-----------
Odcinek ocierający się o geniusz, najczystszym rozumieniu tego słowa! Powstało naprawdę wiele bardzo dobrych odcinków "House'a", nawet kilka znakomitych, ale "Control", to absolutny majstersztyk! Nie zmieniłabym w nim ani jednej sceny, ani jednej kwestii. Greg nigdy nie walczył tak mocno, tak zawzięcie o życie pacjenta - ani wcześniej, ani później. Postawił na szalę własną karierę; kłamał przed komisją, był gotów zaryzykować utratę prawa do wykonywania zawodu, w zamian za uzyskanie zgody na transplantację serca dla obcej kobiety. Co więcej, polubił ją, poczuł, iż tak naprawdę mają ze sobą wiele wspólnego: oboje są samotni, oboje poświęcają się praktycznie tylko pracy; mają kłopoty ze zdrowiem.
Poza tym:
*Vogler i "Baba O'Riley" - scena kultowa! :D
*Wojna o fartuch:
Cuddy: I need you to wear your lab coat.
House: I need two days of outrageous sex with someone obscenely younger than you. Like half your age.
*Straszenie niemowy
*Cam usiłująca manipulować Chasem i Formanem... naprawdę długo mogłabym wychwalać ten odcinek pod niebiosa :D
To zdecydowanie jeden z lepszych odcinków serialu. Wtedy po raz pierwszy House pokazał, że jest zdolny do ludzkich uczuć (w każdym razie ja to dostrzegłam dopiero w tym odcinku).
I o odcinku, bo chociaż widziałam go dość dawno temu już, to przez tę scenę z piosenką The Who, zapadł mi mocno mocno w pamięć. Lubiłam te czasy Voglerem, zawsze śmiesznie było XD No a Hugh w tej scenie właśnie, to mistrzostwo IMO. MISTRZOSTWO.
Witam. Czy mógłby mi ktoś powiedzieć co to za 'wieśniacka' muzyczka ktorą House włącza na swoim (jak mniemam) Ipodzie, zaraz po tym kiedy wypowiada do Voglera słowa: "Skoro jesteśmy na siebie skazani możemy się ignorować". To jest dokladnie pod koniec odcinka. Za udzielenie pomocy lub nawet link do tego 'utworu' będę niezmiernie wdzięczny :)
to był fragment tradycyjnej żydowskiej pieśni "Hava Nagila" w jakiejś nowoczesnej aranżacji. Linków szukaj tutaj
_________________ "To change the world, start with one step
however small, first step is hardest of all"
strony internetowe Wysłany:
Sro 21:17, 09 Gru 2009
Podpisuję się pod opiniami, że jest to jeden z lepszych odcinków pierwszego sezonu.
Nie tak dawno uzależniłem się od House'a i zobaczyłem najpierw w necie wszystkie odcinki do przodu (począwszy od 4 sezonu), a teraz oglądam wszystkie zaległe. Zaczynam sobie wyrabiać opinię nt. tego, co tak wciąga w tym serialu, ale na ten temat napiszę w odpowiednim dziale.
W tym odcinku sprawiło mi ogromną przyjemność usłyszeć kawałek, który jest także wykorzystany w czołówce innego mojego ulubionego serialu, czyli "CSI Miami".
Przy okazji dostrzegłem mały błąd montażowy. Kiedy Cameron rozmawia z House'm na korytarzu zadając mu pytanie czy ją lubi, w ujęciu, w którym widać jej plecy zaczyna się już obracać. W następnym ujęciu stoi jeszcze twarzą do House'a.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach