Maturzysta dostojnej szkoły (Chris ODonell) zostaje zamieszany w uczniowską aferę, która stawia go wobec dylematu: donieść na kolegów i ocalić własną skórę, czy też odmówić współpracy i ocalić honor. Podczas długiego weekendu (podczas którego ma się ?namyślić"") podejmuje się opieki nad niewidomym, emerytowanym oficerem (rewelacyjny Al Pacino, zasłużony Oscar). Niełatwy podopieczny zarządza wspólną wyprawę do Nowego Jorku, której program obejmuje pobyt w hotelu Astoria, wizyty w drogich restauracjach, łóżkowe spotkania z piękną kobietą oraz na koniec palnięcie sobie w łeb ze służbowego pistoletu. Czy ten plan Pacino zostanie wypełniony do ostatniego punktu? Czy kilkudniowa podróż z głęboko nieszczęśliwym, ale nie tracącym poczucia humoru mężczyzną pozwoli ODonellowi rozwiązać swój problem?
Ostatnio zmieniony przez Caellion dnia Nie 23:37, 25 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
_________________ FUS forever sis - Sevir :**
... i dopiero wtedy stało się światło
"you are still terribly afraid to be hurt, your imaginary sadism shows that. so afraid to be hurt that you want to take the lead and hurt first." "Only with you, eternity wouldn't be boring." Wysłany:
Nie 23:30, 25 Sty 2009
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce. Wysłany:
Nie 23:41, 25 Sty 2009
Taaa "Take the lead" po polskiemu "Wytańczyć marzenia", mi się bardzo podobał, fabuła może przewidywalna i niezbyt wyszukana, ale to film dla amerykańskiej młodzieży :D plus Antonio w formie :D i to tango^^
_________________ Jak sobie pościelisz, to mnie zawołaj. ;) Wysłany:
Nie 23:45, 25 Sty 2009
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce. Wysłany:
Nie 23:58, 25 Sty 2009
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce. Wysłany:
Pon 0:03, 26 Sty 2009
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce. Wysłany:
Pon 0:08, 26 Sty 2009
Dobra wy zÓe ludzie, Jeanne idzie spać, bo ma nadzieję na zÓe sny.
Nie rozrabiajcie tu za dużo XD
ToAr nie zwalaj winy na biedne dziewczę! :D
Branoc :*
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach