Zjawa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Właśnie nadrabiam zaległości w fikach i widzę, że mam co nadrabiać.
Bardzo fajny tekst, a Cuddy w szafie Housa, to po prostu majstersztyk.



_________________

Banner od Jeanne

PostWysłany: Pią 21:20, 24 Lip 2009
bozenka21
Urolog
Urolog



Dołączył: 12 Lut 2009
Pochwał: 10

Posty: 2404

Miasto: Gdańsk
Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

part 5

Poradził, zeby oszczędziła mu małżeńskiej sceny tuż po przebudzeniu. Lisa życzyła mu miłego dnia i zniknęła. House rozejrzał się wokół, zawahał, po czym zawołał:

-Cuddy? Dość tego, wiem, ze tu jesteś. Naprawdę masz podły charakter. Wyjdź, pokaż się, starczy już tych wygłupów. Kiedy tak gestykulował, stojąc nago na środku salonu, uchwycił spojrzenie sąsiada z przeciwka, obserwującego z wyraźnym zdumieniem całą tę scenę przez okno. Dokustykał szybko do łazienki, mamrocząc : Biegam goły po salonie, przychodzę za wcześnie do pracy jak nigdy dotąd, a w dodatku gadam do siebie! To jakiś obłęd!

Po wejściu do łazienki uchylił drzwi szafy i zapytał :

-Jesteś tu, Cuddy?

Brak odpowiedzi okazął się dla niego przykrym rozczarowaniem. Błyskawicznie wziął prysznic. Potem wychodząc z łazienki, powtórzył próbę z szafą, ale wciąż panowała cisza.

...

Obrócił klucz w zamku. Wchodząc do gabinetu, natknął się na Wilsona.

-Czyżby House się zakochał?

-Wilson odbiło Ci?

-Jesteś dzisiaj wyjądkowo wcześnie i wygladasz kiepsko, jakbyś całą noc coś robił...

- No pewnie, nawiedził mnie duch Cuddy i sobie pociupcialiśmy.

-Naprawdę?

-Nie ośle.

-Wiesz, ze jestem twoim przyjacielem?-Na te słowa House odwrócił się, a Wilson dodał:- Powiedziałbyś mi, gdybyś miał kłopoty?

-Co cię napadło? Po prostu się nie wyspałem, nie rób z igły wideł!

-W porządku, w porządku. Przylatuje mama Cuddy. Przecież ktoś musi się zająć Rachel. Jedziesz ze mna odebrać ją?

-Tak,ale pojade swoim, jestem później jeszcze umówiony.

-Jak chcesz!

House wszedł do gabinetu, odstawił plecak i usaidł, poprosił Trzynastkę o kawę, zaczął bawić się piłeczką, odchylił głowę do tyłu. Rozmyślał.
Po chwili do gabinetu weszła 13. Postawiła dymiący napój na stoliku.

-Dodałam mleko, bo pewnie jeszcze nie piłeś kawy.

-Naprawdę kiepsko wygladam?

-Po prostu zdaje się mówisz: "Nie zdążyłem jeszcze wypić kawy".

-Fakt!

Właśnie w tym momencie w pokoju pojawiła się Lisa. Zamierzała przysiąść na brzegu biurka,ale nie trafiła. Na chwilę zniknęła Housowi z oczu, lądując na dywanie. Poderwał się na równe nogi.

-Nic ci się nie stało?

-Nie, wszystko w porządku.Od kiedy cię ja obchodzę- uspokoiła go.

-Co miałoby mi się stać?- zdziwiła się 13.

-Nie mówiłem do ciebie- odparł House.

Trzynastka rozejrzała się po pokoju.

-Nie ma tu zbyt wielu osób.

-Głośno myslałem.

-Pomyslałeś głośno,ze coś mi się stało, tak ?

-No co ty, tak głośno myślałem. Idz już.

Kolejna część pojawi się dzisiaj wieczorkiem. Dziękuje za komentarze :*



_________________


Znalazłam siostrę- sylrich my sis forever :*

"When the land slides and when the planet dies, that's when I come back to you"

PostWysłany: Wto 15:21, 28 Lip 2009
kasia2820
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 21 Sty 2009
Pochwał: 3

Posty: 1087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Nie czytam tej części, tylko niecierpliwie czekam na następną. Przeczytam od razu obie i obiecuję, że ładnie skomentuję :D



_________________

Banner od Jeanne

PostWysłany: Wto 15:55, 28 Lip 2009
bozenka21
Urolog
Urolog



Dołączył: 12 Lut 2009
Pochwał: 10

Posty: 2404

Miasto: Gdańsk
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Fajna :D Już nie mogę się doczekać wieczora :wink:



PostWysłany: Wto 16:52, 28 Lip 2009
martusia14
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 17 Sty 2009

Posty: 314

Miasto: Toruń
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Się już niecierpliwie :)
Bardzo mi się podoba i taki ciekawy pomysł na fika. Mam nadzieję, że Cuddy wyzdrowieje i będzie dobrze. Ale to tylko moja sugestia :DD



_________________
"Inteligentni ludzie często zmuszeni są do picia, by bezkonfliktowo spędzić czas z idiotami."

PostWysłany: Wto 17:34, 28 Lip 2009
Pikaola
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 09 Sty 2009

Posty: 72

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wow! Duch Cuddy zaczyna go napastować w pracy :lol:



_________________

Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:

PostWysłany: Sro 15:35, 29 Lip 2009
zaneta94
Grzanka
Grzanka



Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30

Posty: 11695

Miasto: Dziura zabita dechami :P
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Chciałam przeprosić, że nie wstawiłam wczoraj, ale siła wyższa.

part 6

Lisa usiadła na stole. Postanowiła skarcić Housa:

-Nie musisz mnie od razu porównywać do nocnego koszmaru!- powiedziała.

-Nie nazwałem cię koszmarem.

-Tego by tylko brakowało!Myślisz, ze tak łatwo o koszmar, który podaje kawę z mlekiem?- odezwała Trzynastka.

-31, przecież do ciebie nic nie mówiłem!

-Albo w tym pokoju jest duch,albo cierpię na częściową ślepotę i coś mi umyka.

-Może masz pierwsze objawy Huntingtona?

-House, może ty masz depresje?

-To nie jest depresja. Miałem okropną noc.

Lisa wpadła mu w słowo:

-Proszę, proszę, okropna noc, koszmar.

-Przestań wreszcie, daj mi chociaż chwilę spokoju.

-Przecież nawet się nie odezwałam!- odezwała się 13.

- Zostaw mnie samego.

Po jej wyjściu House zmierzył Lisę wzrokiem.

-Nie mozęsz pojawiać się tak nagle, stawiasz mnie w idiotycznej sytuacji.

-Przepraszam za poranek.

Wilson wszedł do gabinetu, nie pukając.

-Mozemy zamienić dwa słowa?

-Skoro zacząłeś, mów dalej!

-Rozmawiałem z 13. Co ci jest?

-Zostawcie mnie w spokoju ro, ze zdarzyło mi się przyjśc wcześnie i ze jestem zmęczony,wcale nie oznacza, ze cierpię na depresję.

-Nie powiedziałem, ze cierpisz na depresję.

-Ale trzynastka mi to sugerowała. Podobno wyglądam dziś jak zjawa.

-Raczej jak ktoś,kto ją zobaczył.

-Bo zobaczyłem zjawę.

-Spotkałeś kogoś?

House rozłożył ręce i skinął głową, mrużąc oko.

-Sam widzisz, ze nie potrafisz przede mną niczego ukryć. Widziałem... Znam ją?

-Raczej tak.

-Opowiesz mi o niej? Kim jest? Kiedy ją poznam?

-To będzie bardzo trudne.Jest zjawą. W moim mieszkaniu jest duch, dowiedziałem się wczoraj. To kobieta duch mieszkająca w szafie, w mojej łazience. Spędziłem z nią noz,ale oczywiście traktowałem ją z należnym szcunkiem. Jak na ducha jest piękna.Należy do kategorii tych, którzy jeszcze tu są, po prostu nie całkiem odeszła. Czy teraz zacząłeś mnie rozumieć?

Wilson ze współczuciem przyglądał się przyjaicelowi.

-Owszem, już wiem, ze musisz iśc do psychiatry.

-Wilson przestań, Czuję sie świetnie.- I dodał, zwracając się do Lisy:- To nie będzie wcale łatwe.

-Co nie będzie łatwe?- zainteresował się Wilson.

-Nie mówiłem do ciebie.

-To znaczy, ze mówiłeś do ducha? Czy on tu jest?

House przypomniał, ze to ona, kobieta, i poinformował Jamesa, ze dziewczyna siedzi obok niego, na biurku. Przyjaciel obserwował go w zamyśleniu, bardzo wolno przesuwając otwartą dłoń po blacie biurka.

-House, wymyśliłeś świetny numer!

-Wilson idioto to nie żart.

-Przyznaj, ze opowiadasz niestworzone historie!

-Już to mówiłeś. Naprawdę nie musisz się o mnie martwić. Wychodzę.

Kiedy znajazł się na ulicy, rozejrzał się wokół, szukając Cuddy.

