 |
 |
 |
|
 |
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
Moje tworki ;)
Za zgoda ToAra (dziekuje raz jeszcze) wstawiam swoje tworki:) zapraszam do lektury.
Blask
Kara… Kara jest zemstą, zwłaszcza jeśli zmierza do wyrządzenia krzywdy, a nie zapobiega zbrodni[..]
(Dekalog V)
Adwokat Piotr Balicki szedł, długim, więziennym korytarzem, minął schody. Po stopniach schodził robotnik w białym stroju, z drabina na plecach, jego ubiór wyraźnie kontrastował z szarzyzną otoczenia.
Dziewczyna, patrzyła uważnie na film, uśmiechnęła się do malarza.
- Siła wyższa śledzi nasze poczynania, cokolwiek byśmy nie zrobili. Nie zostawiłeś go. Banał, ale prawdziwy- pomyślała. Opanowało ją wzruszenie i nowa nieprzenikniona emocja.
-Niech pan powie panu prokuratorowi, że ja nigdy nie powiem już- odparł mężczyzna.
Stali na środku celi.
Człowiek naprzeciwko człowieka.
Obrońca naprzeciwko oskarżonego
Adwokat naprzeciwko skazańca.
Dziewczyna posmutniała, jednocześnie była zaintrygowana historią.
- Adwokat mówi jakby chciał ocalić chłopaka- pomyślała.
Już mieli wychodzić na zewnątrz, gdy chłopak zatrzymał się przy drzwiach.
- Proszę pana Ja… Ja nie chce- wyjąkał prawie płacząc.
Stali niepewni przez chwilę, w końcu wyszli z celi. Zgraja policjantów obezwładniła więźnia, prowadzili go do miejsca egzekucji. Obok niego szedł Adwokat, a właściwie człowiek współodczuwający jego cierpienie.
Dziewczyna zastanawiała się nad motywem zbrodni i więzią między oskarżonym, a obrońcą.
Chłopak został przywleczony do obskurnego pomieszczenia z brudnymi ścianami i narzędziem egzekucji ustawionym na środku.
Stanął zamroczony.
- Nazwisko? - padło pytanie
- Łazar
- Imię?
- Jacek
- Masz jakieś ostatnie życzenie? – spytał…
- Chcę zapalić – odpowiedział.
Podano mu papierosa, dławił się paląc. Skończył i zgasił niedopałek.
Szczególnie szokujące było dla dziewczyny brutalne obchodzenie się z więźniem. Prawie płakała, czuła gniew i bezsilność.
Policjanci wepchnęli skazanego na szubienice. Wśród wrzasków zarzucono mu pętle na szyje i uruchomiono zapadnie. Chwilę później z szubienicy zwisało bezwładne ciało. Lekarz stwierdził zgon Jacka Łazara.
Oglądająca płakała, nie umiała wyrazić, co czuje.
Ktoś zagrał na niewidzialnej strunie jej duszy.
Pisane na prezent z dedykacja, wszelkie podobienstwa do Dekalogu autorstwa K. Kieślowskiego i K. Piesiewicza sa zamierzone.
Coś
Leżał związany w zaroślach, jeszcze oddychał. Gęste krzewy zasłaniały pole widzenia, nieopodal płynęła mała, brudna rzeczka.
Mężczyzna nieznacznie poruszył ustami, wydając z siebie cichy jęk. Może prośbę, błaganie, ostatnie słowa zamarły w mrocznej ciszy. Wrócił jego oprawca. Chłopak podniósł z ziemi kamień i uderzył nim mężczyznę w głowę. Nieszczęśnik wydał, krótki jęk i skonał. Krew spłynęła po jego czaszce. Oprawca wrzucił zwłoki do rzeki i szybko opuścił miejsce zbrodni. Szedł leśna ścieżką, zatrzymał się obok rozłożystego, sędziwego dębu, o masywnej koronie. Przypomniał sobie młodego niepozornego blondyna, patrzącego na niego ze smutkiem i niedowierzaniem, nim to wszystko się zdarzyło. Zaintrygował go ów nieznajomy. Kim był: wyrzutem sumienia? Przechodniem, a może cyniczną wersją Boga, patrzącego na wszystko obojętnie, albo Aniołem? Wtem obok niego pojawiła się postać, o której myślał. Przypominała mu kogoś nie wiedział kogo. Ubrana w pomarańczową kurtkę. Wydawało się, że to przechodzący tamtędy robotnik, jednak na horyzoncie dostrzegł delikatny zarys postaci. Z wysoka obserwowała zdarzenie, spojrzenia oprawcy i postaci skrzyżowały się. Po policzkach spłynęły łzy.
|
|
_________________
Ważne, żeby iść. K. Kieślowski
WYZNAJE NIEMODNA WIARE ... WIARE W CZLOWIEKA
Wysłany:
Sob 14:08, 24 Sty 2009 |
|
Karola
Pediatra


Dołączył: 20 Gru 2008
Pochwał: 2
Posty: 413
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
|
lizbona
Diabetolog


Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 8
Posty: 1682
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Dziekuje lizbono :) Jak przepisze to opublikuje nowe:)
Pamieci mojego ulubionego pesymisty :)
Steal Alive
Młoda dziewczyna siedziała na łóżku. Miała czarne włosy kształtną twarz i zielone roześmiane oczy.
Czekała na powrót taty, poszedł na obiad do szpitalnej stołówki. Rozglądała sie po pokoju. Chłodna biel ścian, szare zacieki na suficie, wywoływały w niej nieprzyjemne uczucia wyobcowania i pustki. Usłyszała cichy jęk, podeszła bliżej na łóżku leżał blady i wychudzony mężczyzna, oddychał ciężko, ale w jego niebieskich oczach lśniły iskierki życia. Usiadła na jego łóżku domyślała się, że przebył zawał i odchodzi. Nie chciała, żeby umierał sam, zaczęła do niego mówić:
- Pokochałam cie tylko za to, że jesteś, masz w sobie coś wyjątkowego. Nie bój się zostane z tobą- łzy nie pozwalały jej mówić dalej. Mężczyzna otworzył oczy- błyszczały .Gasł. Patrzył na nią uważnie, podniósł rękę otarł łzę z policzka dziewczyny. Trwali tak przez chwilę,, nagle jego ręka bezwładnie opadła na posłanie. Otarła łzy i obok siebie zobaczyła, szczupłego, niskiego mężczyznę, który trzymał płonący znicz i wpatrywał się w nią z uśmiechem.
Wyszła ze szpitala i wróciła do domu. Był późny wieczór. Nacisnęła klamkę, weszła do pokoju i przebrała się w piżamę. Uklękła, zaczęła odmawiać modlitwę: - Wieczny odpoczynek racz im dać panie... poczuła coś dziwnego.
Odwróciła się, ostre światło, przymknęła oczy, ale po chwili otworzyła je. Zobaczyła świetlistą postać odzianą w biel, rozpoznała mężczyznę ze szpitala. Jaśniał niezwykła ulotną poświatą. Uśmiechał się do niej, z jego oblicza bił radość i spokój. Wpatrywali się w siebie, ich oczy błyszczały. - Dziękuje- powiedział i znikł.
Dziewczyna dokończyła modlitwę i poszła spać.
Otworzyła oczy pierwsze promienie słońca, zaglądały do jej pokoju. Wyskoczyła z łóżka, pobiegła do drzwi i otworzyła je. Wyjęła gazetę spod wycieraczki. Popatrzyła na tytułową stronę: Co to jest śmierć? Dlaczego umieramy? Zmarł Krzysztof Kieślowski w wyniku komplikacji po zabiegu operacyjnym. Spojrzała na fotografie pod nagłówkiem i uśmiechnęła się.
|
|
_________________
Ważne, żeby iść. K. Kieślowski
WYZNAJE NIEMODNA WIARE ... WIARE W CZLOWIEKA
Wysłany:
Sob 14:33, 24 Sty 2009 |
|
Karola
Pediatra


Dołączył: 20 Gru 2008
Pochwał: 2
Posty: 413
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Opowiadanie jest bardzo ładne. Jest w nim odrobina smutku, ale na końcu przychodzi też iskierka nadziei :)
Oczywiście świetnie się spisałaś :cmok: :cmok:
|
|
Wysłany:
Nie 16:42, 25 Sty 2009 |
|
Madlen
Onkolog


Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 4
Posty: 3092
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Dzieki kochana. Mysle, ze pisywalam lepsze, ale ma w sobie to cos :)
|
|
_________________
Ważne, żeby iść. K. Kieślowski
WYZNAJE NIEMODNA WIARE ... WIARE W CZLOWIEKA
Wysłany:
Nie 16:57, 25 Sty 2009 |
|
Karola
Pediatra


Dołączył: 20 Gru 2008
Pochwał: 2
Posty: 413
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Karola wstaw to o Dominice ok? Jestem ciekawa co powiedzą ;)
a co do innych, nie jestem w stanie na razie wymyślić sensownego komentarza, jak coś wymyślę - to dam znać...
|
|
Wysłany:
Nie 23:27, 25 Sty 2009 |
|
Arroch
Jeździec Apokalipsy

Dołączył: 20 Gru 2008
Pochwał: 11
Posty: 7916
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Wedle zyczenia :)
Z dedykacja dla Arroch :*:*
Litle Angel
Usłyszała brzęk rozbitej szyby. Fotelik z dzieckiem wzbił się w powietrze i upadł na pobocze. Zobaczyła zakrwawioną główkę. Nagle ujrzała jaśniejącą poświatę zbliżała się do niej postać. Bił od niej blask, Miała roześmiane błękitne oczy i złote włosy. Drobne dziecięce raczki objęły ją mocno. Drobna osóbka o szarym spojrzeniu tuliła dziewczynkę, nie chciała jej wypuścić. Maleństwo uśmiechnęło się do niej, spoglądały na siebie intensywnie. Wzrokiem przepełnionym: smutkiem, nadzieją, a jednocześnie akceptacją. Dziewczynka znikła, w oddali migotał jaśniejący punkt….
Spojrzała za horyzont .
Ocknęła się w szpitalnym łóżku, łza spłynęła jej po policzku.
|
|
_________________
Ważne, żeby iść. K. Kieślowski
WYZNAJE NIEMODNA WIARE ... WIARE W CZLOWIEKA
Wysłany:
Pon 9:02, 26 Sty 2009 |
|
Karola
Pediatra


Dołączył: 20 Gru 2008
Pochwał: 2
Posty: 413
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Dzięki :*
ze znanych Ci przyczyn, nie mogę wyrazić odpowiedniego komentarza nawet jeśli bym chciała, bo wszystko co chce napisać wydaje się zbyt głupie lub zbyt osobiste...
Powiem tyle - to najbliższy mojemu sercu twój tworek, dzięki jeszcze raz za napisanie go :*
|
|
Wysłany:
Pon 17:43, 26 Sty 2009 |
|
Arroch
Jeździec Apokalipsy

Dołączył: 20 Gru 2008
Pochwał: 11
Posty: 7916
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
To bylo dla mnie niecodzienne doswiadczenie przekonalam sie ze jestem nadwrazliwa, a to lepsze niz bycie glazem :), ale zeby nie bylo za slodko przywalic tez umiem ostro bez problemu. Nie ma za co :*:*
|
|
_________________
Ważne, żeby iść. K. Kieślowski
WYZNAJE NIEMODNA WIARE ... WIARE W CZLOWIEKA
Wysłany:
Pon 18:36, 26 Sty 2009 |
|
Karola
Pediatra


Dołączył: 20 Gru 2008
Pochwał: 2
Posty: 413
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Tak jak pisalam w wiadomości.
Twoje opowiadania są bardzo piękne, to że jesteś świetna w tym to nie trzeba pisać. Umiesz opisać odpowiednio emocje bohaterów, i ich sytuację.
Teraz czekam na coś gdzie widać radosć życia bo chętnie zobaczę jak to wygląda w Twoim wykonaniu ;)
|
|
Wysłany:
Pon 19:42, 26 Sty 2009 |
|
Madlen
Onkolog


Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 4
Posty: 3092
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
nimfka
Nietoperek


Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 11393
Miasto: HouseLand
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Dzieki kobitki:*:*:* Madlen nie wiem czy sie doczekasz, ale sprobuje :)
|
|
_________________
Ważne, żeby iść. K. Kieślowski
WYZNAJE NIEMODNA WIARE ... WIARE W CZLOWIEKA
Wysłany:
Pon 21:50, 26 Sty 2009 |
|
Karola
Pediatra


Dołączył: 20 Gru 2008
Pochwał: 2
Posty: 413
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
no to będę czekać bo myśle że będzie warto :)
|
|
Wysłany:
Wto 0:21, 27 Sty 2009 |
|
Madlen
Onkolog


Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 4
Posty: 3092
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Jestem pod wrażeniem "Blasku". Autentycznie! Skromny, niemal behawiorystyczny opis wydarzeń wyzwala w czytelniku mega uczucie niepokoju, strachu, a może nawet... grozy, a to już nie lada umiejętność ;-)
|
|
Wysłany:
Wto 23:08, 27 Sty 2009 |
|
rocket queen
Pumbiasta Burleska
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57
Posty: 3122
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Jezeli widzialas juz Dekalog rocket, to wiesz komu naleza sie gratulacje :)
Dziekuje w imieniu Krzyska :* Madlen mam pomysl na cos weselszego :)
|
|
_________________
Ważne, żeby iść. K. Kieślowski
WYZNAJE NIEMODNA WIARE ... WIARE W CZLOWIEKA
Wysłany:
Sro 9:30, 28 Sty 2009 |
|
Karola
Pediatra


Dołączył: 20 Gru 2008
Pochwał: 2
Posty: 413
|
Powrót do góry |
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |