A zaczęlo się od wyznania :))
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Kolejna część. Myślę, że będzie się wam podobać.

Odc.6. – To nie tak

House obudził się pierwszy. Leżąc przydał się Cuddy. Wyglądała tak ślicznie, tak niewinnie. W dodatku całą noc się do niego tuliła. Jej uśmiech na twarzy musiał zapewne świadczyć o czymś miłym, a nawet bardzo miłym. Delikatnie zsunął ją z siebie. I poszedł do łazienki. Wziął kąpiel, ubrał się i poszedł do kuchni. Zrobił śniadanie. Przygotował ciepłą, czarną kawę. Z lodówki wyciągną zimny, pomarańczowy soku. Z resztą ulubiony Lisy. Nalał do szklanek. I położył wszystko starannie na stole. Poszedł to sypialni. Nachylił się nad jej uchem.

- Raczysz wreszcie wstać? – zapytał bardzo cicho.

Lisa tylko drgnęła. Ale nie otworzyła oczu.

- Dr Cuddy zamierzasz wstać?! – wrzasnął

Lisa otworzyła oczy. Rozejrzała się i po chwili stwierdziła.

- Jeszcze chwilę. I wstanę.

- Jeszcze chwilę i będziesz w pracy spóźniona o 2 godziny.

Spojrzała na zegarek. Przymknęła brwi.

- Dzisiaj nie mam ochoty iść do pracy. W ogóle nie chcę mi się stawać z łóżka. Ty też się połóż. – Powiedziała spokojnie. – Dzisiaj mamy wolne.

House spojrzał na nią zdziwiony.

- Szanowna pani administrator. Może i cieszę się z dnia wolnego. Ale w takim razie po co wstawałem tak wcześnie i zrobiłem to głupie śniadanie. Kawa pani stygnie. – Powiedział zdenerwowany. – Wstajesz? Czy mam cię zmusić?

- Zrobiłeś śniadanie? – Zapytała zdziwiona. – Co to za jakaś okazja. Urodzin nie mam miałam kilka dni wcześniej. To nie rozumiem …

- Więc zrozum. I wstań! – Rozkazał jej House. – Chyba, że wolisz poczekać na obiad. Ale wątpię że się doczekasz.

- Ok. już wstaję. – Odsunęła kołdrę i wyszła z łóżka.

Poszła do kuchni i zjadła śniadanie. Potem zaczęła sprzątać. House nie wytrzymał i wrzasnął.

- Możesz usiąść? Chciałbym ci o coś zapytać.

Spojrzał na niego, po czym posłusznie usiadła na krześle.

- Tak może być? – Zapytała nie wiedząc o co mu chodzi.

- Lisa wiesz co znaczył pierścionek? – Zapytał.

- Jeśli chciałeś się oświadczyć to tak wiem co znaczy. I już wczoraj ci odpowiedziałam, że tak. – Odpowiedziała patrząc prosto w jego oczy. – Ale czemu nie zrobiłeś tego wprost.

- Ok. To wiesz co znaczy. A to już nie twoja sprawa czemu tak a nie inaczej. I właściwie czemu go nie nosisz skoro podobno powiedziałaś tak.

- … - Nic nie odpowiedziała.

- Czemu milczysz?

- Nie noszę bo mi go nie założyłeś na palec. Mógłbyś to zrobić?

- Nie! – Odparł i wyszedł z kuchni.

Po policzku Lisy popłynęła łza. Myślała o tym czemu on nie może być milszy już nie mówiąc dla wszystkich, ale tylko dla niej. Chociaż raz. Wstała i poszła do sypialni. Ubrała się i znalazła to śliczne małe pudełko. Wyjęła z nie go pierścionek i włożyła na palec. To on powinien zrobić.

CDN.



_________________
.


”Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.” filozof Jagger
”Ale jak się okazuje, jeśli się czasem starasz, to dostajesz to, czego potrzebujesz.” Lisa Cuddy

PostWysłany: Nie 9:47, 23 Sie 2009
sylrich05
Geriatra
Geriatra



Dołączył: 29 Lip 2009
Pochwał: 2

Posty: 724

Miasto: Bytom
Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Owszem podobało mi się, aczkolwiek House był strasznie nerwowy w tej części :lol:
Za dużo tych wrzasków, co sprawiało komiczną dla mnie sytuację :roll:
Lisa ma rację to on powinien założyć jej ten pierścionek na palec, ale to przecież House :wink:
Już się nie mogę doczekać następnej części :mrgreen:



_________________
"Inteligentni ludzie często zmuszeni są do picia, by bezkonfliktowo spędzić czas z idiotami."

PostWysłany: Nie 11:27, 23 Sie 2009
Pikaola
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 09 Sty 2009

Posty: 72

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dzięki. Wasze komentarze dużo mi pomagają. Jeszcze dzisiaj wieczorem lub jutro pojawi się kolejna część.

Mała zapowiedz: House dowiaduje się, że Cuddy jest w ciąży. :)



_________________
.


”Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.” filozof Jagger
”Ale jak się okazuje, jeśli się czasem starasz, to dostajesz to, czego potrzebujesz.” Lisa Cuddy

PostWysłany: Nie 15:06, 23 Sie 2009
sylrich05
Geriatra
Geriatra



Dołączył: 29 Lip 2009
Pochwał: 2

Posty: 724

Miasto: Bytom
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Fajnie,fajnie :D Ale jak dla mnie również House powinien być chociaz troszeczkę milszy a nie tak ciągle na nią wrzeszczeć.

Mmm juz nie mogę się doczekać jak House zareaguje na wiadomość o tym,że zostanie tatusiem :wink:



PostWysłany: Nie 15:43, 23 Sie 2009
martusia14
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 17 Sty 2009

Posty: 314

Miasto: Toruń
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Kolejny odcinek skończony. House TATUSIEM. i dopiero teraz się zacznie. Jeszcze raz dziękuję za wasze komentarze. Jeśli chcecie możecie podsuwać mi jakieś wasze pomysły w miarę możliwości postaram się wpleść takie wątki.

Ale teraz już czas na kolejną część. Życzę miłego czytania. I proszę o komentarze. :)

Odc. 7. – Czas płynie tak szybko.

... 4 miesiące później …

Lisa siedziała w swoim gabinecie mając w ręce wyniki. Dokładnie wiedziała jak zareaguje House na to, że jest w ciąży. Bała się, że ja zostawi, nie będzie chciał znać. Przez myśl przechodziły je głupie pomysły. Usunąć ciążę, popełnić samobójstwo. To drugie odpada, bo on będzie chciał się dowiedzieć dlaczego. Nie to odpada. Aborcja? Nie przecież to jej szansa zawsze chciała mieć dziecka i teraz kiedy już je jest w ciąży ma z tego zrezygnować. Nie.

***

Przyjechała do domu. Makijaż miała rozmazany. Po policzka płynęły strużki łez. Jak dobrze, że dzisiaj był piątek. Zanim on wróci od Wilsona, zdoła się pozbierać i zasnąć.
Mijała kolejna godzina leżała w łóżku i przewracała się z boku na bok. Ciągle paka nie potrafiła przestać. Bała się jego reakcji.
Wrócił wyjątkowo trzeźwy tak jak go prosiła chociaż raz. Wszedł do sypialni, spojrzał nie zobaczył, że, płakała. Myślał, że śpi. Poszedł do łazienki. Wyszedł nareszcie. Położy się i przytulił do siebie Lisę. Teraz dopiero zobaczył, że płakała.

- Śpisz? – Zapytał.

- Nie, nie potrafię. – Spojrzała w jego oczy. Pochwali twarz schowała w poduszce. I wyszeptała. – Muszę ci coś powiedzieć. To ważne. Przepraszam.

- Hej. Nic mi nie zrobiłaś. Za co?

- Nie bądź zły na mnie, na nas. – Powiedziała znów płacząc.

- Będę zły jak zaraz mi nie powiesz o co chodzi. O jakich nas mówiłaś. Czy ty jesteś z kimś innych? – Zapytał ją prawie krzycząc.