-Gdzie jesteś?

W końcu pojawiła się na siedzieniu motoru.

-Masz kłopoty?

-Przecież ja cały czas sprawiam kłopoty.

-A gdzie jedziesz?

-Ide wagarować, cały dzień!



_________________


Znalazłam siostrę- sylrich my sis forever :*

"When the land slides and when the planet dies, that's when I come back to you"

PostWysłany: Sro 16:52, 29 Lip 2009
kasia2820
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 21 Sty 2009
Pochwał: 3

Posty: 1087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wspaniała część :wink:
Cuddy jako duch jest boska 8)



PostWysłany: Sro 18:22, 29 Lip 2009
martusia14
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 17 Sty 2009

Posty: 314

Miasto: Toruń
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Żeby zrobili coś takiego w 6. sezonie

Spojler:

w psychiatryku :lol:



_________________

Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:

PostWysłany: Czw 13:40, 30 Lip 2009
zaneta94
Grzanka
Grzanka



Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30

Posty: 11695

Miasto: Dziura zabita dechami :P
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

z poczatku wydawało mi się nudnawe ale bardzo to rozpisałaś czekam z niecierpliwoscią na kolejna czesc zycze weny:)



_________________

PostWysłany: Czw 14:24, 30 Lip 2009
janeczka85
Stomatolog
Stomatolog



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 1

Posty: 576

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ja chce wiecej !! !! !!



_________________
avek mój
"Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
:houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones

PostWysłany: Czw 18:20, 30 Lip 2009
poprostuxzjawa
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39

Posty: 2061

Miasto: Młodocin
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

czesto sie usmiałam ciekaw dialogi czekam na dalsze czesci:)



_________________

PostWysłany: Pią 21:10, 31 Lip 2009
janeczka85
Stomatolog
Stomatolog



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1
Ostrzeżeń: 1

Posty: 576

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Świetny fik, zwłaszcza pomysł Cuddy jako zjawy, dialogi zabawne, czekam na więcej i życzę wena, bo naprawdę miło mi się go śledzi :wink:



PostWysłany: Sob 10:50, 01 Sie 2009
galena
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 11 Maj 2009

Posty: 6

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Chciałam was przeprosić,że tak dł nie pisałam,ale wena mnie opuściła :(
Teraz to nadrobie ;p

Kolejna cześć...

Zaraz po powrocie do domu House usiadł przy biurku. Włączył komputer i wszedł do Internetu. Na stronie medycznej wpisał "śpiączka". Lisa przysiadła na brzegu biurka.

Jeden z serwerów wskazał im inny zbiór danych i tam właśnie znaleźli wyniki badań statystycznych dotyczących rokowań i ewlucji choroby q poszczególnych typach śpiączki. Nikt jeszcze nie powrócił z podróży do "kategorii czwartej"...

Liczne wykresy,przekroje aksonometryczne,rysunki,raporty trafiły do pamięci komputera, nastepnie House drukował większośc z nich. W sumie zebrało się około siedmiuset stron informacji.

House zamówił chińszczyzne i butelke burbou , po czym oznajmił z entuzjazmem,że teraz pozostało mu już tylko czytanie. Lisa raz jeszcze zapytała, dlaczego to robi. Odparł,że ma jej dość i chce by sie obudziła.Chyba wiesz,dodał,że każde marzenie ma swoją cenę.
House nie chciał się przyznać dlaczego to robi.W głebi duszy wiedział,że to jego obowiązek wobec kogoś, kto tak wiele dla niego robi.

House wypisał najważniejsze informacje na tablicy.Dokonywał ich kwalifikacji i brał w ramki,a następnie łączył poszczególne grupy,ustalając zachodzące pomiedzy nimi relacje. W ten sposób powstał ogromny wykres.

Pośmiecił całą noc,aby zrozumieć istotę problemu, a nastepnie znaleźć klucz do rozwiązania zagadki, która nurtowała go.
Wyczerpany, zasnął na podłodze. Lisa siedziała na kanapie, wpatrując sie w wykresy,wodząc palcem po strzałkach, które łączyły poszczególne ramki, i włąsnie wtedy stwierdziła ku swemu zaskoczeniu,że kartka drga pod jej dotykiem.

Przykucnęła obok Housa,potarła dłonią o dywan, a potem musnęła nią przedramię i ujrzała, jak unoszą się porastające je włoski. Uśmiechając się, pogładziła czuprynę Housa, ułożyła się tuż przy nim i pogrążyła w zadumie.
*

Obudził się siedem godzin później.Lisa wciąż siedziała na kanapie.
Przetarł oczy.

-Lepiej byłoby ci w łożku,ale spałeś tak smacznie,że nie miałam sumienia cię budzić.

-Lepiej to było bym mi z Tobą w łóżku- i uśmiechnął się. Lisa też się uśmiechnęła.

-House wybij sobie to z głowy.Wypij kawę, weź prysznic, a potem chodźmy na spacer. Nie możesz żyć w izolacji, zamykać się w domu tylko dlatego,że zagościł u ciebie duch.

-Dobrze mamusi.I niemów ciągle,że jesteś duchem.Moge cię różnie nazwyać.

-A co znaczy różnie nazywać?

Nie odpowiedział.

-Powiem coś miłego, o co potem będziesz miała do mnie pretensje.
Lisa uniosła brwi, spoglądając na niego pytająco.

-Coś miłego? A to nowość? Na przykład co?

Znowu nic nie odpowiedizał. Wzieła się pod boki, stanęła na wprost niego i powtórzyła:

-Coś miłego?No powiedz!
-Lisa nie dobra kobieto zapomnij o tym.Nie jesteś zjawą z zaświatów.
-Kim wiec jestem?
-Kobietą, która uwielbia seks i te małe potworki.No i oczywiscie jesteś najlepszą szefową na świecie. A teraz ide się wykąpać.

Nie oglądając się, wyszedł z pokoju. Lisa znowu pogładziła dywan i jej twarz rozprominiła się w uśmiechu.

Po pół godzinie House był już gotowy.

-Dałeś się wciagnąć w niebiezpieczną grę, z której nie mamy szans wyjść zwycięsko-przekonywała Lisa.

-Ja napewno wygram.Gregory House nigdy nie przegrywa.

-House... -zaczęła

-Co znowu?

-Nie powinieneś się do mnie przywiązywać, nic nie mogę ci dać, nieczego z tobą dzielić, nieczego zaofiaroważ, nie mogę nawet zaparzyć ci kawy!

-Cholera, nie pomyślałem o tym.Skoro nie możesz mi zaparzyć kawy, nie ma dla nas przyszłosci. Cuddy ja do nikogo sie nie przywiązuje. Nie marzyłem by ciebie znaleźć w szafie, po prostu cię tam zanalazłem. Takie jest życie. Nikt cię nie słyszy, nie widzi, nikt nie może nawiązać z tobą kontaktu.

Zgadza sie z nią, ciągnął zajmowanie się jej problemem jest ryzykowne dla nich obojga. Dla niej, bo wzbudza i posyca płonne nadzieje, dla niego,bo pochłania czas i wprowadza piekielny zamęt w jego życiu.
Ale przecież nie miał wyboru. Była tu, obok niego, w mieszkaniu, które jest jego, znalazła się trudnej sytuacji.

-Nie mam pojęcia jak,ale wyciągnę cie z tego. A potem bede miał wolne od kliniki do końca życia.Konie z podcieraniem cieknacych nosów.

-O nie House, klinika to twój obowiazek.

-W takim razie erotyczny taniec przy róże?

-Chyba się naćpałeś-odpowiedizała Cuddy z uśmiechem.

-To ja chce cie uratować a ty nie chcesz dla mnie zatańczyć.

-Nie zasłuzyłeś.

-Jestes złą kobietą.

Nie odpowiedziała na to,tylko sie uśmiechnęła.

-Chciałabym, abyś mnie wyleczył,aby niebo wysłuchało mnie i rozważyło mój rzypadek, bo to najitotniejsze jest jeszcze rzede mną.

-Dlatego wracjamy do roboty.

Lisa podezła i cmoknęła go w policzek. Dziękuje za wszystko, powiedziała.

-Jezu Cuddy, co ty wyprawiasz,chcesz mne podniecić?-House odskoczył jak poparzony.

cd. soon... ;)



_________________


Znalazłam siostrę- sylrich my sis forever :*

"When the land slides and when the planet dies, that's when I come back to you"

PostWysłany: Pon 12:24, 24 Sie 2009
kasia2820
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 21 Sty 2009
Pochwał: 3

Posty: 1087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Lisa podeszła i cmoknęła go w policzek. Dziękuje za wszystko, powiedziała.

-Jezu Cuddy, co ty wyprawiasz,chcesz mne podniecić?-House odskoczył jak poparzony.

:hahaha: :hahaha:
Mam nadzieje,że twój wen zostanie i dokończysz tego fika :D
Świetna część.



PostWysłany: Pon 14:58, 24 Sie 2009
martusia14
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 17 Sty 2009

Posty: 314

Miasto: Toruń
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.04952 sekund, Zapytań SQL: 15