|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
Cytat: | Ps. nie wiem ale mam takie wrażenie że na samym początku serialu jak naćpana Cameron rzuciła się na Czejsa on nie miał włosów na klacie |
Też mam takie wrażenie :lol:
|
|
_________________ you look so tired and unhappy
bring down the government
they don't, they don't speak for us
i'll take a quiet life
a handshake of carbon monoxide
no alarms and no surprises
`turtles.`
Wysłany:
Nie 16:50, 18 Kwi 2010 |
|
blue papaya
Lekarz rodzinny
Dołączył: 16 Mar 2010
Pochwał: 2
Posty: 378
Miasto: Warszawa
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
hmmm.. co do House'a wspominającego Lydię . . . czyżby była dla niego ważniejsza od Cuddy ?! :cry:
|
|
Wysłany:
Nie 17:33, 18 Kwi 2010 |
|
Housetka
Lekarz rodzinny
Dołączył: 23 Lut 2010
Pochwał: 1
Posty: 332
Miasto: Gdańsk
|
Powrót do góry |
|
|
|
moniia2311 napisał: |
*Chase i Cameron
i tu bije głową w mur pytając dlaczego on jest taki głupi
nareszcie ona sie przyznała że ma pomieszane w głowie (co mnie cieszy) on doprowadził ją do płaczu (to też mnie cieszy) ale po jakiego grzyba zaraz chciał ją pocieszać i odkupić swoje słowa seksem na jednoosobowej twardej leżance?? Tego nie jestem w stanie zrozumieć ale ok jego sprawa
|
MOze po prosu ją nadal kocha
|
|
Wysłany:
Nie 18:14, 18 Kwi 2010 |
|
Julka32
Student medycyny
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 10
Miasto: Radom
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nawet jeśli, to niestety Jennifer juz nie gra w HOUSE M.D. :( A ja jeszcze raz oglądam ten odcinek ;D
|
|
Wysłany:
Nie 19:15, 18 Kwi 2010 |
|
Skibona
Student medycyny
Dołączył: 05 Mar 2010
Ostrzeżeń: 1
Posty: 38
Miasto: bielsko-biała
|
Powrót do góry |
|
|
|
Skibona napisał: | Nawet jeśli, to niestety Jennifer juz nie gra w HOUSE M.D. Sad |
Niestety, ale na szczęście [spoiler] Wróci w 7 sezonie - na kilka odcinków, ale zawsze coś
Dodano 33 sekund temu:
|
|
Wysłany:
Nie 19:40, 18 Kwi 2010 |
|
yves26
Student medycyny
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 27
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pacjentka straciła 4 litry krwi w wyniku nieudanej penisektomii. I nazywała się...Lisa Cuddy :hahaha:
Naprawdę chciałem się nastawić pozytywnie...Musicie mi uwierzyć! Miałem nadzieję, że odcinek odbije się od niskiego levelu sezonu szóstego...Tak bardzo się starałem, a jednak się rozczarowałem :cry:
Na pierwszy ogień Chaseron... Tfuj...Co to miało być? Sex pożegnanie, czy sex początek? Najpierw Cameron przyznaje, że nie wie czy kiedykolwiek kochała Chase'a. Nie mija kilka godzin, duch święty zsyła objawienie... Tak! Jednak Cię kochałam Robercie! Phi...Przynajmniej dowiedzieliśmy się, że znają swoje imiona ;)
Szczerze powiedziawszy zacząłem się przyzwyczajać powoli do australijczyka, a tutaj taki klops...Nie wiem, czy przy Cameron zapala mu się w mózgu czerwona lampka ciapowatości ale oddzielnie zdecydowanie są ciekawsi!
Lydia! Wiedziałem, że ta czarownica jest wszystkiemu winna! Przez nią House się zmienił i coraz bardziej się "uczłowiecza"... Niedługo powrót Cameron nie będzie potrzebny, bo genialny diagnosta będzie jej wierną kopią :x Trzymanie za ręce pacjentów, szeroki uśmiech przyklejony do twarzy...aby patrzeć jak zataska sobie do łóżka przytulankę i będzie z nią sypiał. Blech!
Cuddy w roli bohatera odcinka, rozwiązała zagadkę- znalazła dziecko...Podobało mi się, tylko te dziwaczne "zbliżenia" kamer na twarze..
Tauba lubiłem zawsze, ale nigdy nie wiedziałem że ma takie osiągnięcia...Mój poziom lubości przekroczył zieloną granicę. 13-tka mniej irytująca niż zazwyczaj...Oglądając epizody z jej udziałem mam ochotę przepuścić ją przez maszynkę do mięsa i zakopać gdzieś w ogródku. W Lockdown miałem ochotę ją jedynie ździelić łopatą- jest postęp :twisted:
|
|
_________________ Bash in my brain And make me scream with pain Then kick me once again,
And say we'll never part...
I know too well I'm underneath your spell,
So, darling, if you smell Something burning, it's my heart.
Wysłany:
Pon 11:57, 19 Kwi 2010 |
|
JigSaw
Diabetolog
Dołączył: 24 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 1655
Miasto: Miasto Grzechu
|
Powrót do góry |
|
|
|
JigSaw napisał: | .Co to miało być? Sex pożegnanie, czy sex początek? |
jak dla mnie to bardziej sex początek
i dlatego się cholernie ciesze i m.in. dlatego mi się podobał ten odcinek bo Cameron nareszcie wróciła! i tak jak napisałam dla mnie to nie było pożegnanie więc mam radoche
A co do tego że Cameron powiedziała, że nie wie czy kochała Chase'a.. wam jest żal jego i rozumiem to, bo musiało go takie coś zaboleć, ale bardziej jednak rozumiem Cameron bo byłam w dosłownie identycznej sytuacji... jak ktoś stoi nad tobą, krzyczy, jedyne co chce się zrobić to wiać. poza tym nawet później powiedziała o ile dobrze pamiętam, że sama tego nie rozumie, bo kochała go, tylko nie w taki sposób, który mógł im dać szczęście. po prostu czasem samej sobie ciężko jest odpowiedzieć na pytanie czy to co czuje/czułam to miłość? a co dopiero jak ktoś stoi nad tobą i domaga się odpowiedzi, wtedy po prostu się panikuje i robi unik- nie wiem!
|
|
_________________
cudo zwane banerkiem od sinaj :)
Wysłany:
Pon 14:41, 19 Kwi 2010 |
|
zoś
Rezydent
Dołączył: 09 Lut 2010
Pochwał: 4
Posty: 218
|
Powrót do góry |
|
|
|
Odcinek mimo braku medycznej zagadki podobał mi się.
Wilson kradnący dolara, Taub i Foreman byli bezbłedni ;p
Miałam nadzieję, że House trochę bardziej się otworzy, ale i tak było ok.
No ale Chase i Cameron? Litościi! Co to w ogóle miało być? Myślałam, że jej już więcej nie zobaczymy, a tu przyłazi sobie, gada, że nie wiem czy go kochała, potem jednak, że raczej tak a na koniec fundują sobie pożegnalny sex? Błagam niebiosa, żeby taka akcja się nie potwórzyła. Koniec to koniec. Dla mnie Cam nigdy nie pokocha nikogo bardziej niż swojego zmarłego męża.
|
|
_________________ "Urodziwym ludziom wydaje się, że świat powinien wybaczać im grzechy, ponieważ istnieją."
Wysłany:
Pon 14:58, 19 Kwi 2010 |
|
Shane
Student medycyny
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 42
Miasto: Warszawa
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mam wrażenie, że to jeszcze nie koniec. Według mnie Cameron nadal kocha Chasa a on ją. No, ale każdy na ten temat może mieć inne zdanie.
|
|
_________________
Wysłany:
Pon 16:13, 19 Kwi 2010 |
|
pantera mglista
Designer Miesiąca
Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3
Posty: 3513
|
Powrót do góry |
|
|
|
Shane napisał: | No ale Chase i Cameron? Litościi! Co to w ogóle miało być? Myślałam, że jej już więcej nie zobaczymy, a tu przyłazi sobie, gada, że nie wiem czy go kochała, potem jednak, że raczej tak a na koniec fundują sobie pożegnalny sex? Błagam niebiosa, żeby taka akcja się nie potwórzyła. Koniec to koniec. |
Popieram. Amen
Dla mnie ponowne wprowadzenie postaci Cameron było beznadziejnym pomysłem
Ogólnie co do samego odcinka - jak dla mnie jeden z lepszych odcinków 6 serii, przyjemnie się go oglądało, miła odskocznia od odcinków "zwykłych" - tych z chorobami.
Nieco bardziej szczegółowo:
Taub-Foreman - jejku, ta muzyka w scenie, gdy leżą naćpani - nieziemska
Trzynastka-Wilson w grze prawda-wyzwanie to dla mnie bomba odcinka - przebijają nawet Taubowe i Foremanowe "Duuuude".
Cuddy - w końcu jest jej więcej, co mnie baaaardzo cieszy :D Scena, w której mówi o Rachel - cud miód dla moich oczu :)
House-pacjent - jak dla mnie jeden z najbardziej przekonujących pacjentów w historii House'a. House'owi jeszcze bardziej odrosły włosy :wink: Noga wciąż boli - odnoszę wrażenie, że to wyznanie jest budowaniem pewnego rodzaju łańcuszka wydarzeń... Poważny House? Podobał mi się
Chase-Cameron - źle napisana scena (szczególnie od momentu, kiedy Cameron mówi, że nie wie czy Chase'a kiedykolwiek kochała)
Co jeszcze? Muzyka! I to nie tylko ta w "duuuude'owskiej" scenie - muzyka końcowa, te dziwne wstawki muzyczne, kiedy Foreman i Taub ganiają się po archiwum :D
W jednej z recenzji odcinka, które czytałem, zwrócono uwagę na kolorystykę poszczególnych scen. I, jakby tak pomyśleć, to nie mogę się z autorem tamtejszej recenzji nie zgodzić, że dobór kolorów do każdej ze scen nie był przypadkowy, że miał jakieś symboliczne znaczenie...
To by chyba było na tyle :wink:
|
|
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=q58_1bCh2ig&feature=related
Wysłany:
Pon 16:43, 19 Kwi 2010 |
|
Athreas
Immunolog
Dołączył: 15 Mar 2009
Pochwał: 5
Posty: 1154
Miasto: Szczecin, ale czasem zawiewa mnie gdzie indziej//Waw
|
Powrót do góry |
|
|
|
Odcinek obejrzałem dopiero wczoraj ale muszę powiedzieć że jest jednym z najlepszych odcinków 6serii :wink:
|
|
_________________
Wysłany:
Sro 13:30, 21 Kwi 2010 |
|
House Everybody Lies
Lekarz rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 330
|
Powrót do góry |
|
|
|
No jeden z lepszych, dla mnie najlepszy to wciąż ten o Cuddy, ale chyba dlatego, że co tu kryć ogromnie lubię tą postać :D
|
|
_________________
Wysłany:
Sro 20:34, 21 Kwi 2010 |
|
pantera mglista
Designer Miesiąca
Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3
Posty: 3513
|
Powrót do góry |
|
|
|
Piszcie sobie co chcecie, ale jak dla mnie to jest najlepszy odcinek 6 sezonu! Przebił nawet ten odcinek o Cuddy.
Po pierwsze; Taub i Foreman leżący na podłodze naćpani - po prostu magia i jeszcze to "Duuuude". Potem Wilson i Threeteen grający w wyzwania i Wilson kradnący dolara i ta jego mina. Potem House nagi przed byłą żoną Wilsona. Niesamowity odcinek. I jeszcze House opowiadający o Lindzie.
|
|
Wysłany:
Pon 16:19, 26 Kwi 2010 |
|
girls1394
Student medycyny
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 7
|
Powrót do góry |
|
|
|
Przyznaje że obejrzałem odcinek dopiero teraz ale jest świetny.
Mnóstwo osobistych scen pokazujących głównych bohaterów w nowym, ciekawym świetle. Większość odcinków oglądam dwukrotnie w całości a potem tylko te sceny nawiązujące do ich życia prywatnego a ten odcinek jest prawie w całości tym. Za trzecim razem przeskoczyłem tylko sceny z młodą mamą. Choć widząc ją w pierwszym kadrze uśmiechnąłem się od ucha do ucha - Ramona Novitzky - utrapienie doktora Sheldona Coopera z "Big Bang Theory" =)
Kolejny ogromny plus - genialna oprawa muzyczna.
A tak przy okazji dyskusji Barciq i Tadka na temat cytatu z fasady gmachu szpitala. Moja łacina nie jest najwyższych lotów więc znalazłem tłumaczenie cytatu na język angielski:
"Everyone loves you when you're about to die."
Ja przetłumaczył bym to troszkę inaczej, żeby brzmiało bardziej patetycznie nawet po polsku. W moim (bardzo luźnym tłumaczeniu) brzmiało by to tak:
"Gdy już na śmierci spoczywał będziesz łożu wszyscy kochać Cię będą"
|
|
_________________ http://forum.housemd.info.pl/zbieramy-kase-czyli-pozyteczne-spedzanie-czasu-na-forum-t1202.html
Zapraszamy wszystkich forumowiczów do wspierania szlachetnej akcji =) Z góry dziękujemy!
Wysłany:
Czw 20:29, 29 Kwi 2010 |
|
Saturnin
Stażysta
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 113
Miasto: Radzyń Podlaski / Warszawa
|
Powrót do góry |
|
|
|
Naćpany Taub był całkiem do zniesienia:) dać mu więcej Vicodinu!
|
|
Wysłany:
Sob 21:17, 08 Maj 2010 |
|
xminutka
Student medycyny
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 4
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|