Zawsze mi się go świetnie ogląda na ekranie, mimo, że sobie jadą w serialu to jednak ich przyjaźń jest wyraźna i zawsze jak się spotykają to jest.. śmiesznie.
RSL - bardzo fajny aktor. Kiedy zaczęłam oglądać Housa i zobaczyłam RSL w roli Wilsona, to drapałam się po głowie: 'Gdzie ja go wcześniej widziałam... Zaraz, zaraz, czy on przypadkiem nie grał w Stowarzyszeniu Umarłych Poetów?!' No i rzeczywiście, grał. Robert wygląda na ciepłego i przyjacieskiego człowieka.
Mówi się, że pokręcona przyjaźń Housa i Wilosna zostały oparte na rzeczywistych relacjach Hugh i Roberta na planie. :)
Maila nie znalazłam.
Obejrzałam ostatnio ekranizację "Wiele hałasu o nic" z jego udziałem, w reżyserii Kennetha Branagh. Postać Claudia w jego wykonaniu była naprawdę... idealna. Nie miała tego szczęścia przeczytać dzieła Szekspira o takim samym tytule, jednakże myślę, że Robert zagrał postać tak, jak powinien - ciapowatego, zakochanego do szaleństwa, przystojnego (ale to ostatnie juz nei zależało chyba od niego) żołnierza. Dzięki temu filmowi mogłam w pełni docenić to, czym się wyróżnia RSL - gra tak... teatralnie. Przy nim Denzel Washington nie mógł nawet się równać. Leonard zagrał wyraziście, sprawiając, że charakter jego bohatera był widocznie zaznaczony. I za to pokłony, bo w tych czasach coraz rzadziej spotyka się prawdziwych aktorów, nie grających typowo "po hollywoodzku".
Nie wiem czy to było, ale znalazłam dziś to zdjęcie i jest po prostu nieziemskie :hahaha:
_________________ Wyznaję Chaseronizm totalny :D
Każda Hambarr chaseronowa na pizzę zawsze gotowa
Ależ owszem, zgadza się ona w schowku kryje się! - by Chasper:* Sinaj - my sweet soulmate :*:* Moja zÓa maagdaa umilająca mi chwile w schowku :twisted: złota lista
Johnny, johnny, john--> http://johnnydepp.blox.pl/html Wysłany:
Nie 19:25, 19 Wrz 2010
omg genialne :hahaha: i te rękawiczki na rękach :lol: :zakochany:
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Pon 18:07, 20 Wrz 2010
RSL jest jednym z najlepszych aktorów serialowych. Gra po prostu... idealnie. Tak, jak powinno być, tak naturalnie, że aż czasami łzy wyciska z oczu. Zawsze mnie zresztą rozczula. Nie potrafi nie przejmować się czyimiś problemami. Nie wiem, co House by bez niego zrobił.
Jak zawsze fotogeniczny! Jednak na jego widok zawsze pierwszym skojarzeniem jakie będzie się nasuwało - O! Wilson!. I miną lata lub w ogóle nie miną zanim ludzie zaczną go kojarzyć również z innymi rolami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach