|  | 
       
        |  |  
      
        
		             
      
      
    
  
   
    |  |  |  |   
    |  | 
         
          | Zobacz poprzedni temat 
            :: Zobacz następny temat |   
          | Wiadomość | Autor |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | Mam Housowy kryzys!
 
		  
		  Mam jakiś kryzys, nie wiem co jest nie tak, ale każdy kolejny odcinek housa mnie coraz mniej bawi. Kiedyś czekałem z wytęsknieniem na kolejne odcinki i potrafiłem oglądać po 6-8 odcinków dziennie! Przechodzę jakiś kryzys, bo dzisiaj musiałem się praktycznie zmusić do oglądania... straszne...
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 
 
 SEZON 6 z polskimi napisami! ->  Do ściągnięcia tutaj
 
 
 
  Wysłany: 
                  Czw 20:53, 28 Sty 2010 |  | sadom Student medycyny
 
  
 
 
 Dołączył: 18 Sty 2009
 
 Posty: 16
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |  
| 
 
 
 |  
|  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  też miałem coś takiego, ale opoczełem 2 tygodnie od house'a i teraz mogę znów robić maratony  :D
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 Gregory House M.D.
 
  Wysłany: 
                  Czw 21:08, 28 Sty 2010 |  | wojtrix Student medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 07 Gru 2009
 
 Posty: 67
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  ja też takie coś miałam ale jak mój poprzednik odczekałam trochę (w miedzy czasie zaczęłam wytrwale oglądać bones) i teraz z utęsknieniem czekam na kolejne odcinki House`a (i do tego bones)
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 avek mój
 "Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
 Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
 :houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones
 
   
  Wysłany: 
                  Czw 21:29, 28 Sty 2010 |  | poprostuxzjawa Reumatolog
 
  
 
  
 Dołączył: 20 Maj 2009
 Pochwał: 39
 
 Posty: 2061
 
 Miasto: Młodocin
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  myślę że każdy choć raz miał coś takiego, ja nie raz, czasem potrafiłam najpierw obejrzeć Bones i CSI NY, a dopiero na końcu House'a bez żadnego żalu, ale najczęściej wściekam się że nie mogę oglądać House'a w nocy, równo ze Stanami, to często zależy od humoru, od tematów poruszanych w odcinkach, od spełnianych/niespełnianych (niestety częściej to drugie) shippów, nie ma się co przejmować jeśli na prawdę uwielbiasz ten serial to Ci przejdzie ::P
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 
         
 Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
 Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
 Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka
 
  Wysłany: 
                  Czw 21:45, 28 Sty 2010 |  | nimfka Nietoperek
 
  
 
  
 Dołączył: 13 Sty 2009
 Pochwał: 30
 
 Posty: 11393
 
 Miasto: HouseLand
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Mój kryzys nierozerwalnie zwiazany jest z pojawieniem sie Lucasa. Obejrzałam dzis odcinek 4 serii i tamto huddy.
To jednak był cos co mi sie podobało. jakas siła napędowa tego serialu.
 JUż tego nie ma. Huddy zostało zarżnięte. Nie ma tego błysku, tego czegoś co sprawiało, że House był dla mnie wyjatkowy.
 
 Już nie oglądam na streamie o 2 w nocy.
 
 Mój kryzys trawa i nie sadzę, żeby kiedyś przeszedł.
 House bez Huddy to już dla mnie nie to samo.
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   
  Wysłany: 
                  Czw 22:32, 28 Sty 2010 |  | T. Mecenas Timon
 
  
 
  
 Dołączył: 19 Gru 2008
 Pochwał: 37
 
 Posty: 2458
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Serial jest nadal moim ulubionym, z niecierpliwością czekam na każdy odcinek ale...
Cała moja historia zaczęła się od tvp. Obejrzałem tam 1,2,3 sezon. Potem trafiłem na to forum i szybko nadgoniłem 4sezon i ponad połowę 5. Potem regularnie czekałem na każdy odcinek. W międzyczasie robiłem sobie powtórki i dla mnie od jakieś połowy 3sezonu serial zaczął bardziej się koncentrować na wątkach miłosnych, osobistych. Stał się bardziej emocjonalny i stał się jakby "cięższy". Dlatego jak oglądam czasami 1sezon to mam wrażenie takiej lekkości jakby to była zupełnie inna bajka. I właśnie te pierwsze odcinki były jak dla mnie najlepsze. I kiedy oglądałem je po raz pierwszy to robiłem to z większym zapałem oraz czekałem na nie z większą niecierpliwością niż na odcinki z 4,5 i 6sezonu.
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   Banner pożyczony od Jeanne
 Zamałżowiony kochanej Pauli :*
 
  Wysłany: 
                  Czw 22:59, 28 Sty 2010 |  | lesio Starachowicki Magnat
 
  
 
  
 Dołączył: 31 Sty 2009
 Pochwał: 15
 
 Posty: 5489
 
 Miasto: Starachowice
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  ja też stwierdziłam że serial zrobił się "cięższy", próbowałam Sevir wytłumaczyć co mam na myśli, ale nie umiałam tego zdefiniować, ale teraz myślę że tak jak pisze Lesio - coraz więcej wątków miłosnych i osobistych, bez tego serial byłby nudny, ale nadmiar też nie jest dobry, dlatego w tej kwestii pasowały mi bardziej pierwsze 3 sezony gdzie tak na prawdę były tylko rozterki Wilsona i Huddy, i jeszcze Chaseron mi odpowiadał, do puki nie zaczęto mieszać :P
  	  | T. napisał: |  	  | Mój kryzys trawa i nie sadzę, żeby kiedyś przeszedł. House bez Huddy to już dla mnie nie to samo.
 | 
 T błagam cię nie mów tak, Ty jesteś osobą która zawsze przywracała moją wiarę w Huddy, nie możesz zwątpić :P Jeszcze będzie Huddy, krok po kroczku, powoli, ale w końcu do tego dojdzie :D
 
 |  |  |   
                | _________________
 
         
 Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
 Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
 Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka
 
  Wysłany: 
                  Pią 0:27, 29 Sty 2010 |  | nimfka Nietoperek
 
  
 
  
 Dołączył: 13 Sty 2009
 Pochwał: 30
 
 Posty: 11393
 
 Miasto: HouseLand
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | Cytat: |  	  | T błagam cię nie mów tak, Ty jesteś osobą która zawsze przywracała moją wiarę w Huddy, nie możesz zwątpić  Jeszcze będzie Huddy, krok po kroczku, powoli, ale w końcu do tego dojdzie | 
 
 No własnie moim zdaniem nie. Moim zdaniem Huddy - nie jako zwykły związek dwóch głównych bohaterów- ale szczególna więź, oparta na wzajemnej fascynacji, starciu dwóch silnych charakterów, pasji i ale tez doskonałym poznaniu drugiej osoby, akceptacji i wyrozumiałości - po prostu nie jest możliwe do zreanimowania. Ten etap w House MD zwyczajnie sie zakończył. I nawet jesli House i Cuddy będą w jakieś krótkotrwałej relacji (bo nie wieżę, że ten przygłup Shore pozwoliłby na to żeby byli szczęśliwi na dłużej) to to już niestety nie bedzie to.
 
 Kluczem do Huddy był początek sezonu. Albo mogli ich połaczyć - i to byłoby najlogiczniejsze wobec tego co sie stało w 5 poprzednich sezonach albo bardzo oddalić. Wybrali to drugie. Na pewno są osoby którym ta decyzja sie podoba. Mi nie. Dlatego house jest dla mnie juz tylko "zwykłym serialem", który oglądam... obok mentalisty czy true blood.
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   
  Wysłany: 
                  Pią 8:18, 29 Sty 2010 |  | T. Mecenas Timon
 
  
 
  
 Dołączył: 19 Gru 2008
 Pochwał: 37
 
 Posty: 2458
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Housowy kryzys to ja już mam jakoś od piątego sezonu, o szóstym, wraz z odejściem mojej ulubionej postaci to nawet nie wspomnę. 
Ale tak to jest jak serial trwa za długo. Sezony 1-3 miały jeszcze te ikrę, coraz lepiej poznawało się bohaterów i relacje jakie były między nimi. Potem to już zaczęło się kończyć, i nie sposób winić za to scenarzystów. Serial nie stracił zbytnio poziomu, ale to oczywiste, że nie da rady ciągle utrzymać tego, co było na początku. Serial musiał albo tkwić w miejscu i robić się nudny, ale jakoś pójść do przodu i stracić swój pierwotny urok.
 Dużo osób jeszcze ogląda, bo jest wciągnięta, ale housowe manie przejdą. Pojawi się coś nowego.
 
 |  |  |   
                | _________________
 Mój Kochany małż Greg :*
 
   my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
 maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o
 -  In fact, I hate you. -  I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. -  There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. -  So it's settled then? - We're settled.
 
  Wysłany: 
                  Pią 10:41, 29 Sty 2010 |  | sinaj Dziekan Medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 02 Maj 2009
 Użytkownik zbanowany
 Pochwał: 35
 Ostrzeżeń: 1
 
 Posty: 3975
 
 Miasto: Legnica/Radom
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | sinaj napisał: |  	  | Ale tak to jest jak serial trwa za długo. | 
 moim skromnym zdaniem  6 sezon powinien być ostatnim
 Moja przygoda zaczęła się od połowy drugiego sezonu. Do szóstego sezonu przeżywałam strasznie każdy odcinek. Śledziłam nowe spoilery. Gdy nastąpił szósty sezon oglądanie nowych odcinków stało się dla mnie niczym (tu właśnie trwał mój kryzys) nie przeżywałam ego tak jak kiedyś i chyba nie będę choć teraz wytrwale (po pewnej przerwie) czekam na każdy odcinek to nie z takim WIELKIM zapałem
 
 |  |  |   
                | _________________
 avek mój
 "Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
 Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
 :houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones
 
   
  Wysłany: 
                  Pią 13:37, 29 Sty 2010 |  | poprostuxzjawa Reumatolog
 
  
 
  
 Dołączył: 20 Maj 2009
 Pochwał: 39
 
 Posty: 2061
 
 Miasto: Młodocin
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  A mnie się wydaje, że scenarzyści przez takie zabiegi (przybliżanie, następnie oddalanie Housa od Cuddy) chcą pokazać, że w życiu nie ma tak, jak się nam to podoba, jak się marzy (przynajmniej nie w każdej kwestii). Przy okazji cieszy mnie, że parą nie są, bo co byłoby dalej? Nie byłoby między nimi kłótni, w ogóle atmosfera by opadła. Serial oglądam nie ze względu na pary, tylko raczej na pewne szczegóły, które dają do myślenia.
		  
		  
 Ostatnio zmieniony przez PubuśBubuś dnia Pią 17:31, 29 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Pią 15:02, 29 Sty 2010 |  | PubuśBubuś Student medycyny
 
  
 
 
 Dołączył: 28 Sty 2010
 
 Posty: 8
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Trochę zgadzam się z T. 
Też oglądam dosyć często te "wcześniejsze" odcinki, "tamto" Huddy i coraz bardziej zaczynam się martwić, że od tamtego czasu są (przepraszam, ale muszę to napisać) przynajmniej dla mnie znacznie bardziej nudne.
 Może kiedyś "te" odcinki z 3-4 sezonu wrócą? Może scenarzyści wreszcie przyjdą po rozum do głowy...
 Mam nadzieję, czekam cierpliwie :wink:
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
 Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
 
  Wysłany: 
                  Pią 16:40, 29 Sty 2010 |  | zaneta94 Grzanka
 
  
 
  
 Dołączył: 16 Lut 2009
 Pochwał: 30
 
 Posty: 11695
 
 Miasto: Dziura zabita dechami :P
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | Re: Mam Housowy kryzys!
 
		  
		  High five.
 Zmuszać się (jeszcze?) nie muszę, ale z coraz mniejszą radością oglądam odcinki. O żadnym z ostatnich nie mogę powiedzieć, że mi się podobał. Sa takie jakieś... nijakie.
 
 Przede wszystkim: błagam. Oddajcie mi Huddy. Niech oni do końca życia za sobą ganiają po gorytarzach, niech się kłócą... ale niech są!
 Najbardziej kocham Huddy z sezonów 2-4, choć w 1 i 5 też było całkiem niezłe. Ale 6, to porażka.
 
 Poza tym: przychodnia! Na litość boską, kiedy ona ostatnio była?!
 
 I kolory. Zaczęły się "psuć" w połowie 5 sezonu, ale wtedy przynajmniej treść nadrabiała. A teraz mamy mdłe kolory i mdłą treść.
 Kolorystyka również w sezonach 2-4 była najlepsza. Żywa.
 
 Przypuszczam, że wstanę na live stream 6x14 - z miłości do Cuddy.
 I będzie to pierwszy po "Broken" odcinek 6-tego sezonu który pooglądam na żywo. W sezonie 5 oglądałam tak zdecydowaną większość.
 
 Poza tym, odpuścili sobie zupełnie spoilery. Kiedy sezon 5 był w tym momencie, byliśmy zasypywani - ktoś umiera, ktoś odchodzi, coś się stanie, napięcie, zgadywanki...
 Teraz nie ma nic.
 
 Chcę dawnego House'a. :(
 
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Pią 20:12, 29 Sty 2010 |  | Sarusia Patomorfolog
 
  
 
  
 Dołączył: 08 Kwi 2009
 Pochwał: 14
 
 Posty: 846
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Nie oglądam House'a od miesiąca i nie przeszkadza mi to zbytnio. Przeżywam również kryzys tożsamości shippowej. Powoli zaczynam myśleć, że to nie ma sensu....
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 
  Cudny Óbiór od siostry! maybe_55 i nigide, mHroczne rodzeństwo! ;) Nettie, kuzynka któregoś tam stopnia! :]
 
  Wysłany: 
                  Sob 14:44, 30 Sty 2010 |  | BluePoliceBox Kardiochirurg
 
  
 
  
 Dołączył: 14 Lip 2009
 Pochwał: 6
 
 Posty: 3274
 
 Miasto: Wieliczka
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Ja od niedawna też przeżywam coś takiego  :( 
Nazywam ją Depresją Hudzinową  :cry:
 Po przeczytaniu spoilerów zaczynam się zastanawiać czy jest sens oglądania 6 sezonu jak jest skazany na brak Huddy!!?
 Nie chodzi żeby Huddy było jak telenowela meksykańska mojej Babci tylko brakuje mi tych potyczek słownych i sprawdzania się nawzajem.
 Pokochałam Huddy dlatego że było oryginalne pełne napięć kłótni docinków i za razem romantyczne ( na swój sposób)
 A teraz nie pomagają fiki ani fan vid nic :cry:
 Od dziś do premiery 6 sezonu Housa na TVP 2 nie będe oglądać odcinków może taki wstrząs mi pomoże :?
 
 Ostatnio zmieniony przez Mrukasia dnia Pon 20:38, 01 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   
  Wysłany: 
                  Sob 18:00, 30 Sty 2010 |  | Mrukasia Chirurg ogólny
 
  
 
  
 Dołączył: 31 Sie 2009
 Pochwał: 24
 
 Posty: 2776
 
 Miasto: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          |  |  |  |   
    |  |  |  |  
   
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  |  |