|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
5x24 "Both Sides Now"
Opis odcinka: http://www.housemd.info.pl/episodes/40/5x24-both-sides-now.html
Opinie o odcinku
Ostatnio zmieniony przez ToAr dnia Czw 21:00, 03 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.
Wysłany:
Wto 2:02, 12 Maj 2009 |
|
ToAr
(prze)Biegły Rewident
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63
Posty: 11254
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
tak na świeżo:
To nawet nie była kaszana. To był jeden wielki kaszan.
Bardzo Housowe, bardzo przebiegłe, bardzo dobrze zrobione. Tym nie mnie bolesne.
I teraz nie wiem czy kochać House` a czy nienawidzić...
|
|
_________________
Wysłany:
Wto 2:24, 12 Maj 2009 |
|
T.
Mecenas Timon
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37
Posty: 2458
|
Powrót do góry |
|
|
|
Odcinek mi się bardzo podobał, do końca trzymał w napięciu.
Końcowa scena wyśmienita.
Wilson jak zwykle stanął na wysokości zadania.
Pacjent z kliniki zabawny.
House myślałem, że wrócił do dawnej formy, jednak wylądował w psychiatryku.
|
|
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.
Wysłany:
Wto 2:30, 12 Maj 2009 |
|
ToAr
(prze)Biegły Rewident
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63
Posty: 11254
|
Powrót do góry |
|
|
|
omg a takiego obrotu akcji to sie niespodziewałam...omg !!!
|
|
_________________
Wysłany:
Wto 3:58, 12 Maj 2009 |
|
janeczka85
Stomatolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1
Posty: 576
|
Powrót do góry |
|
|
|
koncowe trzy minuty to mistrzostwo :) naprawde sie postarali. zbitka wiesniackiego wesela z tym co sie dzieje z housem :)
|
|
_________________ -Nie jesteś ciekaw czemu tutaj jestem?
-Jestem ciekaw czemu nie masz na sobie stroju francuskiej pokojówki.
-Jestem halucynacją, nie fantazją.
Amber i House
Wysłany:
Wto 9:55, 12 Maj 2009 |
|
krzysztof
Student medycyny
Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 16
Miasto: Takie miasto bez sensu :)
|
Powrót do góry |
|
|
|
Po paru godzinach od obejrzenia odcinka, nadal targają mną silne emocje. Miał być szok i bez wątpienia był. Ale po kolei.
1. Pacjent.
Był w ogóle jakiś? :lol:
2. Chaseron
Dobrze że zakończyli ten śmieszny wątek ze spermą. Cameron wyglądała przecudnie. Nie mogłam się napatrzeć na nią. Chase tak samo. Ślicznie razem wyglądają. Jak rozwala chaserona to :killer:
3. Cuddy
Do końca zastanawiałam sie o co tej babie chodzi. najpierw przespała sie z Housem, a potem bezczelnie go gasiła na kazdym kroku. Potem wszystko się stało jasne. Z jej perspektywy, to cały czas były głupie Housowe gierki. jest taka bajka o Jasiu i Wilku. Jas tyle razy straszył wilkiem, że potem nikt mu nie wierzył jak wilk przyszedł na prawdę. I Jasia zjadł. Na cuddy nie robiły wrazenia teksty o spedzaniu 90 minut miedzy jej piersiami -w koncu miała to na codzien. Ani o tym, że odchodzi, ani nawet jak powiedział, żeby z nim zamieszkała. Bo choć tym razem mówił prawdę,ona juz mu nie wierzyła.
Cuddy jest Housem zmęczona. Jego zagrywkami, to jak ją ranił, odrzucał i upokarzał przez 5 lat. Ona nie dostał nic od niego, oprócz kilku chwil zrozumienia z jego strony i ludzkich odruchów. To ona zawsze przy nim była. trzymała za rekę, kłamała przed sądem, wspierała. Dlatego mimo, że pierwsza rekacja było zdziwnie, że nie pojechała z nim, to jednak potem zdałam sobie sprawę, że nie byłoby sensu żeby tam jechała. Psychiatryk Housa jest oddalony od new jersey o 15 godzin drogi. (986 mil). czyi 3 dni drogi. Bez sensu żeby tam jechała z nimi, zalewając sie łzami -że nie wspomne o tym, że przeciez jest odpowiedzialna za córkę. Sa pewne sprawy, które meżczyzna musi załatwic sam. To on -jako facet-ma być dla niej wsparciem.To on musi jej w koncu COŚ zaoferować. Nie tylko łzy, szaleństwo i ból. Żeby to zrobić on musi dojśc sam ze sobą do porzadku. Litośc Cuddy nic tu nie zmienią. A ona wcale nie była wesoła na weselu, wrecz przeciwnie, jej cięzkie westchnienie było bardzo wymowne.
