|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
Odcinek podobał mi się.Fajne sceny ze snu Cuddy i House'a.Choroba Cuddy.Fantastyczne wykonanie piosenki "Get happy" jakbym był w jakimś niezwykłym teatrze i do tego ten głos Hugh'a i Lisy świetne. No i znowu House zaczął brać Vicodin (zaskoczył mnie totalnie myślałam,że nie weżmie ze względu na Cuddy).
Na końcu ostatnia kwestia związek Cuddy z House'm owszem nie byli idealną parą zgadzam się,ale przez niego nasz Greg był szczęśliwszy. Gdy Cuddy z nim zrywała aż mi było żal House'a, i te jego 'Nie, nie, nie, proszę nie rób tego,nie"aż mi się serce krajało. :(
Jak dla mnie bardzo zaskakujący.Przyjemne ze snami House i Cuddy.I to zakończenie. :(
No mam nadzieję,że wrócą do siebie bo inaczej sobie nie wyobrażam.
|
|
Wysłany:
Nie 9:32, 13 Mar 2011 |
|
anola
Rezydent
Dołączył: 13 Paź 2009
Pochwał: 17
Posty: 222
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
anola napisał: | 'Nie, nie, nie, proszę nie rób tego,nie |
wlasnie wtedy poleciały mi pierwsze łzy...
eh zawsze kibicowałam Huddy i zawsze bede
|
|
_________________ "Chciałabym pomóc, ale... jako dyrektor mam w terminarzu kilka innych osób, z którymi muszę przespać się najpierw."
Dr Lisa Cuddy
....Wspomnienia....
....Co Było Nie Wróci....
Wysłany:
Nie 10:21, 13 Mar 2011 |
|
monia9122
Lekarz rodzinny
Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 371
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kto/co jest na zdjęciu na biurku Cuddy w 4:09?
|
|
Wysłany:
Nie 10:41, 13 Mar 2011 |
|
hattrick
Fikopisarz Miesiąca
Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41
Posty: 9231
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Guśka_
Dziekan Medycyny
Dołączył: 16 Kwi 2010
Pochwał: 42
Posty: 6652
Miasto: Mrągowo
|
Powrót do góry |
|
|
|
oglądałam ten odcinek w nocy.... wraz z 'Ameryką' ... sny były cudowne... wszystko ciekawe... zrozumiałam 1/3 ;D. ale ....gdy był koniec ... myślałam, że wstanę i wyrzucę ten monitor :| . wiem, że to nie jego wina, ale po prostu wkurzyłam się, gdy Lisa zerwała z Gregiem! <lol> to było takie.... głupie :] .
|
|
Wysłany:
Pon 17:43, 14 Mar 2011 |
|
TinaVilla
Stażysta
Dołączył: 02 Mar 2011
Pochwał: 9
Posty: 158
Miasto: +34° 6\' 39.65\", -118° 20\' 33.73\"
|
Powrót do góry |
|
|
|
orco, przebiłem się przez wszystkie strony postów i jesteś chyba pierwszą osobą wypowiadającą się tutaj, która zrozumiała geniusz tego odcinka.
Jak dla mnie jest to najlepszy odcinek House'a. Oglądając miałem intelektualny orgazm.
Szczerze mówiąc nie ruszyło mnie rozstanie Cuddy z Gregiem, jak ktoś ma ochotę na seriale typowo romantyczne to House będzie rozczarowywał.
Ale chciałbym dopowiedzieć jeszcze kilka słów nt ostatniego snu-musicalu. Sam ten kilkuminutowy fragment oglądałem już chyba z dziesięć razy :D
Ktoś wcześniej napisał że 'House w makijażu to pomyłka', czy coś w tym stylu. Charakteryzacja Lauriego w 'teledysku' jest perfekcyjna. Żywe, wesołe kolory i radosny tekst piosenki zupełnie nie idą w parze z podkładem, choreografią i scenerią.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to broszka caduceus i guziki kamizelki - trupie czaszki. House jest tutaj kimś, na czyj widok powinniśmy się cieszyć, ale on sam wydaje się być zmęczony swoją rolą, którą zapewne odgrywał już nie raz (świadczą o tym postrzępione i brudne rękawiczki).
Później moment, kiedy House razem z tancerzami schodzi po schodach. Tutaj bardzo wyraźnie widać podział - mężczyźni, którzy idą o laskach, prawdopodobnie również 'lekarze dusz', i kobiety poruszające się w bardzo dziwny sposób. Według mnie House, jako ten, który zabiera cię na tamten świat (białe gołębie), przychodzi po Cuddy w asyście aniołów (kto powiedział że anioły muszą mieć duże białe skrzydła?). Anioły pod przebraniem lekarzy i pielęgniarek, bo przecież Cuddy śni będąc na stole operacyjnym (co za pierwszym razem dało mi do myślenia - może Cuddy nie przeżyje operacji?).
Podkreślony jest symbol caduceus, pojawiający się później na piersiach tancerzy w czerwonych strojach. Można przez to rozumieć, że medycyna jest nauką ponad wszystkie inne, ale jej większa część wciąż pozostaje niezbadana. Intrygujące.
Samo zakończenie powala, Cuddy naprawdę uwierzyła w to że będzie z Housem "aż do śmierci" (suknia ślubna), w euforii biegnie z nim po schodach. Jednak w połowie się rozstają, a Cuddy biegnie dalej, ku szczęściu, sama. Nie będzie na niego czekać. Zresztą, może on nie ma tam wstępu?
Cholera, to pierwszy odcinek który dał mi tyle do myślenia. Rewelacja. Bardzo mnie cieszy, że twórcy nie robią z tego kolejnego serialu o doktorach "dla mas". Szacunek.
|
|
Wysłany:
Sob 11:19, 26 Mar 2011 |
|
tormentor
Student medycyny
Dołączył: 25 Mar 2011
Posty: 1
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
TinaVilla
Stażysta
Dołączył: 02 Mar 2011
Pochwał: 9
Posty: 158
Miasto: +34° 6\' 39.65\", -118° 20\' 33.73\"
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|