|
|
Nie całkiem moralna propozycja [Z]
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 Następny
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
To czego nigdy nie da nam Shore... :mrgreen:
+18
Część ósma
Wpatrywał się w mijane za oknem szare ulice, ale to nie one były przed jego oczami. Szampan szumiał mu przyjemnie w głowie, a myśli krążyły wokół kobiety, która wtulona w jego bok, opierała głowę na jego ramieniu. Oczy miała zamknięte i tylko dłoń, którą delikatnie masowała jego udo, mówiła mu, że nie śpi. Czarowała go, prowokowała, kusiła… Cały wieczór był grą z jej strony, a jej zachowanie – jawnym zaproszeniem do łóżka. Kiedy dotykała opuszkami palców jego karku, wodziła ustami po szyi, budząc powszechne zgorszenie wśród zgromadzonych lekarzy… Lisa Cuddy poszła na całość. Ta noc należała do niej.
House czuł się trochę jak czarodziej, który dotknął różdżką kapelusza i wypowiedział zaklęcie. I ku własnemu zdziwieniu, z kapelusza wyleciał barwny ptak, rozpościerając swoje skrzydła i po raz pierwszy kosztując smaku wolności. Kiedy pocałowała go na środku parkietu, można było określić jej zachowanie jednym słowem – skandaliczne. Wbrew podejrzeniom Cuddy wcale nie była pijana. Nie. Ona była po prostu szczęśliwa. I nic nie było w stanie popsuć tego wieczoru.
Błądził wzrokiem po jej twarzy i widać wyczuła to spojrzenie, bo otworzyła oczy.
- Nie patrz tak na mnie – wyszeptała.
- Nie obmacuj mnie po udzie.
- Dlaczego? – Mówiąc to zrobiła delikatny okrąg dłonią po nodze diagnosty.
- Bo jutro całe Princetone będzie mówić o naszym seksie w limuzynie.
- To mogłoby być interesujące… - wyszeptała, a jej dłoń, zaczęła się przesuwać sukcesywnie do góry. Kiedy zatrzymała się na wyraźnym wybrzuszeniu spodni, House nabrał głośno powietrza. Zaskoczenie mieszało się z podnieceniem, którym Cuddy dręczyła go cały wieczór.
- Słyszałaś o czymś takim jak molestowanie w pracy? – zapytał po chwili opanowanym już głosem.
- Nauczyłam się nieco o tym, wysłuchując epitetów na temat mojego tyłka wielkiego jak stodoła plebana… - odpowiedziała masując go przez spodnie.
- Stworzyłem potwora – wychrypiał zanim zamknął jej usta pocałunkiem. Nie był delikatny, ale też i Cuddy nie tego oczekiwała od niego. Pocałunek – gwałtowny, zaborczy i zachłanny, wyrażał całą gamę pragnień, jakie tkwiły w nich od lat. Tłumiona namiętność wybuchła, domagając się natychmiastowego spełnienia. Dopiero, kiedy samochód zatrzymał się przed jej domem, House oderwał się z trudem od jej ust i próbował zapanować nad sytuacją.
Po chwili drzwi limuzyny otwarły się, a szofer z galanterią podał ramię administratorce, pomagając kobiecie wysiąść. House wręczył kierowcy plik banknotów i ruchem reki kazał odjechać.
- Na czym skończyliśmy? – zapytał zbliżając się do Cuddy. Jej oczy nadal były zamglone z podniecenia, a wargi czerwone od pocałunków.
- Nie pamiętam dokładnie, ale na pewno było to bardzo ciekawe… - wyszeptała, po czym chwyciła go za rękę i poprowadziła do drzwi. Kiedy szukała w torebce klucza, House pieścił ustami jej szyję i odkryte ramiona.
- Zachowuj się, moja niania jest w środku – ostrzegła go.
- Niech się uczy – wymamrotał obejmując dłonią jej pełną pierś. W końcu Cuddy jakimś cudem udało się otworzyć drzwi i weszli do środka. Palące się światło i głośne chrapanie, zdradzało obecność opiekunki. Ich powrót widocznie ją obudził, gdyż dźwięki spania ustały, a po chwili młoda, zaspana dziewczyna pojawiła się w korytarzu.
- Już pani wróciła. Świetnie. To ja się będę zbierać. Rachel śpi jak aniołek – wymamrotała ubierając kurtkę.
- Dziękuję ci Ann. Widzimy się tak jak zwykle w przyszłym tygodniu. – Cuddy starała się opanować drżenie głosu.
Zanim drzwi zamknęły się za opiekunką na dobre, House już ją całował. Przyciągnął do siebie i zamknął w ramionach. Zręcznymi palcami odszukał zapięcie na plecach i rozsznurował gorset.
- Sypialnia – wyszeptała Cuddy przygryzając płatek jego ucha.
- Za daleko – wychrypiał zsuwając z jej ramion suknię. Cuddy stała przed nim tylko w czerwonej, koronkowej bieliźnie i samotrzymajacych podwiązkach, kończących się koronką w połowie uda.
- Stół?
- Już lepiej…
Prowadził ją przez korytarz, nawet na chwile nie odrywając dłoni od jej ciała. Idealnego ciała. Każde zagłębienie, każdą krzywizna, każdy cal, był uosobieniem kobiecego piękna. A on miał jej w końcu dla siebie. Nie słyszał łomotu wieszaka, który upadł z łoskotem na podłogę, zahaczony jego ręką. Nie czuł bólu, który normalnie powinien uniemożliwić mu przejście bez laski kilku kroków. Była tylko ta zachwycająca, rozpalona kobieta w jego ramionach.
Kiedy w końcu osiągnęli swój cel, House jednym ruchem ręki zgarnął wszystkie papiery leżące na stole i bez ceregieli zrzucił je na podłogę. Ich los podzieliły czerwone, koronkowe majteczki. Nie widząc więcej przeszkód, chwycił kobietę za pośladki i bez trudu posadził na porządnym, dębowym stole. Administratorka oplotła go nogami i przyciągnęła do siebie, tak, że przez spodnie mógł poczuć żar bijący z jej łona.
- Weź mnie – zażądała patrząc mu prosto w oczy.
- Ty tu rządzisz… - wyszeptał i błyskawicznie rozpiął spodnie, uwalniając swoją męskość.
Kiedy wypełnił ją, poczuł, jak zaciska się na nim ciasna i mokra. Kobieta jęknęła i odchyliła głowę, zamykając jednocześnie oczy. Tak żywo reagowała, na każdą pieszczotę… Chcąc dać jej jak najwięcej przyjemności, sięgnął dłonią między ich złączone ciała i odszukał kciukiem jej wrażliwe miejsce. Zadrżała z rozkoszy i wbiła paznokcie w jego ramiona. To ostatecznie zburzyło resztki jego opanowania. Wchodził w nią gwałtownie, obserwując jak każdy jego ruch, przybliża ją do spełnienia. On sam nie był wstanie wytrzymać zbyt dugo. Kiedy poczuł jak zaciska się na nim gwałtownie, a jej ciało przeszywają fale silnego orgazmu, wypełnił ją swoim nasieniem.
Dyszał ciężko próbując dojść do siebie. Cuddy, zaspokojona i zmęczona, przytuliła się do niego, układając głowę na jego ramieniu. Ciągle jeszcze był w niej, a ona oplatał go nogami. Taka ufna i ciepła. Z błyszczącymi oczami i zaróżowionymi policzkami. Czuł, że powinien coś powiedzieć. O tym jaka jest piękna, jak cudowny był seks, o tym jak bardzo ją… Ale słowa utkwiły mu w gardle. Tylko trzymał ją w ramionach jeszcze długo. Bez słowa. Bo tak był lepiej.
|
Autor postu otrzymał pochwałę.
|
_________________
Wysłany:
Pią 9:23, 23 Paź 2009 |
|
T.
Mecenas Timon
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37
Posty: 2458
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Jeeeju ! :mdleje:
Brak mi słów !
Ten fick jest : przecudowny ! :serducho: :serducho: :serducho: :serducho:
(powtarzam to już 1000 raz , ale po przeczytaniu czegoś TAKIEGO , nic innego mądrego nie przychodzi mi do głowy)
Ja Cię po prostu uwielbiam ! :mrgreen: :*
*bije pokłony T.*
Pisz dalej !
Już nie mogę się doczekać ! <3
|
|
_________________ Avek od anoli !
Córek mapeto ogórek - Nemezis, córunia jędzunia - nimfka & Sevir, brat bliźniak - whatever. / zÓy partner ze schowka, mraÓ, mraÓ - Hambarr / Rozczochowy właściciel - maybe ! /druga połówka mojego mózgu - lusiek /maaamusia - kretowa / mruczący pożeracz przecinków -Guśka
'Każdy z nas ma cztery twarze; tę, którą pokazuje innym; tę, którą widzą inni; tę, która myśli, że jest prawdziwa i tę, która jest prawdziwa. Wybierając jedną z nich, nie rezygnujmy z pozostałych.'
Wysłany:
Pią 11:27, 23 Paź 2009 |
|
Lady M
Dziekan Medycyny
Dołączył: 18 Lip 2009
Pochwał: 14
Posty: 6835
|
Powrót do góry |
|
|
|
Jeejciu :shock:
Przecież ja się zabiję, jak ten fick się skończy :(
Albo! Wydrukuję go sobie i codziennie będę czytała :twisted:
Ta część była świetna, czekam na kolejną :*
|
|
Wysłany:
Pią 13:19, 23 Paź 2009 |
|
handzia
Student medycyny
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 41
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ten fik jest cudem :roll: :zakochany:
Przepraszam, że dopiero teraz go przeczytałam :mrgreen:
Już się nie mogę doczekać ciągu dalszego i bez względu na wszystko ja chcę 3 randkę :wink:
Dobra to ja idę sprzątać, a jak skończę to tu wrócę :mrgreen:
|
|
_________________ "Inteligentni ludzie często zmuszeni są do picia, by bezkonfliktowo spędzić czas z idiotami."
Wysłany:
Pią 14:15, 23 Paź 2009 |
|
Pikaola
Student medycyny
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 72
|
Powrót do góry |
|
|
|
T. napisał: | To czego nigdy nie da nam Shore... Mr. Green
+18 |
I o to chodziło :mrgreen:
Stwierdzam, że to najlepsza część :lol:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Pią 14:18, 23 Paź 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
wyrazy uznania*kłania się nisko*
Jeny.. ciekawe co będzie dalej, kolejna randa, czy może coś innego...
Pisz, bo już nie mogę doczekać się kolejnej części
|
|
_________________ avek mój
"Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
:houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones
Wysłany:
Pią 14:35, 23 Paź 2009 |
|
poprostuxzjawa
Reumatolog
Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39
Posty: 2061
Miasto: Młodocin
|
Powrót do góry |
|
|
|
O mamuniu to jest po prostu cudowneee :zakochany: :zakochany:
Kocham,kocham i jeszcze raz kocham ten fik :serducho:
Teraz tylko ciekawe co będzie dalej :hmmm:
|
|
Wysłany:
Pią 14:38, 23 Paź 2009 |
|
martusia14
Lekarz rodzinny
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 314
Miasto: Toruń
|
Powrót do góry |
|
|
|
WOW!
Kolejny raz nie zawiodłem się czytając Twój fik...*jak ja kocham te HuSowe momenty*
Mógłbym Ci wręczyć w ramach wdzięczności plik banknotów ze starym dobrym dziadkiem Władkiem *Jagiełło*, ale agent Tomasz nie śpi więc sama rozumiesz :hahaha:
Przeczytałem chyba wszystkie Twoje teksty dumnie prężące pierś w dziale i mogę powiedzieć jedno- zasługują na wydanie w wersji książkowej *bez wyjątku* :jupi:
Tak! Gwarantuję, że takim arcydziełem ludzie nie myli by szyb, nie używali by go jako podpałki do pieca, ani nie robili podpórek do stołów.
Oczywiście mój egzemplarz byłby wyjątkowo zmaltretowany i narażony na liczne upadki do talerza z obiadem, upaćkanie rozmaitymi sosami i warzywami z kanapek, plamami po soku i herbacie i innymi mechanicznymi uszkodzeniami wynikającymi z zachłannego czytania przy każdej nadarzającej się okazji :hahaha:
|
|
_________________ Bash in my brain And make me scream with pain Then kick me once again,
And say we'll never part...
I know too well I'm underneath your spell,
So, darling, if you smell Something burning, it's my heart.
Wysłany:
Pią 14:46, 23 Paź 2009 |
|
JigSaw
Diabetolog
Dołączył: 24 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 1655
Miasto: Miasto Grzechu
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nimfka
Nietoperek
Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 11393
Miasto: HouseLand
|
Powrót do góry |
|
|
|
I właśnie na to czekałam! Ale nie to, żebym była zboczona :twisted: Po prostu nie znam nikogo innego, kto by przedstawiał sceny erotyczne w tak podniecający, gorący i namiętny sposób jak Ty! Chyba będzie cd?
Szkoda, że Shore nigdy nie wpadnie na taki pomysł, ale wtedy House musiałby być od 18 :lol:
|
|
_________________
"Successes only last until someone screws them up. Failures are forever"
"People get what they get. It has nothing to do with what they deserve"
Wysłany:
Pią 15:44, 23 Paź 2009 |
|
Bloody Mary
Rezydent
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 274
Miasto: Torino
|
Powrót do góry |
|
|
|
Awww........!
To było mocne! I piękne! I szalenie seksowne!
|
|
Wysłany:
Pią 17:37, 23 Paź 2009 |
|
Sarusia
Patomorfolog
Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 14
Posty: 846
|
Powrót do góry |
|
|
|
cudowne
Ostatnio zmieniony przez janeczka85 dnia Pon 10:52, 26 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
_________________
Wysłany:
Pią 18:57, 23 Paź 2009 |
|
janeczka85
Stomatolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1
Posty: 576
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Diane
Dermatolog
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 912
Miasto: Słupsk
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wiedziałam, że Cuddy poradzi coś na to niespodziewane ... wybrzuszenie.
i teraz komentarz, który zawsze chciałam napisać:
T. TO BYŁO ŚWIETNE. CZAKAM NA CD.
i w tym momencie sięgnęłam dna, więc brnę dalej ...
A ty dziecko słyszałaś coś o bezpiecznym seksie? Propagujesz tu jakąś spontaniczność seksualną! Czekali na to 5 sezonów, a on nie ma małej paczuszki w portfelu? :D
T. napisał: | Tylko trzymał ją w ramionach jeszcze długo. Bez słowa. Bo tak był lepiej. |
ciekawe jakie i czyje będą te pierwsze słowa.
Bardzo lubię silną i stanowczą Cuddy. Chciałabym żeby taka była w 6 sezonie.
ale, ale, jak ta "niespodziewana akcja na dębowym stole" będzie się miała do umowy, czyli 3 randek i jednorazowego seksu? :D
T. napisał: | Nawet na studiach byłaś tak samo drętwa. Nigdy nie potrafiłaś się bawić. |
czy ktoś ma jeszcze jakieś watpliwosci?
|
|
_________________ ikonka od woźnego rocket queen
FUS - Frakcja Uaktywnionych Seksoholików
Wysłany:
Pią 23:07, 23 Paź 2009 |
|
Lupus
Kot Domowy
Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 5
Posty: 3179
|
Powrót do góry |
|
|
|
Boże! Istny majstersztyk!
*bije pokłony na kolanach przed kompem*
Uwielbiam! :D
|
|
_________________ "Niektórzy mówią, że uwodzenie oznacza skłanianie niechętnej osoby do gry. Śmiem się nie zgodzić. Uważam, że uwodzenie jest prawdziwą sztuką perswazji. Że ofiara, jeśli tak wolisz, w końcu przychodzi do ciebie z własnej woli, błagając by ją posiąść."
Wysłany:
Sob 23:16, 24 Paź 2009 |
|
Kamaczek
Student medycyny
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 8
Miasto: Łódź
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Strona Główna
-> Huddy |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 Następny |
Strona 8 z 11 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|