|  | 
       
        |  |  
      
        
		             
      
      
    
  
   
    |  |  |  |   
    |  | 
         
          | Zobacz poprzedni temat 
            :: Zobacz następny temat |   
          | Wiadomość | Autor |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | Na rogu Princeton Avenew.
 
		  
		  to mój drugi opublikowany fik, piszcie czy mam dodawać kolejce części. :D
 
  
 *********************
 
 I.
 Piętnaście lat temu był dla niej tylko szefem. Chamskim, wrednym, szczerym do bólu House'm. Teraz to mąż, ojciec i człowiek, którego Allison kocha najbardziej na świecie. Mają piękną 16-letnią córkę Clarie i przystojnego 12-letniego syna Calra. Allison nigdy nie przypuszczała że aż tak jej się w życiu poszczęści. Ma za męża mężczyznę swego życia, który mimo upływu lat pociąga ją tak samo jak kiedyś, można zaryzykować stwierdzenie że nawet bardziej.
 Siedziała właśnie w kuchni pijąc kakao, bo nie mogla zasnąć. Dochodziła pierwsza w nocy, a Grega nadal nie było w domu. Dzwoniła do Erica, który poinformował ją, że House wyszedł z pracy trzy godziny temu.  Zaczęła się o niego martwić. Kakao zastąpiła kawa, która miała trzymać ją na nogach aż do powrotu męża. Jej rozmyślania przerwał dźwięk otwieranych drzwi wejściowych. Allison spojrzała wyczekująco w stronę drzwi kuchennych. Po chwili pojawił się w nich uśmiechnięty pan domu.
 -Greg, martwiłam się, gdzieś Ty się podziewał tyle czasu? Była zaniepokojona, i ciekawiło ją jak jej mąż spędził ostatnie trzy godziny. Jego wyraz twarzy sugerował że dość miło.
 -Jeździłem po mieście. gdyby wiedziała po jakich dzielnicach, i z jakich usług korzystał pewnie zostałby powieszony.
 -I z tego się tak cieszysz? Czuła że coś jest nie halo. Ufa mu, zna go, i wie, że nie zawiódłby jej. Lecz coś w środku mówi jej że jednak coś przeskrobał.
 
 Dodałam ograniczenie wiekowe. Jeśli nieodpowiednie, zmień. // hattrick
 
 |  |  |   
                | _________________
 House: Sukcesy trwają, dopóki ktoś ich nie spieprzy, porażki są wieczne.
 http://img41.imageshack.us/img41/2028/jenniferbaner.jpg
 
  Wysłany: 
                  Sob 22:03, 06 Mar 2010 |  | kulka Student medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 31 Gru 2009
 
 Posty: 8
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |  
| 
 
 
 |  
|  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | kulka napisał: |  	  | Piętnaście lat temu był dla niej tylko szefem. Chamskim, wrednym, szczerym do bólu House'm. Teraz to mąż, ojciec i człowiek, którego Allison kocha najbardziej na świecie. Mają piękną 16-letnią córkę Clarie | 
 15 lat temu był dla niej tylko szefem ale mieli już roczne dziecko? :P
 
 pisz, pisz dalej :) wierzę, że będzie szło ci coraz lepiej :)
 
 Dodano 4 minut temu:
 
 a poza tym czy w temacie nie wkradł ci się błąd? Avenew?
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   cudo zwane banerkiem od sinaj :)
 
  Wysłany: 
                  Sob 22:15, 06 Mar 2010 |  | zoś Rezydent
 
  
 
  
 Dołączył: 09 Lut 2010
 Pochwał: 4
 
 Posty: 218
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Zaciekawiasz, aczkolwiek dostrzegłam błąd logiczny, o którym zoś wspomniała wcześniej.
 I jeszcze to:
 
 
  	  | Cytat: |  	  | -Jeździłem po mieście. gdyby wiedziała po jakich dzielnicach, i z jakich usług korzystał pewnie zostałby powieszony. -I z tego się tak cieszysz? Czuła że coś jest nie halo. Ufa mu, zna go, i wie, że nie zawiódłby jej. Lecz coś w środku mówi jej że jednak coś przeskrobał.
 | 
 
 Sprzeczne to trochę.
 
 Widzę również błędy interpunkcyjne. Jeśli zechcesz, to Ci je wskażę. ;)
 
 Żeby powiedzieć coś więcej... potrzebuję dłuższych partów. Ten tekst jest nadzwyczaj hasłowy jak na rozdział i zawiera sporo błędów, jak na taką krótką treść.
 
 Rozwiń kolejny part, chętnie zajrzę ;)
 
 Pozdrawiam,
 NtklN
 
 |  |  |   
                | _________________
 Yes, we can.
 -----------------------------
 'As Jimmy suggested that I'm on heroin, I decided to admit I'm on Methadone. In return I got a bunch of very "friendly" words and a warning about side effects. One of them was already done to me, that was apnea occurs. Ceased to circulate air through my airway, and the pulse was almost imperceptible, but Foreman decided to return it to me stimulating my sensory receptors.' - I looked at him significantly, expected some questions, at the end my story was interesting. I looked more closely, raising single eyebrow slightly. Then Lucas said. 'How?' 'Excellent question. He twisted my nipples! '
 
 
  Wysłany: 
                  Nie 1:46, 07 Mar 2010 |  | NiEtYkAlNa Stażysta
 
  
 
  
 Dołączył: 03 Sty 2010
 Pochwał: 5
 
 Posty: 106
 
 Miasto: Houseland
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Startujemy z błędem w tytule..Avenue - Aweniu. Avenew...nie mam pojecia co to może być :) Dalej błędów jest więcej a najgorsze jest w tym to, że z powodu, iż wydaje Ci się, że umiesz pisać stasujesz język żargonalny, co już w ogóle jest nie na miejscu. "Nie halo" to sobie można rzucić do kolezanki, kolegi...we wszelkiego typu treściach literackich nie używamy takiego "slangu" bo może dla czytelnika brzmieć obco i abstrakcyjnie co ostatecznie burzy czytaną treść i jej sens.
"Calra" - co to za imię dla chłopaka? Nie istnieje!
 Konstrukcji zdań nawet nie bede komentował, bo miejscami sa na poziomie dziecka z 3 klasy podstawówki. Ponadto zamieszczasz tekst, który...nie tylko posiada makabryczną ilość błędów a nie zająby 1/3 kartki A4 gdyby był napisany standardową czcionką...uważam, ze trzeba się nieco więcej napracowac by coś publikować.
 
 |  |  |   
                | _________________
 www.speedup.cal24.pl
 
  Wysłany: 
                  Nie 8:02, 07 Mar 2010 |  | Thombike Lekarz rodzinny
 
  
 
  
 Dołączył: 01 Lut 2010
 Pochwał: 2
 Ostrzeżeń: 2
 
 Posty: 365
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | kulka napisał: |  	  | gdyby wiedziała po jakich dzielnicach, i z jakich usług korzystał pewnie zostałby powieszony. | 
 ...że co?!  :shock:
 niech zostanie powieszony! :P
 
 następną część oczywiście wstawiaj, bo jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej ;)
 
 |  |  |   
                | _________________
 Mój Kochany małż Greg :*
 
   my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
 maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o
 -  In fact, I hate you. -  I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. -  There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. -  So it's settled then? - We're settled.
 
  Wysłany: 
                  Nie 11:52, 07 Mar 2010 |  | sinaj Dziekan Medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 02 Maj 2009
 Użytkownik zbanowany
 Pochwał: 35
 Ostrzeżeń: 1
 
 Posty: 3975
 
 Miasto: Legnica/Radom
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | Thombike napisał: |  	  | "Calra" - co to za imię dla chłopaka? Nie istnieje! | 
 -.-' A "Carl" chyba istnieje?
 kulka, krótko, całkiem łądnie, sporo błędów. Strasznie mała wstawka, dlatego czuję lekki niedosyt. Mam nadzieję, że następnym razem zaszczycisz nas większą dawką ciekawego tekstu.
 
 
  	  | zoś napisał: |  	  | 15 lat temu był dla niej tylko szefem ale mieli już roczne dziecko? | 
 Związek z podwładnym, posiadanie z nim dziecka oraz wciąż bycie jego szefem chyba się nie wykluczają? Mogli po roku takiego życia stwierdzić, że to kiepski pomysł.
 
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Nie 21:34, 07 Mar 2010 |  | hattrick Fikopisarz Miesiąca
 
  
 
  
 Dołączył: 18 Cze 2009
 Pochwał: 41
 
 Posty: 9231
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | hattrick napisał: |  	  | zoś napisał: 15 lat temu był dla niej tylko szefem ale mieli już roczne dziecko?
 
 Związek z podwładnym, posiadanie z nim dziecka oraz wciąż bycie jego szefem chyba się nie wykluczają?
 | 
 jeżeli byłaby z nim w związku to nie byłby dla niej tylko szefem.
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   cudo zwane banerkiem od sinaj :)
 
  Wysłany: 
                  Nie 21:44, 07 Mar 2010 |  | zoś Rezydent
 
  
 
  
 Dołączył: 09 Lut 2010
 Pochwał: 4
 
 Posty: 218
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | zoś napisał: |  	  | jeżeli byłaby z nim w związku to nie byłby dla niej tylko szefem | 
 dobra. Tu masz rację. Mea culpa.
 Nie mniej jednak mogłabym się pokusić o wysunięcie pewnej teorii, jednak wytłumaczenie pozostawiam w rękach autorki. Może wyjaśni to w następnych częściach.
 
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Nie 22:25, 07 Mar 2010 |  | hattrick Fikopisarz Miesiąca
 
  
 
  
 Dołączył: 18 Cze 2009
 Pochwał: 41
 
 Posty: 9231
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | hattrick napisał: |  	  | -.-' A "Carl" chyba istnieje? | 
 Oczywiście...ale przy odmianie daje to "Carla" a nie "Calra". Tak to wychodzi jak się ktoś bierze za anglojęzyczne wstawki i nie ma o tym języku pojęcia :) Potem wychodza takie kwiatki jak Avenew i Calr...sprawy o istnieniu których nikt do teraz nie wiedział :)
 
 |  |  |   
                | _________________
 www.speedup.cal24.pl
 
  Wysłany: 
                  Pon 9:34, 08 Mar 2010 |  | Thombike Lekarz rodzinny
 
  
 
  
 Dołączył: 01 Lut 2010
 Pochwał: 2
 Ostrzeżeń: 2
 
 Posty: 365
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Ja myślę, że ten Calr to jest literówka i miało być Carl. Co do nazwy ulicy jest to koncepcja autora więc... może jej tak pasuje?
Co do samego tekstu, to jest on stanowczo za krótki na jakiekolwiek komentarze oprócz: napisz więcej!.
 Ewentualne błędy ortograficzne i stylistyczne poprawi dobra beta, więc mnie bardziej interesuje fabuła i akcja, sposób wyrażania emocji.
 Jak na razie cienko, bo po takiej ilości tekstu, to nawet Hemingwaya uznałabym za analfabetę.
 Ani w tym dużo twojego stylu, ani wyrażania emocji, a tekst o betę błaga.
 Bardziej na prolog się nadaje po którym pierwsza część idzie.
 Napisz coś i wklej to, to wtedy to ocenimy
 Weny życzę
 
 |  |  |   
                | _________________
 Jeśli jesteś w piekle, możesz zaufać tylko diabłu...
 
  Wysłany: 
                  Sob 12:07, 20 Mar 2010 |  | immortality Student medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 28 Lut 2010
 
 Posty: 12
 
 Miasto: Dąbrowa Górnicza
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          |  |  |  |   
    |  |  |  |  
   
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  |  |