Sal, fantastycznie! Strasznie się cieszę na tę klasę maturalną. Chociaż z drugiej strony szkoda, że to już koniec. Plan lekcji mam świetny (2x3 lekcje, 1x5, 1x6 i 1x7). Do tego są to same przedmioty, które lubię, bo biologia, chemia i fizyka mi odeszły. Nauczyciele nie straszą, a zapewniają, że sobie ze wszystkim spokojnie poradzimy. A za dwa tygodnie jedziemy na dodatkową zieloną szkołę 8)
alhambra, do pracy nie chodzisz? :>
Dodano 1 godzin 39 minut temu:
Wczoraj wspominałam, że błyskawicznie znalazłam dla siebie kierunek studiów. Dzisiaj przejrzałam wszystkie uczelnie wyższe w Londynie (ok. 20) i kierunków mam... 105. Hahaha, sama w to nie wierzę! Ciekawe jak to teraz zredukuję do 5 :hahaha:
W dodatku w poniedziałek mam tak paskudne lekcje, że aż się prosi o wagary.
Sama sobie odpowiedziałaś, co należy w takiej sytuacji zrobić ;>
alhambra napisał:
No to tym razem ja się pochwalę, że będę jutro spała do 10:00, a potem przez cały dzień będę się obijała
Nie dobijaj. Ja od 5:50 na nogach, bo nie znalazłam żadnego statysty, który posiedziałby za mnie w pracy.
DOMA napisał:
Nauczyciele nie straszą, a zapewniają, że sobie ze wszystkim spokojnie poradzimy. A za dwa tygodnie jedziemy na dodatkową zieloną szkołę
To brzmi, jak streszczenie filmu fantasy... :shock:
Dodano 1 minut temu:
DOMA napisał:
Dzisiaj przejrzałam wszystkie uczelnie wyższe w Londynie (ok. 20) i kierunków mam... 105. Hahaha, sama w to nie wierzę! Ciekawe jak to teraz zredukuję do 5
DOMA, rzeczywiście kierunki masz genialne, aż zazdroszczę :) Ty się ciesz, że masz co redukować, a nie musisz brać, co dają i potem przez kilka lat udawać sama przed sobą, jak to Cię pasjonuje ten kierunek :)
DOMA napisał:
alhambra, do pracy nie chodzisz? chtry
Nie :mrgreen: Na razie czekam, aż skończy mi się okres wypowiedzenia i wysyłam CV. Niestety wyboru takiego nie mam jak Ty z kierunkiem studiów, ale może coś ciekawszego od tego, co miałam, się znajdzie :)
rocket queen napisał:
Nie dobijaj. Ja od 5:50 na nogach, bo nie znalazłam żadnego statysty, który posiedziałby za mnie w pracy.
No proszę Cię, pozwól mi raz się pocieszyć :) 2 m-ce czytałam tylko o tym, jak inni się będą obijać albo gdzieś jeździć, kiedy ja musiałam codziennie rano zaginać do pracy. Leserzy studenci mają jeszcze 3 tygodnie, to już całkiem bezrobocie. Z Tobą łączę się w bólu :wink:
Ale mam dziś sentymentalny dzień :-) koleżanka szła dziś złożyć deklarację maturalną w sprawie podwyższenia wyniku i przy okazji odwiedziłyśmy naszą kochaną wychowawczynię. Ale się ucieszyła na nasz widok :-) i w związku z naszym wykształceniem zaprosiła nas na Festiwal Nauki i byłaby bardzo wdzięczna za poprowadzenie warsztatów, oby tylko termin nam pasował :-)
A potem na mieście spotkałyśmy paru podopiecznych WTZ, gdzie w zeszłym roku odbywałam praktyki, a potem przeprowadzałam badania do pracy licencjackiej. Muszę ich też odwiedzić jak wrócą z wycieczki do stolicy :-D
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać. Wysłany:
Pon 13:19, 10 Wrz 2012
Nauczyciele nie straszą, a zapewniają, że sobie ze wszystkim spokojnie poradzimy. A za dwa tygodnie jedziemy na dodatkową zieloną szkołę
To brzmi, jak streszczenie filmu fantasy... :shock:
Dokładnie. U mnie jest tylko "zobaczycie, nie wyrobicie się do matury", "jeśli chcecie zdać na 30% to proszę bardzo" i tak dalej i tak dalej. Nie możemy myśleć nawet o dwudniowej wycieczce, co tu dopiero mówić o zielonej szkole... Tak więc zazdroszczę.
DOMA napisał:
Wczoraj wspominałam, że błyskawicznie znalazłam dla siebie kierunek studiów. Dzisiaj przejrzałam wszystkie uczelnie wyższe w Londynie (ok. 20) i kierunków mam... 105. Hahaha, sama w to nie wierzę! Ciekawe jak to teraz zredukuję do 5 hahaha
O rany... A dla mnie wybór między pięcioma jest ciężki :mrgreen: Tak właściwie, żeby studiować za granicą trzeba mieć zdany jakiś egzamin z języka? Jak właściwie wygląda taka rekrutacja?
alhambra napisał:
Na razie czekam, aż skończy mi się okres wypowiedzenia i wysyłam CV. Niestety wyboru takiego nie mam jak Ty z kierunkiem studiów, ale może coś ciekawszego od tego, co miałam, się znajdzie
To chyba dobrze, prawda? Bo o ile pamiętam, to nie lubiłaś swojej pracy z szefem na czele.
_________________ ,,People say: 'What do you think of people that only talk to you or like you because you're in Green Day?'
And I say: 'Well, I AM Green Day. That is me... that is my life.'" Wysłany:
Pon 15:34, 10 Wrz 2012
To chyba dobrze, prawda? Bo o ile pamiętam, to nie lubiłaś swojej pracy z szefem na czele.
Dobrze? To doskonale :D Nie lubiłam to mało powiedziane :? Nienawidziłam jej z całego serca i czułam, że albo mnie niedługo zamkną w zakładzie dla obłąkanych, albo zatłukę kogoś i trafię do zakładu karnego. Najlepsza opcja to było rozstanie z firmą :D
Dobrze? To doskonale :D Nie lubiłam to mało powiedziane :? Nienawidziłam jej z całego serca i czułam, że albo mnie niedługo zamkną w zakładzie dla obłąkanych, albo zatłukę kogoś i trafię do zakładu karnego. Najlepsza opcja to było rozstanie z firmą :D
No właśnie tak mi się wydawało :mrgreen:
Wreszcie skończyłam zmagania z chemią, do środy mam spokój :D Jakie to miłe uczucie...
_________________ ,,People say: 'What do you think of people that only talk to you or like you because you're in Green Day?'
And I say: 'Well, I AM Green Day. That is me... that is my life.'" Wysłany:
Pon 16:41, 10 Wrz 2012
TO jakis powrót marnotrawnych "córek". Do mnie ostatnio też pisała koleżanka, bardzo mną zainteresowana. Co, mam swoje życie, niezależne od niej to już nagle zaczęłam być interesująca?
Jestem z Ciebie bardzo dumna, że jej się nie dałaś. I tak ma być! Nie jest Ci ona do niczego potrzebna :przytul:
Cytat:
Wiecie, dlatego chłopak mojej przyjaciółki mnie nie lubi? Bo według niego jestem dziwna. Nie podoba mu się, jak się ubieram i jak wyglądam. Podobno za bardzo przypominam chłopaka i zachowuję się po męsku. To nic, że ani razu ze mną nie gadał. Po co, skoro można skreślić kogoś za sam wygląd? Dlatego dzisiaj nie wytrzymałam, gdy zobaczyłam go pod szkołą, i na jego oczach pocałowałam jego dziewczynę. Pewnie teraz zakaże jej się spotykać ze mną czy coś w tym stylu.
Jak to przeczytałam, to aż prawie podskoczyłam z radości, Sal uwielbiam Cię :D I za odwagę i za poglądy.
A co do odzywania się na lekcji - ja tego też nie robię. Nie warto psuć sobie nerwów rozmowami z takimi ludźmi.
Cytat:
Ja nie wiem co gorsze. Potem jest taki szok czasami jak widzę jak słyszę co poniektóre dziewczyny, których bym kompletnie o takie uwagi nie podejrzewała mówią. No i zaczynasz się zastanawiać co w takim razie mówią o tobie za twoimi plecami...
Ja wiem, że byłam głównym tematem rozmów na wycieczce 8) Konrad mi powiedział, ale nie chciał dokładnie powiedzieć, co gadali, "nie pamiętał".
Tzn. pamiętał, ale zna mnie i wie, że zaraz bym poszła robić aferę.
Cytat:
Dokładnie. U mnie jest tylko "zobaczycie, nie wyrobicie się do matury", "jeśli chcecie zdać na 30% to proszę bardzo" i tak dalej i tak dalej. Nie możemy myśleć nawet o dwudniowej wycieczce, co tu dopiero mówić o zielonej szkole... Tak więc zazdroszczę.
Nam tak nie mówią, bo wiedzą, że nikt na 30% nie napisze :| Tylko, że czeka nas ciężka harówka, żebyśmy się nie obijali, bo potem będzie płacz, a czasu się cofnąć nie da. A no i to subtelne przypominanie żebyśmy "zbierali materiał z tych całych 3 lat".
A na wycieczkę jedziemy, ale teraz. I nawet jeszcze do Częstochowy! Tzn. Oni, nie ja :D
Cytat:
Wreszcie skończyłam zmagania z chemią, do środy mam spokój Very Happy Jakie to miłe uczucie...
Ja wczoraj w nocy powtórzyłam całą organiczną i teraz chyba nie spojrzę już na wódkę normalnie :D
Ale dzisiaj pani od biologii nas poinformowała, że jutro nam robi ćwiczenia, więc mamy dzisiaj ogarnąć materiał perfekcyjnie. Hm. Obijam się do tej pory :D
Ja od siebie dodam, że oblałam znowu prawko, ale w tak radosny sposób i takiego fajnego egzaminatora miałam, że ruszyło mnie to dopiero w domu, jak babcia mnie zaczęła wyzywać od idiotek :mrgreen:
Ja od siebie dodam, że oblałam znowu prawko, ale w tak radosny sposób i takiego fajnego egzaminatora miałam, że ruszyło mnie to dopiero w domu, jak babcia mnie zaczęła wyzywać od idiotek
Zachowania babci nie skomentuję... Egzaminu trochę szkoda, ale do trzech razy sztuka ;) Dlaczego oblałaś?
jeanne napisał:
A na wycieczkę jedziemy, ale teraz. I nawet jeszcze do Częstochowy! Tzn. Oni, nie ja
Pielgrzymka maturzystów? Też nie jadę. Jest mi to potrzebne jak dziura w bucie.
_________________ ,,People say: 'What do you think of people that only talk to you or like you because you're in Green Day?'
And I say: 'Well, I AM Green Day. That is me... that is my life.'" Wysłany:
Pon 18:48, 10 Wrz 2012
Ja od siebie dodam, że oblałam znowu prawko, ale w tak radosny sposób i takiego fajnego egzaminatora miałam, że ruszyło mnie to dopiero w domu, jak babcia mnie zaczęła wyzywać od idiotek Mr. Green
Salamandra napisał:
Zachowania babci nie skomentuję... Egzaminu trochę szkoda, ale do trzech razy sztuka Wink Dlaczego oblałaś?
Ja też nie skomentuję zachowania babci i to wcale nie z szacunku do ludzi starszych, bo niektórzy na niego nie zasługują, ale dlatego, że szkoda mi na to słów... :roll:
Ale podobnie jak Sal uważam, że do trzech razy sztuka i w końcu zdasz ;) Nie poddawaj się ;)
Cytat:
Pielgrzymka maturzystów? Też nie jadę. Jest mi to potrzebne jak dziura w bucie.
Ja zawsze wysyłam mamę :mrgreen: Tzn. jej nie trzeba wysyłać, ona sama pierwsza leci na wszelkie pielgrzymki i modli się za całą swoją bezbożną rodzinę :mrgreen:
Właśnie nie wiem. Ludzie potrafią tak nagle wyskoczyć. Może poczuły się samotne czy jak? Najwidoczniej jesteśmy obiektem nieuzasadnionych i nagłych zrywów zainteresowania ;)
Fakt, że nie mam teraz osoby z którą byłabym bardzo blisko. Lubię moją klasę, dobrze się z nimi czuję, rozmawiam z różnymi osobami. Ale np. tylko z jedną miałam w wakacje kontakt na zasadzie tak sam z siebie, i która trochę wie co u mnie, a nie dlatego, że byłam z kimś zapisana do hodowlanki i trzeba było ustalić godzinę. Mimo to daję sobie radę bez niej. Dzięki :przytul:
jeanne napisał:
Ja wiem, że byłam głównym tematem rozmów na wycieczce Cool Konrad mi powiedział, ale nie chciał dokładnie powiedzieć, co gadali, "nie pamiętał".
Tzn. pamiętał, ale zna mnie i wie, że zaraz bym poszła robić aferę.
Ja nie mam pojęcia czy jestem głównym tematem rozmów. Taka groźna jesteś :twisted: ?
jeanne napisał:
Ale dzisiaj pani od biologii nas poinformowała, że jutro nam robi ćwiczenia, więc mamy dzisiaj ogarnąć materiał perfekcyjnie. Hm. Obijam się do tej pory Very Happy
Ja mam zapowiedziany sprawdzian z chemii. Teraz robimy arkusze i jak mam np. zdanie dotyczące azotowców w prawda, fałsz to mam na sprawdzian powtórzyć cały ten dział.
Ja dziś przeglądałam zadania z hormonów i podręcznik. Dodam, że w czasie jak to robiłam z 10 razy wchodzono mi do pokoju i czegoś ode mnie chciano.
Z czego te ćwiczenia?
jeanne napisał:
Ja od siebie dodam, że oblałam znowu prawko, ale w tak radosny sposób i takiego fajnego egzaminatora miałam, że ruszyło mnie to dopiero w domu, jak babcia mnie zaczęła wyzywać od idiotek Mr. Green
To dobrze, że miałaś fajnego i popieram za 3 pewnie zdasz :)
Twoja babcia jest okropna i zachowuję się bardzo dojrzale jak na swój wiek.
Cytat:
Dokładnie. U mnie jest tylko "zobaczycie, nie wyrobicie się do matury", "jeśli chcecie zdać na 30% to proszę bardzo" i tak dalej i tak dalej. Nie możemy myśleć nawet o dwudniowej wycieczce, co tu dopiero mówić o zielonej szkole... Tak więc zazdroszczę.
My mieliśmy jechać w drugiej klasie na trzydniową wycieczkę (zahaczającą o 1 dzień z weekendu oczywiście) Wychowawczyni żaden termin nie pasował i nie pojechaliśmy. W trzeciej klasie nie ma mowy. Matura, matura choć pocieszają nas czasem, że w tej szkole wszyscy zdają.
Temat, który zgłaszałam na maturę z polskiego tak uogólnili, że nie wiem teraz czy go robić czy szukać innego -.-
Dostałam zaproszenie na 18, reakcja mojej mamy: znowu nie będzie Cię całą noc, od kogo to? Można by pomyśleć że ostatnio byłam na niezliczonej ilości 18 i ciągle imprezuję :roll:
Zachowania babci nie skomentuję... Egzaminu trochę szkoda, ale do trzech razy sztuka Wink Dlaczego oblałaś?
Wymuszenie pierwszeństwa. Co więcej, w tym samym miejscu, co poprzednio! Tzn. jakie to było wymuszenie. Po prostu zmieniałam pas, pan zwolnił, więc wjechałam, no ja byłam święcie przekonana, że mnie puszcza, ale powinnam się zapytać egzaminatora, czy mogę jechać.
Jeździć umiem, to luz. Znaki i te wszystkie inne manewry też znam, bać się nie boję, tylko ja dziedzicznie mam takie bycie chamem na drodze :D
Cytat:
Pielgrzymka maturzystów? Też nie jadę. Jest mi to potrzebne jak dziura w bucie.
Si. Ja bym pojechała, ale bez Gosi z samymi 3 chłopakami?? :evil: Już i tak się na mnie dziwnie w klasie patrzą.
Cytat:
Ale podobnie jak Sal uważam, że do trzech razy sztuka i w końcu zdasz Wink Nie poddawaj się Wink
Mamuśka mi kasy nie chciała dać, strzeliła focha i się do mnie nie odzywa, bo "taki zawód' sprawiłam, ale brat mi kasę pożyczy i jutro idę się umówić na kolejny termin ;D
Cytat:
Ja zawsze wysyłam mamę Mr. Green Tzn. jej nie trzeba wysyłać, ona sama pierwsza leci na wszelkie pielgrzymki i modli się za całą swoją bezbożną rodzinę Mr. Green
Moja też! 3 razy w tygodniu nawet! I wczoraj jej powiedziałam, że nic jej to latanie do kościoła nie pomoże dopóki nie zmieni swojego zachowania. Taka jestem niemiła 8)
Pantera:
Spojler:
Raczej nagle po roku okazało się, że mam coś interesującego do powiedzenia, a ona po tym, jak odbijała chłopaków wszystkim nagle została bez koleżanek. Z klasą to nawet sobie cześć już nie mówię :D
Cytat:
Ja nie mam pojęcia czy jestem głównym tematem rozmów. Taka groźna jesteś Twisted Evil ?
Wiesz, bo ja nie będę siedzieć cicho, tylko jakbym usłyszała że pan X powiedział to to i to, to bym zaraz potuptała do niego i spytała, co ma do powiedzenia na ten temat.
Skoro do księdza tak zrobiłam, to co tam rówieśnik :D
Cytat:
.
Ja dziś przeglądałam zadania z hormonów i podręcznik. Dodam, że w czasie jak to robiłam z 10 razy wchodzono mi do pokoju i czegoś ode mnie chciano.
Z czego te ćwiczenia?
Układy :krwionośny, odpornościowy i wydalniczy. Zważywszy, że nie tknęłam ani jednej lekcji, może być trudnawo :D Liczę na to, że siedzieć będę z Konradem to mi pomoze :D
Cytat:
Twoja babcia jest okropna i zachowuję się bardzo dojrzale jak na swój wiek.
Moja mama jeszcze lepiej, "ja szanuję swoją mamę w przeciwieństwie do ciebie i dlatego nic jej nie powiem, jak cię obraża" :hahaha:
Cytat:
Dostałam zaproszenie na 18, reakcja mojej mamy: znowu nie będzie Cię całą noc, od kogo to? Można by pomyśleć że ostatnio byłam na niezliczonej ilości 18 i ciągle imprezuję Rolling Eyes
Plusy tego, że moja rodzina ma mnie gdzieś. Wychodzę na ile chce, gdzie chcę i o ile nie rozwalę niczego przy wejściu to mogę nawet nieprzytomna :D
Moja też! 3 razy w tygodniu nawet! I wczoraj jej powiedziałam, że nic jej to latanie do kościoła nie pomoże dopóki nie zmieni swojego zachowania. Taka jestem niemiła Cool
Nie no, moja jest w tym strasznie pocieszna i robi to naprawdę szczerze i z dobrego serca :) Kochana z niej kobieta, co prawda bardzo naiwna w swojej wierze, ale nikomu tym krzywdy nie robi i co najważniejsze już nawet nie próbuje mnie nawracać :) Zaakceptowała nawet kobietę w moim życiu, a domyślam się, ile ją to kosztowało ;)
Nie no, moja jest w tym strasznie pocieszna i robi to naprawdę szczerze i z dobrego serca Smile Kochana z niej kobieta, co prawda bardzo naiwna w swojej wierze, ale nikomu tym krzywdy nie robi i co najważniejsze już nawet nie próbuje mnie nawracać Smile Zaakceptowała nawet kobietę w moim życiu, a domyślam się, ile ją to kosztowało Wink
Ja ogólnie nie mam nic do chodzenia do kościoła, jak ktoś chce może nawet i 3 razy dziennie. Ale jaki jest sens w jakimkolwiek chodzeniu do kościoła, gdy przed wyjściem robi aferę i krzyczy na mnie, a po powrocie nawet na biednego kota, bo wysikał się do kuwety mimo że nie było żwirku. :roll: I jeszcze uważa się za taką święta...
jeanne, jak połowa "katolików" :wink: No ja ogólnie mam dość niefajne zdanie na temat kościoła katolickiego i jego wiernych, ale to dłuższa historia :) Generalnie prawda jest taka, że to najbardziej obłudna wiara :roll:
Ale jeśli chodzi o moją mamcię, to jest po prostu dobrym człowiekiem niezależnie od tego, czy chodzi do kościoła czy nie i ile razy dziennie klepie różaniec ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach