|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
Bajka numer chyba 17 :D -CISZA
Odpowiadając na apel Izabelli mój umysł spłodził dosyc pokrecona bajeczke. jest ona alterenatywna wariacja na temat 5x16. Dedykuje Izabelli.
Cisza
Cisza wyległa zza pokrytej kurzem szafy i usiadła, zapadając się głęboko w fotelu. Rozejrzała się po spowitym w mroku pomieszczeniu i odetchnęła ciężko. Było jej ciasno i duszno. Zresztą, chyba nikt na dłuższa metę nie miałby ochoty siedzieć za szafą, gdzie kurz drapie w gardło, a roztocza powodują nieprzyjemne swędzenie. Ot, codzienne mankamenty bycia ciszą.
Ciszy nikt nie lubił. Jej miejsce przy domowym ognisku już dawno zajął buczący telewizor do spółki z wyjącym radiem, którzy stopniowo, acz systematycznie pozbawiali jej kolejnych skrawków domu. W końcu, doprowadzona do ostateczności, wyrugowana z odwiecznego dziedzictwa, znalazła sobie mały i niezbyt wygodny kawałek podłogi za szafą. I tylko czasem, gdy świat postanowił milczeń, ona wylegała ze swego kąta i korzystając z chwili wytchnienia rozkoszowała się otwartą przestrzenią.
Spojrzała z pogarda na telewizor. On był nikim. Rubaszny i hałaśliwy nic tak na prawdę nie wiedział o ich wspólnym Panu. Ona, to co innego. Ona znała go na wylot. Potrafiła czytać w nim jak w otwartej książce. Teraz na przykład –leżał taki przygaszony na kanapie, z rozchełstaną koszulą i zmierzwionymi włosami. Od godziny wpatrywał się w sufit, błądząc oczami po każdym pęknięciu, jakby chciał w wyobraźni prześledzić ich los. Wiedziała nawet co go trapi.
Zaczęło się kilka dni temu. Ze zdumieniem obserwowała jak jej Pan wchodzi do domu i opiera laskę o ścianę. Nagle stała się niepotrzebna. Był jakiś inny. Ukradkiem, chowając się za ścianą, patrzyła przez niedomknięte drzwi od łazienki jak się goli, prasuje koszule, ubiera krawat… Cos się zmieniło. Cos nieuchwytnego, cos, czego długo nie umiała zdefiniować. Teraz dopiero wiedziała czego jej brakowało. Grymas bólu, kilka zmarszczek formujących się w konkretny kształt, malujący na jego twarzy wyraz cierpienia, którego nie było przez kilka dni pojawił się znowu. Dziś nie oparł laski o ścianę.
Cisza poczuła ukłucie zawodu, gdzieś w samym środku nieistniejącego serca
Dłoń mężczyzny sięgnęła do kieszeni. Plastikowe wieczko pomarańczowej fiolki odskoczyło ze znajomym „pyknięciem”. Obracał jeszcze chwile pastylkę miedzy palcami, zanim nie włożył jej do ust z mieszanina niechęci i obrzydzenia.
Wtedy Cisza zdała sobie sprawe, że ten facet już chyba nigdy nie będzie szczęśliwy.
***
Był pewien, że to sen. Bardzo rzeczywisty, ale jednak sen. Myślał, że zdrzemnął się na chwile, ale kiedy otworzył oczy, zobaczył siedząca w fotelu Lisę Cuddy. Nie patrzyła na niego. Jakby nie była świadoma jego obecności. Nagle wstała, wyszła do sypialni, aby po chwili wrócić z dzieckiem na ręku. Ale nie była to Rachel. To był chłopiec. Mówiła cos do niego cicho, a on kwilił wesoło.
- Co Ty do cholery robisz? –zapytał podrywając się gwałtownie na nogi. Wtedy zza placów wybiegła mała dziewczynka, z włosami zaplecionymi w dwa warkoczyki. Przebiegła przez pokój i zniknęła w drzwiach kuchni. Już miał zacząć domagać się wyjaśnień, kiedy nagle obraz zniknął.
Patrzył wstrząśnięty na pusty pokój, zastanawiając się czy na pewno jego organizm zdążył wydalić cały methadol, zanim nie wziął Vicodinu. House nie po raz pierwszy w zyciu miał omamy.
Wtedy usłyszał śmiech. Czysty, szczery śmiech dochodził z kuchni. Wolno, niepewnie, skierował swoje kroki w tamtym kierunku. Kiedy zobaczył jak Lisa Cuddy stoi w jego własnej kuchni, objęta szczelnie ramionami mężczyzny, doznał szoku. Kobieta odchyliła głowę i ponownie wybuchła gromkim śmiechem. Nie widział jego twarzy, ale sylwetka wydała mu się znajoma. Nagle niezmącona pewność uderzyła go niczym obuchem prosto w głowę. Mężczyzną obejmującym Cuddy był on sam.
Wyszedł z kuchni i usiadł w fotelu. Ukrył zmęczona twarz w dłoniach. Dlaczego wszędzie widzi tę kobietę? Dlaczego, nawet ból łatwiej jest znieść, niż świadomość, że jest tak blisko, a tak daleko zarazem… Czy on już zwyczajnie oszalał?
Pukanie do drzwi wyrwało go z zamyślenia.
Wolno poczłapał w ich stronę. Kiedy po drugiej stronie zobaczył administratorkę, był już pewien, że to nie koniec snu. Widać, Morfeusz nie ma dzis dla niego litości. Ale tym razem Cuddy patrzyła wprost w jego oczy. Przewiercała go spojrzeniem, sięgając gdzieś na samo dno jego duszy.
- Obchodzi mnie, bo cie kocham. –Odezwała się w końcu, z cała stanowczością, na jaka było ja stać w takiej chwili.
- Szkoda, że jesteś tylko wymysłem mojej wyobraźni. –Wymamrotał. Podniósł dłoń do jej twarzy i pogładził delikatnie po policzku. Przyciągnął ja do siebie. Była nadzwyczaj realna. Ale, któż nie ma od czasu do czasu tak realistycznych snów?
***
Cisza spojrzała wesoło na obejmującą się parę. Pan oderwał wargi od ust kobiety, które wykrzywiły się w nieznacznym uśmiechu. Kiedy Prowadził ja w do sypialni, czmychnęła szybko za szafę, pozostając nie zauważona. Czas odpocząć. W końcu trochę się dziś napracowała. Tylko czasem pozwalała, żeby człowiek zobaczył w niej jak w lustrze czego na prawdę pragnie. O tak! Ona była lustrem duszy, a nie ten buczący stary grat telewizor…
***
Reszta jest milczeniem.
|
Autor postu otrzymał pochwałę.
|
_________________
Wysłany:
Sro 14:15, 25 Lut 2009 |
|
T.
Mecenas Timon
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37
Posty: 2458
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Jeszcze zatrzęsiesz całym literackim światkiem, Sis! Gdyby ktoś dał mi ten tekst do przeczytania, to pomyślałabym, że to fragment dopiero co wydanej książki pewnego polskiego powieściopisarza (na Zet) :shock: Wymiatasz!
Teraz mogę w spokoju wrócić do Teorii Testów...
Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Sro 15:15, 25 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wysłany:
Sro 15:07, 25 Lut 2009 |
|
rocket queen
Pumbiasta Burleska
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57
Posty: 3122
|
Powrót do góry |
|
|
|
T., po prostu poezja, miód na moje skołatane nerwy :mrgreen:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Sro 15:07, 25 Lut 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
nie wiem co napisać,
mój rozhulany dziś umysł nie jest w stanie przetworzyć tekstu z górnej półki.
Pomysł na taki podmiot liryczny to chyba coś nowego w twoich opowiadaniach. Jeszcze nie wiem czy lubie tę "ciszę"
A w ogóle to bardzo Ci dziękuję T. Choć wiem, że twoje ciało niedomaga, to Twój umysł i serce są w jak najlepszej formie.
Do usłyszenia wkrótce w tym dziale, mam nadzieję.
|
|
_________________ ikonka od woźnego rocket queen
FUS - Frakcja Uaktywnionych Seksoholików
Wysłany:
Sro 22:36, 25 Lut 2009 |
|
Lupus
Kot Domowy
Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 5
Posty: 3179
|
Powrót do góry |
|
|
|
po prostu......... jesteś MISTRZYNIĄ *pada do stóp* :zakochany:!!
świetne. genialne. osnuwające magiczną nicią Ciszy, każące wyłączyć dudniącą muzykę i wsłuchać się w delikatne, wibrujące brzmienie słów..
Cisza jako bohaterka była naprawdę cudownym pomysłem, jako bohaterka niezwykle pozytywna. Pokazując House'owi jego ukryte, zduszone gdzieś na dnie pragnienie szczęścia umożliwiła mu jego wydobycie... Obrazy, w których, jak we śnie, tak i w halucynacjach, on był z Cuddy. Obejmował ją w kuchni, po domu biegały ich dzieci... a potem ona przyszła... Prawdziwa.
Pierwsze sceny, kiedy Cisza rozmyślała o gorzkim powrocie bólu "Pana", były niesamowite................... serio mnie to przejęło, uderzyło z całą siłą nieszczęście House'a. A jednocześnie opisałaś to tak lekko..
Pozdrawiam cię gorącoo i ... i na pewno wydasz kiedyś książkę ;) buziaki:******
|
|
_________________
"- And so the lion fell in love with the lamb...
- What a stupid lamb.
- What a sick, masochistic lion" - cytat z "Twilight"
Banner by Ewel
:zakochany:
Wysłany:
Pon 17:54, 02 Mar 2009 |
|
amandi
Stażysta
Dołączył: 26 Gru 2008
Pochwał: 1
Posty: 148
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nimfka
Nietoperek
Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 11393
Miasto: HouseLand
|
Powrót do góry |
|
|
|
W sumie zawsze kiedy myślę, że już nic nowego w fikach Huddy nie można wymyślić pojawia się coś niezwykłego. Podobał mi się i pomysł z wprowadzeniem Ciszy i jego wykonanie.
Gratuluję talentu i pozdrawiam :D
|
|
Wysłany:
Pon 19:43, 02 Mar 2009 |
|
runiu
Stażysta
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 101
Miasto: Gorzów Wlkp.
|
Powrót do góry |
|
|
|
Piękna bajka.... :zakochany:
Myślę, że to wystarczy, ponieważ moi przedmówcy napisali wszystko co chciałam Ci przekazać :)
Pozdrawiam i Weny życzę :*
|
|
_________________
"Jeśli reguł moralności nie nosisz w sercu, nie znajdziesz ich w książkach..."
"... miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kochaj.."-Paulo Coelho
"Miłość prawdziwa zaczyna się wtedy, gdy niczego w zamian nie oczekujesz..."-Antoine de Saint-Exupéry
Wysłany:
Sob 16:42, 07 Mar 2009 |
|
minnie
Student medycyny
Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 62
Miasto: Szczecin
|
Powrót do góry |
|
|
|
To jest absolutnie niesamowite :shock: :D
Pzdr
|
|
Wysłany:
Pon 9:24, 09 Mar 2009 |
|
Nestea
Student medycyny
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 1
|
Powrót do góry |
|
|
|
Powiało eksperymentem artystycznym. Z wielką radością mogę napisać, iż rezultat eksperymentu jest nadzwyczaj satysfakcjonujący! :)
|
|
_________________ Jak sobie pościelisz, to mnie zawołaj. ;)
Wysłany:
Pon 14:51, 20 Lip 2009 |
|
Ewel
Neskwikowa BiolKuleczka
Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 72
Posty: 10183
Miasto: G.||Gdynia
|
Powrót do góry |
|
|
|
bardzo przypadła mi do gustu i prosze o kolejne:) :mrgreen:
|
|
_________________
Wysłany:
Pią 21:42, 24 Lip 2009 |
|
janeczka85
Stomatolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1
Posty: 576
|
Powrót do góry |
|
|
|
Niesamowite... Oryginalne, niezwykłe, piękne. Ile bym dała za taki dar literacki...
|
|
Wysłany:
Sob 18:37, 25 Lip 2009 |
|
BluePoliceBox
Kardiochirurg
Dołączył: 14 Lip 2009
Pochwał: 6
Posty: 3274
Miasto: Wieliczka
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|