|  | 
       
        |  |  
      
        
		             
      
      
    
  
   
    |  |  |  |   
    |  | 
         
          | Zobacz poprzedni temat 
            :: Zobacz następny temat |   
          | Wiadomość | Autor |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | Skibona napisał: |  	  | Ja jakoś nigdy nie lubiałem tauba i nie będę lubiał. Bardziej jestem zwolennikiem Trzynastki. A co do sam, to ja jej nie lubie, i chce, żeby sie rozstali z Wilsonem, | 
 identycznie to samo mam ;)
 tylko dorzucę, że za mało Cuddy mi było :P
 a Trzynastka taka fajna była w tym odcinku, jak reagowała na te pomysły Tauba i w ogóle.
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   cudo zwane banerkiem od sinaj :)
 
  Wysłany: 
                  Czw 7:42, 29 Kwi 2010 |  | zoś Rezydent
 
  
 
  
 Dołączył: 09 Lut 2010
 Pochwał: 4
 
 Posty: 218
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |  
| 
 
 
 |  
|  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  :mdleje: Chcę umrzeć i zmartwychwstać na rozstanie Carr i Wilsona. 
Odcinek bardzo na plus, gdybym nie wpadała w taką furie za każdym razem, gdy Jimmy i Sam się obściskują itd.
 Chase + Trzynastka - coraz baridzej kibicuję tym dwojgu...
 Huddy - Lisa dostałą wyraźny sygnał od House'a, że on... no. wiadomo.
 Taub + jego żona - żone bardzo szanuję, Chrisa trochę mnie. Ale szkoda. To małżeństwo się rozpadnie.
 Foreman - yyyy... jak to Foreman
 Chase - najbardziej mi się podobało to, że wręcz widziałam ból, jaki odczuwał, słuchając tych rozmów o życiu seksualnym Tauba. Jego reakcja zainteresowała mnie.
 Thirteeen - i jej współczucie dla chwilowego rozpadu Wilsama/Wama.
 Lucas - mój jeden z najulubieńszych odcinków szóstego sezonu.
 I do tego fajny przypadek.
 Ludu mój, będzie dobrze.
 
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Czw 15:11, 29 Kwi 2010 |  | hattrick Fikopisarz Miesiąca
 
  
 
  
 Dołączył: 18 Cze 2009
 Pochwał: 41
 
 Posty: 9231
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | hattrick napisał: |  	  | Odcinek bardzo na plus, gdybym nie wpadała w taką furie za każdym razem, gdy Jimmy i Sam się obściskują itd. | 
 aaaaa mam to samo!! Nie mogę patrzeć na tą kobietę... :/ A już się tak cieszyłam jak się pokłócili a tu... Tęsknię za Wamber :(
 Co do reszty odcinka to duży plus za zagadkę medyczną. Strasznie wkurzył mnie Taub. Bardzo go lubię za teksty, ale arghh jak się można tak zachowywać. Huddy scena super :D Szczególnie ze stwierdzeniem że może dzięki ekspresowi do kawy Lucas umrze :P
 
 |  |  |   
                | _________________
 Spocznij jedynie w Bogu, duszo moja, bo od Niego pochodzi moja nadzieja. On jedynie skałą i zbawieniem moim, On jest twierdzą moją, więc się nie zachwieję. Ps 62, 6-7
 Zapraszam na blog poświęcony Marilyn Monroe :) : http://normajean.blox.pl
 ubranko mam od Charlotte_May
 
  Wysłany: 
                  Pią 8:10, 30 Kwi 2010 |  | JustynaLF Stażysta
 
  
 
  
 Dołączył: 30 Lip 2009
 
 Posty: 191
 
 Miasto: Warszawa
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Więc...Obejrzałam..I twierdzę iż odcinek był dość dobry. :) 
Nie podobał mi się wątek z Taubem tym jego wolnym związkiem itd. itp.
 Ale ogólnie ciekawie i przypadek był także bardzo interesujący ;)
 Zresztą jak zwykle. Ale no cóż mogę więcej powiedzieć? Czekam na kolejny odcienek. ^^
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   maagdaa - mój prywatny rozczoch z Octoberem w ręce!
 Agawa & Nigide- Mhroczne i (nie)zÓe rodzeństwo!,  Nuttie Kuzynka 65 stopnia &
 Wujek JigSaw.
 'Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem.'
 
  Wysłany: 
                  Pią 21:48, 30 Kwi 2010 |  | maybe_55 Dziekan Medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 18 Paź 2009
 Pochwał: 39
 
 Posty: 7635
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Obejrzałam wreszcie i ...
Może zacznę od optymistycznych rzeczy: daję mu 10/10, bo jest naprawdę świetny. Powraca dawny House, choć znów mi się serce kraje, jak patrzę na jego cierpienie, buuu.
 Przypadek tego małżeństwa mnie zdołował, Taub poprawił i jeszcze na końcu zobaczyłam minę biednego House'a  :(  Przypomniałam sobie, że związki są w większości przypadków zakłamane i że nie warto ufać ludziom. Zawsze ktoś jest nieszczęśliwy choćby po to, żeby temu drugiemu dać szczęście. Zawsze ktoś kłamie, oszukuje - też dla szczęścia drugiego. Baa, tylko fakt, że robi się to dla czyjegoś pozornego szczęścia, wcale mnie nie pociesza :(
 Przyznam, że po obejrzeniu ostatniego odcinka miałam obawy, czy oby na pewno chcę zobaczyć ten. Ale już po kilku minutach przekonałam się, że odcinek jest wprost rewelacyjny i jakby kręcony dla mnie. Lubię takie przypadki, choć mnie dołują. Nastrajają mnie refleksyjnie.
 Oczywiście scena Huddy mnie rozwaliła. Kocham te głupie zagrywki House'a i kocham ich w swoim towarzystwie.
 Szkoda, że nie wyszło House'owi skłócenie Wilsona i jego ex, bo ta babka mi nie pasi i źle wpływa na Hilsona, a to mój ulubiony ship zaraz po Huddy. Ale cóż, chociaż Wilson jest szczęśliwy. Źle, że unieszczęśliwia to House'a.
 No i tak reasumując, mam znów wielką ochotę wyściskać biedaczka, bo taki samotny...
 
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Sob 15:17, 01 Maj 2010 |  | alhambra Psi Detektyw
 
  
 
  
 Dołączył: 27 Sie 2009
 Pochwał: 13
 
 Posty: 6827
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Myślałam, że Taub tego nie zrobi, że odmówi tej blondynie, że coś do niego dotarło. Cholernie żal mi jego żony. Podjęła ważną decyzję specjalnie dla niego, z miłości chciała się tak poświęcić. Szczerze mówiąc domyśliłam się, że tego nie wytrzyma, ale miałam nadzieję, że Taub się trochę opamięta - rozczarowałam się.
 Huddy na +, pierwszy krok do przodu za nami, byle w przyszłym odcinku wszystko nie cofnęło się do tyłu.
 
 Trzynastkę lubię coraz bardziej, Chase jest coraz słodszy, a wątek Wilsona i jego ex nawet ok, choć nie mogę znieść cierpienia House'a.
 
 Ogólnie jestem zadowolona, bo chwilami miałam wrażenie, że w szóstym sezonie nie zobaczymy żadnego fajnego odcinka.
 
 |  |  |   
                | _________________
 Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
 z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać.
 
  Wysłany: 
                  Nie 14:48, 02 Maj 2010 |  | Juniuś Terapeutka Anna
 
  
 
  
 Dołączył: 04 Sie 2009
 Pochwał: 30
 
 Posty: 5789
 
 Miasto: Opole/Ostrów Wlkp.
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | Junius napisał: |  	  | Podjęła ważną decyzję specjalnie dla niego, z miłości chciała się tak poświęcić | 
 Właśnie dlatego mnie to zdołowało i utwierdziłam się w przekonaniu, że dla miłości nie warto się poświęcać, bo to upokarzające :(
 
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Pon 9:23, 03 Maj 2010 |  | alhambra Psi Detektyw
 
  
 
  
 Dołączył: 27 Sie 2009
 Pochwał: 13
 
 Posty: 6827
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		    	  | alhambra napisał: |  	  | No i tak reasumując, mam znów wielką ochotę wyściskać biedaczka, bo taki samotny... | 
 też tak masz?  :shock:  W takich momentach mam ochotę niekiedy wrzasnąć do monitora "Wilson, jak mogłeś mnie zdradzić?!"
 Tak sobie ubzdurałam, że ciekawe, co by zrobiła Cuddy, gdyby Lucasowi rzeczywiście zmarło się...
 
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Pon 12:55, 03 Maj 2010 |  | hattrick Fikopisarz Miesiąca
 
  
 
  
 Dołączył: 18 Cze 2009
 Pochwał: 41
 
 Posty: 9231
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Od razu zaskoczenie,ujrzeniem Sary Wayne Callies w Housie  :jupi: przypadek choroby jakoś mnie nie zaskoczył był taki zwyczajny,ale za to jak zwykle humoru dużo no i świetne dialogi.Daje 7/10
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Sob 19:16, 08 Maj 2010 |  | DomciOwaty Student medycyny
 
  
 
 
 Dołączył: 08 Maj 2010
 
 Posty: 8
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          | 
     |  |   
          | 
              
                | 
 
		  
		  Podoba mi się, że Willson uczy się wyrażać swoje potrzeby, babka też jest niegłupia i choć początek był hmmm... agresywny, może sie z Hausem dogada i ustali jakieś prawa do opieki. Już czas, by House mial swój dom, a nie mieszkał ze "starszym bratem".
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Sob 21:13, 08 Maj 2010 |  | xminutka Student medycyny
 
  
 
 
 Dołączył: 07 Paź 2009
 
 Posty: 4
 
 
 |   
          
          | Powrót do góry |   
          |  |   
          |  |  |  |   
    |  |  |  |  
   
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  |  |