodów czysto ideologicznych. W ogóle my to rodzinnie w zwierzęta zaangażowani jesteśmy(że tak powiem...). Tak,że oprócz tego to jeszcze akcje w Kaliszu robimy czasem,ulotki,pokazy filmów o A.L.F,domy tymczasowe dla zwierzaków bezdomnych itd... Najbardziej to mnie męczy tłumaczenie wszystkim co jem,czego nie jem,dlaczego nie jem,że mam wyniki badań ponad przeciętną,wagę w normie itd :roll: Zwariować można od tych pytań. Hmmm... Już nie wiem co dalej napisać :( Jak mi sie coś przypomni jeszcze to dopiszę :mrgreen:
|
|
_________________
Wysłany:
Czw 14:27, 26 Sie 2010 |
|
Nutty Nettie
Dziekan Medycyny
Dołączył: 27 Sty 2010
Pochwał: 14
Posty: 6086
Miasto: Kalisz
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ja jestem wegetarianką od jakiś 5 lat. Nie do końca z powodów czysto ideologicznych (choć w dużej części również dlatego), po prostu parę lat temu mięso przestało mi smakować więc przestałam je jeść, a teraz nawet nie mogłabym go przełknąć.
|
|
_________________ Może niektóre marzenia powinny pozostać w sferze snów.
Diagnoza choroby: Pyczomania | wraz z whatever
Wysłany:
Czw 16:40, 26 Sie 2010 |
|
Luthien15
Lekarz rodzinny
Dołączył: 07 Maj 2009
Pochwał: 1
Posty: 318
Miasto: Warszawa
|
Powrót do góry |
|
|
|
Dzięki, Sarusia, że założyłaś taki temat. Przeglądając posty w dziale poświęconym Lisie, aż zdziwiłam się, że tyle nas jest;)
Ja nie jem mięsa już 7 lat, przez 2 lata jadłam tylko owoce i warzywa. Jeśli chodzi o powody dla których postanowiłam zostać wegetarianką, to muszę przyznać, że nigdy jakoś specjalnie nie przepadałam za mięsem, dlatego też łatwo było mi całkowicie wyeliminować je ze swojej diety, no i... od zawsze kochałam zwierzęta i postanowiłam wreszcie przestać je zjadać:) Celowo napisałam "zostać wegetarianką" a nie "przejść na dietę wegetariańską", bo dla mnie wegetarianizm to nie zwykła dieta, a styl życia. Nie tylko zmieniłam swój jadłospis, ale także zaczęłam prowadzić tzw. zdrowy styl życia. Poza tym, nie kupuję skórzanych ubrań i butów - zawsze coś eko;)
Nikt nie podzielił się jeszcze żadnym przepisem... ostatnio znalazłam coś, co chcę przyrządzić, jak tylko dorwę w sklepie twór o nazwie ciecierzyca:
http://wegan.wordpress.com/2010/05/15/pasta-z-ciecierzycy-i-prazonej-cebulki/
|
|
Wysłany:
Czw 17:19, 26 Sie 2010 |
|
rocket queen
Pumbiasta Burleska
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57
Posty: 3122
|
Powrót do góry |
|
|
|
Czy to jest temat tylko dla wegetarian/wegan, czy też jakieś miejsce do dyskusji? ;) Jestem na dietetyce i o ile mogę zrozumieć przejście na wegetarianizm u dorosłej osoby (niejedzenie mięsa ma tak samo dużo zalet i wad jak jego jedzenie), to sprawa, że ktoś jest wegetarianem od urodzenia (czyli już rodzice nie dawali mu produktów pochodzenia zwięrzęcego? czy to była przenośnia?) jest krzywdą wyrządzaną dziecku. Taką decyzję zostawiłabym osobie dorosłej.
|
|
_________________ Wyznaję Chaseronizm totalny :D
Każda Hambarr chaseronowa na pizzę zawsze gotowa
Ależ owszem, zgadza się ona w schowku kryje się! - by Chasper:*
Sinaj - my sweet soulmate :*:*
Moja zÓa maagdaa umilająca mi chwile w schowku :twisted: złota lista
Johnny, johnny, john--> http://johnnydepp.blox.pl/html
Wysłany:
Czw 20:01, 26 Sie 2010 |
|
Hambarr
Psychiatra
Dołączył: 30 Lip 2009
Pochwał: 30
Posty: 3852
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ja jestem wegetarianką od prawie pół roku. W porównaniu z Waszym "stażem" to nic, ale jestem zadowolona ze swojej decyzji. Kiedyś już zgłosiłam coś takiego rodzicom, ale moze uwazali, ze jestem za mloda, bo nie wyrazili zgody. po kilku latach znowu z nimi porozmawiałam i tym razem obyło się bez żadnego sporu. Nie jem mięsa, ryb raczej też, chociaż co jakiś czas mi się zdarzy. Robię to wtedy tylko dla mamy, by nie robić jej zbytniego kłopotu. Muszę się przemagać, a nie jest to przyjemne.
Zdecydowałam sie na to tylko ze względów ideologicznych, zmotywowana dodatkowo filmikami i artykułami o cierpieniach zwierząt, ich bezsilności wobec okrucieństwa człowieka (oczywiście tylko w niektórych przypadkach).
Jestem też przeciwna jedzeniu soi. Pod jej uprawę wycina się lasy, w tym także puszczę amazońską i wysiedla ludzi. To wszystko ma negatywny wpływ na środowisko i powoduje zmiany klimatyczne. Może dla mnie samej to niezbyt dobre, bo nie dostarczam organizmowi tylu substancji niezbędnych, ile mogłabym, ale nie uważam tego za duży problem.
|
|
Wysłany:
Czw 21:00, 26 Sie 2010 |
|
A.B.
Student medycyny
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 52
|
Powrót do góry |
|
|
|
Hambarr napisał: | Czy to jest temat tylko dla wegetarian/wegan, czy też jakieś miejsce do dyskusji? ;) |
Do dyskusji też, jak najbardziej ;)
Hambarr napisał: |
ktoś jest wegetarianem od urodzenia (czyli już rodzice nie dawali mu produktów pochodzenia zwięrzęcego? czy to była przenośnia?) jest krzywdą wyrządzaną dziecku. Taką decyzję zostawiłabym osobie dorosłej. |
Nie zgadzam się. To znaczy, owszem, jeśli dziecko wegetariańskich rodziców chce jeść mięso, to zabranianie mu tego do niczego dobrego nie doprowadzi, bo ono i tak je zje - zamiast w domu, to w jakimś fast foodzie. Ale jeśli dziecko nie ma takiej potrzeby, to O ILE DIETA JEST DOBRZE PROWADZONA, żadna krzywda się mu nie dzieje ;)
(Nawet w naszym serialu było tego potwierdzenie ;) ).
Moja pani biolożka z gimnazjum miałą taką tezę, że możliwość zrezygnowania z mięsa jest połączona z grupą krwi. Osoby z grupą A nie mają z tym problemu, zaś osoby z grupą B nie dość, że będą "tęksnić" za miesem, będzie im go brakować, to o wiele łatwiej wpadają w problemy zdrowotne. Zgadza się to u Was? Bo ja akurat jestem grupa A, więc pasuje, ale to równie dobrze może być przypadek ;)
|
|
Wysłany:
Pią 11:31, 27 Sie 2010 |
|
Sarusia
Patomorfolog
Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 14
Posty: 846
|
Powrót do góry |
|
|
|
Sarusia napisał: | Nie zgadzam się. To znaczy, owszem, jeśli dziecko wegetariańskich rodziców chce jeść mięso, to zabranianie mu tego do niczego dobrego nie doprowadzi, bo ono i tak je zje - zamiast w domu, to w jakimś fast foodzie. Ale jeśli dziecko nie ma potrzeby takiej potrzeby, to O ILE DIETA JEST DOBRZE PROWADZONA, żadna krzywda się mu nie dzieje Wink |
Hmmmm... Nie wiem za bardzo co powiedzieć...Ja to tak z własnej woli.Jakbym chciała jeść mięso to bym mogła. Jak miałam jakieś cztery latka to jakoś tak z miesiąc jadłam.
Cytat: | Moja pani biolożka z gimnazjum miałą taką tezę, że możliwość zrezygnowania z mięsa jest połączona z grupą krwi. Osoby z grupą A nie mają z tym problemu, zaś osoby z grupą B nie dość, że będą "tęksnić" za miesem, będzie im go brakować, to o wiele łatwiej wpadają w problemy zdrowotne. Zgadza się to u Was? Bo ja akurat jestem grupa A, więc pasuje, ale to równie dobrze może być przypadek |
ja tam nie wiem jaka mam grupę krwi... W każdym razie problemów żadnych nie mam
|
|
_________________
Wysłany:
Pią 11:37, 27 Sie 2010 |
|
Nutty Nettie
Dziekan Medycyny
Dołączył: 27 Sty 2010
Pochwał: 14
Posty: 6086
Miasto: Kalisz
|
Powrót do góry |
|
|
|
Sarusia napisał: | Moja pani biolożka z gimnazjum miałą taką tezę, że możliwość zrezygnowania z mięsa jest połączona z grupą krwi. Osoby z grupą A nie mają z tym problemu, zaś osoby z grupą B nie dość, że będą "tęksnić" za miesem, będzie im go brakować, to o wiele łatwiej wpadają w problemy zdrowotne. Zgadza się to u Was? Bo ja akurat jestem grupa A, więc pasuje, ale to równie dobrze może być przypadek |
co do tego to musze cie zmartwić - ostatnio czytałam artykuł w gazetce SGGW (a więc juz bardziej wiarygodnego źródła byc nie może), że jedzenie zgodnie z grupa krwi ma w sobie tyle sensu (z biologicznego punktu widzenia), co jedzenie zgodnie z fazami księżyca. Równie dobrze można więc sobie postawic pasjansa co się dzisiaj je. :mrgreen:
A co do wprowadzania diety wegetariańskiej juz u małych dzieci, to pozwólcie że poczytam więcej i wróce do tematu ;)
|
|
_________________ Wyznaję Chaseronizm totalny :D
Każda Hambarr chaseronowa na pizzę zawsze gotowa
Ależ owszem, zgadza się ona w schowku kryje się! - by Chasper:*
Sinaj - my sweet soulmate :*:*
Moja zÓa maagdaa umilająca mi chwile w schowku :twisted: złota lista
Johnny, johnny, john--> http://johnnydepp.blox.pl/html
Wysłany:
Pią 20:20, 27 Sie 2010 |
|
Hambarr
Psychiatra
Dołączył: 30 Lip 2009
Pochwał: 30
Posty: 3852
|
Powrót do góry |
|
|
|
A ja nie mogę zostać wegetarianką. Niestety. Jeszcze.
Myślę, że zrobię to jak tylko skończę 18 lat, bo jak na razie.. jakby to powiedzieć, niestety decydują o mnie rodzice i się na to nie zgadzają. Twierdzą, że to niezdrowe etc. Więc niestety jestem zmuszona jeść mięso. Chociaż ograniczam je jak tylko się da.
Może dałoby się z nimi rozmawiać, gdybym jadła ryby, ale.. niestety ryb nienawidzę, więc nie ma o czym gadać. Muszę jeść mięso i tyle ;/
A co do grupy krwi. Ja mam grupę B, a za mięsem najzwyczajniej nie przepadam. Jak już mam zjeść, to tylko konkretne potrawy. Inne najzwyczajniej nie przejdą mi przez gardło. Więc nie wiem czy to prawda.
Choć jak już pisałam nie jestem wegetarianką, więc nie wiem co by było jakbym nią była.
|
|
_________________ maagdaa - bliźniacza sis :*
TurboBezbłędnieNiewiadomaSeksiŁacina by Gusq & whatever
diagnoza choroby: Pyczomania | wraz z Luthien15
Zadaj pytanie, a whatever z pewnością na nie odpowie
Wysłany:
Pią 20:27, 27 Sie 2010 |
|
whatever
Reumatolog
Dołączył: 03 Cze 2009
Pochwał: 5
Posty: 2072
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ja wcale nie mówię, że tak jest, z tą grupą krwi - tylko pytam właśnie, z ciekawości ;) Dzięki Hambarr za odpowiedź :)
|
|
Wysłany:
Sob 12:30, 28 Sie 2010 |
|
Sarusia
Patomorfolog
Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 14
Posty: 846
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ja jem mięso i powiem nawet, że bardzo je lubię. O ile mogę powiedzieć, że mogłabym czasem ograniczyć, to o przejściu na wegetarianizm, nawet nie myślę. A z tym zabijaniem zwierząt... Przeciez nawet nasi przodkowie latali za dzikami z nożem i polowali. Nie uważam, żeby to było szczególnie coś złego. Inna sprawa, jak do momentu smierci zwierzęta są traktowane.
A z grupami krwi... mój ojciec upiera się, że te grupy krwi maja znaczenie. Tymczasem, moja mama, która jest lekarzem, bynajmniej odruca taką możliwość. No bo: Ja, grupa A, jak juz pisałam, nawet dnia bym chyba bez mięsa nie wytrzymała. A moja koleżanka,(grupa B) od lat jest wegetarianką i nie ma z tym najmniejszego problemu.
|
|
_________________
"Rise and rise again until lambs become lions"
Wysłany:
Sob 13:53, 28 Sie 2010 |
|
matrixa1
Dermatolog
Dołączył: 21 Lut 2009
Pochwał: 6
Posty: 942
Miasto: Legionowo
|
Powrót do góry |
|
|
|
ja na wegetarianizm też nie zamierzam przejść, to pokarm. Predzęj zapiszę się do jakieś organizacji przeciw niemaltretowaniu zwierząt i ochronie zagrożonych gatunków oraz walki z kłusownictwem
|
|
_________________ avek mój
"Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
:houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones
Wysłany:
Sob 15:41, 28 Sie 2010 |
|
poprostuxzjawa
Reumatolog
Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39
Posty: 2061
Miasto: Młodocin
|
Powrót do góry |
|
|
|
Każdy chroni zwierzęta na swój własny sposób, o ile odczuwa w ogóle potrzebę ich ochrony.
Sama dieta wegetariańska, o ile jest prowadzona z głową, dostarcza organizmowi niezbędnych składników i na pewno jest zdrowsza od tradycyjnej. Brak w niej rzeczy smażonych, wielokrotnie przetwarzanych, bogatych w chemię czy genetycznie modyfikowanych. Wiadomo, że niektóre z niezbędnych składników, znajdują się w roślinach tylko w ilościach "śladowych", jednak takie niedobory bardzo łatwo wyrównać, np. przyjmując witaminy oraz minerały w postaci tabletek musujących.
Lekarze najczęściej zarzucają diecie wegetariańskiej to, że jest uboga w witaminę B12 (występującą w wątróbce, nerkach, sercu)... wystarczy wziąć do ręki w miarę świeże publikacje, żeby się przekonać, że witamina ta występuje również w soi. Podobnie z witaminą B6, która... - uwaga, uwaga - jest obecna w rybach morskich. Realnym problemem jest tylko i wyłącznie żelazo.
Z resztą... wystarczy przeczytać ile chemii (konserwantów, barwników i innych tworów) dodawanej jest do mięsa i przetworów mięsnych albo - jedząc usmażonego wcześniej zwierzaka - zastanowić się ile z tych cennych składników odżywczych utonęło w oleju, zanim przystąpi się do krytykowania diety wegetarian.
|
|
Wysłany:
Pią 17:52, 03 Wrz 2010 |
|
rocket queen
Pumbiasta Burleska
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57
Posty: 3122
|
Powrót do góry |
|
|
|
A tak z innej beczki (ale wciąż stojącej blisko tematu) - co myślicie o osobach wyznających wegetę (specjalnie piszę "wyznających" - chodzi mi nie tylko o dietę, ale również sposób na życie oraz podłoże ideologiczne) i jednocześnie oddających się używkom, m.in. kawa, papierosy?
|
|
_________________ Jak sobie pościelisz, to mnie zawołaj. ;)
Wysłany:
Pią 18:12, 03 Wrz 2010 |
|
Ewel
Neskwikowa BiolKuleczka
Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 72
Posty: 10183
Miasto: G.||Gdynia
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|