- Nie ty jesteś jedyny. Miałam na myli. Myślałam, że zrozumiesz. – Westchnęła. – Ja … ja jestem z … jestem w … w ciąży… z tobą … Greg my będziemy mieć dziecko.

Houe nie wiedział co powiedzieć był na nią, na siebie, na to dziecko zły. On ma zostać ojcem. Nie przecież on sobie tego nie wyobraża. Nie, to nie może być prawda. Milczał.

- Greg?! Czemu nic nie mówisz. Wiem, że ci ciężko. Przepraszam. – Spojrzała w jego oczy.

- Ciężko to mało powiedziane. Widzisz mnie w roli ojca. Będę jeszcze gorszy niż mój. Nie chcę krzywdzić ani ciebie, ani tego dziecka. To dlatego nie chciałem mieć dzieci.

- Nie będziesz złym ojcem. Widzę jak się starasz. Po prostu zostań przy mnie. Niech będzie tak jak jest teraz. – Powiedziała wiedząc, że to wszystko się zmieni.

- Nie będzie już tak, jak jest teraz. Wiesz. To koniec. – Powiedział wstając z łóżka. – Ty chcesz stworzyć idealną rodzinę. A ja, ja się najbardziej tego obawiam. Wiesz czemu? Dlatego, że w mojej rodzinie nie było wspaniale, idealnie. Nie było nawet dobrze. Wszystko się waliło. Nie chcę aby dzieci wychowywały się w takich warunkach. Nie nasze dzieci, nie moje. – Mówił coraz ciszej. Chodząc po pokoju tam i z powrotem.

- Nie będzie tak. Ty jesteś jedyny w swoim rodzaju. Nie bój się wszystko będzie dobrze. Zobaczysz. – Za wszelką cenę chciała go do tego przekonać.

- Chodźmy spać. Nie chce o tym myśleć. – Odparł wychodząc z pokoju.

- Gdzie idziesz? – Zapytała bojąc się o niego.

- Do salonu. Nie mogę na ciebie patrzeć nie teraz. Nie wiem czy kiedykolwiek na ciebie będę potrafi spojrzeć. – Odpowiedział i wyszedł.

- House …

Nastąpiła cisza. Cuddy całą noc płakała. Kiedy rano wstała Grega już nie było. Po tym jak wyszedł z sypialni pojechał do szpitala tam spędzi resztę nocy. Myśląc o tym co teraz będzie. Ja tego nie spieprzyć. Przecież w głębi serca chciał poprawić błędy swojego ojca. Chciał być tym lepszym. Chciał mieć to maleństwo i to nie z byle jaką kobietą. Tylko z Lisą Cuddy. A teraz, teraz się boi.

CDN.



_________________
.


”Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.” filozof Jagger
”Ale jak się okazuje, jeśli się czasem starasz, to dostajesz to, czego potrzebujesz.” Lisa Cuddy

PostWysłany: Nie 15:55, 23 Sie 2009
sylrich05
Geriatra
Geriatra



Dołączył: 29 Lip 2009
Pochwał: 2

Posty: 724

Miasto: Bytom
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Nastąpiła cisza. Cuddy całą noc płakała. Kiedy rano wstała Grega już nie było. Po tym jak wyszedł z sypialni pojechał do szpitala tam spędzi resztę nocy. Myśląc o tym co teraz będzie. Ja tego nie spieprzyć. Przecież w głębi serca chciał poprawić błędy swojego ojca. Chciał być tym lepszym. Chciał mieć to maleństwo i to nie z byle jaką kobietą. Tylko z Lisą Cuddy. A teraz, teraz się boi.


:serducho: Śliczny fragment,aż się miło robi na sercu jak się czyta cos takiego.
Czekam na cd :]



PostWysłany: Nie 16:15, 23 Sie 2009
martusia14
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 17 Sty 2009

Posty: 314

Miasto: Toruń
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

House na począdku,gdy przyjechał był bardzo miły, opiekuńczy, a potem jakos dziwnie zrobiłaś,że strasznie sie wściekł.Wiadomo,że prawdziwy House by sie wściekł.Ale na począdku moim zdaniem było jakos tak dziwnie.
A pod koniec super :D chodzi mi o fabułe.Dobrze to rozwiązałaś ;)
czekam na cd.



