ja też pamiętam że Lesio był barmanem, aż jak przedchwilą w temacie imprezy otwierałam bar to się tak nie na miejscu poczułam :roll:
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Sob 22:29, 27 Mar 2010
Ja takowych w realnym życiu nie przeżyłam jeszcze więc nie mam odniesienia
Kiedyś zobaczysz to porównasz. Ale wogóle to jest wręcz bajka. Muzyka, pulsujące światło, walenie w gaz, katowanie parkietu, ściskanie każdej laski jaka się nawinie i tak w kółko. Tylko głowa trochę boli rano no i bardzo grzeszne to jest więc osobiście mam wyrzuty sumienia :P
_________________
Banner pożyczony od Jeanne Zamałżowiony kochanej Pauli :* Wysłany:
Sob 22:31, 27 Mar 2010
Dawno temu to były imprezy . Wszyscy się bawili i była zabawa . A teraz.. chciałabym powiedzieć swoją opinię głośno, ale chyba niezbyt mi wypada .
Ann mów nie krępuj się, myślę że podzielam twoją opinię, choć w trwającej imprezie też biorę udział, ale to co było kiedyś to coś innego, ale tak samo mam jak wspominam z Jeanne i Jigiem czasy w Huk'u
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Sob 22:31, 27 Mar 2010
ann, darling, czy ty pamiętasz jak razem tańczyłyśmy na stole? ;)
Jak chcą się bawić - niech się bawią, każdy ma inne sposoby na zabawę.
_________________
In 30 years, kids as young as 6 or 7 will be sitting in classrooms hearing that women didn’t always have the rights to their own bodies and how boys couldn’t marry boys and girls couldn’t marry girls and they’re going to be as confused and disturbed as when we first learned about slavery and Black Codes.
Mogę mówić , naprawdę ? Mój skarb w postaci Shitzune mnie za to za morduję . Bo mówię to na całe forum no , ale..
Spojler:
Myślę , że całą tą atmosferę , że odchodzenie tych starszych użytkowników jest spowodowane przyjściem tych nowych . Oczywiście dobrze ,że się rejestrują nowi bo forum zaczyna nabierać tempa . Ale to już się robi takie przykre .. byliśmy taką silną grupą , zszytą . Codziennie ze sobą spędzaliśmy czas . A gdy już pojawił się miesiąc wrzesień na kalendarzu - wszyscy się rozeszli . Mam nadzieję , że więcej będzie czasu w wakacje .. za kilka miesięcy . I że nie tylko rozmawiać będą w swojej grupce Ci nowi , ale i my znajdziemy to nasze stare miejsce w RwT .
, aż jak przedchwilą w temacie imprezy otwierałam bar to się tak nie na miejscu poczułam
Nie krępuj się, napewno będziesz się dobrze sprawować :)
Chasper napisał:
na pewno kiedyś nauczysz się robić zgonujące drinki
To jest nie problem, bo wystarczy spirytus z sokiem pomarańczowym w stosunku 1:3 i każdy szybko przybija gwoździa :P Najważniejsze są walory smakowe i wizualne, a w tym jestem wręcz barmańskim zerem...
_________________
Banner pożyczony od Jeanne Zamałżowiony kochanej Pauli :* Wysłany:
Sob 22:37, 27 Mar 2010
Najważniejsze są walory smakowe i wizualne, a w tym jestem wręcz barmańskim zerem...
w smakowych Ci niestety nie pomogę, bo w alkoholach niezorientowanam :P Ale w wizualnych - jakaś cytrynka na kieliszek, parasolka, albo taka śmieszna wykałaczka z frędzelkami (nie wiem jak to określić :lol: ). No i można brzegi kieliszka otoczyć w cukrze - zawsze mi się do podobało i uwielbiałam zlizywać :mrgreen:
ann mam podobne zdanie jak Ty. Ale nic na to nie poradzimy. Coś się kończy, coś się zaczyna.
_________________ Ubrana u Mireli : ) Wysłany:
Sob 22:42, 27 Mar 2010
Może i nie jest to najmilsze dla tych nowszych, ale taka jest prawda. Ekipa która była dawniej na forum wchodzi bardzo rzadko. Kiedyś byłam na forum na bieżąco, wiedziałam kto ma jutro jaki sprawdzian/zaliczenia, kto gdzie wyjeżdża itd. a teraz o niektórych "dawnych" użytkownikach ślad w ogóle zaginął, a niektórzy wchodzą tak rzadko, że prawie wcale. Robi się to co się stało z Hukiem na tamtym forum, do tematu weszło dużo "młodych" osób, więc starzy wchodzą rzadko, ja już w ogóle na przykład, Jeanne raczej też nie.
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Sob 22:43, 27 Mar 2010
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Sob 22:46, 27 Mar 2010
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach