| Zobacz poprzedni temat 
            :: Zobacz następny temat | 
         
         
          | Wiadomość | Autor | 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 9 żyć House'a
 
		  
		  House
 :arrow: został dwa razy postrzelony,
 :arrow: miesza Vicodin z alkoholem,
 :arrow: raz przedawkował,
 :arrow: wstrzyknął sobie zakażoną krew,
 :arrow: poraził się prądem,
 :arrow: poddał się wstrząsowi insulinowemu
 :arrow: w autobusie poddał się kolejnemu wstrząsowi
 :arrow: miał zawał
 :arrow: przeszedł głęboką stymulację mózgu
 
 kojarzycie coś jeszcze, po czym House mógł zginąć? Z jednej strony nasuwa się myśl jak ten człowiek w ogóle jeszcze żyję, przecież tyle razy narażał własne życie i zawsze wychodził z tego cało?
 
 Druga myśl jest taka jak można tak nie szanować swojego życia? A może to jest jego wołanie o pomoc?
 
 Co o tym myślicie?
 
 |  |  |   
                | _________________
 Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
 Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.
 
   
  Wysłany: 
                  Czw 23:27, 20 Sie 2009 |  | ToAr (prze)Biegły Rewident
 
  
 
 
 Dołączył: 19 Gru 2008
 Pochwał: 63
 
 Posty: 11254
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	
| 
 
 
 | 
|  | 
 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  House w drugiej serii powiedział, jakoś mniej więcej: "zależy mi na życiu dopóki ona trwa, kiedy się skończy przestanie mi zależeć".
Nasuwa się jakiś wniosek, że nie boi się śmierci... z drugiej strony nie wszystko robił umyślnie, np. przedawkowanie oksykodony czy jakichs tam prochów.
 Wołanie o pomoc to raczej jego cynizm, złośliwość, aspołeczność...nie wydaje mi się żeby te uszczerbiki na jego zdrowiu nim był, bo zawsze działy się w jakimś innym, uzasadnionym kontekscie
 
 Tez zauważyłam że jego zdrowie wiele przeszło, vicodin bierze dosc długo, pewnie ma duzą tolerancje na opiaty wiec zatrucie sie prochami uwazam ze to nic takiego, ale jak poraził się prądem i dostał zawału naprawde się przeraziłam... Okropnie wyglądał także jak został pozbawiony vicodinu, może to nie było zagrożenie życia, a ciął się, chyba złamał sobie ręke :/ straszne
 
 |  |  |   
                | _________________
 Mój Kochany małż Greg :*
 
   my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
 maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o
 -  In fact, I hate you. -  I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. -  There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. -  So it's settled then? - We're settled.
 
  Wysłany: 
                  Wto 10:48, 25 Sie 2009 |  | sinaj Dziekan Medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 02 Maj 2009
 Użytkownik zbanowany
 Pochwał: 35
 Ostrzeżeń: 1
 
 Posty: 3975
 
 Miasto: Legnica/Radom
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Moim zdaniem poszukuje jakiegoś sensu życia (nóż w kontakcie), czegoś co sprawi że będzie szczęśliwy. Ukrycie chce w coś wierzyć, nadać temu znaczenie. Na pewno nie boi się śmierci oraz nowych doświadczeń. Jeżeli to dla Ciebie dużo wypadków, przeczytaj "Bliznę" Anthony'ego Kiedis'a. Tam to dopiero można się dziwić że koleś jeszcze żyje i ma się całkiem dobrze (no i jeszcze tamto jest na faktach ;d).
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 [img=http://w.fotka.pl.s3.amazonaws.com/3039726c6e_144.jpg]
 
  Wysłany: 
                  Sro 21:44, 14 Paź 2009 |  | olka19 Student medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 07 Cze 2009
 
 Posty: 22
 
 Miasto: Katowice
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Musi mieć twardy organizm skoro jego serce tyle wytrzymało...
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Nie 21:34, 01 Lis 2009 |  | Alek Student medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 01 Lis 2009
 Pochwał: 7
 
 Posty: 46
 
 Miasto: Jarosław
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  House jest niezniszczalny. I tyle :)
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 
   Óbranie z szafy maybe_55 :) Chociaz avek cos mi przypomina
 "Lepiej zamordować, niż źle zdiagnozować."
 Dr Gregory House
 
  Wysłany: 
                  Wto 12:06, 10 Lis 2009 |  | Net Lekarz rodzinny
 
  
 
  
 Dołączył: 05 Wrz 2009
 
 Posty: 375
 
 Miasto: Wieliczka
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | Re: 9 żyć House'a
 
		  
		   Kiedy? 	  | ToAr napisał: |  	  | :arrow: wstrzyknął sobie zakażoną krew, | 
 Bo jeśli chodzi Ci o 4x08 to ta krew nie była zakażona, miał po prostu powikłania po transfuzji.
 
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Wto 21:57, 10 Lis 2009 |  | orco 
  
 
  
 Dołączył: 17 Wrz 2009
 Pochwał: 28
 
 Posty: 638
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  miał wypadek na motorze :roll:
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 
   
  Wysłany: 
                  Pon 23:26, 23 Lis 2009 |  | housee Student medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 19 Lis 2009
 
 Posty: 22
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | Cytat: |  	  | Druga myśl jest taka jak można tak nie szanować swojego życia? A może to jest jego wołanie o pomoc? 
 Co o tym myślicie?
 | 
 
 Zdecydowanie Wołanie o pomoc... jak dla mnie.
 Zresztą w szóstym sezonie nie jest już taki "nieroztropny"...
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   Podpis by maybe_55 -> :)
 
  Wysłany: 
                  Sro 19:37, 10 Lut 2010 |  | ola_baca Patomorfolog
 
  
 
  
 Dołączył: 27 Sty 2010
 Ostrzeżeń: 1
 
 Posty: 880
 
 Miasto: Chrzanów
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Moim zdaniem wołanie o pomoc. Bo jakie mogą być dla takiego Housa powody do życia? Jest samotny i nieszczęśliwy.Ma Wilsona i może dlatego jeszcze nie popełnił samobójstwa, ale widać,że jakoś szczególnie nie zależy mu na życiu
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 
   
  Wysłany: 
                  Pią 18:45, 12 Lut 2010 |  | Nutty Nettie Dziekan Medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 27 Sty 2010
 Pochwał: 14
 
 Posty: 6086
 
 Miasto: Kalisz
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Warto też dodać ten cały wypadek w autobusie z Amber :P
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 
   
 Białe kłamstwa, to kłamstwa, które mówimy, by inni czuli się lepiej.
 Racjonalizacje, to kłamstwa, które mówimy, by samemu poczuć się lepiej.
 
  Wysłany: 
                  Pią 20:58, 12 Lut 2010 |  | Pattttti Lekarz rodzinny
 
  
 
  
 Dołączył: 06 Paź 2009
 Pochwał: 2
 
 Posty: 357
 
 Miasto: Tarnów
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | ToAr napisał: |  	  | kojarzycie coś jeszcze, po czym House mógł zginąć? Z jednej strony nasuwa się myśl jak ten człowiek w ogóle jeszcze żyję, przecież tyle razy narażał własne życie i zawsze wychodził z tego cało? | 
 Nie miał tętna w 5x16 ponieważ brał  metadon.
 
   
 |  |  |   
                | _________________
 
   
  Wysłany: 
                  Pią 21:33, 12 Lut 2010 |  | Mrukasia Chirurg ogólny
 
  
 
  
 Dołączył: 31 Sie 2009
 Pochwał: 24
 
 Posty: 2776
 
 Miasto: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  włożenie noża do kontaktu w 4x(chyba 3)
wstrzyknięcie insuliny w 5x23
 i przykład mrukasia
 za każdym razem wołał o pomoc...
 
 
 
 innym wytłumaczeniem moze być to, zę boi się, zę to będzie już definitywny koniec a po nim nie zostanie nic... jedyne co szanuje ponad wszystko to swój racjonalny mózg, a zabijajac się udowodniłby jak bardzi był nieracjonalny zaprzeczając całemu swojemu życiu... 	  | Nutty Nettie napisał: |  	  | Ma Wilsona i może dlatego jeszcze nie popełnił samobójstwa, ale widać,że jakoś szczególnie nie zależy mu na życiu | 
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   Podpis by maybe_55 -> :)
 
  Wysłany: 
                  Sob 12:07, 13 Lut 2010 |  | ola_baca Patomorfolog
 
  
 
  
 Dołączył: 27 Sty 2010
 Ostrzeżeń: 1
 
 Posty: 880
 
 Miasto: Chrzanów
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Geniusz zawsze zostanie przy życiu.
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Pią 20:19, 21 Maj 2010 |  | Rachel MD Student medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 24 Kwi 2010
 
 Posty: 70
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          |  |