Zdrada [11/11]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

To wszystko takie tajemnicze i co będzie dalej?
Czy Cam będzie z House'm?
Co zrobi Chase?
Czy szybko napiszesz kolejną część? :D



_________________
House & Cameron <3

PostWysłany: Pon 8:42, 24 Sie 2009
Cynamonka
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 29 Mar 2009

Posty: 38

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

No nie, extra.
Chase nie wejdzie. Nie pozwolą mu xD
Dawaj szybki C.D.



_________________


Hameron and Hilson forever...

PostWysłany: Pon 14:13, 24 Sie 2009
allison23
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 21 Lip 2009

Posty: 90

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Nadal trzymasz mnie w napięciu, napisz następną część bo bardzo chcę wiedzieć co będzie dalej. Wolałbym, żeby to była szczęśliwa część :roll:



_________________

Banner pożyczony od Jeanne
Zamałżowiony kochanej Pauli :*

PostWysłany: Sro 19:24, 26 Sie 2009
lesio
Starachowicki Magnat
Starachowicki Magnat



Dołączył: 31 Sty 2009
Pochwał: 15

Posty: 5489

Miasto: Starachowice
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

no ToAr... jestem ciekawa jak to się wszystko skończy :twisted:
czekam niecierpliwie, bardzo mnie wciągneło!



_________________
Ubrana u Mireli : )

PostWysłany: Czw 20:55, 27 Sie 2009
Chasper
Onkolog
Onkolog



Dołączył: 26 Kwi 2009
Pochwał: 6

Posty: 3096

Miasto: Wrocław
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Kiedy bedzie dalsza część?? Juz nie mogę czekać :D



_________________
Wyznaję Chaseronizm totalny :D
Każda Hambarr chaseronowa na pizzę zawsze gotowa
Ależ owszem, zgadza się – ona w schowku kryje się!
- by Chasper:*
Sinaj - my sweet soulmate :*:*
Moja zÓa maagdaa umilająca mi chwile w schowku :twisted: złota lista
Johnny, johnny, john--> http://johnnydepp.blox.pl/html

PostWysłany: Nie 0:58, 06 Wrz 2009
Hambarr
Psychiatra
Psychiatra



Dołączył: 30 Lip 2009
Pochwał: 30

Posty: 3852

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ja również czekam niecierpliwie ;>



_________________
Mój Kochany małż Greg :*

my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o

- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.

PostWysłany: Nie 17:39, 06 Wrz 2009
sinaj
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany
Pochwał: 35
Ostrzeżeń: 1

Posty: 3975

Miasto: Legnica/Radom
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Rety ToAr, wróciłeś już z wakacji? Pewnie masz już głowę pełną pomysłów :D . Zacieram ręce z niecierpliwości, zamieniam się w słuch.. może we wzrok. Jetem tu od niedawna i przeczytałam poprzednie odcinki jednym tchem i czekam na "nasz ulubiony ciąg dalszy" :D



PostWysłany: Pon 11:45, 07 Wrz 2009
ninam
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 21 Sie 2009

Posty: 6

Miasto: Częstochowa
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ToAr, został Ci tylko jeden odcinek i może jakiś epilog, więc zakasaj rękawy i bierz się do roboty.

Nie lubię, gdy ktoś zaczyna pisać, zainteresuje czytelników i nie kończy.
Ostrzegam:-) potrafię być upierdliwa. Chyba nie chcesz, zebym nabijała tu sobie liczbę postów.

A potem przenieś sie do Huddy i też doprowadź do końca swoja historię.



_________________
ikonka od woźnego rocket queen

FUS - Frakcja Uaktywnionych Seksoholików

PostWysłany: Czw 21:31, 10 Wrz 2009
Lupus
Kot Domowy



Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 5

Posty: 3179

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Powrót po długiej przerwie, za którą przepraszam. Pewnie mnie zjecie za to, ale będzie jeszcze jedna część ;) Miłego czytania.



zBETOwane przez Sarusię

Chase został skuty, a policja wezwana przez ochronę eskortowała go do radiowozu. Mężczyzna próbował się wytłumaczyć, jednak funkcjonariusze pozostawali głusi na jego wołania. Wsiadając na tylne siedzenie radiowozu obrócił się, spoglądając na wejście, przez które przeszła jego żona z Housem. Coś w jego sercu pękło…

* * *

- Jak się podobał koncert? – zapytał House.

- Bardzo, dziękuje za zaproszenie – odparła Cameron.

- Drobiazg – uśmiechnął się.

- Muszę jeszcze skorzystać z toalety. Poczekasz tu na mnie? – zapytała.

- Oczywiście.

Tłumy opuszczały stadion, na którym odbywał się koncert. Cameron udała się w stronę toalety, a House poszedł za nią i czekał przed drzwiami, obserwując uradowanych ludzi, którzy go mijali. Sam się zastanawiał czy będzie się mógł cieszyć z tego dnia, w końcu wciąż nie zrealizował w 100% swojego planu.. Jednak wszystko było jeszcze przed nim.

Cameron cieszyła się z dzisiejszego wieczoru, bo w końcu zobaczyła koncert swojego ulubionego zespołu. Zdziwiło ją zachowanie House’a, który nie dość, że nie przeszkadzał podczas koncertu (ba! nawet udawał, że się dobrze bawi), to ani razu się nie próbował do niej dobrać.

Cameron zaczęła myć ręce, po czym podniosła głowę, a w lustrze zobaczyła stojącego za nią House’a, który się w nią wpatrywał. Po tym, jak został zauważony, ruszył w jej stronę. Cameron obserwowała jego marsz przez chwilę w lustrze, po czym odwróciła się i oparła rękami o zlew. Nie wiedziała co się dzieje, a może po prostu nie chciała myśleć, o tym co może się za chwilę wydarzyć.

- To zostaliśmy sami – powiedział House, zbliżając się do niej.

- Zauważyłam. Do czego zmierzasz? – zapytała.

- A jak Ci się wydaje? – spytał, przylegając do niej swoim ciałem.

- Nie wiem, zdradź mi swoje zamiary – wyszeptała mu do ucha.

- Nie udawaj, przecież w głębi sama tego pragniesz – również wyszeptał.

- Myślisz, że mnie tak dobrze znasz?

- Tak – odparł, po czym namiętnie ją pocałował.

* * *

Chase, po dopełnieniu formalności związanych z próbą wtargnięcia na koncert Bon Jovi, został wypuszczony. Wybiegł z komisariatu i złapał pierwszą lepszą taksówkę, która zawiozła go na miejsce koncertu.

Wybiegł z taksówki wręczając kierowcy 50 dolarów. Widząc wychodzące tłumy zatrzymał się i zaczął wodzić wzrokiem szukając Cameron i House. Byli na tyle charakterystyczni, że nie powinien mieć problemu z ich odnalezieniem, chyba że wyszli przed jego przyjazdem.

Chase z każdą chwilą traciła nadzieję, że ich zobaczy. Ostatnie osoby wychodziły, a ich nie było. Najgorsze rzeczy przychodziły mu do głowy. Obrócił się i ruszył przed siebie.



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Wto 21:56, 15 Wrz 2009
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Aa ten Chase mógłby więcej dumy wykazać i nie ścigać ich już, najwyżej sie później rozmówić z żoną xp

Ciesze sie ze w końcu następna część napisałeś(chociaż taka krótka ;p) i mam nadzieje ze na kolejną juz nie będziesz kazał tyle czekać;>



_________________
Mój Kochany małż Greg :*

my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o

- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.

PostWysłany: Wto 22:07, 15 Wrz 2009
sinaj
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany
Pochwał: 35
Ostrzeżeń: 1

Posty: 3975

Miasto: Legnica/Radom
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ToAr, jesteś bezczelny! :P :wink: Karzesz tyle czekać a potem wrzucasz taki krótki kawałeczek. Ja chce więcej! (mam nadzieję, że będzie jakaś walka na pięści czy coś :P )



_________________
Wyznaję Chaseronizm totalny :D
Każda Hambarr chaseronowa na pizzę zawsze gotowa
Ależ owszem, zgadza się – ona w schowku kryje się!
- by Chasper:*
Sinaj - my sweet soulmate :*:*
Moja zÓa maagdaa umilająca mi chwile w schowku :twisted: złota lista
Johnny, johnny, john--> http://johnnydepp.blox.pl/html

PostWysłany: Wto 22:24, 15 Wrz 2009
Hambarr
Psychiatra
Psychiatra



Dołączył: 30 Lip 2009
Pochwał: 30

Posty: 3852

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Potrafisz zbudować napięcie, jestem bardzo ciekaw jak to się skończy :roll:



_________________

Banner pożyczony od Jeanne
Zamałżowiony kochanej Pauli :*

PostWysłany: Sro 14:37, 16 Wrz 2009
lesio
Starachowicki Magnat
Starachowicki Magnat



Dołączył: 31 Sty 2009
Pochwał: 15

Posty: 5489

Miasto: Starachowice
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Aaaa! ToAr !! Pisz następną część, bo nie wytrzymam!!! I wanna more and more and more....:D Czekam na kolejną część...Pisz, pisz...Byle szybko!! ;)



_________________
House & Cameron <3

PostWysłany: Czw 16:13, 17 Wrz 2009
Cynamonka
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 29 Mar 2009

Posty: 38

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Epilog

Cytat:
Czas na ostatnią część ;) Mam nadzieję, że się podobał fick. Nie bijcie za zakończenie. Dziękuje za miłe komentarze.


zBETOwane przez Sarusię

Cameron otworzyła drzwi do swojego mieszkania i zapaliła światło. Po chwili ujrzała Chase’a, który siedział po ciemku w fotelu, a w prawej ręce miał szklankę z jakimś alkoholem. Na twarzy Cam rysowało się wyraźne zdziwienie.

- Chase!? Co ty tutaj robisz? Nie powinieneś być na dyżurze? – zapytała, ściągając płaszcz.

- Jak się udał koncert? – zapytał, nie reagując na wcześniejsze pytanie Cam, a w jego głosie dało wyczuć się lekkie upojenie alkoholem.

- Dobrze, dawno się tak nie bawiłam – odparła.

- A jak się podobało Meg? – zapytał dociekliwie i spostrzegł źle zapiętą koszulę Cam.

- Też się dobrze bawiła – odpowiedziała pośpiesznie. – Jadłeś coś? – zapytała, próbując zmienić temat.

- Tylko problem w tym, że spotkałem ją w szpitalu zanim zamieniłem się z Maxem dyżurem – odparł, podnosząc głos.

- Nie krzycz – próbowała uspokoić Chase’a.

- Byłaś z nim? – zapytał, zbliżając się do niej.

- Nie wiem o kogo ci chodzi – kłamała.

- Byłaś z Housem? – Spojrzał jej prosto w oczy. – Nie zaprzeczysz? – dodał po chwili milczenia.

- Nie wiem, co mam ci powiedzieć – odparła bezradnie.

- Nic więcej nie chcę wiedzieć – krzyknął i wyszedł z mieszkania.

Chase trzasnął drzwiami, a Cameron powoli osunęła się na fotel. Patrzyła bezradnie w ścianę i zastanawiała się co najlepszego narobiła. Chciała mieć wszystko, a straciła to, co było dla niej najważniejsze. Po jej policzkach powoli zaczęły spływać łzy.

Cały czas igrała z ogniem i wierzyła, że jej się uda wyjść z tego cało. Myliła się i to bardzo. Siedziała teraz zupełnie sama i zastanawiała się nad tym, co ma dalej robić. Czy w jakikolwiek sposób może odzyskać to, co straciła? Czy jednak straciła to bezpowrotnie? Dopiero teraz zrozumiała jaka była głupia i naiwna. Goniła za swoimi marzeniami, a raczej za czymś, co uważała za swoje marzenia, chciała je spełnić za wszelką cenę. Łzy nadal płynęły, coraz szybciej i szybciej. Przegrała, przegrała wszystko co mogła.

* * *

House wszedł do szpitala jak zwykle spóźniony i zatrzymał się w rejestracji, gdzie czekał na niego Wilson.

- Jesteś zadowolony z siebie? – zapytał.

- A powinienem? – zdziwił się tym pytaniem.

- To ty jeszcze o niczym nie wiesz? – przeszył House’a wzrokiem.

- Czego nie wiem? – spojrzał na Wilsona, próbując znaleźć odpowiedź w wyrazie jego twarzy.

- Chase i Cameron zrezygnowali z pracy i wyjechali – powiedział poważnie.

- Naprawdę? – zadrwił udając zdziwienie.

- Nie udawaj zaskoczonego. Poczekaj jak Cuddy cię dorwie. Oberwie ci się za to, że straciła dwóch dobrych lekarzy – dodał.

- Już się nie mogę doczekać. Mam nadzieję, że założy tą różową bluzkę z dużym dekoltem – uśmiechnął się.

- House, co się tak naprawdę między wami wydarzyło podczas tamtego koncertu? – zapytał poważnie.

- Niestety nic – powiedział z rozczarowaniem.

- Chyba mnie nie okłamujesz? – spojrzał przenikliwie na House’a.

- Do tego już sam musisz dojść – uśmiechnął się i pokuśtykał w stronę windy.

Wilson nie wiedział do końca, czy House powiedział mu prawdę na temat tamtego koncertu. Jednak sumienie nakazywało uwierzyć mimo wszystko swojemu przyjacielowi.



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Sob 13:08, 19 Wrz 2009
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

OMG. Ja chcę jeszcze!! To o bluzce Cuddy!! Majstersztyk!! xD



_________________
paulina16

PostWysłany: Sob 17:11, 19 Wrz 2009
Paulina16
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 21 Cze 2009

Posty: 5

Miasto: Skindzierz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.05068 sekund, Zapytań SQL: 15