3. Wilson
Tak na prawde Wilson jest moim guru. kocham go miłościa bezgraniczną. Ode tej pory myśląć "przyjaciel" bede myslec "wilson"
4. House
Po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć kawałek "dnia szczęśliwego housea". Bez bólu, bez cynizmu, z delikatnym uśmiechem, bujającego w obłokach i szczęśliwie zakochanego. I ten obraz zapadnie mi w pamięci. Kilka rzeczy stało sie jasnych, zostało powiedziane na głos: -House potrafi byc szczęśliwy, -kocha Cuddy i chce z nia być, - jego szczęście nieodzownie wiąze sie własnie z Cuddy. House juz to wie. Przezył to. A potem obudził sie ze snu. Z przerażeniem stwierdził, że to czego najbardziej pragnał podświadomie, to, co jeszcze kilka epów wczesniej było na wyciągniecie reki, teraz jest nierealne. Ale nie dlatego, że nie chce. Teraz nie moze. House został złamany przez własne demony. jego arogancja i buta upadła ustepując bezsilności i rozpaczy. Stawiał sie na równi z Bogiem. By upaść bardzo niski i zwątpić w to, co było podstawa jego cąłego światopoglądu -racjonalizm.
Moim zdaniem House nie jest chory psychicznie, a do szpitala trafił po prostu na odwyk. Dlatego wiedząc, że mimo wszystko ma do czego wracać: medycyna i wizja szcześcia z Cuddy (kta jak sam sie przekonał jest realna) pozwoli mu sie podnieść. na pewno coś sie zmieni. Może cos zrozumie. Moze jeszcze odważy sie być szczęśliwy na prawde.
Pod koniec odcinka serce mi się ścisnęlo boleśnie a po policzku spłyneły łzy. Kontrast miedzy rozbawionym towarzystwem a samotnym i przerażonym Housem był porażający. Ale czasem tak własnie jest. Czasem trzeba upaść bardzo nisko. trzeba sięgnąć dna, żeby polecieć wyżej niż kiedykolwiek.
|
Autor postu otrzymał pochwałę.
|
_________________
Wysłany:
Wto 10:57, 12 Maj 2009 |
|
T.
Mecenas Timon
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37
Posty: 2458
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nienawidzę scenarzystów.
Tak bardzo mnie jeszcze nitk nie rozczarował.
Dopóki nie zrozumiałam sensu odcinka (już nigdy oglądania bez napisów, nigdy!), to byłam skłonna powiedzieć, że dostrzegam pozytywne strony, że mi się podobało.
Teraz uważam, że to był najstraszniejszy odcinek ze wszystkich.
|
|
Wysłany:
Wto 11:07, 12 Maj 2009 |
|
Sarusia
Patomorfolog
Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 14
Posty: 846
|
Powrót do góry |
|
|
|
strasznie mieszane uczucia wywołam we mnie ten odcinek.
Fakt nie spodziwałam się schizofremicznych zapędów jako wyjaśnienie sexu Cuddy and House, ale to jak mówił że był pomiędzy jej piersiami i jak wspominał o poprzedniej nocy, no kaman, trochę to naciągane, że ona wtedy miała to odczytywać jako ich wczorajszą wymianę zdań na temat Rachel.To mi się wydało nieprawdziwe.
Wilson w tym odcinku to prawdziwe mistrzostowo, daje mu 6 niepo której s zależnie strony tęczy jesteśmy.
Zastanawiam mnie jedynie jak scenarzyści chcą rozwiązać problem Housa. Wiadomo, że nie może pracować z pacjentami, ale co potem Takie odwyki nie trwając tygodni, to są miesiące. No chyba że House jakoś magicznie ozdrowieje...ale to będzie sztuczne. Ciekawa jestem.
A co do House i Cuddy, to znów jesteśmy w punkcie wyjścia. czyli znowu 5 sezonów aż się pocałują i potem musimy liczyć, ze nasz doktorek nie zbzikuje i może zrobią krok na przód.(nie dobra ta nasza Lisa E. a mówiła , że ich związek pójdzie na przód...kłamczucha 8)
|
|
Wysłany:
Wto 12:07, 12 Maj 2009 |
|
misako
Student medycyny
Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 28
|
Powrót do góry |
|
|
|
To mnie najbardziej boli. Że Huddy zrobiło tak ogromny krok naprzód, zbliżyli sie do siebie, a teraz się okazało, że to wszystko było na niby.
I co, w szóstym sezonie się zacznie od nowa? Żal.
Może i House zrozumiał, że kocha Cuddy, ale cóż z tego. Scenarzysci znowu to wspaniale spieprzą.
|
|
Wysłany:
Wto 12:28, 12 Maj 2009 |
|
Sarusia
Patomorfolog
Dołączył: 08 Kwi 2009
Pochwał: 14
Posty: 846
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie powiem, że tego się spodziewałem ale nie zaskoczyło mnie też jakoś niesamowicie. Szkoda Grega
|
|
Wysłany:
Wto 14:11, 12 Maj 2009 |
|
Howling_Mad
Chirurg dziecięcy
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 2699
|
Powrót do góry |
|
|
|
....
Mi od początku coś nie pasowało w zachowaniu Cuddy. Później już byłem pewny że House sobie to wszystko wyobraził w swojej schorowanej prochami głowie. Mimo to końcówka i wyjaśnienie zaistniałej sytuacji wprost powalające. Widok Kutnera też bezcenny. Szkoda że będzie 6-sty sezon, bo z takim zakończeniem serial ten przeszedłby do historii.
|
Autor postu otrzymał pochwałę.
|
Wysłany:
Wto 14:45, 12 Maj 2009 |
|
rbej
Student medycyny
Dołączył: 14 Kwi 2009
Pochwał: 1
Posty: 52
|
Powrót do góry |
|
|
|
MASAKRA !!!!
Moje pierwsze słowo po odcinku ,,o k****wa", moja pierwsza myśl ,,zastrzelę scenarzystów i resztę :killer: :killer: :killer:
Nie wszystko zrozumiałam, ale na tyle by być zaszokowaną, HuS- halucynacją i wymysłem Hałsa :shock: ale przynajmniej wiadomo że tego pragnie :D Całe te gierki House'a i Cuddy genialne :D Więcej napiszę jak pojawią się napisy :D
|
|
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka
Wysłany:
Wto 14:55, 12 Maj 2009 |
|
nimfka
Nietoperek
Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 11393
Miasto: HouseLand
|
Powrót do góry |
|
|
|
SZOK :shock: Tylko tyle jestem w stanie napisać.
Wiedziałam, że scenarzyści muszą nas czymś zaskoczyć, ale teraz to już przegięli :killer:
Scena końcowa - miałam łzy w oczach: House do psychiatryka, a Chaseron bierze ślub... A na dodatek zmieszana Cuddy.
Przypadek medyczny rzeczywiście był mało widoczny, ale trudno się temu dziwić :]
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Wto 15:02, 12 Maj 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
....
Po komentarzach coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ten serial oglądają same rozchisteryzowane 18-stki, których jedyne co obchodzi w tym filmie, to żeby House był razem z Cuddy. Żałosne.
|
|
Wysłany:
Wto 15:13, 12 Maj 2009 |
|
rbej
Student medycyny
Dołączył: 14 Kwi 2009
Pochwał: 1
Posty: 52
|
Powrót do góry |
|
|
|
rbej, każdy ma prawo do własnego zdania, nie ma prawa natomiast obrażać innych.
Co w tym złego, że niektórzy tak uważają?
Jeżeli Ty sceptycznie podchodzisz do tej sprawy, to ok. Nie musisz od razu pisać postów o takiej treści.
Teraz tylko zastanawiam się co będzie z "naszym starym" Housem...
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Wto 15:29, 12 Maj 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|