Ja tak samo. Chyba byłam jedyną osobą w klasie , która to przeczytała
ja byłam jedną z nielicznych. Chociaż i tak największe rekordy biły "Syzyfowe prace".
Shitzune napisał:
Z tego co pamiętam raczej chodziło o to, żeby oddać jakiś taki... nastrój, nie wiem jak to nazwać. Chodzi o to, że jak myślisz, to nie układasz sobie w głowie pełnych, ładnych złożonych wielokrotnie zdań. Myślisz krótko, słowami, pojęciami, obrazami, zwłaszcza w sytuacji zagrożenia - i taki styl miał być właśnie odzwierciedleniem tego. To się ciężko czyta, to prawda.
Gdybym czytała coś, co zostało napisane podczas takich wydarzeń, mogłabym zrozumieć. Szok, strach itd. paraliżują zdolności myślenia istoty ludzkiej. Inna sprawa, jak ktoś pisze po dość sporym upływie czasu. Doskonale sobie zdaję sprawę, że piękne zdania w kwiecistym języku nie pasowałyby do tej książki. Ale podczas czytania błagałam tylko o jedno - co najmniej dwa słowa w zdaniu! czy to tak wiele? :(
Syzyfowe prace to był koszmar... Nie udało mi się przez nie przebrnąć, streszczenie czytane tysiąc razy wylatywało z głowy i tyle wiem, że był sobie Marcin Borowicz, który nie dawał się rusyfikacji. Czy jakoś tak.
_________________ ,,People say: 'What do you think of people that only talk to you or like you because you're in Green Day?'
And I say: 'Well, I AM Green Day. That is me... that is my life.'" Wysłany:
Pią 14:47, 29 Sty 2010
idę. najpierw wezmę na siebie fizyke później hm.. relax xD
pa;*
_________________ "Nie widziała cię już od miesiąca,
I nic. Jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz widać można żyć bez powietrza!" Wysłany:
Pią 14:48, 29 Sty 2010
Ależ skąd :D Śmieszysz mnie tym, że wczoraj(albo przedwczoraj) powiedziałaś, że ze wszystkiego co napiszesz się śmieje, a jak sobie to przypomne to sie smieje :lol:
hattrick napisał:
Może widzisz coś innego, co mnie skompromituje.
:lol:
_________________ maagdaa - mój prywatny rozczoch z Octoberem w ręce! Agawa & Nigide- Mhroczne i (nie)zÓe rodzeństwo!, Nuttie Kuzynka 65 stopnia &
Wujek JigSaw. 'Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem.' Wysłany:
Pią 14:48, 29 Sty 2010
o tak , ja przez ta przebrnęłam , ale ciężko było momentami
ja przeczytałam (o ile dobrze pamiętam) wszystkie lektury w gimnazjum. W podstawówce były beznadziejne, więc tylko zapamiętałam z nich "Psa, który jeździł koleją" xD Ale Syzyfowe pod konie też mnie zainteresowały :roll:
Salamandra, ja zawsze czytam lektury, ale szybko je zapominam. Szczególnie te nudne.
_________________ maagdaa - mój prywatny rozczoch z Octoberem w ręce! Agawa & Nigide- Mhroczne i (nie)zÓe rodzeństwo!, Nuttie Kuzynka 65 stopnia &
Wujek JigSaw. 'Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem.' Wysłany:
Pią 14:50, 29 Sty 2010
Ależ skąd Śmieszysz mnie tym, że wczoraj(albo przedwczoraj) powiedziałaś, że ze wszystkiego co napiszesz się śmieje, a jak sobie to przypomne to sie smieje
:shock: aha :wink:
Dodano 49 sekund temu:
czas na coś wesołego i puentą dla młodzieży :mrgreen:
hattrick trzeba przyznać rację Pamiętnik był chaotyczny miejscami ale jak czytało się wszystko jednego dnia to nie umykały rzeczy o których było wspomniane coś na 20 i potem dopiero na 100 stronie mnie w tej książce najbardziej zafascynował realizm i to ze wszystko było łatwo sobie wyobrazić.
Fakt. Z wyobrażeniem sobie tego nie miałam najmniejszych kłopotów. Może dlatego, że wszystko było dla mnie tak oczywiste, że bez problemu moja wyobraźnia to ogarnęła.
Gdybym czytała coś, co zostało napisane podczas takich wydarzeń, mogłabym zrozumieć. Szok, strach itd. paraliżują zdolności myślenia istoty ludzkiej. Inna sprawa, jak ktoś pisze po dość sporym upływie czasu. Doskonale sobie zdaję sprawę, że piękne zdania w kwiecistym języku nie pasowałyby do tej książki. Ale podczas czytania błagałam tylko o jedno - co najmniej dwa słowa w zdaniu! czy to tak wiele?
Hah, i tu się ujawnia coś, co ja nazywam licealnym szokiem termicznym ^^ W liceum język polski staje się przemiotem ścisłym ;) I trzeba się przyzwyczaić, ze dany autor pisze w takim a nie innym stylu wynikającym z takiej a nie innej filozofii / z jakichś durnych założeń / z jakichś przedziwnych nurtów. Taki a nie inny styl u Białoszewskiego spełnia konkretną funkcję i, niestety, trzeba to przyjąć... Wszystko zawsze ma jakąś funkcję. :roll:
Ze wszystkich wojenno-podobnych książek najbardziej chyba lubię "Zdążyć przed Panem Bogiem" Krall. Zwłaszcza za te niektóre krótkie wtrącenia, które dają po głowie.
Spojler:
"Wreszcie ogłosili, że dają chleb. Wszystkim, którzy się zgłoszą na roboty, po trzy kilo chleba i marmoladę.
Słuchaj, moje dziecko. Czy ty wiesz, czym był chleb w getcie? Bo jak nie wiesz, to nigdy nie zrozumiesz, dlaczego tysiące ludzi mogło dobrowolnie przyjść i z chlebem jechać do Treblinki. Nikt przecież tego dotychczas nie zrozumiał."
_________________
In 30 years, kids as young as 6 or 7 will be sitting in classrooms hearing that women didn’t always have the rights to their own bodies and how boys couldn’t marry boys and girls couldn’t marry girls and they’re going to be as confused and disturbed as when we first learned about slavery and Black Codes.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach