 |
 |
 |
|
 |
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
Według mnie jest genialny - podziwiam go jako przyjaciela House'a - jest nie zastąpiony, uwielbiam moment, gdy Wilson próbuje szantażować Grega - by ten zatrudnił nowych pracowników ;) dzwoni do niego udając porywacza - a później dokonuje zniszczenia jego gitary - nie bojąc się konsekwencji ;) Tylko on jest w stanie przemówić House'owi do rozumu, choć ten rzadko się do tego przyznaje...
A, co najważniejsze - udowodnił, że przyjaźń bez względu na wszystko jest możliwa, jego empatia i cierpliwość - do pozazdroszczenia :)
|
|
_________________ "...Jestem na wyspie, na której wszyscy kłamią.
Jeśli na niej jestem,
to znaczy, że kłamię, mówiąc, że kłamią,
czyli, że mówię prawdę
ale jeśli prawdą jest to, że wszyscy kłamią,
to ja też kłamię, kłamiąc, że wszyscy kłamią,
czyli mówię prawdę..."
Wysłany:
Wto 19:40, 08 Wrz 2009 |
|
dreamer
Student medycyny


Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 17
Miasto: Neverland
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
|
Jędzusz.
Student medycyny


Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 13
Miasto: Szamotuły.
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Jak można nie lubić dr Wilsona, przecież on jest taki kochany (;
On i House - duet idealny. Kto nie chciałby mieć takiego przyjaciela? Inteligentny, cierpliwy, z ironicznym poczuciem humoru i tą dobrocią w oczach. Przecież tak naprawdę tylko on ma wpływ na Grega i bez niego nie byłoby tego serialu. Tak, tak, to moja ulubiona postać (;
|
|
Wysłany:
Nie 10:15, 27 Gru 2009 |
|
Eroll
Student medycyny


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 9
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
orco napisał: | James Wilson jest osobą starannie unikającą konfliktów, powściągliwą i panującą nad emocjami. |
Czyli rozumiesz - voila :] . Może zamiast "starannie" bardziej pasowało by "wybitnie", albo jeszcze lepiej: James Wilson jest BOGIEM unikania konfliktów, powściągliwości i panowania nad emocjami.
Kadi wcale nie unika konfliktów, nie jest powściągliwa i nierzadko nie panuje nad emocjami. Nie ma drugiej, aż tak unikającej konfliktów, powściągliwej i panującej nad emocjami postaci w tym serialu (jak James Wilson) .
Wilson jest postacią wyrazistą tzn: ma swoją historię, swoje wątki, rozbudowany charakter, etc. ponieważ zajmuje zaszczytną drugoplanową rolę (zakładając, że pierwszoplanową zajmuje niepodzielnie Hałs)
Ale nie zmienia to faktu, że James Wilson jest BOGIEM unikania konfliktów, powściągliwości i panowania nad emocjami :]
Uważam, że nie istnieją tacy ludzie: aż tak unikający konfliktów, aż tak powściągliwi i aż tak panujący nad emocjami. Dlatego IMO jest sztuczny
Screeny piękne - dziękuję, ale... Ty znasz fabułę i wiesz co przedstawiają. Gdyby nie to, można by założyć że jest to np studium zadowolenia :]
|
|
Wysłany:
Sro 23:34, 06 Sty 2010 |
|
sunsee
Student medycyny

Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 8
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
OK, ale Twoim zarzutem, z którym się nie zgadzam, nie było to, że James Wilson unika konfliktów, ale że nie posiada emocji.
sunsee napisał: | Uważam, że nie istnieją tacy ludzie: aż tak unikający konfliktów, aż tak powściągliwi i aż tak panujący nad emocjami. Dlatego IMO jest sztuczny | Idąc dalej za Twoją logiką powinieneś też uważać, że postać Gregory'ego House'a jest sztuczna, bo nie ma ludzi aż tak zarozumiałych, aż tak chamsko bezpośrednich i aż tak genialnych.
Gdyby w serialu występowały postaci o pospolitym charakterze, to byłby on nudny.
Na jakiej podstawie stwierdzasz, że nie istnieją ludziey "aż tak unikający konfliktów, aż tak powściągliwi i aż tak panujący nad emocjami"? Bo nikogo podobnego nie spotkałeś? A ilu ludzi w życiu spotkałeś? kilkuset? tysiąc? NA ziemi żyje ponad 6,5 mld ludzi. Stwierdzenie, że żaden z nich nie jest "aż tak unikający konfliktów, aż tak powściągliwy i aż tak panujący nad emocjami" jest delikatnie mówiąc ignoranckie.
Jeśli nie jesteś na bieżąco z odcinkami i nie kojarzysz użytych przeze mnie scen (z ostatniego odcinka) to z przyjemnością przytoczę sytuacje z wcześniejszych sezonów. Które już widziałeś?
|
|
Wysłany:
Czw 7:37, 07 Sty 2010 |
|
orco


Dołączył: 17 Wrz 2009
Pochwał: 28
Posty: 638
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Ja się zgadzam z orco, postacie w serialu może i są troche wyjaskrawione, ale tak jest w większości seriali, w końcu to fikcja.
I myśle, że sytuacje takiej jak płacenie za lunch Housa, to szczegóły. Wilson potrafi pokazać pazury, jak ma ku temu powód. Nie tylko jak chodziło o Amber, ale też w trzeciej serii gdy pojawił się Trriter. Albo często z nim pogrywa (jedzenie marchewek w 5s., to było świetne xD), męczy go swoimi moralnymi kazaniami, w ogóle obaj są dla siebie tacy "upierdliwi".
No i Wilson ma też świadomość, że House umiałby się dla niego poświęcić, i że ta przyjaźń jest dla niego ważna, już kilka razy tego dowiódł.
|
|
_________________ Mój Kochany małż Greg :*
my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o
- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.
Wysłany:
Czw 7:57, 07 Sty 2010 |
|
sinaj
Dziekan Medycyny


Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany Pochwał: 35 Ostrzeżeń: 1
Posty: 3975
Miasto: Legnica/Radom
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
witam! mam pytanie, jednak nie wiem gdzie je umieścić, więc piszę tutaj. wiecie może którą żoną Wilsona była Bonnie??
|
|
Wysłany:
Czw 21:45, 14 Sty 2010 |
|
Inka86
Student medycyny

Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 4
Miasto: kraków
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Bonnie była jego drugą żoną. House w 3x20 "House Training" nazywa ją drugą ex-panią Wilson. Trzecia miała na imię Julie, a imię pierwszej (prawie na pewno) nigdy nie padło.
|
|
_________________ "To change the world, start with one step
however small, first step is hardest of all"
strony internetowe
Wysłany:
Czw 23:04, 14 Sty 2010 |
|
orco


Dołączył: 17 Wrz 2009
Pochwał: 28
Posty: 638
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
dziękuję :wink:
|
|
Wysłany:
Pią 12:35, 15 Sty 2010 |
|
Inka86
Student medycyny

Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 4
Miasto: kraków
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Uwielbiam Wilosona!:d Powiedziałabym, że dla mnie jest na równi z Housem, pod względem humoru, ciętej riposty czy inteligencji... Kochamy Wilsona:):):)
Przenoszę do odpowiedniego tematu.
Shitzune
|
|
Wysłany:
Pią 1:00, 26 Lut 2010 |
|
alka_ptaq
Student medycyny

Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 7
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
ej ludzie, masakra, teraz oglądam po raz trzeci wszystkie odcinki house ;D no i wlasnie ogladnalem 1x1 i MASAKRA! jak widze to wilson tam jest INNY w porównaniu do 6 sezonu, jakis chudy, w ogóle włosy dziwne, masakra. chase taki dziecinny, cameron nieciekawie w czarnych wlosach wyglada, a house jeszcze prawie w ogóle nie siwy ;d i ma dlugie wlosy w porownaniu do 5 czy 6 sezonu :D
|
|
Wysłany:
Czw 21:47, 08 Kwi 2010 |
|
Skibona
Student medycyny


Dołączył: 05 Mar 2010
Ostrzeżeń: 1
Posty: 38
Miasto: bielsko-biała
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Wilson jest najlepszym przyjacielem, jakiego można wymarzyć. Tyle, ile on przez House'a miał problemów, nieprzyjemności, kłopotów, ile on sobie nerwów napsuł... Nikt by nie wytrzymał. Anioł, nie człowiek, co jest dobrym dopełnieniem House'a xD
|
|
_________________ "Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda..."
Wysłany:
Wto 20:42, 20 Kwi 2010 |
|
JaToNieOn
Student medycyny


Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 59
|
Powrót do góry |
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |