| Zobacz poprzedni temat 
            :: Zobacz następny temat | 
         
         
          | Wiadomość | Autor | 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | Ulubiony finał sezonu
 
		  
		  Rozmawialiśmy o ulubionych odcinkach, to teraz czas na coś bardziej ogólnego, czyli Wasz ulubiony finał serii.
 Aby jednak nie było zbyt prosto, to trzeba uzasadnić swój wybór. Powróćmy pamięcią, do chwil, które przeżywaliśmy i które wzbudziły w nas największe emocje.
 
 Ostatnio zmieniony przez ToAr dnia Wto 18:35, 15 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
 
 |  |  |   
                | _________________
 Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
 Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.
 
   
  Wysłany: 
                  Czw 23:17, 20 Sie 2009 |  | ToAr (prze)Biegły Rewident
 
  
 
 
 Dołączył: 19 Gru 2008
 Pochwał: 63
 
 Posty: 11254
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	
| 
 
 
 | 
|  | 
 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  zagłosowałam, więc teraz pewnie wypadałoby napisać na co i dlaczego... zaczęłam oglądać House`a od 2 sezonu więc  jeśli chodzi o zakończenie pierwszego sezonu to nie wzbudziło ono we mnie żadnych jakiś specjalnych emocji... koniec 2 sezonu: House będzie normalnie chodził ?? zmieni się ?? - tu już pojawiły się jakieś emocje... konec sezonu 3 : House bez mojego ukochanego zespołu ?? to nie możliwe... sezon 4 odcinek 16: Koniec shipu House+Wilson? Zryczałam się na tym odcinku jak głupia... i wreszcie sezon 5- to na niego zagłosowałam- House bez House`a ??
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat działa potajemnie by udało Ci się to osiągnąć. Paulo Coelho
 
   avek&banner od niezastąpionej Ewel
 Lesio- mój Kochany Małż :)
 
  Wysłany: 
                  Pią 10:12, 21 Sie 2009 |  | paula_ Kardiolog
 
  
 
  
 Dołączył: 12 Maj 2009
 Pochwał: 15
 
 Posty: 3144
 
 Miasto: Zielona Góra
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Ja zagłosowałam na 4 sezon, ponieważ dzieki tej końcówce zdałam sobie sprawde,że może rozwinąć sie wąted Huddy. :) 
1,2,3 <-- są super, ale to 4 poruszył moje serce.
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   
 Znalazłam siostrę- sylrich my sis forever :*
 
 "When the land slides and when the planet dies, that's when I come back to you"
 
  Wysłany: 
                  Pią 11:23, 21 Sie 2009 |  | kasia2820 Reumatolog
 
  
 
  
 Dołączył: 21 Sty 2009
 Pochwał: 3
 
 Posty: 1087
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Finał 5. sezonu powalający, ale na finale 4. uroniłam łezkę, więc głos właśnie na niego :)
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 
   Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
 Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
 
  Wysłany: 
                  Pią 16:33, 21 Sie 2009 |  | zaneta94 Grzanka
 
  
 
  
 Dołączył: 16 Lut 2009
 Pochwał: 30
 
 Posty: 11695
 
 Miasto: Dziura zabita dechami :P
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Mi najbardziej podobał się 5 sezon z powodu końcówki oraz tego że był Huddy kiss oraz rozwinięty wątek Huddy  :D
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Pią 16:48, 21 Sie 2009 |  | martusia14 Lekarz rodzinny
 
  
 
  
 Dołączył: 17 Sty 2009
 
 Posty: 314
 
 Miasto: Toruń
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Mi też się podobała końcówka piątego sezonu, nie ze względu na HuK, a ze względu na ostatni odcinek, kiedy wszystko okazało się halucynacją. Pojawienie się Amber, a później Kutnera, to było coś, scenę pamiętam do dziś. Cały sezon był taki sobie, ale finał był najlepszy!
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
 Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.
 
   
  Wysłany: 
                  Pią 17:21, 21 Sie 2009 |  | ToAr (prze)Biegły Rewident
 
  
 
 
 Dołączył: 19 Gru 2008
 Pochwał: 63
 
 Posty: 11254
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Dla mnie wymiatała końcówka sezonu piątego. Moment gdy House zobaczył Amber i Kutnera był niesamowity. No i oczywiście ostatnie minuty: gdy Greg żegna się z Wilsonem i powoli podchodzi do drzwi wariatkowa... I na dokładkę to wszystko przeplatane scenami ślubu Cameron i Chase'a... Bomba.
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 House: Ty umarłaś
 Amber: Wszyscy umierają.
 House: Czy ja umarłem?
 Amber: (Milczy chwilę) Jeszcze nie
 House: Powinienem był
 
  Wysłany: 
                  Pią 18:33, 21 Sie 2009 |  | Black Time Student medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 25 Maj 2009
 Pochwał: 1
 
 Posty: 45
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Zdecydowanie sezon 4! 
4x15 i 4x16 wbijały w fotel. Wilson odnajdujący szczęście u boku hałsa w spódnicy i House przekreślający jego szanse na udany związek. Pewnie, że nie bezpośrednio, ale jednak. To poczucie winy ciągnęło się za House'm przez cały 5 sezon, a po śmierci Kutnera, psychika diagnosty eksplodowała zaskakującymi halucynacjami.
 Właściwie żaden z finałów jakiegokolwiek sezonu (a nawet innego serialu) nie przyprawił mnie o tyle emocji, co dwa ostatnie odcinki sezonu 4, stąd mój głos ;).
 
 |  |  |   
                | _________________
 Jak sobie pościelisz, to mnie zawołaj. ;)
 
  Wysłany: 
                  Pią 19:35, 21 Sie 2009 |  | Ewel Neskwikowa BiolKuleczka
 
 
  
 Dołączył: 23 Gru 2008
 Pochwał: 72
 
 Posty: 10183
 
 Miasto: G.||Gdynia
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Mimo, że 4x16 to jeden z moich ulubionych odcinków to jednak moim ulubionym finałem jest 3x24. To po nim bardziej oczekiwałem i zastanawiałem się co będzie dalej niż po śmierci Amber. A ta nowa gitara na koniec to naprawdę świetna scena.
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 
   Banner pożyczony od Jeanne
 Zamałżowiony kochanej Pauli :*
 
  Wysłany: 
                  Sob 8:23, 22 Sie 2009 |  | lesio Starachowicki Magnat
 
  
 
  
 Dołączył: 31 Sty 2009
 Pochwał: 15
 
 Posty: 5489
 
 Miasto: Starachowice
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Zagłosowałam.....No więc mi najbardziej podobał finał piątego sezonu. Na finale czwartego się poryczałam, ale to piąty zdobył mój głos. Poniważ potwornie podobała mi się ostatni odcinek i cała ta halucynacja House'a, pojawienie się Amber i Kutnera na koniec (o czym pisał nie zastąpiony ToAr)
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Sob 14:28, 22 Sie 2009 |  | Ulka95 Dziekan Medycyny
 
  
 
 
 Dołączył: 04 Kwi 2009
 Użytkownik zbanowany
 Pochwał: 6
 
 Posty: 8944
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Końcówka 4 była łzawa, pokazywała House'a jako człowieka, który zrobi wszystko by dowiedzieć się co się stało komuś bliskiemu  (lub komuś bliskiemu kogoś bliskiego :)). Świetnie zrobiony, super napięcie, ale to taki łzawiacz dla kobiet - od razu mówię, że mi się też podobał, ale nie ryczałem :P
 Za to 5 to już psychodela, nie wiadomo co się dzieje, i czy się dzieje. Bardzo mocne uderzenie na koniec sezonu. No i scenarzyści śmiali się prosto w twarz wszystkim fan(k)om HUDDY, HuSu i HuKu. I to właśnie zaważyło na mojej statecznej decyzji...
 
 And the winner is... sezon 5 :twisted:
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   Już pościeliłem!
 
  Wysłany: 
                  Sob 15:48, 22 Sie 2009 |  | Gorm Dziekan Medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 10 Mar 2009
 Pochwał: 7
 
 Posty: 4029
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Finału 1 sezonu kompletnie nie pamiętam, w 2 był fantastyczny, niepewność, co dalej będzie z Housem (a głównie z jego nogą), 3 -ekipa się rozpada, ale jak to?! przecież nie mogą wyrzucić zespołu, 4 - ostatnie 2 odcinki to mistrzostwo, oczywiście ryczałam jak głupia, ogromne emocje. 
 Jednak zagłosowałam na finał sezonu 5, ponieważ to jeden z najlepszych odcinków jaki kiedykolwiek widziałam (mam na myśli wszystkie seriale, które lubię) Genialny, zakręcony, "był" HUS, a końcówka wbiła mnie w fotel i jeszcze długo musiałam zbierać zęby z podłogi po zbyt długim rozdziawieniu szczęki. Chyba żaden film czy książka nie wywołały we mnie takich emocji jak "Both Sides Now". Miałam wrażenie, że zjednoczyłam się z Housem i to ja wylądowałam w psychiatryku (cóż ci scenarzyści potrafią przyprawić o zawał) Absolutny odlot  :D
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   "Successes only last until someone screws them up. Failures are forever"
 "People get what they get. It has nothing to do with what they deserve"
 
  Wysłany: 
                  Sob 17:49, 22 Sie 2009 |  | Bloody Mary Rezydent
 
  
 
  
 Dołączył: 14 Kwi 2009
 
 Posty: 274
 
 Miasto: Torino
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Zastanawiam się między sezonem 3 a 5. 
Czwarty był, jak już wspomniano, łzawy, piękny i wzruszający. <płakałem>  :oops: Mimo to nie  budzi tak wielkiej ciekawości jak 3 i 5.
 Końcówka 3 sezonu budziła zainteresowanie dalszym ciągiem, ale nie było fajerwerków. Super scena z klasykiem od team'u.
 Tymczasem ostatni odcinek 5 sezonu wgniatał w fotel, grał na emocjach, przywoływał duchy przeszłości, utrzymywał w błędzie aż do końca. Ostatnia scena nieporównywalna do żadnej innej sceny żadnego serialu. Geniusz! <łzawiłem>  :oops:
 
 |  |  |   
                | _________________
 
   
  Wysłany: 
                  Sob 17:53, 22 Sie 2009 |  | Sokowirownik Student medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 13 Lip 2009
 
 Posty: 32
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Długo się zastanawiałam i nie mogłam zdecydować...sezon 4 czy 5... Oba były niesamowite... wywoływały wiele emocji... Jednak zaglosowalam na sezon 5 ponieważ nie bedę się powtarzać i napiszę tylko że całkowicie zgadzam się z wypowiedziami Sokowirownika i Gorma na temat właśnie ostatniego sezonu... ale kto wie co przyniesie przyszłośc może za rok to finał sezonu 6 będzie najlepszy :P
		  
		   
                   
 |  |  |   
                | _________________
 
   avek by moniia2311  banner by Ewel :)
 
 Anything boys can do...girls can do better :)
 
  Wysłany: 
                  Sob 22:19, 22 Sie 2009 |  | kineczka90 Student medycyny
 
  
 
  
 Dołączył: 23 Kwi 2009
 
 Posty: 52
 
 Miasto: Poznań/ Świnoujście
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          | 
     |  | 
         
          | 
              
                | 
 
		  
		  Czwarty.
I nie dlatego, że jestem ckliwa i kocham melodramatyczne zakończenia - wręcz przeciwnie. Uwielbiam reżyserów i aktorów, którzy potrafią sprawić, że jeszcze długo po obejrzeniu filmu/odcinka, siedzisz przed ekranem, nie mogąc wyzbyć się uczucia, jakby ktoś właśnie dokonał trepanacji twojej czaszki i tak perfekcyjnie zagrał na emocjach, że nie tylko wyznaczył nowe granice twojej wytrzymałości, ale odkrył całe pokłady takich emocji czy uczuć, o których istnieniu nie miałeś do tej pory pojęcia. Dwupak "House's Head" & "Wilson's Heart" miażdżyły w pełnym tego słowa znaczeniu, dlatego moja odpowiedź była niemal natychmiastowa.
 
 Finał 5-go sezonu był dużo bardziej przewidywalny. Greg zaczął mieć urojenia na kilka odcinków przed finałem, wobec czego można było spodziewać się takiego, a nie innego rozwiązania (zabiegu ze strony scenarzystów). Jeśli chodzi o "4", to nie mieliśmy takiej możliwości - po prostu dostaliśmy obuchem w głowę;)
 
 |  |  |   
                | 
  Wysłany: 
                  Sob 22:43, 22 Sie 2009 |  | rocket queen Pumbiasta Burleska
 
 
 
 Dołączył: 19 Gru 2008
 Pochwał: 57
 
 Posty: 3122
 
 
 | 
         
          
          | Powrót do góry | 
         
          |  | 
	 
                 
          |  |