Autor postu otrzymał pochwałę.

_________________


Znalazłam siostrę- sylrich my sis forever :*

"When the land slides and when the planet dies, that's when I come back to you"

PostWysłany: Nie 16:15, 23 Sie 2009
kasia2820
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 21 Sty 2009
Pochwał: 3

Posty: 1087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Kolejna część fika.
Zapraszam do czytania.

Odc. 8. – Ślub, będzie najodpowiedniejszy.

House siedział całą noc w gabinecie. Była godzina 9 więc jego zespół zaczął zbierać się w pokoju obok. Przez szybę było widać jak House siedzi na fotelu. Zaciekawiona Trzynastka weszła do gabinetu.

- Pokłóciłeś się z Cuddy, że o tej godzinie jesteś w szpitalu? – Zapytała. – A może wyrzuciła cię z domu? Nie to mało prawdopodobne.

- Nie! Nie chodzi o kłótnię. To nie ważne teraz. – Opar wstając z fotela. – Mamy może jakiś przypadek? – zapytał wchodząc do pokoju obok.

- Tak. – Oznajmił Kuter.

- To 30 letni mężczyzna. Objawy: zawroty głowy, biegunka, wymioty, temperatura powyżej 38.

House zaczął zapisywać na tablicy.

- Jak mylicie co to?

- Grypa. – Odparł Kuter.

- Infekcja dróg pokarmowych. – Stwierdziła po chwili Trzynastka.

- Foreman a ty co o tym sądzisz? – Zapytał House.

- Zapalenie otrzewnej. – Stwierdził.

- Wrzodziejące zapalenie jelita grubego. – Wtrącił się Taub.

- Zróbcie badanie krwi, pobierzcie próbkę kału i endoskopia. – Oznajmił House. – Brać się do roboty.

***

Wszedł do gabinetu Wilsona jak zawsze bez pukania.

- Lisa jest w ciąży. – Oznajmił House. – Co teraz?

- Wow. Nareszcie. Uważam, że powinieneś się z tym pogodzić i zaakceptować to, że będziesz tatą. – Wycedził Wilson.

- Ja ojcem. Ale zabawne. Byłoby gdyby ona nie była w ciąży. Co ja mam teraz zrobić, wyprowadzić się i zapomnień o tych 4 miesiącach? – Zapytał.

- Hmmm. Ty ojcem nie wiem. Może powinniście wziąć ślub? Co? – Wilson rzucił pomysł.

- Ja ślub z Cuddy. Czy ty chcesz zmarnować do reszty życie tej kobiety? – Powiedział to do
Wilsona i wyszedł z jego gabinetu.
***

Szedł w kierunku windy. Kiedy dorwał go pani administrator.

- Gdzie byłeś całą noc, House? Wiesz bałam się o ciebie jak zobaczyłam, że ciebie nie ma. – Złapała go za ramię i spojrzała w jego oczy.

W jej oczach zaczęły pojawiać się łzy, a po chwili spływać po policzku.

- Powiedz mi jeszcze … A w ogóle to z kąt wiedz kiedy wyszedłem z domu. – Zapytał.

- Wiem, że na pewno nie rano.

- A z kąt ta pewność? – Zapytał. – Bo na pewno nie kobieca intuicja? Co?

- Nie. Ale czemu wyszedłeś. Chcę wiedzieć. – Odpowiedziała Lisa patrząc ciągle w jego oczy.

W jego oczach pojawiła się niepewność, strach, miłość którą czuł do niej. Tak naprawdę to bał się. Bał się kolejnej zmiany w jego życiu, a teraz już w ich życiu.

- Lisa boję się. Nie chcę cię stracić. – Po tym jak powiedział te słowa przytulił j do siebie i pocałował w czoło.

- Nie bój się. Jakoś będzie, obiecuję.

Wziął ja za rękę i pociągnął do swojego gabinetu.

- Usiądź. – Powiedział wskazując, na wolny fotel.

Usiadła, szła za nim wzrokiem. Usiadł naprzeciw niej po drugiej stronie biurka.

- Lisa musimy poważnie porozmawiać. – Powiedział, bardzo spokojnie.

- Wiem. – Spoglądała na niego chwile po czym odwróciła wzrok i spojrzała w okno.

- Spójrz na mnie. – Powiedział powili.

Odwróciła głowę i spojrzała mu w oczy.

- Lisa uważam, że najracjonalniej było by wziąć ślub. Skoro mamy wychowywać to dziecko. Co o tym sądzisz? – Zapytał ją dokładnie wpatrując się w jej oczy. Zobaczył błysk, nadzieję.

- Jesteś pewien, ale najważniejsze czy jesteś gotów? – Zapytała.

- Tak, chyba tak. – Odpowiedział na jej pytanie. – A ty?

- Ja też.

Wstała podeszła do niego. Usiadła na jego kolanach. On przytulił ją do siebie. Pocałował delikatnie i namiętnie. Ona odwzajemniła pocałunek. Przytuliła się do niego mocniej i wyszeptała w ucho.

- Kocham cię Greg. Dziękuję, za to że jesteś.

- Też cię kocham.

Siedzieli tak jeszcze przez jakiś czas, kiedy nagle do gabinetu wpadł Foreman.

- Wyniki nic nie wykazują. To żadna z naszych teorii. – Rzucił. – Ale ja już wam nie przeszkadzam.



CDN. :)

Dziękuję za miłe komentarze :)



_________________
.


”Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.” filozof Jagger
”Ale jak się okazuje, jeśli się czasem starasz, to dostajesz to, czego potrzebujesz.” Lisa Cuddy

PostWysłany: Pon 9:58, 24 Sie 2009
sylrich05
Geriatra
Geriatra



Dołączył: 29 Lip 2009
Pochwał: 2

Posty: 724

Miasto: Bytom
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cóż... dziwnie mi się to czyta, ale ogólnie z niecierpliwością czekam na kolejną część. ;)



PostWysłany: Pon 10:52, 24 Sie 2009
handzia
Student medycyny
Student medycyny



Dołączył: 01 Lip 2009

Posty: 41

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Super :D
Czekam na cd



PostWysłany: Pon 14:52, 24 Sie 2009
martusia14
Lekarz rodzinny
Lekarz rodzinny



Dołączył: 17 Sty 2009

Posty: 314

Miasto: Toruń
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Za chwilkę oddam w wasze ręce koleją część. :)
Dziękuję za komentarze. :)
Myślę, że wam się spodoba. kasia2820 dzięki za pomoc. :)

Odc. 9. – Obrączki na palce czas włożyć.

Za dwa dni mieli wziąć ślub. Ten miesiąc minął tak szybko. Ona była już w 7 tygodniu ciąży. Właśnie się obudziła spojrzała na zegarek. Dochodziła godzina 10. Przytuliła się mocniej do House`a. Gdy zobaczyła, że nie śpi zaczęła rozmowę.

- Greg to już za dwa dni.

- Chyba się nie rozmyślisz? -powiedziała z uśmieszkiem
-Ja nigdy, no chyba, że Ty.
-Cuddy wiesz co...
-Tak wiem Greg, ja ciebie tez.
Przytulił ją do siebie. Leżeli tak dopóki nie zadzwonił telefon.

- Wilson?! – Stwierdził House biorąc komórkę.

- Odbierz.

- Ale to twój telefon.

- Dobra odbiorę. – Wzięła telefon – Halo?

- Lisa? Mam pytanie co do waszego ślubu. Mamy problem z waszym świadkiem. – Stwierdził Wilson.

- Nie możesz być na ślubie?

- Nie chodzi o mnie tylko o Stacy, miała wypadek.

- Stacy miała wypadek. Kiedy? – Zapytała zaniepokojona Lisa.

- O co chodzi z Stacy? – Zapytał zdziwiony House.

- Lisa. I co teraz? – Stwierdził Wilson.

- Poradzimy sobie jakoś. – Powiedziała. – Zapytaj Cameron. Może się zgodzi. – Powiedziała i odłożyła telefon.

- Co się stało Stacy? – zapytał House.

- Nie ważne. – Odpowiedziała wstając z łóżka.

***

Wszystko było przygotowane. Wilson i Cameron byli świadkami. Jak dobrze, że zgodziła się w ostatniej chwili. Tylko szkoda, że nie ma Stacy. Wszyscy już czekali. Lisa w białej sukience zdobionej złotymi różami. Tylko gdzie House. Nadal go nie było. Spóźniał się już pół godziny. Cuddy myślała, że wszystko na nic. Po jej policzkach płynęły łzy. Wilson nie wytrzymał poszedł do samochodu i pojechał do domu Lisy i Grega.

***

House siedział na fotelu, trzymał obrączki w dłoniach. Wilson wszedł do pokoju.

- Dlaczego jesteś tutaj a nie tam?

- A tylko dlaczego i dlaczego? – Zapytał House. – Boję się. A jak przez to ją skrzywdzę,

- Teraz ją krzywdzisz. Jeśli jej to zrobisz. Musisz tam być. Kochasz ją, prawda? – Mówił Jimami. – Ona tam płacze. Bo ona cię kocha.

Nastała cisza. House wstał i wyszedł.
- Tak, kocham ja... już dobrze to przestań gadać tylko rusz ten szanowny tyłek i mnie zawieś.
- Już, już jedziemy.

***

Wilson dostarczył Grega pod kaplicę. House wszedł do środka i staną przed ołtarzem jeszcze chwila i będą panią i panem House. Obejrzał się za siebie i zobaczył Lisę w białej sukni, prowadzoną przez Wilsona do ołtarza. Wyglądała jak anioł. Stanęli naprzeciw siebie. Uśmiechnęła się i wyszeptała:

- Myślałam, że stchórzyłaś.

Tylko się uśmiechnął. Stanęli twarzą do ołtarza. Marszu ucichł, a cała ceremonia się rozpoczęła. Mijały kolejne minuty. Aż nadszedł ten czas, czas by powiedzieć tak.

- Czy ty Liso Cuddy chcesz wziąć za męża Gregory`ego House`a?

Padło pytanie. Chwila ciszy lekki uśmiech na jej twarzy. I ta krótka odpowiedz.

- Tak chcę. – Wsunęła obrączkę na jego palec.

- Czy ty Gregory House chcesz wziąć za żonę Lisę Cuddy?

- Tak chcę. – Teraz on wykonał ten ruch co ona przed chwilą. Od teraz będą już zawsze razem.

- Od tej chwili jesteście mężem i żoną. Teraz pan młody może pocałować panią młodą.

Przybliżyli twarze do siebie i jednocześnie wyszeptali.

- Kocham cię.

Zaczęli się całować. Goście bili brawa. Greg chwycił Lisę za dłoń i wyszli z kaplicy. Po wyjściu zostali obrzuceni ryżem. Pocałowali się jeszcze raz i wsiedli do samochodu. Dojechali na miejsce, gdzie czekali już wszyscy goście. Zabawa była do białego rana.


CDN. :)



_________________
.


”Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.” filozof Jagger
”Ale jak się okazuje, jeśli się czasem starasz, to dostajesz to, czego potrzebujesz.” Lisa Cuddy

PostWysłany: Czw 14:55, 27 Sie 2009
sylrich05
Geriatra
Geriatra



Dołączył: 29 Lip 2009
Pochwał: 2

Posty: 724

Miasto: Bytom
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

pięknie,happy end :D czekam na cd :)



_________________


Znalazłam siostrę- sylrich my sis forever :*

"When the land slides and when the planet dies, that's when I come back to you"

PostWysłany: Czw 17:08, 27 Sie 2009
kasia2820
Reumatolog
Reumatolog



Dołączył: 21 Sty 2009
Pochwał: 3

Posty: 1087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

kasia2820 dzięki za pomoc. :)



_________________
.


”Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.” filozof Jagger
”Ale jak się okazuje, jeśli się czasem starasz, to dostajesz to, czego potrzebujesz.” Lisa Cuddy

PostWysłany: Czw 17:46, 27 Sie 2009
sylrich05
Geriatra
Geriatra



Dołączył: 29 Lip 2009
Pochwał: 2

Posty: 724

Miasto: Bytom
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

mam troche czasu, wiec zaczynam komentowanie fików. Twój jest pierwszy, wiec od niego zaczynam .

Przeczytałam całość. Mam kilka uwag, ale jest tez wiele zalet tego opowiadania.

Zacznijmy od tego co złe.
1. Fik jest nierówny - czasem mam wrażenie ze zachowanie House`a zależy od twojego prywatnego nastroju. Raz jest miły do obrzygania, a raz wścieka sie jak baba w czasie okresu. jego zachowanie czasem jest niekonsekwentne, przez co wydaje sie nienaturalne. Np. sytuacja, kiedy najpierw sie jej oświadcza (cóż za gest ze stony House`a!), aby za chwile robić jej awanturę że nie nosi pierścionka. Poza tym Twój House gada o uczuciach jak... baba a nie jak house... Że sie boi, że ma obawy? House po prostu zwiewa i sie gryzie, house sie nie tłumaczy wszem i wobec ze swoich obaw.
2. Strasznie pędzisz z fabułą - czasem wychodzi przez to jak streszczenie żywotów Housea i Cuddy - przespali się, zamieszkali razem, oświadczyny, ślub, dziecko - Gnasz do przodu z fabułą, zapominając czasem o emocjach - brak mi zatrzymania, brak mi opisu - co czuja, co myślą, jak wyglądają. Twój fik jest momentami suchy i wyprany z emocji jak książka telefoniczna. A oto przykład:

Za dwa dni mieli wziąć ślub. Ten miesiąc minął tak szybko. Ona była już w 7 tygodniu ciąży. Właśnie się obudziła spojrzała na zegarek. Dochodziła godzina 10. Przytuliła się mocniej do House`a. Gdy zobaczyła, że nie śpi zaczęła rozmowę.

3. W fiku jest sporo błędów. czasem sa to literówki -o które się zupełnie nie czepiam, bo każdy je popełnia. Ale zdarzają Cie się błędy zasadnicze takie jak "z tond", odmiana, końcówki. Proponuje poprosić o pomoc bete, przed wstawieniem na forum :)

A teraz to co mi sie podobało:

1. Masz pomysł na tego fika i konsekwentnie go realizujesz. Fik jest spójny i przejrzysty. Wstawiasz często nowe cześci -stąd tez pewnie brak czasu na korektę błędów.
2. Tytuły - ot taka banalna rzecz, ale bardzo podoba mi sie ich dobór - sa adekwatne do treści i "z jajem"
3. Najlepiej wychodzą Ci chyba dialogi -oprócz momentów kiedy House zachowuje sie moim zdaniem dziwnie, to są one dobre. Zwłaszcza lubię twojego Wilsona.

Generalnie moim zdaniem jest to dobry fik. na pewno warto, żebyś pisała dalej - pisanie rozwija, ale tylko wtedy kiedy jest co rozwijać. A Ty masz potencjał. Zdarzają się lepsze i gorsze części, ale czytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie.
Timon.



_________________

PostWysłany: Czw 18:33, 27 Sie 2009
T.
Mecenas Timon
Mecenas Timon



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37

Posty: 2458

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

T. dzięki za komentarz. Na pewno bardzo mi pomoże. :)



_________________
.


”Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz.” filozof Jagger
”Ale jak się okazuje, jeśli się czasem starasz, to dostajesz to, czego potrzebujesz.” Lisa Cuddy

PostWysłany: Czw 20:00, 27 Sie 2009
sylrich05
Geriatra
Geriatra



Dołączył: 29 Lip 2009
Pochwał: 2

Posty: 724

Miasto: Bytom
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.08076 sekund, Zapytań SQL: 14