Rozmowy w t(ł)oku #16
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 361, 362, 363 ... 543, 544, 545, 546, 547, 548, 549, 550, 551, 552  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Ostry Dyżur
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Musi zapewnić warunki do nauki. Nie jest niezbędnym warunkiem posiadanie komórki, laptopa czy innych dużo bardziej ekskluzywnych gadżetów. Nie jest też wymogiem, żeby rodzic sponsorował wakacyjne wyjazdy czy wypady ze znajomymi na piwo. Że już nie wspomnę o kretyńskich prezencikach dla grona pedagogicznego Rolling Eyes

Z tego, co ja zauważyłam, po spotkaniu z rodzicami, które mieliśmy w pierwszej klasie, to raczej wszyscy są takim oczkiem w głowie rodziców, któremu nieba trzeba przychylić. Wiesz, dobrze się uczy, więc największe cudo na świecie, ideał, nic nie musi robić, niech tylko się uczy i dobrze wygląda. Zazdroszczę im poniekąd takiego... hm. Oddania rodziców, ale jak tak patrzę, to oni nic nie wiedzą o świecie... Ot. Wakacje na Krecie, długi weekend w Chorwacji, rozrywka w piątek to paintball, no i tyle z ich zmartwień, czy problemów. Nic, czego nie dałoby się załatwić kasą ;)

Cytat:
To tak jak dawanie prezentu w postaci koniaku lekarzowi np. Daje mu prezent w dowód wdzięczności za to, że wykonuje swoją pracę, za którą mu płacą? No hello, ja nie dostaję prezentów od wszystkich, z którymi mam do czynienia w swojej pracy. Każdy uważa, że robię to, bo za to mi płacą. Bo tak jest! Czy ekspedientce w markecie też powinno się kupować prezent za to, że codziennie kroi mi szynkę? Rolling Eyes

O to to to! Dokładnie to! Dobra, rozumiem jeszcze, jak nauczycielowi, którego bardzo się lubi, który był dla nas jakimś takim... Wzorem, motywatorem. Rozumiem, bo sama miałam w gimnazjum nauczycieli, którym dałam tego kwiatka, bo chciałam żeby wiedzieli, że doceniam, to co dla mnie zrobili [do tej pory pamiętam, jak mnie nauczycielka od biologii biła dziennikiem po głowie, jak powiedziałam, że idę do ohp, czy polonistka, jak jej powiedziałam, że jestem głupia]. A tu, kiedy ci nauczyciele nic ponad wykładanie lekcji nie robią i to jeszcze mają humorki? Ale dobra, taki się utarł zwyczaj, kupujemy kwiatki. Ale biżuterię? Zegarki?! Ja dziwnie bym się czuła kupując koleżance coś takiego, bo nie byłabym pewna, czy trafię w jej gust, a tu... Nie wiem, może ja dziwna jestem.
No i coś czego nie rozumiem naprawdę. Ja wiem, że kwiatki to, tamto. Ale dawać kwiatki nauczycielowi płci męskiej? Nie lepiej byłoby kupić tą czekoladę? o.O


Cytat:
Mr. Green Wiem, trochę to niesmaczne, ale sama tak szczerze nie cierpiałam tej zołzy (a zaznaczę, że raczej niewielu nauczycieli nie lubiłam, bo zwykle wszystkie największe "piły" uwielbiałam i wszystkich dziwolągów), że uśmiałam się do łez z jej łez krzywy

U mnie za takie coś to chyba byłoby wyrzucenie ze szkoły :) Koleżanka na osobności powiedziała coś takiego nauczycielowi od fizyki, że jej obniżyli zachowanie o stopień. Nie wiem, co ale hm. U mnie w życiu czegoś takigeo by nikt nie odwalił. Uroki tej szkoły. Śmieję się czasem, bo mój brat chodził do technikum, w tym roku skończył [a wiadomo, jak tam jest z dyscypliną i tym wszystkim :P], że jakby uczniów z tej szkoły, wsadzić do mojej, chociaż na jeden dzień, to nauczyciele by uciekli z płaczem, bo oni nie potrafią sobie radzić z niegrzecznymi uczniami ;)

Cytat:


Nie no to myśmy zaprotestowali i normalnie po 10 zł + 3 zł na samorząd.
Twoja klasa ma dziwne podejście O.o

Samorząd to swoją drogą i jeszcze kasa na prezenty na 18... -,-. Dziwne jak dziwne. Jak ktoś ma portfel wypchany, to co mu tam 20zł różnicę zrobi?
Cytat:

U nas było 5,6 chyba O.o

U mnie są 6 tylko za osiągnięcia na stopniu, co najmniej wojewódzkim, tak że łatwo nie jest ;)

Cytat:

To zależy. Czasami byłoby dobrze mieć taką jedną osobę. Ale rozumiem...

Fajnie by było, gdyby ta osoba potrafiła się zachować, a nie mówiła ci, że wyglądałaś tak smutno i jeszcze ci dowalała...



_________________

PostWysłany: Nie 12:34, 01 Lip 2012
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jeanne napisał:
U mnie za takie coś to chyba byłoby wyrzucenie ze szkoły Smile Koleżanka na osobności powiedziała coś takiego nauczycielowi od fizyki, że jej obniżyli zachowanie o stopień. Nie wiem, co ale hm. U mnie w życiu czegoś takigeo by nikt nie odwalił. Uroki tej szkoły. Śmieję się czasem, bo mój brat chodził do technikum, w tym roku skończył [a wiadomo, jak tam jest z dyscypliną i tym wszystkim Razz], że jakby uczniów z tej szkoły, wsadzić do mojej, chociaż na jeden dzień, to nauczyciele by uciekli z płaczem, bo oni nie potrafią sobie radzić z niegrzecznymi uczniami Wink

Ich wywalić już nie mogli, bo byli absolwentami, stąd nabrali odwagi :] Co do tego typu wyczynów w mojej szkole...nie bez powodu nazywali moje liceum klasztorem. Byliśmy bardzo grzeczni i ułożeni. Fakt, bywały osobliwości, ale nie w tę stronę jak np. w technikum mojego brata. Byliśmy na swój sposób "oryginalni" i mieliśmy swój świat, ale nie było chamskich numerów, absolutnie. Nie ten poziom młodzieży. Niemniej ta nauczycielka...niewiele miała wspólnego z pedagogiem, w ogóle chyba niewiele wspólnego z myślącym i czującym człowiekiem :roll: Do tej pory mam traumę, jak pomyślę :?
jeanne napisał:
Zazdroszczę im poniekąd takiego... hm. Oddania rodziców, ale jak tak patrzę, to oni nic nie wiedzą o świecie... Ot. Wakacje na Krecie, długi weekend w Chorwacji, rozrywka w piątek to paintball, no i tyle z ich zmartwień, czy problemów. Nic, czego nie dałoby się załatwić kasą Wink

Mi się czasem też wydawało, że im zazdroszczę, ale jak widzę, jak mało wiedzą o życiu i co z nimi robi takie wychowanie, to wcale im nie zazdroszczę. Wiadomo, ci ludzie żyją w takiej świadomości, że nawet nie zdają sobie sprawy, jacy są puści i małowartościowi i co ich czeka w życiu, ale cóż... :roll: Szczęście ma jeszcze ten, któremu uda się załapać do pracy albo jeszcze lepiej do dobrej pracy - wtedy nigdy mu klapki z oczu nie spadną, ale wielu z nich życie jeszcze nauczy. Niestety wtedy będzie za późno na dobre rady i wartościowanie...
Do dziś pamiętam, jak brat koleżanki powiedział do swojego ojca, żeby nie dotykał "jego" komputera. Dziwię się tylko, że tatuś zamiast strzelić bachora w pysk albo przynajmniej spróbować wytłumaczyć, wyszedł po prostu i jedyne co zrobił, to dał mu szlaban...



PostWysłany: Nie 12:51, 01 Lip 2012
alhambra
Psi Detektyw
Psi Detektyw



Dołączył: 27 Sie 2009
Pochwał: 13

Posty: 6827

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jeanne napisał:
Samorząd to swoją drogą i jeszcze kasa na prezenty na 18... -,-. Dziwne jak dziwne. Jak ktoś ma portfel wypchany, to co mu tam 20zł różnicę zrobi?

No racja, trochę przechlapane.

jeanne napisał:
U mnie są 6 tylko za osiągnięcia na stopniu, co najmniej wojewódzkim, tak że łatwo nie jest Wink

U mnie można dostać 6 ze sprawdzianu z niektórych przedmiotów, ale podejrzewam, że żeby dostać 6 to trzeba mieć jeszcze jakieś osiągnięcia. Ci co dostawali to z reguły wygrywali jakiś konkurs.

jeanne napisał:
Fajnie by było, gdyby ta osoba potrafiła się zachować, a nie mówiła ci, że wyglądałaś tak smutno i jeszcze ci dowalała...

Nie znam sytuacji, ale może intencje miała dobre?



_________________

PostWysłany: Nie 12:58, 01 Lip 2012
pantera mglista
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3

Posty: 3513

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:
jeanne napisał:
Fajnie by było, gdyby ta osoba potrafiła się zachować, a nie mówiła ci, że wyglądałaś tak smutno i jeszcze ci dowalała...

Nie znam sytuacji, ale może intencje miała dobre?

No fakt, zależy kto, co i jak mówi. Mnie ostatnio moja mamunia przywitała słowami: "Jezu, dziecko, jak Ty wyglądasz? Chuda, blada, oczy podkrążone..." No cóż, miłe to nie było zwłaszcza, że nie zdawałam sobie nawet sprawy, jak wyglądam. Owszem, czuję się przemęczona, ale nie trzeba kopać leżącego :mrgreen: Ale że to moja mamunia, to wiem, że mówi to z troski...że biedne dziecko w tej stolicy podupadło na zdrowiu i w ogóle ma przechlapane. Co też mnie nie cieszy, bo mamunia ma jeden problem dodatkowo na głowie. Bo jak znam życie, to już się martwi, jakby mi pomóc.



PostWysłany: Nie 13:04, 01 Lip 2012
alhambra
Psi Detektyw
Psi Detektyw



Dołączył: 27 Sie 2009
Pochwał: 13

Posty: 6827

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Do dziś pamiętam, jak brat koleżanki powiedział do swojego ojca, żeby nie dotykał "jego" komputera. Dziwię się tylko, że tatuś zamiast strzelić bachora w pysk albo przynajmniej spróbować wytłumaczyć, wyszedł po prostu i jedyne co zrobił, to dał mu szlaban...

ja jestem gorsza od tego brata, bo mi się nawet szlabanu nie da dać ;) ale to już dłuższa historia i wiem, że powinnam być wdzięczna, że mam gdzie mieszkać, ale jakoś ta wdzięczność nie wystarcza, żeby zachowywać sie, jak idealne dziecko...
A z takim tekstem odezwałam się tylko raz. Gdy babcia mi powiedziala, że trzeba mi zabrać ten komputer i telefon, to w końcu znormalnieję. No to jej powiedziałam, że jak dobrze sobie przypominam, to ten laptop kupiłam za pieniądze ze stypendium, więc niech sobie nim nie rozporządza. Ale potem żyłam wizją, że po 18, będę musiała się wyprowadzić z domu, bo żyłam jej nakazem eksmisji 8)


Cytat:
Wiadomo, ci ludzie żyją w takiej świadomości, że nawet nie zdają sobie sprawy, jacy są puści i małowartościowi i co ich czeka w życiu, ale cóż...

Też tak myslałam. Ale moja kochana rodzicielka mi ostatnio powiedziała, że nie mam po co się wybierać na medycynę, bo nawet jak się dostanę, to i tak potem nie dostanę pracy, bo dostaną ją moi koledzy z wysoko postawionymi rodzicami. I coś w tym jest, niektórzy przez całe życie żyją sobie w tym idealnym świecie...

Chociaż i tak bardziej od nich zdenerwowała mnie moja koleżanka, która powiedziała, że jak zostanie lekarzem, to żadnej dziewczynie nie przepisze pigułek antykoncepcyjnych, że uprawianie seksu przedmałżeńskiego to zło i że seks powinno się uprawiać tylko, jak chce mieć się dziecko. I ona jest pewna, że jak np. pozna męża przed ślubem, to on się potem nie zmieni, bo przecież ona go dokładnie pozna, i że powinno się mieć 1 faceta i tyle, nie uznaje rozwodów, a jak sie jej zapytałam, co by było, jakby ją mąż bił i gwałcił, to stwierdziła, że cytuję "moim obowiązkiem byłoby z nim zostać i go zmienić". No i w ogóle tą rozmowę ze mną traktowała jako nieprzypadkową i dzięki której sie nawrócę...

Cytat:
Byliśmy na swój sposób "oryginalni" i mieliśmy swój świat, ale nie było chamskich numerów, absolutnie. Nie ten poziom młodzieży. Niemniej ta nauczycielka...niewiele miała wspólnego z pedagogiem, w ogóle chyba niewiele wspólnego z myślącym i czującym człowiekiem Rolling Eyes Do tej pory mam traumę, jak pomyślę Confused

U nas na początku roku było powiedziane, że do tej szkoły idą ludzie, którzy wiedzą, co chcą osiągnąć i mają jakieś plany na przyszłość i coś w tym jest, bo większych afer nie ma. Owszem są jakieś tam nieporozumienia, czy napisy na ławkach, ale jest bardzo grzeczne.
Ja w sumie jedyne, co mogę zarzucić moim nauczycielom, to gościowi od fizyki,m że potrafi tak człowiekowi pojechać po ambicji, że czujesz się jak bezwartościowy śmieć, który nie ma prawa oddychać jego powietrzem. I to żeby jeszcze było personalnie, a on to mówi ogólnie. Cała klasa chodzi potem taka dziwna... Ale świetnie naucza, to trzeba mu przyznać. Ale mam taką nerwówkę na jego lekcjach, że jak zaczyna te swoje wychowawcze nomologii, to potrafię ogryźć wszystkie paznokcie do krwi :roll:


Cytat:


U mnie można dostać 6 ze sprawdzianu z niektórych przedmiotów, ale podejrzewam, że żeby dostać 6 to trzeba mieć jeszcze jakieś osiągnięcia. Ci co dostawali to z reguły wygrywali jakiś konkurs.

U mnie najwyższa ocena ze sprawdzianu to byla 5+, za to, że było bezbłednie :D

Cytat:

Nie znam sytuacji, ale może intencje miała dobre?

Nieee, raczej po prostu... takie zagubienie życiowe. Tak to jest jak się gada z młodszym chłopakami.



_________________

PostWysłany: Nie 13:14, 01 Lip 2012
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jeanne napisał:
Ale świetnie naucza, to trzeba mu przyznać. Ale mam taką nerwówkę na jego lekcjach, że jak zaczyna te swoje wychowawcze nomologii, to potrafię ogryźć wszystkie paznokcie do krwi Rolling Eyes

Ta moja nauczycielka w ogóle nie nauczała. Jedyny cel, jaki miała, to oduczyć nas myślenia. Taka była przykra prawda. Ale kiedyś kolega spotkał się z jakąś jej koleżanką z liceum, która stwierdziła, że moja nauczycielka sama w średniej szkole była tępa jak diabli i jedyne studia, na jakie udało się ją wepchnąć rodzicom, to polonistyka, którą też ledwie skończyła w sumie tylko dzięki znajomościom. Jej zachowanie jako pedagoga uznała jako zemstę :mrgreen: Coś w tym mogło być...
jeanne napisał:
Też tak myslałam. Ale moja kochana rodzicielka mi ostatnio powiedziała, że nie mam po co się wybierać na medycynę, bo nawet jak się dostanę, to i tak potem nie dostanę pracy, bo dostaną ją moi koledzy z wysoko postawionymi rodzicami. I coś w tym jest, niektórzy przez całe życie żyją sobie w tym idealnym świecie...

To prawda, że dużo zależy od znajomości, wiele też od szczęścia. Można spory sukces odnieść samą ciężką pracą i po prostu trafić w tę część rynku pracy, która pozwoli godnie żyć i do której zawsze potrzebują, ale to mniejszość.
jeanne napisał:
No to jej powiedziałam, że jak dobrze sobie przypominam, to ten laptop kupiłam za pieniądze ze stypendium, więc niech sobie nim nie rozporządza.

No, z tym że zdobycie stypendium (o ile to stypendium naukowe) jest uwieńczeniem Twojej pracy, więc poniekąd było to Twoją własnością :wink: Socjalne w sumie niby też, ale socjal dostaje się dlatego, że rodzicom się nie przelewa i ma to wspomóc Twoją edukację. Laptop kupujesz w tych czasach często też po to, żeby móc z niego korzystać również w celach szkolnych (dziwne to czasy, ale cóż poradzić...). Komórki uważam powinno się zabrać większości młodzieży, bo są tylko drobne wyjątki, w których przypadku telefon komórkowy jest poniekąd niezbędny. poniekąd, bo kiedyś ich w ogóle nie było i było OK :) Ludzie żyli, w dodatku szczęśliwiej niż teraz...



PostWysłany: Nie 13:29, 01 Lip 2012
alhambra
Psi Detektyw
Psi Detektyw



Dołączył: 27 Sie 2009
Pochwał: 13

Posty: 6827

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Jej zachowanie jako pedagoga uznała jako zemstę Mr. Green Coś w tym mogło być...

I ja takiego podejścia nie rozumiem. Fakt faktem, są trudne czasy, ale jak ktoś widzi, że nie pracuje mu się dobrze z uczniami to po kija ma się męczyć? I nie tylko siebie, ale i innych? Niech szuka innej pracy.
Cytat:


To prawda, że dużo zależy od znajomości, wiele też od szczęścia. Można spory sukces odnieść samą ciężką pracą i po prostu trafić w tę część rynku pracy, która pozwoli godnie żyć i do której zawsze potrzebują, ale to mniejszość.

Właśnie to jest ta smutna rzeczywistość, w której tak czy inaczej przegram z tymi ludźmi, chociaż oni nie wiedzą nic o życiu. zapewne będzie tak, że rodzice im załatwią ciepłą posadkę i tak życie będzie im upływać, miło i dostatnio.

Cytat:

No, z tym że zdobycie stypendium (o ile to stypendium naukowe) jest uwieńczeniem Twojej pracy, więc poniekąd było to Twoją własnością Wink Socjalne w sumie niby też, ale socjal dostaje się dlatego, że rodzicom się nie przelewa i ma to wspomóc Twoją edukację. Laptop kupujesz w tych czasach często też po to, żeby móc z niego korzystać również w celach szkolnych (dziwne to czasy, ale cóż poradzić...). Komórki uważam powinno się zabrać większości młodzieży, bo są tylko drobne wyjątki, w których przypadku telefon komórkowy jest poniekąd niezbędny. poniekąd, bo kiedyś ich w ogóle nie było i było OK Smile Ludzie żyli, w dodatku szczęśliwiej niż teraz...

Naukowe ^^ Prawdę mówiąc, to jeżeli patrzeć na to w ten sposób, to i przecież wykształcenie zdobyłam dzięki rodzicom, więc czy socjalne, czy naukowe, nieważne.
I niestety, taka jest prawda, że gdyby nie ten komputer i internet, nigdy bym nie umiała języka angielskiego, w takim stopniu, jak umiem. Doszło nawet do tego, że jak przez 2 miesiące byłam pozbawiona kompletnie tego źródła wiedzy, to czułam się, jak bez ręki. Bo zazwyczaj, jak się uczę, to sprawdzam niektóre hasła, doczytuje, rozszerzam informacje, jednym kliknięciem.
Co do komórek to i tak i nie. Ja pamiętam, że telefon dostałam dopiero w pod koniec podstawówki/gimnazjum i jakoś spokojnie żyłam do tamtego czasu. Piękne czasy, kiedy się wychodziło i wracało się nie wiadomo o której, bo nie było, jak czasu sprawdzić. I tak myślę, że wcześniej niż przed gimnazjum nie trzeba dzieciom telefonów. Wtedy już bądz co bądz, wychodzą w świat, więc trochę takiej "smyczy" emocjonalnej nie zaszkodzi.

No i z ręką na sercu, bardzo bym ubolewała, gdyby mi zabrali teraz telefon. Musiałąbym się uczy na historię :D



_________________

PostWysłany: Nie 13:41, 01 Lip 2012
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jeanne napisał:
No i z ręką na sercu, bardzo bym ubolewała, gdyby mi zabrali teraz telefon. Musiałąbym się uczy na historię Very Happy

Ja się muszę przyznać, że w tej chwili życia bez komórki sobie nie wyobrażam. Ale ja swój pierwszy telefon dostałam po ukończeniu pierwszego roku studiów, choć wielu znajomych miało je już od początku liceum. Nie miałam i żyłam. Miałam potem swojego mixa, którego przez rok opłacał w najniższym abonamencie tata, ale już od kilku ładnych lat opłacam swoje rachunki sama i dobrze mi z tym. Teraz, jak mam ochotę kupić sobie telefon za 1000zł, kupuję, jeśli mnie stać. Jeśli mnie nie stać, nie kupuję i do nikogo pretensji nie mam. Gadam i piszę, ile mi potrzeba, nie mając wyrzutów, że ktoś za mnie ten rachunek będzie musiał zapłacić. Wiem, ile co mnie kosztuje i ile pracy w to muszę włożyć. I tej wiedzy nikt mi nie odbierze, jak i całej pozostałej wiedzy o życiu, którą posiadam w odróżnieniu od wielu "bananowych dzieci".
jeanne napisał:
Naukowe ^^ Prawdę mówiąc, to jeżeli patrzeć na to w ten sposób, to i przecież wykształcenie zdobyłam dzięki rodzicom, więc czy socjalne, czy naukowe, nieważne.

Tu oczywiście masz rację, ale nie popadałabym w aż takie skrajności :wink: Rzeczywiście rodzice zapewniają Ci wykształcenie, ale to jest niezaprzeczalnie ich obowiązkiem. Ja, gdyby nie moi rodzice i ich wkład w moje wychowanie i wykształcenie, też nie miałabym pracy, pieniędzy i wielu rzeczy, które teraz mam. Ale nie jest to tylko zasługa rodziców, że masz wyniki. To jest też mnóstwo Twojej ciężkiej pracy, za którą zostałaś wynagrodzona i tej nagrody nie wolno Ci odbierać. To tak, jakby Ci rodzice załatwili pracę przy zbiorze owoców czy warzy, czy jakąkolwiek inną. Oczywiście należy się wdzięczność, bo dali Ci tę możliwość, ale nikt za Ciebie nie poszedł ciężko harować i kasy nie zarobiłaś za załatwienie pracy tylko za pracę :wink:



PostWysłany: Nie 13:58, 01 Lip 2012
alhambra
Psi Detektyw
Psi Detektyw



Dołączył: 27 Sie 2009
Pochwał: 13

Posty: 6827

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Gadam i piszę, ile mi potrzeba, nie mając wyrzutów, że ktoś za mnie ten rachunek będzie musiał zapłacić. Wiem, ile co mnie kosztuje i ile pracy w to muszę włożyć. I tej wiedzy nikt mi nie odbierze, jak i całej pozostałej wiedzy o życiu, którą posiadam w odróżnieniu od wielu "bananowych dzieci".

Ja tak naprawdę telefon traktuję jako ten mini komputer. Mam dostęp do internetu, informacji, mogę poczytać spokojnie, no i porozmawiać z kimś, a raczej popisać smsy. Nie jest to takie nałogowe i 30zł na miesiąc mi wystarcza. Gorzej, że ja jestem okropnie zużywam takie rzeczy i spotykają mnie różne pechowe zdarzenia typu telefon przeleciał przez pół pokoju, gdy gwałtownie wstawałam z łóżka, czy telefon został napojony wódką, nie wiadomo przez kogo.
I paradoksalnie, jak miałam 2 miesięczny przymusowy odwyk, to najbardziej z telefonu brakowało mi zegarka :D

Cytat:
. To jest też mnóstwo Twojej ciężkiej pracy, za którą zostałaś wynagrodzona i tej nagrody nie wolno Ci odbierać. To tak, jakby Ci rodzice załatwili pracę przy zbiorze owoców czy warzy, czy jakąkolwiek inną. Oczywiście należy się wdzięczność, bo dali Ci tę możliwość, ale nikt za Ciebie nie poszedł ciężko harować i kasy nie zarobiłaś za załatwienie pracy tylko za pracę Wink

Według mojej rodziny - nie. Oni dali mi pieniędzy na książki, umożliwili mi naukę nie każąc np. pracować całymi dniami na roli, więc to nie jest moja zasługa. I trochę żałuję, że nie byli na tyle ambitni, jak są ambitni rodzice moich znajomych i jakoś nie motywowali mnie do dalszego rozwoju, udziału w konkursach itp. Było jakieś przebąkiwanie o przeniesieniu się do wyższej klasy, ale na tym się skończyło i mam takie wrażenie... zmarnowanej jakiejś szansy, czegoś czego nie nadgonię. Bo gdy moi koledzy siedzieli w ksiązkach, jeździli na wykłady, uczestniczyli w kółkach, konkursach, brali indywidualny tok nauczania, ja radośnie nie uczyłam się niczego, bo sama wiedza z lekcji wystarczało, a czas marnowałam na komputerze/telewizorze. A skoro konkursy potrafiłam pisać na te 70-80% bez żadnego przygotowania i lepiej od koleżanki, która przez cały rok chodziła na dodatkowe kółka, no to cóż. I tak źle i tak niedobrze :] Teraz niestety zostałam daleko w tyle za tymi najlepszymi i zostaje mi wzdychać do ich osiągnięć, próbować im dorównywać i pluć sobie w brodę, że nie bylam ambitniejsza, jak byłam młodsza.

Dodano 12 minut temu:

W ogóle, nawet nie poszłam jeszcze do szkoły, a już udziela mi się panika przed maturalna.
Spojler:

NO UCZ SIE, ZMARNUJESZ WAKACJE, JAK TY POTEM TO NADROBISZ, BĘDZIESZ ŻAŁOWAĆ ŻE SIĘ NIE UCZYŁAŚ, IDŹ DO KSIĄŻEK, NIE ZOSTAWIAJ WSZYSTKIEGO NA OSTATNIĄ GODZINĘ, JAK TERAZ POWTÓRZYSZ TO POTEM BĘDZIE CI ŁATWIEJ, I TAK PISZESZ TEST Z CHEMII WE WRZEŚNIU WIĘC IDŹ SIE UCZYĆ, SAME ZADANIA SIE NIE ZROBIĘ, RUSZ SIĘ LENIU, NIKT TEGO ZA CIEBIE NIE ZROBI, ZOSTANIESZ NIE DOŚĆ ŻE BRZYDKA TO, GŁUPIA I BEZ PRACY, BO NIE CHCIAŁO CI SIE PRZEZ CHWILE POUCZYĆ. CO TY MYŚLISZ, ŻE WIECZNIE KTOŚ BĘDZIE NA CIEBIE PRACOWAŁ? NIE MASZ ZNAJOMOŚCI, ANI UMIEJETNOŚCI PRZEBICIA, NA WSZYSTKO MUSISZ ZAPRACOWAĆ, KASA NIE SPADA Z NIEBA, A TY SIEDZISZ I PLASZCZYSZ DUPĘ ZAMIAST SIĘ UCZYĆ! A POTEM BĘDZIESZ PŁAKAĆ JAK Z PRÓBNYCH MATUR WSZYSCY BĘDĄ MIEC PONAD 70 A TY 10%. NA NIKOGO NIE ZWALISZ, ŻE ŹLE UCZĄ. TO BĘDZIE TYLKO I WYŁĄCZNIE TWOJA WINA


Mój umysł mnie nienawidzi :D
Dodajmy do tego jeszcze szkolne napędzanie się i wakacje po 3 klasie spędzę w psychiatryku :hahaha:



_________________

PostWysłany: Nie 20:50, 01 Lip 2012
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jeanne napisał:
U mnie najwyższa ocena ze sprawdzianu to byla 5+, za to, że było bezbłednie Very Happy

Zgroza serio ;)

jeanne napisał:
Nieee, raczej po prostu... takie zagubienie życiowe. Tak to jest jak się gada z młodszym chłopakami.

Dużo młodszymi?

jeanne napisał:
W ogóle, nawet nie poszłam jeszcze do szkoły, a już udziela mi się panika przed maturalna.

Me too :(



_________________

PostWysłany: Nie 21:48, 01 Lip 2012
pantera mglista
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3

Posty: 3513

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:


Zgroza serio Wink

Norma!

Cytat:

Dużo młodszymi?

Nie no, do podstawówki nie dochodzę. :P Ale jak były zawody balonowe to wylądowałam z chłopakami 13 letnimi, tak że... o.O
Cytat:

Me too Sad

I jeszcze wyszła 3 część witowskiego, no nie! Dobrze, że moje książki ma koleżanka, to mam mniejsze poczucie winy.



_________________

PostWysłany: Pon 12:23, 02 Lip 2012
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jeanne napisał:
Nie no, do podstawówki nie dochodzę. Razz Ale jak były zawody balonowe to wylądowałam z chłopakami 13 letnimi, tak że... o.O

Coś Ty robiła z 13-latkiem :hahaha:

Cytat:
I jeszcze wyszła 3 część witowskiego, no nie! Dobrze, że moje książki ma koleżanka, to mam mniejsze poczucie winy.

Nasz pani profesor pod koniec roku ciągle nam wytykała błędy w zbiorach Witowskiego z biologii.
Byłam w 3 antykwariatach, zero Pratchetta, Białołęckiej i w ogóle czegoś do czytania dla mnie, o zadaniach maturalnych z biologii już nie wspomnę :(
Tylko dorwałam to za szaloną sumę 16 zł :



_________________

PostWysłany: Pon 14:27, 02 Lip 2012
pantera mglista
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3

Posty: 3513

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Coś Ty robiła z 13-latkiem hahaha

Nie pytaj! Całe szczęśćie, że Kamil skończył w marcu 16 lat, bo się śmiali ze mnie, że pedofilem jestem:D

Cytat:

Nasz pani profesor pod koniec roku ciągle nam wytykała błędy w zbiorach Witowskiego z biologii.
Byłam w 3 antykwariatach, zero Pratchetta, Białołęckiej i w ogóle czegoś do czytania dla mnie, o zadaniach maturalnych z biologii już nie wspomnę Sad
Tylko dorwałam to za szaloną sumę 16 zł :

Bukała też nie jest dobra. Miała takie cudowne błędy, że sama je wyłapywałam, ale chyba w każdym zbiorze jakieś będą.
Ja już planuję kupić :
kaszmider chemia zbiór zadań
witowski 3 chemia
zamkor fizyka 2
biologia 2012 zbiór zadań maturalnych
resztę bukały
I tak w ogóle moje kocię uciekło wczoraj z domu i spędziło całą noc na zewnątrz -,-



_________________

PostWysłany: Pon 14:40, 02 Lip 2012
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jeanne napisał:
Nie pytaj! Całe szczęśćie, że Kamil skończył w marcu 16 lat, bo się śmiali ze mnie, że pedofilem jestem:D

2 lata różnicy to jeszcze nie tragedia, choć ten wiek mi się z moim bratem akurat kojarzy :roll:

jeanne napisał:
Bukała też nie jest dobra. Miała takie cudowne błędy, że sama je wyłapywałam, ale chyba w każdym zbiorze jakieś będą.

Pewnie tak.

jeanne napisał:
Ja już planuję kupić :
kaszmider chemia zbiór zadań
witowski 3 chemia
zamkor fizyka 2
biologia 2012 zbiór zadań maturalnych
resztę bukały

Ja z chemii nic nie mam. Muszę przemyśleć czy coś kupować :roll:
Tej z mikroskopami nie ma w Matrasie, muszę gdzieś dorwać :(
Zastanawiałam się prócz Bukały jeszcze nad Maturą na 100% z PWN.



_________________

PostWysłany: Pon 15:52, 02 Lip 2012
pantera mglista
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3

Posty: 3513

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Ja z chemii nic nie mam. Muszę przemyśleć czy coś kupować Rolling Eyes
Tej z mikroskopami nie ma w Matrasie, muszę gdzieś dorwać Sad
Zastanawiałam się prócz Bukały jeszcze nad Maturą na 100% z PWN.

Ja mam pazdro, personę i witowskiego.
Też byłam ostatnio i u mnie też nie ma, eh. Faktycznie, ciekawie wygląda to z pwnu, trzeba będzie dorwać.
Cytat:

2 lata różnicy to jeszcze nie tragedia, choć ten wiek mi się z moim bratem akurat kojarzy Rolling Eyes

Ja sie próbuję pocieszać, że wychowany z moim rocznikiem, więc dojrzalszy. Wprawdzie moje perypetie życiowe przyjął po męsku, no ale sytuacja z piątku to była tragedia :roll:



_________________

PostWysłany: Pon 19:08, 02 Lip 2012
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Ostry Dyżur Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 361, 362, 363 ... 543, 544, 545, 546, 547, 548, 549, 550, 551, 552  Następny
Strona 362 z 552

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 1.40495 sekund, Zapytań SQL: 11